Śmierć i Zmartwychwstanie Pana Jezusa były skutkiem miłosierdzia Bożego, a nie jego przyczyną.

Nie masz słownika ortograficznego w przeglądarce? Używaj Chrome, Firefoksa lub Opery.

skutkiem Milosci Boga a przyczyną wścieklosci diabła, albowiem śmierc grzech zostały pokonane.

a cóz to aż musze zaglądac do 100 przeglądarek żeby napisac śmierc?

Bo piszesz z błędami. Chyba że to są słowa przez ciebie na nowo sformułowane i raczysz wyjaśnić znaczenie wyrazów:

• cóz
• musze
• zaglądac
• napisac
• śmierc

to nie możesz tak po prostu zwrócić uwagę na brak kropek? tylko odsyłasz mnie jak kanar-formalista do slownika itd? tym bardziej że wiekszośc słów z taakimi powaznymi jak brak kropek błędami wcale nie jest ocenzurowana!

Skoro jednak ocenzurowali ci śmierć, to musiałeś walnąć tam wyjątkowego babola.

Ale może dość o tym.
Byłoby miło, gdybyś wytłumaczył, co miałeś na myśli pisząc Nie wiem bowiem, czy chodziło ci o:

• śmierc i grzech zostały pokonane.
• śmierc-grzech zostały pokonane.
• śmierc grzechu zostały pokonane.
  a może jeszcze co inszego?

...bo rozumiesz, piszesz w tak powikłany sposób, że trudno zrozumieć o co ci chodzi.

Grzechom śmierć! a tak naprawdę to powinno być grzech/śmierć, bo przecież grzech sprowadza śmierć a śmierć (mówimy o ś. duchowej) jest skutkiem grzechu

Oczywiście

Może zmieniło sie to nawet wcześniej:

Kto poda kubek świeżej wody do picia jednemu z tych najmniejszych, dlatego że jest uczniem,
zaprawdę powiadam wam, nie utraci swojej nagrody.
(Mateusza 10:42)

Chociaż pozostaje wątpliwość, czy rzeczywiście osoba, która poda kubek uczniowi, nie zostanie potępiona,
bo jeśli będzie mogła być potępiona, to w jaki sposób nie utraci swojej nagrody?

Szeol to miejsce przebywania zarówno sprawiedliwych jak i niesprawiedliwych.

Można też to tak interpretować:

Ponieważ zaś dzieci uczestniczą we krwi i ciele, dlatego i On także bez żadnej różnicy stał się ich uczestnikiem,
aby przez śmierć pokonać tego, który dzierżył władzę nad śmiercią, to jest diabła
(Hebrajczyków 2:14)

Według Pawła śmierć zostanie pokonana dopiero w przyszłości, na końcu:

Wreszcie nastąpi koniec, gdy przekaże królowanie Bogu i Ojcu
i gdy pokona wszelką Zwierzchność, Władzę i Moc.
Trzeba bowiem, ażeby królował, aż położy wszystkich nieprzyjaciół pod swoje stopy.
Jako ostatni wróg, zostanie pokonana śmierć.
(1 Koryntian 15:24-26)

Czyli wcześniej dusze nie były w mocy Boga?
Poza tym Pismo mówi, że nie każdy jest wyrwany z władzy złego:

Znacie sprawę Jezusa z Nazaretu, którego Bóg namaścił Duchem Świętym i mocą.
Dlatego że Bóg był z Nim, przeszedł On dobrze czyniąc
i uzdrawiając wszystkich, którzy byli pod władzą diabła.
(Dzieje 10:38)
//bycie pod władzą diabła oznacza tu oczywiście opętanie
//a opętania były przed narodzeniem Jezusa, w czasie jego misji, jak i są po jego zmarywychwstaniu.

Obronię cię przed ludem i przed poganami, do których cię posyłam,
abyś otworzył im oczy i odwrócił od ciemności do światła, od władzy szatana do Boga.
Aby przez wiarę we Mnie otrzymali odpuszczenie grzechów i dziedzictwo ze świętymi.
(Dzieje 26:18)

Człowiek z zamknietymi oczami, kroczący w ciemności jest we władzy szatana.
Czy Zły ma nad czymś władzę?

Wiemy, że jesteśmy z Boga, cały zaś świat leży w mocy Złego.
(1 Jana 5:19)

Teraz odbywa się sąd nad tym światem. Teraz władca tego świata zostanie precz wyrzucony.
(Jana 12:31)

Wyrzucenie precz władcy tego świata było chwilowe - dotyczyło czasu sądu nad tym światem.

viewtopic.php?f=18&t=14166&start=2880 - Uwagi do moderacji II

nigdy tego nie jarzę, wydaje mi sie, że musimy to odczytywać w kontekście szerszym, podobnie jak " Kto spożywa moje ciało i krew moją pije ma życie wieczne" przecież wiadomo że wielu jest tzw połykaczy komunii... wracając do kubka wody to też mnie dziwi dlaczego wyróżniony jest uczeń, skoro przecież Jezus nie ma względu na osoby, ponadto mówił że (parafrazując) kochać przyjaciela to żadna sztuka... no i to co pisze Elbrus, czy ten podawacz wody nie może umrzeć w grzechu?

a jeśli chodzi o szeol to też mam pytanie, jak to możliwe by np święci jak np Abraham, Izajasz, jeremiasz itd znajdowali się w tym samym miejscu co zbrodniarze?!

tez tego nie rozumiem?

ee nie sadze zeby wtedy szlo sie do piekla.

Co do kubka wody. Wydaje mi się, że należy patrzeć w kontekście miłości bliźniego. Podanie kubka wody jest metaforą dobrego uczynku względem bliźniego. Możesz dać komuś coś do jedzenia, kupić leki, zaopiekować się osobą starszą, pomodlić się za czyjąś duszę- żadna modlitwa nie jest stracona. Warto tutaj przypomnieć sobie kwestię Błogosławionych o których mówi Pan Jezus.

Natomiast musimy pamiętać, że samo przyjmowanie Komunii ŚW, bez dobrych uczynków, bez miłości do Boga nie daje nam gwarancji. Ludzie przystępując do Komunii nie zdając sobie sprawy, że zgrzeszyli, "bo przecież obgadanie sąsiadki to nie grzech". Tak samo dobre uczynki bez Komunii Św. też gwarancji nam nie dadzą. Ale zawsze trzeba wierzyć w Miłosierdzie Boże - Kto Miłosierdziu Bożemu zaufa, wesprze go Pan Bóg i modlitw wysłucha.

Sprawiedliwy umierający w ciężkim grzechu, ma szansę na nagrodę w Niebie, ale winien błagać Boga o Miłosierdzie. Dlatego Bóg podał nam naczynie jakim jest Koronka (nie przez wszystkich tutaj akceptowana), aby nad łożem konającego odmówić tą modlitwę. Zazwyczaj kiedy jadę samochodem a mam świadomość bycia poza sakramentami, modlę się Koronką - nawet i kilka razy w zależności od odległości miejsca do którego zmierzam. Aby w razie wypadku Bóg z Miłosierdziem na mnie spojrzał.

Bardzo dobrze opisane jest piekło w Boskiej Komedii Dantego. Ciężko powiedzieć, czy rzeczywiście Dante zwiedzał piekło, czyściec i niebo, czy jedynie uwolnił wodze fantazji, faktem jest że wizja kręgów piekielnych jest często powtarzana, również w objawieniach. Zanim Pan Jezus zmarł wszyscy sprawiedliwy i niesprawiedliwi trafili do piekła, przez grzech Adama i Ewa nie mogli obcować z Bogiem aż nie nadejdzie Zbawiciel. Według Dantego miejsce w którym mieli się oni znajdować nazywało się przedsionkiem piekła - czyli miejsce gdzie nie było kary i radości. Według wiary katolickiej trafiają tam również dzieci, nieochrzczone, dlatego Kościół kładzie taki nacisk na wczesny chrzest, aby w razie śmierci dziecko trafiło do Nieba. Dopiero po śmierci Pan Jezus, wstąpił do piekieł (również tych najgłębszych kręgów). Po jego wstąpieniu wszelkie sprawiedliwe dusze począwszy od Adama i Ewy uzyskały Zbawienie i zostały zabrane do Nieba. Pozostaje tylko kwestia dzieci nieochrzczonych przesiadujących w przedsionku. Należy wierzyć w Boże Miłosierdzie, które pozwoli im w dniu Sądu Ostatecznego cieszyć się Nowym Niebem i Nową Ziemią.

Grzech smiertelny to zaparcie sie Boga w sposob swiadomy.
Jesli ktos jest narodzony na nowo z Ducha Bożego to nawet jesli zgrzeszyl i potem mial wypadek to idzie do nieba, bo Jezus sie z niego nie wyprowadza jak upadnie czy pojdzie na kompromis. On juz wszystkie nasze grzechy wzial na siebie i przybil je do krzyza.
"odpuściwszy nam wszystkie grzechy; (14) wymazał obciążający nas list dłużny, który się zwracał przeciwko nam ze swoimi wymaganiami, i usunął go, przybiwszy go do krzyża; (15) rozbroił nadziemskie władze i zwierzchności, i wystawił je na pokaz, odniósłszy w nim triumf nad nimi."

Chyba jednak nie do końca. To by oznaczało, że wystarczy "nie odrzucać Boga" aby być zbawionym. Co przeczy wierze chrześcijańskiej.
Gdyby było tak jak piszesz to szatan zostałby zniszczony w momencie śmierci Pana Jezusa, a jak wiemy szatan nadal działa i kusi.

Już wcześniej pisano o tym, że Tylko Bóg wie co czeka po śmierci człowieka, który pomimo swej wiary umarł z grzechu śmiertelnym. Nikt z nas nie może być pewnym swego Zbawienia, bo wówczas popada w pychę i tak jak Lucyfer chce być równy Bogu.