Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt kwi 23, 2024 16:59



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 107 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 8  Następna strona
 Wolna wola - dana czy zdobywana 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2302
Post Wolna wola - dana czy zdobywana
Natknąłem się ostatnio na stwierdzenie (w kontekście teodycei), że dobra wolę raczej zdobywamy niż posiadamy od początku, a doświadczenie pewnej ilości cierpienia na świecie jest warunkiem niezbędnym do tego by nasza wola stała się prawdziwie wolna. Współgra to z innymi zasłyszanymi stwierdzeniami, jakoby noworodki nie posiadały jeszcze własnej woli, a wybór zła nigdy nie jest wolnym wyborem (tylko skutkiem 'niewoli grzechu'). Wola byłaby zatem 'uwalniana' poprzez odpieranie pokus i łaskę chroniącą nas przed wpływem grzechu. Chciałbym usłyszeć wasza opinię na ten temat, i czy taki pogląd jest zgodny z nauczaniem Kościoła Katolickiego.

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Pn wrz 17, 2012 10:09
Zobacz profil
Post Re: Wolna wola - dana czy zdobywana
Nie jestem pewna, czy dobrze Cię rozumiem, bo najpierw
napisałeś:
wieczny_student napisał(a):
Natknąłem się ostatnio na stwierdzenie (w kontekście teodycei), że dobra wolę raczej zdobywamy niż posiadamy od początku

Skoro ją zdobywamy to tak jakbyśmy jej wcześniej nie posiadali, ale za chwilę
piszesz:
wieczny_student napisał(a):
Wola byłaby zatem 'uwalniana' poprzez odpieranie pokus i łaskę chroniącą nas przed wpływem grzechu.

Uwalnianie woli kojarzy się raczej z jej odzyskiwaniem
niż zdobywaniem czegoś, czego się nie miało/nie ma,
ale może się mylę(?)

BULLA PAPIEŻA LEONA X
EXSURGE DOMINE
(15 czerwca 1520 r.)
[...]
36. Wolna wola po grzechu jest pustą nazwą, a kiedy czyni to, co jest w jej mocy, grzeszy
śmiertelnie.
Wszystkie wyżej wymienione artykuły i każdy z osobna jako błędy, jak jest to
już powiedziane, heretyckie lub skandaliczne, lub fałszywe, lub obrażające pobożne uszy, lub
zwodzące umysły ludzi prostych i sprzeciwiające się katolickiej prawdzie, potępiamy,
obalamy i całkowicie odrzucamy


II Synod w Orange, 529r.
"Łaska, współdziałanie ludzkie i przeznaczenie.

I tak według napisanych wyżej zdań Pism Świętych albo określeń dawnych Ojców za łaską
Bożą powinniśmy to głosić i wierzyć, że przez grzech pierwszego człowieka wolna wola
została tak zgnębiona i osłabiona, że nikt potem albo nie może miłować Boga jak należy, albo
wierzyć w Boga, albo działać ze względu na Boga, co jest dobre, jeśli go nie uprzedzi łaska
Bożego miłosierdzia.
Stąd sprawiedliwemu Ablowi, Noemu, Abrahamowi, Izaakowi,
Jakubowi i całemu tłumowi dawnych Świętych została udzielona, tak wierzymy, owa
wspaniała wiara, którą w ich pochwale sławi Apostoł Paweł (Hbr 11), nie przez dobro natury,
które wcześniej zostało dane w Adamie, lecz przez łaskę Bożą."

Z Dekretu o usprawiedliwieniu(6 sesja soborowa, Trydent)
(13 stycznia 1547 r.)

Rozdział I. Niezdolność natury i Prawa
do usprawiedliwienia człowieka

Najpierw święty Sobór oświadcza, że do właściwego i rzetelnego zrozumienia nauki o
usprawiedliwieniu każdy musi uznać i wyznać, że przez grzech Adama wszyscy ludzie,
utraciwszy niewinność (por. Rz 5, 12; 1 Kor 15, 22), „stali się nieczyści" (Iz 64, 6) i - jak
mówi Apostoł - „byli z natury synami gniewu" (Ef 2, 3), jak to wyjaśnił dekret o grzechu
pierworodnym. Do tego stopnia byli oni niewolnikami o grzechu (por. Rz 6, 20), pod władzą
szatana i śmierci, że nie tylko poganie siłami natury, ale i Żydzi, zachowując literę Prawa
Mojżeszowego, nie mogli się z niego wyzwolić lub podźwignąć. Wolna wola jednak
bynajmniej nie została w nich zniszczona, choć osłabiona w swej mocy i wypaczona."



