Stajac sie" nowym czlowiekiem" stalam sie jednoczesnie fanka mimimalizmu...Zrozumialam, ze mniej znaczy wiecej...




Tak tez jest w istocie.



To" wiecej", co przyniosl Jezus, wykracza poza ramy zbawienia. Zbawienie otwiera drzwi do tego "wiecej"...Przeczytaj uwaznie powyzszy moj post, to sie tego "wiecej " tam doczytasz.

Sorry, ale Twój list, Ado, jest pusty argumentacyjnie. Nie ma na co odpowiadać.

Nie musisz ani przepraszac ani odpowiadac

To jest burza w szklance wody. Kościół od samego początku był i duchowy i instytucjonalny.
Dzisiaj ci którzy odeszli od kościoła katolickiego próbują wytłumaczyć swój grzech rozłamu i na sile szukają dziury w całym.

No niestety, odrzucasz Kosciol, ktory Jezus ustanowil i ktory Jezus kocha jako swoja Oblubienice, bo tobie sie ten czy tamten nie podoba.

To nie ty jestes od stawiania warunkow Bogu.

Jezeli odrywasz sie od Jego Kosciola, to plujesz Mu w twarz. i jak w rsju, sama chcesz decydowac gdzie bedziesz posluszna, a gdzie wcale.

Ani ty ani ja w niczym nie jestesmy lepsze od ksiezy, biskupow i innych ochrzczonych. W niczym.

Jest jedna roznica: ja o tym wiem, a ty nie.
Gdybys wiedziala, nigdy bys nie wybierala sobie swojego koleczka wzajemnej adoracji, swojego “duchowego kosciola“.
Jezeli Jezus oddal zycie za kazdego, jezeli On powoluje do wiary, to nie tobie wybrzydzac na cudze slabosci. Mozesz co najwyzej dziekowac, ze twoje grzechy nie zamknely ci drogi do Boga. Ze tobie przebaczyl.

W niczym nie jestes lepsza. I to Jezus ciebie wybral, a nie ty Jego. Docen to.

Polecam Rz 12, Ef 4, Kol 3, Ga 6

Nie, Coroner, to nie tak.

Dzisiaj wzrasta poznanie...zgodnie zreszta z proroctwem np. Daniela:

"Ale ty, Danielu, zamknij te słowa i zapieczętuj księgę aż do czasu ostatecznego! Wielu będzie to badać i wzrośnie poznanie" (12, 4).

Dzieje sie to niezaleznie od przeciwdzialan ze strony systemow religijnych!

To wszystko nabiera takiego tempa jak nigdy dotad.

Przeciez to widac golym okiem.

Ja jeszcze nie odeszlam "instytucjonalnie" od KK...nadal place podatek koscielny i biore udzial-coraz rzadziej- w zyciu Kosciola, w ktorym mnie ochrzczono...Tu, gdzie mieszkam, jestem juz jednak jedna z malej garstki ludzi, ktorzy jeszcze to robia.

Jak myslisz...czy ci co odchodza (wrecz masowo) nie maja potrzeb duchowych...?

Ja mysle, ze ci ludzie maja potrzeby duchowe i...sa ich swiadomi...tyle tylko, ze w KK nie mozna tych potrzeb juz zaspokoic...bo tam coraz bardziej "instytucjonalnie" sie robi...i "swiatowo"...i "materialnie"...i niebezpiecznie ( np. dla dzieci...)...

O tym, ze odchodzacy maja potrzeby duchowe, swiadczy chociazby fenomen ogromnego wzrostu i rozwoju w roznych zborach protestanckich....

Tak ja to widze...

Myslisz, Coroner ze ci wszyscy ludzie to grzesznicy, balansujacy nad piekielna przepascia...?

Moim skromnym zdaniem , grzesznik raczej nie siega po Biblie w celu usprawiedliwienia grzechu.

To kiepski pomysl, Coroner...

Nie moja wina. Za rozłamem kościoła stoi diabeł.
Droga świętości i przebudowy Kościoła to nie dróg Marcina Lutra a św. Franciszka. Jeden był butny a drugi pokorny.
Droga która wybierasz to twoja decyzja.

Grzesznik nie siega po Biblie? Szatan cytatami z Biblii kusil Jezusa, a faryzeusze i uczeni w Pismie (swietym) byli Jego najwiekszymi wrogami.

Prywatne tlumaczenie proroctw Biblii w oderwaniu od Kosciola zawsze prowadzi na manowce (2P 1,20). Wlasnie tysiace kosciolkow protestanckich jest najlepszym dowodem na to, kto ich w gruncie rzeczy inspirowal. Pan Jezus prosil, bysmy byli jedno, ale wielu nie chce sluchac zdrowej nauki i szuka sobie nauczycieli, ktorzy im schlebiaja.

Kosciol katolicki tam gdzie mieszkasz ci sie nie podoba i zamiast go wspierac swoja swietoscia i sluzba (wiem, wiem, to niemodne) idziesz tam, gdzie milej i sympatyczniej?
Pan Jezus nie uciekl z krzyza, szedl tam, gdzie byla najwieksza nedza, a nie tam gdzie Mu schlebiali. No ale “Jego zbawieni uczniowie“ przeciez nie beda sie znizac do poziomu tych “niezbawionych“. A wszystko za zaslona Pisma sw. Jak faryzeusze!

Co tu ma do rzeczy Luter albo Franciszek.

Kosciol Chrystusa ma sie dobrze i nie trzeba Go ani "uswiecac" ani "przebudowywac".

Glowny Budowniczy zadbal o wszystkie szczegoly i zbudowal go na solidnej SKALE tak, ze przetrwa kazdy diabelski atak.

W Kosciele Chrystusa, gdzie wszyscy "tancza jak On im gra" nie ma rowniez zadnych rozlamow.

Zwroc uwage, ze Ten Kosciol jest prowadzony przez zapowiedzianego przez Jezusa Pocieszyciela...a nie przez omylnego czlowieka, ktory, jak pisal Salomon "nie jest w stanie kierowac nawet wlasnym krokiem".


Coroner, skoro masz inne zdanie, to podaj konkretne argumenty... Przekonaj odchodzacych z KK ludzi, zeby nie odchodzili...Krytyka i plucie przez lewe ramie to raczej slabe argumenty...nie sadzisz...?

Wiem, ze mi i tak nie odpowiesz, bo nie masz zadnych argumentow, ale zalecam ci czytanie wszystkiego co jest o Kosciele w Pismie sw.
To nie jest towarzystwo wzajemnej adoracji, ale wspolpraca ku jednosci, wzajemnej milosci, wyzbywanie sie zadzy, posluszenstwo, wiernosc...
Wszystko, co tobie nie pasuje.

Ty wybierasz i, z tego co piszesz, wybierasz cos, co zadowili twoje uczucia i ego. A zadnej jednosci, struktury, sluzby tam nie ma.
Obudzisz sie jako zgorzkniala, rozczarowana nieidealnym swiatem i brakiem “swietych zbawionych“. Byc moze jako niewierzaca. Znam takich na peczki.

"Ciekawe" rzeczy piszesz,bo mimo (znanej) słabości KK w Niemczech (gdzie, jak zakładam, mieszkasz), protestantyzm w tym kraju jest wręcz przysłowiowo słaby. Na przykład - statystyczny protestant w tym kraju był ostatnio w swojej wspólnocie... 2 lata temu. Nie lepiej jest z lekturą Pisma Świętego, nie mówiąc już o wierności zasadom co do stałości małżeństw czy wsparcia cod o homoseksualizmu...

Owszem, jest coś bliskiemu każdemu w poszukiwaniu "idealnej wspólnoty" - ale to kłamstwo diabła. Nie ma idealnych wspólnot - a gdyby taka była, przestałaby być idealna w momencie w której bym do niej wszedł.
Nawet w małej, 13 osobowej wspólnocie prowadzonej przez 3 lata przez samego Jezusa ponad 8% członków Go zdradziło, tyleż się zaparło, a 83,4% uciekło w godzinie próby.

Z drugiej strony, Apokalipsa daje nam jasne wytyczne, co robić, gdy nie podoba się wspólnota - "Pamiętaj więc, skąd spadłeś, i nawróć się, i poprzednie czyny podejmij! ".
Nie ma w Biblii żadnego pozwolenia na rozłam - przeciwnie, Biblia uważa go za jeden z najcięższych grzechów, wymieniając obok takich jak bałwochwalstwo i czary (Ga 5:20).
Jeśli nie podoba Ci się postępowanie duchownych, Jezus radzi i nakazuje:
Mt 23:3 bt5 "Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie.

Lecz przed tym wszystkim pomyśl, czy przypadkiem to Ty sama, rozdająca w myśli (ale przecież i tu na forum...) ciosy, osądy i "dobre rady" wszystkim wokół, nie jesteś słabym ogniwem swojego Kościoła lokalnego. Poszukaj tej belki...

Mimo braku tego przyzwolenia w Biblii w "moim lokalnym Kosciele" jest rozlam, jest balwochwalstwo i sa czary.

A teraz podasz dowody na te oskarżenia wobec KK, tak jak Regulamin nakazuje?

Prosze bardzo:

-Rozlam jest oczywisty.

-Balwochwalstwo to kult obrazow i figur przedstawiajacych katolickich Swietych no i oczywiscie kult Krzyza

-Czary to np. egzorcyzmy i modlitwy do zmarlych, np. do zmarlego Papieza. Rowniez np. "okadzanie dymem" i skrapianie "swiecona " woda.

W Kosciele Zalozonym przez Chrystusa nie ma miejsca na takie przejawy chrzescijanstwa.

Mowi o tym Dekalog.

Dziewczyno Ty czytasz zanim wkleisz te swoje posty? Od kiedy to chrześcijanie mają awersje do Krzyża? Ty wiesz co to egzorcyzmy?