Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 11:28



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 519 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 35  Następna strona
 Nauczanie kościoła - gdzie leżą granice 'nieomylności' 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Nauczanie kościoła - gdzie leżą granice 'nieomylności'
Takie, że np. Kościół uznał, że można zabijać ludzi, którzy się z jego naukami nie zgadzają.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Wt paź 21, 2014 13:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Nauczanie kościoła - gdzie leżą granice 'nieomylności'
Kiedy tak uznał?

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Wt paź 21, 2014 13:45
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Nauczanie kościoła - gdzie leżą granice 'nieomylności'
Wtedy, gdy działała św. Inkwizycja wyknująca wyroki śmierci rękami władz świeckich.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Wt paź 21, 2014 13:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Nauczanie kościoła - gdzie leżą granice 'nieomylności'
Inkwizycja nie miała wiele wspólnego z "uznaniem że można zabijać ludzi którzy się z jego naukami nie zgadzają". Ale nie wiem, co to ma do tematu.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Wt paź 21, 2014 14:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post Re: Nauczanie kościoła - gdzie leżą granice 'nieomylności'
Wykorzystam jeden dawniejszy post:

MARIEL napisał(a):
Można powiedzieć, że jest nieomylny tam, gdzie przedstawia prawdy wiary, które zostały wcześniej zdefiniowane jako takie na soborach powszechnych i w nieomylnych dekretach papieskich.

Jednak nie jestem pewna czy to jest szczęśliwe sformułowanie (nieomylny katechizm)...
Raczej jest to kompendium wiedzy o prawdach wiary Kościoła, ale całościowo jako dokument kryteriów nieomylności nie spełnia.
Mój wpis zresztą też ;) więc proszę nie traktować jako wyroczni.


Katechizm nie jest nieomylny (choć zawiera elementy nieomylnego nauczania), ale mimo to jest obowiązujący. Tak zresztą przedstawia się - w uproszczeniu - sporna kwestia tego tematu. Kościół ma całkiem spory pakiet nauczania. Tylko stosunkowo niewielka jego część jest traktowana jako ponadczasowa i niezmienna. Pozostała część obowiązuje wiernych na zasadzie posłuszeństwa, ale może podlegać tak chronologicznym jak i geograficznym zmianom.

Najprostszy przykład na to ostatnie to ta całkiem niedawna kwestia z potańcówkami w piątki: na Zachodzie już od dawna - praktycznie - nieobowiązująca, w PL - od niedawna.

Przykład na część niezmienną, nieomylną, dogmatyczną to - przykładowo - Trójca Święta. Kwestionując ją dany wierny wiernym być przestaje, wylatuje niejako z automatu.

Pomiędzy tymi dwoma przykładami jest wiele stopni, w zależności od historycznego rozwoju czy osadzenia w Tradycji. Dam tu teraz przykład na coś, co mylnie jest brane za część nieomylną: celibat dogmatem nie był i nigdy być nie może. Jest wiele powodów dla takiego stanu, wymienię tu tylko jeden: greko-katolicy. Resztę mądry user sam sobie na wiki doczyta.

_________________
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
...

(Koh 3:1nn)


Wt paź 21, 2014 14:57
Zobacz profil
Post Re: Nauczanie kościoła - gdzie leżą granice 'nieomylności'
Dla jasności, mój wpis odpowiadał na konkretne pytanie czy katechizm jest nieomylny, a nie czy obowiązuje.


Wt paź 21, 2014 15:28
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post Re: Nauczanie kościoła - gdzie leżą granice 'nieomylności'
@MARIEL

MARIEL napisał(a):
Dla jasności, mój wpis odpowiadał na konkretne pytanie czy katechizm jest nieomylny, a nie czy obowiązuje.


Wiem, ale ja nie chciałem polemizować z Tobą, a tylko wykorzystać Twój post jako okazję dla pokazania tej zasadniczej różnicy. Tej granicy między nieomylnością per se a obowiązkiem posłuszeństwa.

Bez tego IMHO dyskusja może lecieć jeszcze przez parę stron o Inkwizycji, dniach postnych czy wypowiedziach pojedynczych proboszczów. Jeżeli odebrałaś to jako polemikę, to sorry, to miało być raczej uzupełnienie.

_________________
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
...

(Koh 3:1nn)


Wt paź 21, 2014 15:55
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn gru 09, 2013 8:49
Posty: 842
Post Re: Nauczanie kościoła - gdzie leżą granice 'nieomylności'
Johnny99 napisał(a):
zepp napisał(a):
Czy ich wiara (tzn. tych prostaczków) była mniej doskonała od tej z naszych czasów ?


Nie trzeba wszystkiego rozumieć, żeby wierzyć w sposób doskonały. Doskonałość wiary polega głównie na wierności i miłości.

Taka doskonała wiara dana jest chyba nielicznym. Ja należę do tych, którzy lubią "wnikać", by zrozumieć np. niektóre dogmaty oparte o interpretację ( rozszerzającą) NT, bądź , co budzi największe wątpliwości, oparte na tzw. Tradycji.
Cytuj:
A potem zaczęły się problemy...


