Mam do Was takie pytanie: co to jest nauczanie Kościoła Katolickiego? Czasami rozmawiam z innymi ludżmi i uzasadniam im, że Kościół Katolicki tak naucza/ nauczał, bo jest napisane np. w katechizmie. A jak nie jest, to gdzie szukać? Czy artykuł, który posiada nihil obstat, to nauczanie Kościoła? W KKK jest napisane ( 88 ):


Jak to praktycznie rozumieć?

Nauczanie Kościoła to inaczej depozyt wiary, czyli to, w co trzeba wierzyć, żeby być katolikiem.
Tak jest napisane w katechizmie, bo Kościół tak naucza, a nie Kościół naucza tak i tak, bo zawiera to ten czy inny katechizm.
//chociaż jeśli chodzi o najnowszy KKK, to jest on nauczaniem Kościoła
//"sam w sobie", a nie tylko jako zbiór wcześniej zatwierdzonych elementów Magisterium

Nie - wystarczy zapoznać się z definicją:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Nihil_obstat
1. Decyzję wydaje teolog - (chyba) niekoniecznie biskup.
2. Jeśli coś nie jest sprzeczne z nauczaniem Kościoła, to nie oznacza, że jest nauczaniem Kościoła.
Przykład: reprezentacja Hiszpanii zdobyła tytuł Mistrza Europy w piłce nożnej 2012.
Ten fakt nie jest sprzeczny z nauczaniem Kościoła, ale nie stanowi on części nauczania Kościoła.
Więcej:
viewtopic.php?f=11&t=20507 - Kiedy jest mi potrzebna aprobata Kościoła ?
http://www.katechetyka.diecezja.opole.pl/lex/urzad-n-k.htm - URZĄD NAUCZYCIELSKI KOŚCIOŁA

Dziękuję za pomoc.
Tym niemniej, podane w linku analizy http://www.katechetyka.diecezja.opole.p ... ad-n-k.htm są dla mnie trochę zawiłe i mocno teoretyczne. Jestem zwykłym wiernym, a nie znawcą prawa kanonicznego.
W KKK jest napisane ( 88 ):


Powyższe zdanie można, wg mnie, sprowadzić do: Zadanie autentycznej interpretacji słowa Bożego powierzone zostało biskupom w komunii z następcą Piotra, Biskupem Rzymu.

Jeśli czytam artykuł, który ma akceptację biskupa( imprimatur), to dla mnie oznacza w praktyce, a nie w analizach prawa kanonicznego, że tak naucza Kościół. Dla mnie wypowiedż tego biskupa w sprawach moralnych czy interpretacji Biblii, który jest w komunii z papieżem ( nie został np.ekskomunikowany czy uznany za heretyka) jest dla mnie zobowiązująca.
Przecież nie będę się zajmował prawem kanonicznym, aby ustalić, czy jakaś wypowiedż, to nauczanie Kościoła. Przecież jest mnóstwo różnych dokumentów Kościoła i są one też przez ten Kościół interpretowane np. przez biskupa. Skoro jakichś artykuł, dokument posiada akceptację biskupa lub jest to bezpośrednia wypowiedż samego biskupa, to można chyba w praktyce uznać, że tak naucza Kościół.
Proszę zwrócić uwagę, że
KKK 87

Czy zatem ksiądz/zakonnik mówiący kazanie w czasie Mszy Św. naucza w imieniu Kościoła, a tym samym czy można powiedzieć: nauczanie Kościoła jest wyrażane przez księży i zakonników np. kazania, katechezy?

Tak.

Mógłbyś to uzasadnić?

Nauczanie Kościoła POWINNO być wyrażane podczas kazań i katechez, jednak jak wiemy w praktyce różnie może być. Dlatego warto to nauczanie Kościoła poznawać, po trochu, przeglądając ustalenia soborów powszechnych, papieskie encykliki. Dla katolika nie powinna to być nużąca lektura
I konfrontować to, co się dzieje w przestrzeni publicznej (katechezy, dyskusje w internecie, kazania)
z tym, co Urząd Nauczycielski Kościoła wypracował przez wieki. Jest wiele pomocnych do tego stron internetowych z papieskimi i soborowymi dokumentami, nic więc nas to nie kosztuje.