Pseudocelestyńskie rozdziały
(z tego dokumentu być może najwięcej wynikałoby, jednakże
nie jestem pewna do dziś jego rangi, cytowany, poważany, ale
nie do końca ustalonego pochodzenia)

"Tymi więc normami i zaczerpniętymi z Boskiej nauki dokumentami tak jesteśmy
umocnieni z pomocą Pana, że Boga wyznajemy jako sprawcę wszystkich dobrych chęci i
uczynków, wszystkich usiłowań i wszystkich cnót, które od początku zaistnienia wiary
prowadzą do Boga, i nie wątpimy, że wszystkie zasługi człowieka uprzedza Jego łaska; przez
Niego dzieje się to, żebyśmy zaczynali nie tylko chcieć, lecz także uczynić coś dobrego (por.
Flp 2, 13).
Przez tę pomoc i dar Boga nie zostaje oczywiście zniesiona wolna wola, lecz uwolniona,
aby z mrocznej stała się świetlaną ze złej dobrą, z chorej zdrową z nieroztropnej przezorną.

Tak wielka bowiem dobroć Boga względem wszystkich ludzi, że chce, aby naszymi
zasługami były Jego dary, a w zamian za to, czego hojnie udzielił, obdarzy wiecznymi nagrodami
(por. Augustyn, List 194, Rozdz. 5, Nr 19: CSEL 57, 190 n., PL 33, 880). Działa
oczywiście w nas, abyśmy chcieli i czynili to, czego On chce, i nie pozwala przebywać w nas
bezczynnie temu, czym dla działania, a nie dla zaniedbywania obdarzył tak, abyśmy byli
współpracownikami łaski Bożej."


Nie widzę w tym fragmencie niczego co byłoby niezgodne z nauką
KK, a jest tu właśnie mowa o uwalnianiu wolnej woli z pomocą łaski Bożej.
Wg mnie została nam dana, została osłabiona poprzez grzech, tak że
bez pomocy łaski Bożej nie możemy dokonać wyboru dobra
(utracona prawość woli). Czy odzyskiwana za pomocą cierpienia
dopuszczonego przez Boga? Dobre pytanie :)


Pn wrz 17, 2012 19:28
Post Re: Wolna wola - dana czy zdobywana
Miało być: Czy odzyskiwana za pomocą pokus
dopuszczonych przez Boga (w tym sensie, że bez Jego woli
nic na świecie się nie dzieje)?


Pn wrz 17, 2012 20:03
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2302
Post Re: Wolna wola - dana czy zdobywana
Najpierw małe sprostowanie do pierwszego postu: w pierwszym zdaniu powinno być "wolną wolę raczej zdobywamy niż posiadamy od początku".

MARIEL napisał(a):
Nie jestem pewna, czy dobrze Cię rozumiem, bo najpierw
napisałeś:
wieczny_student napisał(a):
Natknąłem się ostatnio na stwierdzenie (w kontekście teodycei), że dobra wolę raczej zdobywamy niż posiadamy od początku

Skoro ją zdobywamy to tak jakbyśmy jej wcześniej nie posiadali, ale za chwilę
piszesz:
wieczny_student napisał(a):
Wola byłaby zatem 'uwalniana' poprzez odpieranie pokus i łaskę chroniącą nas przed wpływem grzechu.

Uwalnianie woli kojarzy się raczej z jej odzyskiwaniem
niż zdobywaniem czegoś, czego się nie miało/nie ma,
ale może się mylę(?)

Chodzi mi o to, że indywidualni ludzie początkowo nie posiadają woli wolnej (od wpływu grzechu), a np. noworodki mogą nie posiadać woli w ogóle. Dopiero wraz z rozwojem umysłowym dzieci zaczynają wykazywać własną wolę, ale z początku nie jest to wola wolna - od początku (w życiu konkretnego człowieka) jest ona skażona grzechem. Dopiero łaska Boża jest w stanie tą ich skażoną wolę uczynić wolą wolną, a nie jest to odzyskanie czegoś co mieli wcześniej.

O ile mówiąc o historii ludzkości możemy mówić, że człowiek (jako rodzaj ludzki) posiadał kiedyś wolną od skażenia grzechem wolę, to raczej nie można tego powiedzieć o konkretnych osobach ludzkich.

Patrząc na przedstawione cytaty, odnoszę jednak wrażenie że moje rozumienie wolnej woli (jako woli wolnej od wpływu grzechu) jest inne niż rozumienie autorów tych tekstów, którzy mówią o wolnej woli także zgnębionej, osłabionej, wypaczonej, mrocznej, złej i chorej czyli właśnie skażonej grzechem, a taką właśnie nazywałem wolą nie-wolną. Nie widzę bowiem podstaw, by taką wolę nazywać wolną, bo co ta wolność miałaby w tym wypadku oznaczać?

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Wt wrz 18, 2012 22:11
Zobacz profil
Post Re: Wolna wola - dana czy zdobywana
wieczny_student napisał(a):
Patrząc na przedstawione cytaty, odnoszę jednak wrażenie że moje rozumienie wolnej woli (jako woli wolnej od wpływu grzechu) jest inne niż rozumienie autorów tych tekstów, którzy mówią o wolnej woli także zgnębionej, osłabionej, wypaczonej, mrocznej, złej i chorej czyli właśnie skażonej grzechem, a taką właśnie nazywałem wolą nie-wolną. Nie widzę bowiem podstaw, by taką wolę nazywać wolną, bo co ta wolność miałaby w tym wypadku oznaczać?


Teraz lepiej, myślę, rozumiem o co Ci chodzi...Ale muszę się
zastanowić czy można to ująć w takich właśnie słowach..
wieczny_student napisał(a):
Dopiero łaska Boża jest w stanie tą ich skażoną wolę uczynić wolą wolną

O naprawieniu woli mówi 13-ty kanon wspomnianego synodu w Orange:

"Kan. 13. O naprawieniu wolnej woli.
Wolna wola, osłabiona w pierwszym człowieku,
może być naprawiona tylko przez chrzest; to, co zostało utracone, może być przywrócone
tylko przez Tego, kto dał. Dlatego Prawda mówi: „Jeżeli Syn was wyzwoli, wówczas
będziecie rzeczywiście wolni" (J 8, 36) (por. Augustyn, De civitate Dei XIV 11,1: CSEL
40/11, 28; PL 41,418)"


To dość kategoryczne rozstrzygnięcie, prawdę mówiąc nie pamiętałam
że zostało to tak ujęte.
Ale myślę i mam nadzieję, że po SVII można tu mówić o chrzcie w szerszym rozumieniu tego słowa..


Wt wrz 18, 2012 22:58
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2302
Post Re: Wolna wola - dana czy zdobywana
MARIEL napisał(a):
O naprawieniu woli mówi 13-ty kanon wspomnianego synodu w Orange:

"Kan. 13. O naprawieniu wolnej woli.
Wolna wola, osłabiona w pierwszym człowieku,
może być naprawiona tylko przez chrzest; to, co zostało utracone, może być przywrócone
tylko przez Tego, kto dał. Dlatego Prawda mówi: „Jeżeli Syn was wyzwoli, wówczas
będziecie rzeczywiście wolni" (J 8, 36) (por. Augustyn, De civitate Dei XIV 11,1: CSEL
40/11, 28; PL 41,418)"


To dość kategoryczne rozstrzygnięcie, prawdę mówiąc nie pamiętałam
że zostało to tak ujęte.
Ale myślę i mam nadzieję, że po SVII można tu mówić o chrzcie w szerszym rozumieniu tego słowa..

Tyle że tu znowu mowa o historii ludzkości, od osłabienia woli przez grzech pierwszych ludzi. Mnie bardziej zastanawia historia woli jednego człowieka.

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Wt wrz 18, 2012 23:56
Zobacz profil
Post Re: Wolna wola - dana czy zdobywana
Moim zdaniem jest tu raczej mowa o możliwości naprawienia woli
każdego człowieka z osobna poprzez sakrament chrztu, a nawet
wskazanie takiego sposobu jako jedynego:
"wolna wola [...] może być naprawiona tylko przez chrzest"


Śr wrz 19, 2012 5:57
Post Re: Wolna wola - dana czy zdobywana
wieczny_student napisał(a):
Patrząc na przedstawione cytaty, odnoszę jednak wrażenie że moje rozumienie wolnej woli (jako woli wolnej od wpływu grzechu) jest inne niż rozumienie autorów tych tekstów, którzy mówią o wolnej woli także zgnębionej, osłabionej, wypaczonej, mrocznej, złej i chorej czyli właśnie skażonej grzechem, a taką właśnie nazywałem wolą nie-wolną. Nie widzę bowiem podstaw, by taką wolę nazywać wolną, bo co ta wolność miałaby w tym wypadku oznaczać?

Po zastanowieniu... pachnie mi to herezją ( ;) )
Wolność woli, nawet tej skażonej grzechem oznacza możliwość
zwrócenia się ku Dobru. Na pewno jest o tym w orzeczeniach
s. trydenckiego a także w nowszych dokumentach Kościoła.
(warto przejrzeć Veritatis splendor)
Na szybko wygooglane pomoce:

Gaudium et spes
"Wielkie znaczenie wolności.

Człowiek jednak może zwracać się do dobra tylko w sposób wolny. Wolność tę wysoko sobie cenią nasi współcześni i żarliwie o nią zabiegają. I mają słuszność. Często jednak sprzyjają jej w sposób fałszywy, jako swobodzie czynienia wszystkiego, co tylko się podoba, w tym także i zła. Wolność prawdziwa zaś to szczególny znak obrazu Bożego w człowieku. Bóg bowiem zechciał człowieka pozostawić w ręku rady jego, żeby Stworzyciela swego szukał z własnej ochoty i Jego się trzymając, dobrowolnie dochodził do pełnej i błogosławionej doskonałości. Tak więc godność człowieka wymaga, aby działał ze świadomego i wolnego wyboru, to znaczy osobowo, od wewnątrz poruszony i naprowadzony, a nie pod wpływem ślepego popędu wewnętrznego lub też zgoła przymusu zewnętrznego. Taką zaś wolność zdobywa człowiek, gdy uwalnia się od wszelkiej niewoli namiętności, dąży do swego celu drogą wolnego wyboru dobra oraz zapewnia sobie skutecznie i pilnie odpowiednie pomoce. Wolność ludzka, zraniona grzechem, jedynie z pomocą łaski Bożej może to nastawienie ku Bogu uczynić w pełni skutecznym. A każdy będzie musiał zdać sprawę przed trybunałem Boga z własnego życia wedle tego, co czynił dobrze czy też źle."


Jak rozumie wolność (wolnej woli) św. Augustyn:
"Częściowa wolność, częściowa niewola: wolność na razie nie jest całkowita, nie jest czysta, nie jest pełna, bo nie osiągnęliśmy jeszcze wieczności. Po części podlegamy nadal słabości, a po części zyskaliśmy już wolność. Wszystkie nasze grzechy zostały zgładzone przez chrzest, czy jednak wraz ze zniszczeniem niegodziwości zniknęła także słabość? Gdyby ona zniknęła, żylibyśmy na ziemi bez grzechu. Któż ośmieli się powiedzieć, że tak jest, jeśli nie człowiek pełen pychy, niegodny miłosierdzia wyzwoliciela? (…) Ponieważ więc nadal podlegamy słabości, śmiem twierdzić, że jesteśmy wolni w takiej mierze, w jakiej służymy Bogu, o ile zaś idziemy za prawem grzechu, o tyle jesteśmy niewolnikami."


Śr wrz 19, 2012 9:07
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2302
Post Re: Wolna wola - dana czy zdobywana
Należałoby zatem powiedzieć, że człowiek, od urodzenia (a przynajmniej od osiągnięcia pewnego poziomu świadomości) do śmierci, posiada wolę częściowo wolną, która staja się prawdziwie wolna dopiero po osiągnięciu wieczności, gdy to dzięki łasce Bożej zostaniemy uwolnieni już nie tylko od ciężaru grzechu (co zostało już dokonane przez ofiarę Chrystusa), ale także od skutku grzechu jaką jest słabość woli.

To, że nasza wola jest częściowo wolna, oznacza, że nasze wybory mogą być zarówno wolne jak i nie-wolne, w zależności od tego, czy są powodowane świadomym pragnieniem podążania ku Bogu, czy raczej namiętnościami lub presją zewnętrzną.

Choć za życia doczesnego nie jesteśmy w stanie osiągnąć prawdziwie wolnej woli, możemy czynić ją bardziej wolną (częściej powodowaną dążeniem do Boga niż wpływem grzechu), przez m.in. uwalnianie się od namiętności, podążanie właściwą drogą życiową i dzięki odpowiedniemu wsparciu.

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Śr wrz 19, 2012 14:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 26, 2012 23:07
Posty: 12
Post Re: Wolna wola - dana czy zdobywana
wieczny_student napisał(a):
To, że nasza wola jest częściowo wolna, oznacza, że nasze wybory mogą być zarówno wolne jak i nie-wolne, w zależności od tego, czy są powodowane świadomym pragnieniem podążania ku Bogu, czy raczej namiętnościami lub presją zewnętrzną.