Jakie? Kościół nadal istnieje.

Nie to miałem na myśli : problemy ze zrozumieniem niektórych działań, interpretacji, narzuconych dogmatów.

_________________
Jeśli można na coś poradzić, po cóż rozpaczać,
Jeśli nie można, na cóż ronić łzy ...


Śr paź 22, 2014 6:05
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz paź 23, 2014 0:08
Posty: 41
Post Re: Nauczanie kościoła - gdzie leżą granice 'nieomylności'
A jakie jest Wasze zdanie w temacie objawień prywatnych ? Z tego co wiem niektóre Kościół uznaje że nie ma w nich żadnego błędu i każdy może wierzyć że treść jest zgodna z prawdą. Aczykolwiek czy jest to nieomylne ? Wiem, że katolik nie ma obowiązku wierzyć w objawienie prywatne ( chodzi o te których treść jest powiedziana że jest zgodna z nauczaniem Kościoła ). Ale czy są one nieomylne ?

No i druga ciekawa kwestia, z tego co czytałem, to katolik nie ma obowiązku wierzyć że osoba ogłoszona świętą jest święta ale sama kanonizacja jest nieomylna, trochę dziwne jeśli to prawda bo skoro jeśli założyć że kanonizacja jest nieomylna to trochę tak dla mnie dziwnie by było uważać że ktoś ogłoszony świętym nie jest świętym ?


N lis 16, 2014 0:09
Zobacz profil
Post Re: Nauczanie kościoła - gdzie leżą granice 'nieomylności'
O kanonizacji było np. tutaj viewtopic.php?f=48&t=35526&start=0
proszę korzystać z wyszukiwarki.


N lis 16, 2014 7:58
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55
Posty: 2016
Post Re: Nauczanie kościoła - gdzie leżą granice 'nieomylności'
8

_________________
informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek
ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą),
proszę o wyrozumiałość.


Pn lis 17, 2014 12:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55
Posty: 2016
Post Re: Nauczanie kościoła - gdzie leżą granice 'nieomylności'
Johnny99 napisał(a):
mr_fuchs napisał(a):
Czy te fragmenty 'pewne' i 'niepewne' sa jakoś w katechizmie sensownie oznaczone czy owieczka jest zmuszona do żmudnego dochodzenia wśród paragrafów instrukcji i dogmatów? ..


A po co miałaby to robić?

Właśnie dlatego nikt tego nie oznacza - bo zaraz by się zaczęło dochodzenie, co nie jest nieomylne, więc - w domyśle - można to mieć gdzieś. Tymczasem katolik niczego, czego naucza Kościół, nie może mieć gdzieś. Owieczka powinna starać się zachowywać posłuszeństwo wiary wobec wszystkiego, czego naucza Kościół.


Znam nie jednego, ale kilku ludzi, którzy odeszli z Kościoła bo im się
zdawało, że muszą wierzyć w coś w co nie byli zobowiązani wierzyć
by pozostać w jego ramach. Odpadli przez jakąś mało istotną sprawę,
ktorą ktoś przedstawił im jako "nauczanie Kościola".

Poprostu byli niedoinformowani. I nie wnikali.

Myślę, że wielu ludzi odpada od Kościoła, którzy mogliby
spokojnie w nim pozostać bo nie ma jasno określonej tej granicy.

A jeżeli człowiek nie wierzy w żadne objawienia prywatne (akurat to mu wolno)
a dostaje za pokutę odprawić nowennę do Matki Boskiej Fatimskiej to co?
Pewnie odmówi, ale wczujcie się w sytuację - jak on się ma w tym odnaleść?

A tak w ogóle to potwierdzenie prawdziwości objawień
i fakt, że papież wiele razy się o nich wypowiadał
modlił się gorąco w Fatimie to nie wchodzi w nauczanie Kościoła?

Jeżeli można w to nie wierzyć - to jest czy nie jest?

może postawmy sprawę tak, może to coś w niesie do dyskusji


W jakich sprawach może wierny może nie zgadzać się z naukę Kościoła -
(szeroko rozumianą) i będzie to w najgorszym razie "tylko grzech"
a w jakich stawia to go poza Kościołem (czyli jest "wewnętrzną apostazją")


Rozumiem, że niewiara w Trójcę św. czyli Wcielenie (a nie niedoinformowanie
tylko świadome odrzucenie tej prawdy wiary) = apostazja

A odrzucanie nauczania o czyśću (nie jest do końca jasne czy to dogmat)
w związku z tym odrzucenie też modlitwy za zmarłych?

A odrzucenie praktyki modlitwy , nazwijmy to, recytowanej (zdrowaś Mario, chwała Ojcu,
różańca, koronek) i twierdzenie, że nie mają one żadnej wartości? To raczej nie stawia czlowieka
poza Kościołem, prawda? I czy jest grzechem, a jeżeli tak to jakiego rodzaju?