@ proteom

Tak jak napisała MARIEL, nauka powinna być przekazywana przez duchownych - to część ich pracy, powinność.

Proteom

Polecam ci przystepną stronkę na której możesz znaleźć wiele odpowiedzi na nurtujące cię pytanie co do Nauki KrK.

http://www.teologia.pl/index.htm

Oczywiście wszystkiego tam nie znajdziesz.....ale wszystkiego to nie ma nigdzie

Bardzo dobry temat.
A sprawa nie jest taka prosta
jakby mogło się wydawać...

To wszystko pięknie i idealistycznie, ale kto to robi ze zwykłych wiernych? Czy zwykli wierni czytają Biblię, książki katolickie? To, co piszesz Marielu, jest ważne, ale trzeba mieć taką potrzebę. Wymaga to pewnej kultury teologicznej. Tutaj rola rodziny i duchownych, aby np. przybliżali te sprawy w czasie katechez, rekolekcji itd. W Polsce, jak wiemy, ludzie szanują Jana Pawła II, ale ilu z nich przeczytało,choć jedną Jego książkę, nie mówiąc już o np.encyklikach. Ja polecam Miłość i odpowiedzialność oraz Filozof i papież Wybór tekstów.
Piszę o tym też dlatego, że dawniej, choćby przed wojną, to dla większości ludzi jedynym autorytetem i zródłem informacji o wierze katolickiej o moralności był ksiądz lub gazety katolickie( dla umiejących czytać). Jak tą rolę spełniali, to pytanie na osobny wątek.

czy zwykli wierni czytają Biblię i książki katolickie? Ja jestem zwykłym człowiekiem i czytam. Czytam Pismo św prawie codziennie i nie wyobrazam sobie tego nie robić. Jest to zresztą zobowiązanie Ruchu Światło Zycie i pewnie innych wspólnot też. Ja rozumiem że może ktoś woli oglądać 895 odcinek jakiegoś serialu niż poświęcić 10 minut na przeczytanie czytań z dnia, ale trzeba sobie zadać pytanie jak wygląda jego wiara....

Przeczytałam wiele dzieł autorstwa Jana Pawła II, wiele z nich posiadam w domowej biblioteczce
A Biblia jest stałą lekturą w moim domu.

Ciągle aktualne - jak tą role spełniają.

Członek wspólnoty formacyjnej nie jest dobrym przykładem, bo jego świadomość pogłębiania wiary jest teoretycznie wyższa.

Pytanie 1: ilu tzw. zwykłych wiernych czyta Pismo św. z własnej woli i potrzeby. Ja z mojego otoczenia znam tylko jednego: mojego teścia, który przeczytał całą Biblię na emeryturze. Drugim, który dokonał podobnego wyczynu jest kolega z pracy, ale on jest ateistą.

Pytanie 2: ilu wiernych czyta dokumenty soborowe, encykliki? Moim zdaniem, poza "zawodowcami" (księża, teologowie, studenci teologii) i garstką zapaleńców - nikt. No, może Humanae Vitae.


Moja śp. babcia nie czytała Biblii, a seriale oglądała pasjami. Ale zawsze, gdy popatrzyłem w jej oczy zwrócone ku niebu, gdy odmawiała nie kończące się różańce, wiedziałem w głębi duszy, że była bliżej Boga niż wielu uczonych mężów.

To już chyba kwestia indywidualnych predyspozycji, a także jak kto rozumie wzrastanie w wierze i rozwój duchowy.
Nie wszyscy przecież potrzebujemy tych samych bodźców, by posuwać się do przodu. Są mistycy i "doktrynerzy", a są i tacy, którzy umiejętnie łączą jeden sposób zbliżania się do Celu z drugim. Odpowiedzi w tym wątku zostały skierowane do osoby, która najwyraźniej potrzebuje także poszerzenia swojej wiedzy na temat nauczania Kościoła.