Czy wybory powodowane namiętnościami są niewolne?
:shock:


Śr wrz 26, 2012 23:27
Zobacz profil

Dołączył(a): N lip 15, 2012 19:38
Posty: 77
Post Re: Wolna wola - dana czy zdobywana
wieczny_student napisał(a):
To, że nasza wola jest częściowo wolna, oznacza, że nasze wybory mogą być zarówno wolne jak i nie-wolne, w zależności od tego, czy są powodowane świadomym pragnieniem podążania ku Bogu, czy raczej namiętnościami lub presją zewnętrzną.

Choć za życia doczesnego nie jesteśmy w stanie osiągnąć prawdziwie wolnej woli, możemy czynić ją bardziej wolną (częściej powodowaną dążeniem do Boga niż wpływem grzechu)

Wg mnie trochę się tu poplątały znaczenia :) Czy nie za bardzo połączyłeś "wolną wolę" z wyborem "dobra lub zła"? Właśnie ta czynność wyboru dobra LUB zła jest wolną wolą, ale nie da się napisać że jest "częściowo wolna wola". Masz pełen wybór tu i teraz co możesz zrobić. Możesz w tej chwili wychwalać Boga, możesz w tej chwili napisać komentarz na Onecie, możesz wejść na strony porno, możesz poczytać Biblię, możesz ... I każda z tych czynności (i wielu innych) jest w pełni dostępna dla ciebie tu i teraz. Nie ma tak, że "częściowo" możesz wykonać coś, co podpowiada ci twoja wolna wola. A to, czy za jej pomocą wybierzemy dobro czy zło - to już odrębny temat.
Twój tekst (cytowany powyżej) zrozumiałem tak; "jeśli czynię dobro - to moja wolna wola jest ok. Ale jeśli szatan namawia mnie do złego, to mój wybór jest 'nie-wolny' czyli mam tylko częściowo wolną wolę". Myślę, że tu widać wyraźnie, że czynienie zła, to właśnie skutek prawdziwie wolnej woli - bo człowiek ma wybór.


Cz wrz 27, 2012 8:48
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 13, 2012 12:36
Posty: 963
Post Re: Wolna wola - dana czy zdobywana
Nie jestem znawcą uczonych dzieł, przytaczanych w temacie.
Moja opinia jest potoczna, wyrobiona na podstawie znajomości podstawowego katechizmu, refleksji własnych i medytacji.

Wolna wola nie ma żadnej sygnatury dobra czy zła.
To, że powinna być wolna od nacisku grzechu, o tym pisała MARIEL.
Mądre księgi tłumaczą, że ten nacisk zostaje zwolniony w wyniku chrztu świętego.
Przyjmijmy, że tak jest, bo chrzest rzeczywiście ma taką moc sprawczą, uwalniać od wszystkiego grzechu człowieka, jaki by go dotknął przed chrztem.

Wolna wola to wola swobodna w decyzyjności, niezależna od nikogo i od niczego.
Człowiek podejmuje działania zgodnie w z wolna wola kierując się jedynie swoim sumieniem, wiedzą i doświadczeniem. Wolna wola nie jest podległa żadnym naciskom, kogokolwiek. Także Bóg powstrzymuje się od wywierania nadmiernego, niewolniczego nacisku na człowieka, by nie łamać jego wolnej woli. Bóg człowiekowi się objawia i stanowi element człowieczego doświadczenia, połączonego czasem z wiedzą zdobywaną w trakcie kształcenia lub wychowania.

To doświadczenie Boga nie przyjmuje jednak oznak wywierania przez Boga takiego wpływu, by przekształcić swe dziecko Boże w niewolnika.

Skoro w pytaniu jest zdobywanie - to może być związane z uwalnianiem woli od różnych nacisków. Bo te niewątpliwie istnieją. Przychodzą przede wszystkim przez wychowanie i kształtowaną odpowiednio wiedzę, w której przemyca się określone wzorce postępowania "właściwego".
Doświadczanie nakazów i zakazów, kar i nagród za określone zachowania, też stanowi bardzo dotkliwy nacisk zewnętrzny na wolną wolę.

Wolna wola jest darem Bożym danym każdemu człowiekowi.
Nie wolno jej łamać, choć nasza wola, czy wola społeczna może być inna, niż wola pojedynczego człowieka. W skrajnym wypadku, możemy siłą powstrzymywać ludzi od realizacji ich woli, jeśli godziłoby to w prawa innych osób lub całych społeczności do realizowania ich woli zgodnej z przyjętymi społecznie zasadami.
Bóg oczywiście też dał ludziom zasady, które powinni respektować i prawa natury, których próby gwałcenia zawsze kończą się źle, prędzej czy później, źle dla gwałciciela.

Człowiek ustanawiając prawa społeczne, powinien zwracać uwagę na ich spójność z prawami Boskimi, z Przykazaniami Dekalogu i z Przykazaniami Miłości oraz z prawami naturalnymi.
Jeżeli taka spójność byłaby zachowana, to można mówić, że człowiek usiłujący łamać prawo, nie postepuje zgodnie ze swoja wolna wolą tylko wbrew niej, w swoim aspekcie wspólnotowym.

Istota człowieka ma bowiem dwa wymiary: indywidualny i wspólnotowy.
Jest człowiek pojedynczą istotą korzystającą w pełni z wolności i wolnej woli, jest też człowiek podstawową cegiełką, elementem, tworzącym stado, rój nazywany ludzkością. W ramach ludzkości obowiązują pewne naturalne prawa społeczne, w oparciu o które powinniśmy budować prawo obywatelskie. Łamanie tych praw jest naruszeniem wolnej woli ludzkości.
Mam nadzieję, że jasno to wyjaśniłem, co chciałem.
Pozdrawiam myślących i czujących :)

_________________
Jezus Chrystus jest Panem Świata i Wszechświata, jest Królem Polski, mojej ukochanej Ojczyzny.
Króluj nam, Chryste !!


Cz wrz 27, 2012 9:14
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 13, 2012 12:36
Posty: 963
Post Re: Wolna wola - dana czy zdobywana
ziutecki napisał(a):
Twój tekst (cytowany powyżej) zrozumiałem tak; "jeśli czynię dobro - to moja wolna wola jest ok. Ale jeśli szatan namawia mnie do złego, to mój wybór jest 'nie-wolny' czyli mam tylko częściowo wolną wolę". Myślę, że tu widać wyraźnie, że czynienie zła, to właśnie skutek prawdziwie wolnej woli - bo człowiek ma wybór.


Ja bym nie mieszał do zagadnienia pojęć dobra i zła.
Bóg był i jest dobry, cały świat i człowiek zostały stworzone jako dobre.
Zło pojawiło się na świecie dopiero od pewnego momentu, jego istotą był sprzeciw wobec prawa naturalnego danego stworzeniu. Pierwszy grzech był iluzją - zamiast stać się bogami, jak obiecywał Szatan, pierwsi rodzice stracili bezpośrednią więź z Bogiem, którą w ramach powrotu do Ojca, ludzkość odbudowuje, przy intensywnym wsparciu od 2 tysięcy lat przez Syna Bożego Jezusa Chrystusa.
Pierwszy grzech nie był wyborem miedzy dobrem i złem, bo zło było nieznane, właściwie nieistniejące. Uważam osobiście, że zło nadal jest marginalne i przemyka się na obrzeżach powszechnego dobra, stworzonego przez Boga.

Wolna wola rzadko jest wyborem miedzy dobrem i złem. Twierdząc tak, nobilitowalibyśmy zło, które nie ma takiej rangi, Szatan nigdy nie był Bogiem i nigdy nie miał i nie ma mocy stwórczej i na stałe wpisywalibyśmy człowieka w orbitę działań Szatana. Tymczasem człowiek ma prawo żyć bez Szatana.
Czasem oczywiście zdarzają się sytuacje, w których rzeczywiście tak jest, jednak większość ludzkich wyborów, to wybory między większym i mniejszym dobrem, lub miedzy większym i mniejszym złem.
Wola człowieka ponownie zaatakowanego przez grzech nadal pozostaje wolna.
Grzech jest przecież skutkiem wyboru zła w jakiejś wcześniejszej decyzji.
Dopóki człowiek jest w pełni świadomy i może postępować zgodnie ze swoją świadomością, choćby stale wybierał zło, to czyni to jako człowiek wolny.
Inna sytuacja występuje, gdy człowiek jest w stanie choroby psychicznej, albo gdy jest małoletni - już mający moc sprawczą, jednak jeszcze nie wiedzącym co czyni, ewentualnie jest opętany przez Szatana, lub poddany woli innych osób w wyniku jakiegoś gwałtu fizycznego, psychicznego, czy społecznego. W takich sytuacjach możemy mówić o ograniczeniu wolnej woli, aczkolwiek i w tych sytuacjach zdarzają się osoby heroiczne, podejmujące się w sposób bohaterski realizować wolna wolę człowieka i ludzkości, wbrew przemocy. Takim ludziom należy się szczególny szacunek i wdzięczność ludzkości, bo to oni ratują świat i ludzkość przed upodleniem.

Do takich ludzi należała Anna Walentynowicz.
Cześć Jej pamięci !!

_________________
Jezus Chrystus jest Panem Świata i Wszechświata, jest Królem Polski, mojej ukochanej Ojczyzny.
Króluj nam, Chryste !!


Cz wrz 27, 2012 9:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2302
Post Re: Wolna wola - dana czy zdobywana
kosa napisał(a):
Czy wybory powodowane namiętnościami są niewolne?
:shock:

Tak zrozumiałem zacytowany przez MARIEL fragment z Gaudium at spes mówiący o "niewoli namiętności". Według tych tekstów poddawanie się namiętnościom to słabość.

ziutecki napisał(a):
Wg mnie trochę się tu poplątały znaczenia :) Czy nie za bardzo połączyłeś "wolną wolę" z wyborem "dobra lub zła"? Właśnie ta czynność wyboru dobra LUB zła jest wolną wolą, ale nie da się napisać że jest "częściowo wolna wola". Masz pełen wybór tu i teraz co możesz zrobić. Możesz w tej chwili wychwalać Boga, możesz w tej chwili napisać komentarz na Onecie, możesz wejść na strony porno, możesz poczytać Biblię, możesz ... I każda z tych czynności (i wielu innych) jest w pełni dostępna dla ciebie tu i teraz. Nie ma tak, że "częściowo" możesz wykonać coś, co podpowiada ci twoja wolna wola. A to, czy za jej pomocą wybierzemy dobro czy zło - to już odrębny temat.
Twój tekst (cytowany powyżej) zrozumiałem tak; "jeśli czynię dobro - to moja wolna wola jest ok. Ale jeśli szatan namawia mnie do złego, to mój wybór jest 'nie-wolny' czyli mam tylko częściowo wolną wolę". Myślę, że tu widać wyraźnie, że czynienie zła, to właśnie skutek prawdziwie wolnej woli - bo człowiek ma wybór.

Opieram się na cytowanych przez MARIEL tekstach źródłowych. To, że wolny wybór służy dobru nie jest definicją wolnego wyboru, ale jego charakterystyką, będąc wyrazem przekonania, ze człowiek jest z gruntu dobry, zatem jeżeli jest prawdziwie wolny, będzie dążył ku dobru. Z kolei wszelkie zło w naszej woli jest czymś 'dodanym', czymś co zniewala.

U ciebie widzę natomiast utożsamienie "wolna wola" = "własna wola", które ja uważam za niewłaściwe. A w każdym razie niezgodne z tym, jak pojęcie "wolna wola" było stosowane w tekstach Kościelnych, przedstawionych mi przez MARIEL.

Konkretne działania nie są oczywiście częściowo wolne - to dotyczy tylko samej woli, która jest zdolna do podejmowania wolnych decyzji, ale jest też zdolna do poddania się wpływom grzechu. Do naszych działań pojęcie wolności w ogóle się nie stosuje, one są po prostu dobre lub złe, słuszne lub nie.

homo_homini_canis_est napisał(a):
To, że powinna być wolna od nacisku grzechu, o tym pisała MARIEL.
Mądre księgi tłumaczą, że ten nacisk zostaje zwolniony w wyniku chrztu świętego.
MARIEL przytoczyła słowa św. Augustyna: Wszystkie nasze grzechy zostały zgładzone przez chrzest, czy jednak wraz ze zniszczeniem niegodziwości zniknęła także słabość? Gdyby ona zniknęła, żylibyśmy na ziemi bez grzechu.
Chrzest usuwa brzemię grzechu pierworodnego, ale nie chroni przed grzechem w ogóle, w szczególności nie chroni nas od nacisków otoczenia lub naszych własnych namiętności.

Cytuj:
Wolna wola to wola swobodna w decyzyjności, niezależna od nikogo i od niczego.
Człowiek podejmuje działania zgodnie w z wolna wola kierując się jedynie swoim sumieniem, wiedzą i doświadczeniem. Wolna wola nie jest podległa żadnym naciskom, kogokolwiek. Także Bóg powstrzymuje się od wywierania nadmiernego, niewolniczego nacisku na człowieka, by nie łamać jego wolnej woli. Bóg człowiekowi się objawia i stanowi element człowieczego doświadczenia, połączonego czasem z wiedzą zdobywaną w trakcie kształcenia lub wychowania.
Zgoda. Tymczasem jednak, w praktyce wola ludzka podlega rozmaitym naciskom. Co oznacza, że nie jest w pełni wolna.