No to gdzie jest ta granica?

Człowiek raczej powinien wiedzieć, czy
jest czy nie jest "wewnętrznym apostatą"

_________________
informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek
ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą),
proszę o wyrozumiałość.


Pn lis 17, 2014 12:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55
Posty: 2016
Post Re: Nauczanie kościoła - gdzie leżą granice 'nieomylności'
To nie jest "niepotrzebne dzielenie wlosa na czworo i wszczynanie jałowych dykusji
Dla nie których to sprawa "życia i śmierci" a ściślej "być albo nie być" (w Kościele Katolickim),

_________________
informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek
ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą),
proszę o wyrozumiałość.


Pn lis 17, 2014 12:58
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Nauczanie kościoła - gdzie leżą granice 'nieomylności'
W rzeczy samej. Nie rozumiem, jak można wydziwiać nad/wyśmiewać ludzi odchodzących z KRK w następstwei działań znanych im hierarchów, a jednocześnie odmawiać tym ludziom jasnego rozróżnienia co w działaniach tychże hierarchów jest ich efektem ich własnych poszukiwań i opinii, które mogą być błędne, a co ma status nauki nieomylnej, kórą trzeba przyjąć. To trochę tak, jakby np. ustawa o o Policji nie wskazywała rozkazów, których wykonania funkcjonariusz może, czy wręcz winien odmówić.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Pn lis 17, 2014 13:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Nauczanie kościoła - gdzie leżą granice 'nieomylności'
jesienna napisał(a):
Poprostu byli niedoinformowani. I nie wnikali.


Cóż, szkoda.

Cytuj:
Myślę, że wielu ludzi odpada od Kościoła, którzy mogliby spokojnie w nim pozostać bo nie ma jasno określonej tej granicy.


Wiesz, trochę jednak nie na tym polega "bycie w Kościele".

Cytuj:
A jeżeli człowiek nie wierzy w żadne objawienia prywatne (akurat to mu wolno) a dostaje za pokutę odprawić nowennę do Matki Boskiej Fatimskiej to co?


To niech ją odmówi. To taka sama Matka Boska, w jaką, jako katolik, powinien wierzyć.

Cytuj:
A tak w ogóle to potwierdzenie prawdziwości objawień i fakt, że papież wiele razy się o nich wypowiadał modlił się gorąco w Fatimie to nie wchodzi w nauczanie Kościoła?


Cytuj:
W jakich sprawach może wierny może nie zgadzać się z naukę Kościoła -
(szeroko rozumianą) i będzie to w najgorszym razie "tylko grzech"
a w jakich stawia to go poza Kościołem (czyli jest "wewnętrzną apostazją")



Może ten passus coś wyjaśni:

2.Nawet jeśli hierarchia stwierdza autentyczność danego zjawiska, to nie korzysta z przywileju nieomylności, dlatego, że nieomylność jest gwarantowana tylko w przypadku APOSTOLSKIEGO, A WIĘC PUBLICZNEGO BOSKIEGO OBJAWIENIA, DEPOZYTU WIARY, APOSTOLSKIEJ TRADYCJI I PISMA ŚWIĘTEGO. Ogłoszenie dogmatu jest stwierdzeniem, że przedstawiona prawda jest treścią apostolskiej Tradycji, Depozytu Wiary. Z tego wynika, że nawet deklaracja autentyczności jakiegoś objawienia nie wymaga absolutnego posłuszeństwa i zgody katolika z zagrożeniem wiecznego potępienia (tzn. kto nie wierzy, będzie potępiony). Nie jest więc automatycznie heretykiem albo schizmatykiem ktoś, kto nie wierzy np. w La Salette, jest nim zaś ten, kto nie wierzy we Wniebowzięcie NMP. Natomiast odmowa uznania potwierdzonych przez Kościół zjawisk wskazuje na brak wiary, a nawet pogardę wobec Magisterium Ordinarium Kościoła poprzez lekceważenie uroczyście potwierdzonych prywatnych objawień (Lourdes, Fatima, Paray le Monial), brak posłuszeństwa w sprawach dyscyplinarnych, nierozsądek i brak logiki w sprawach jasnych, brak czci wobec Pana Boga lub Matki Bożej.
3.Z tego wynika również, że zgodnie z powyższą nauką żadne objawienie nie może skupiać na sobie takiej samej uwagi co Magisterium Extraordinarium i nie może wymagać od wiernych bezwarunkowej wiary, może natomiast – podporządkowania się hierarchii. Jeśli wizjoner musi wybierać między rozkazem orędzi a rozkazem kościelnym, to powinien wybrać rozkaz kościelny (św. Małgorzata Maria, św. Katarzyna Labouré, siostra Łucja z Fatimy, szczególnie św. Bernadetta z Lourdes) – ufając, że Pan Bóg jest w stanie poruszyć serca przełożonych.


http://www.piusx.org.pl/zawsze_wierni/artykul/169

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn lis 17, 2014 13:39
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 519 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 35  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL