Chciałbym zaproponować wątek: Obraz Jezusa Miłosiernego - wasze doświadczenia? Ciekawią mnie doświadczenia, jeśli je macie, związane z kultem Obrazu Jezusa Miłosiernego.
http://www.faustyna.pl/index.php?option ... t=1#wiecej
Czy i co zmieniło się w waszym życiu, kiedy go zaczęliście czcić i co myślicie o kulcie tego Obrazu? Zapraszam Was do tego i wynika to z mojego doświadczenia:
viewtopic.php?f=27&t=35507&start=15

obraz wisi u mnie w pokoju, czasem całą rodziną się modlimy wpólnie Koronka do Bożego Miłosierdzia myślę że to pomaga naszej rodzinie w przezwyciężaniu trudnych sytuacji

ja bardzo pozytywnie odebrałam rekolekcje w mojej parafii przed peregrynacją obrazu. Ojciec rekolekcjonista dużo mówił o wymowie samego obrazu (pomogło mi to popatrzyć na niego inaczej) ,no i o siostrze Faustynie, omawiał wiele fragmentów Dzienniczka. Dużo dobrego, bardzo pozytywnie odebrany czas, wiele ludzi uczestniczyło , mnóstwo spowiedzi. Zaskoczyło mnie to, że pomimo że były to zwykłe dni pracujące, codziennie kościół był pełen- były 3 msze (rano, popołudniu i wieczorem) i późno wieczorem Apel Jasnogórski z konferencją. Bardzo wielu ludzi uczestniczyło przed pracą, czy po pracy wieczorem.

Ja noszę go w portfelu, dostałem kiedyś od księdza podczas kolędy i od tamtego czasu noszę przy sobie

Ja nosze w sercu Jezusa Chrystusa i mam go zawsze nie tylko przy sobie ale w sobie

To pytanie o Obraz Jezusa Miłosiernego stąd, pozwalam sobie na szczerość wobec tego tematu. tematu Obraz...

Pamiętam z opisów jak Św, Faustyna z ogromna pieczołowitością czuwała nad profesorem Kazimirowskim aby zachować najwyższy poziom wierności Oblicza Jezusa w tym wizerunku. I jak spojrzałem pierwszy raz się na ten Oryginał Obrazu... Co znajduje się we Wilnie; to natychmiast przypomniał mnie się fragment: >Jezu Cichy i Pokornego Serca, uczyń.....<
Tam to Oblicze Jezusa ze spuszczonymi oczyma jak na Całunie turyńskim jest dla mnie; Sama Miłością i Miłosierdziem Boga. Boga co przychodzi do człowieka i mówi; Ufaj Mi.... I ja, uwierzyłem natychmiast!

Natomiast to co jest rozpowszechniane,............... no cóż, przykro mi.

Co konkretnie masz na myśli?

Odpowiedź masz we wcześniejszym tekście....
Ale skoro dopytujesz...

To widzisz....?, człowiek to Oczy. Porozumienie, relacja. A obraz Ufności Bogu to nade wszystko Pokora z jaką Bóg przychodzi do człowieka; by ten faktycznie zaufał Bogu we wszystkim. Pokorne spojrzenie Syna Boga przychodzącego do człowieka to; Ufaj Mi....
To nad tym tak czuwała Św. Faustyna w Oryginale profesora Kazimirowskiego, bo wiedziała dobrze w czym rzecz..

Tego nie ma w najszerzej rozpowszechnianym wizerunku. Jest inaczej....

Boże Miłosierdzie jest mi potrzebne wtedy gdy za bardzo polegam na sobie, pozwala mi ono wtedy powrócić na właściwą drogę, drogę ufności. Obraz Jezusa Miłosiernego ułatwia mi to powracanie na drogę ufności.