Zgadzam się z tym, że Bóg dał człowiekowi wolną wolę, ale z powodu słabości, która przyszła z grzechem, słabości nieusuwalnej za życia doczesnego, wola ludzka stała się zdolna do poddania się naciskom, stała się jedynie częściowa wolna. Zachowała możliwość podejmowania wolnych wyborów, ale już nie każdy wybór przez nią dokonany jest wolny.

Nie wydaje mi się by istniało coś takiego jako wspólna wola całej ludzkości. Wola jest przypisana jedynie pojedynczym osobom. Wola indywidualna może być przeciwna co najwyżej przyjętym prawom, ustalonym np. w drodze umowy społecznej, ale umowa społeczna nie jest wyrazem żadnej wspólnej woli, bo taka nie istnieje.

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Cz wrz 27, 2012 9:56
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 13, 2012 12:36
Posty: 963
Post Re: Wolna wola - dana czy zdobywana
wieczny_student napisał(a):
w praktyce wola ludzka podlega rozmaitym naciskom. Co oznacza, że nie jest w pełni wolna.

Zgadzam się z tym, że Bóg dał człowiekowi wolną wolę, ale z powodu słabości, która przyszła z grzechem, słabości nieusuwalnej za życia doczesnego, wola ludzka stała się zdolna do poddania się naciskom, stała się jedynie częściowa wolna. Zachowała możliwość podejmowania wolnych wyborów, ale już nie każdy wybór przez nią dokonany jest wolny.


Dla mnie fakt istnienia nacisków, ze względu na to że każdy ma wolną wolę i te akty woli nie zmierzają ku temu samemu jest w oczywisty sposób nie zaprzeczający temu, ze wszyscy wzajemnie naciskający na siebie mają wolna wolę ;)

Jest jeszcze coś takiego jak charakter.
Człowiek o naturze kundla (wybacz, nie ma lepszego, wskazującego na istotę zjawiska, słowa), będzie ulegał najróżniejszym naciskom ze strachu, czy z obawy przed ewentualnym użyciem siły, dla korzyści materialnej czy innej, po to by po prostu nie mieć kłopotów. Przyciśnięty do muru, będzie skomlał, że był pod naciskiem.
Owszem, był pod naciskiem, przede wszystkim naciskiem swego charakteru.

Czy człowiek o naturze heroicznej i człowiek o naturze kundla mieli inne naciski w stanie wojennym? Nie. Wszyscy mieliśmy te same realia. I każde z nas wybierało to, co chciało. Jedni wybierali walkę o wolność dla Polski i dla Polaków, skutkującą więziennym chlebem a czasem zamachem na swoje życie i śmiercią, inni wybierali walkę o lepsze wędliny za żółtymi firankami w Komitetach PZPR.

Teraz co do ludzkości.
Piszesz:
Cytuj:
Nie wydaje mi się by istniało coś takiego jako wspólna wola całej ludzkości. Wola jest przypisana jedynie pojedynczym osobom. Wola indywidualna może być przeciwna co najwyżej przyjętym prawom, ustalonym np. w drodze umowy społecznej, ale umowa społeczna nie jest wyrazem żadnej wspólnej woli, bo taka nie istnieje.

To uważasz, ze z czego wynikają umowy społeczne, takie jak pewne dokumenty ONZ dotyczące całej ludzkości, np. Deklaracja Praw Człowieka ? To są akty przemocy, czy jak?

To może jest swego rodzaju nowość, to co pisze o ludzkości. Pomyśl, że Bóg naprawdę stworzył ludzkość, a nie tylko jedną czy dwie osoby, albo nawet miliardy oddzielnych osób.
Bóg stworzył i cały czas stwarza ludzkość, my w procesie budowania Wieży Babel, zagubiliśmy nasze poczucie więzi w naszym naturalnym roju i w trakcie powrotu do Domu Ojca, stopniowo ją odnajdujemy.

Umowy społeczne istnieją naprawdę i dopóki są zgodne z prawami ustanowionymi przez Boga (Przykazania Dekalogu i Miłości oraz prawa naturalne), są wyrazem wolnej woli ludzkości. Taką stawiam tezę. Jeśli się z nią nie zgadzasz, uzasadnij.
Pozdrawiam :)

_________________
Jezus Chrystus jest Panem Świata i Wszechświata, jest Królem Polski, mojej ukochanej Ojczyzny.
Króluj nam, Chryste !!


Cz wrz 27, 2012 10:22
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 107 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 8  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL