A kult Maryjny i Eucharystię jako symbol zgody to przeoczyłeś Samolub, czy może nie ma tej zgodności. Albo może twierdzisz, że jest pełna zgodność, tylko katolicy są o tym niepoinformowani?

Jak na to, że ostatnio wnerwiałeś się o mylne cytowanie, to trochę dziwnie cytujesz.

However, ciekawa teza. Prawosławni i Protestanci doszli do Porozumienia. I to Porozumienie jest to Poufne Porozumienie, które tylko Protestanci i Prawosławni rozumieją. Bez słów.




PS: Tak na marginesie, czytam ostatnio synkowi do snu Chatkę Puchatka. Wiedziałem, że ta maniera Pisania Słów Z Wielkiej Litery mi się z czymś kojarzy, teraz już sobie przypomniałem.

No trochę średnio wyszło z tym cytatem, już nie bądź złośliwy napisałem w zdaniu że mówie do Samoluba

A co do zgody i porozumienia, to powinni popracować najpierw we własnym gronie, mają u siebie okazję porozumieć się co do różnic, jest ich parę. Chyba więcej niż między niektórymi denominacjami a katolicyzmem.

No, ale w sumie dalej wiem, że nic nie wiem

Pytanie brzmi: jak ma się Kościół Katolicki do kwestii konwersji rzymskiego katolika na prawosławie?
Przecież to nie to samo, co przejście np. na islam, czy inną religię. "Wszystko zostaje w rodzinie", można chyba tak powiedzieć...

Interesuje mnie szczególnie kwestia związana z "potępieniem" - bo oba wyznania uznają, że ich wiara jest jedyną drogą do zbawienia.

Czy nie będzie tak, że katolik nawrócony na prawosławie będzie trochę traktowany jak zdrajca w obu wyznaniach?

No i, czy gdyby przeszedł na prawosławie - czy odmawiając różaniec by grzeszył?

Co do "zalet" prawosławia:

- liturgia (komunia dla wszystkich, pod dwiema postaciami)
- język
- ikony w świątyniach
- duchowość
- życie zakonne i "starczestwo"
- przywiązanie do tradycji, sztuki i muzyki sakralnej
- i całe związane z tym, niewyobrażalne piękno

Jakieś pomysły?

-

Co Ty, chcesz mieć ciastko i zjeść ciastko?

Więc powiem prosto: kto odchodzi od Koscioła, jest apostatą. Kto się w innej wierze urodził, apostatą nie jest. Czyli "urodzony" prawosławny ma lepiej, niż ten, co odchodzi. To tyle jeśli chodzi o punkt widzenia katolicyzmu.

I tak, apostazja to jedno z najgorszych przewinień z punktu widzenia KRK.



Cóż, slyszałem takie opinie, że konwertytów traktuje się nieco podejrzliwie, jak takich kryptokatolików, którzy tylko zewnętrznie zmieniają konfesję.



A teraz wedlug kogo? Prawosławia? Katolicyzmu? Buddyzmu? Bo powoli się gubię.

I chyba samo zadanie takiego pytania świadczy o tym, że podejrzenia prawosławnych są uzasadnione. Jesteś kandydatą na apostatę kryptokatolika.

[/quote]

I my zabnowaliśmy na tydzień Samoluuba? To powyższe to tak całkiem serio?

Dobra, mam opinę, że daję każdemu jeszcze jedną szansę. To zobowiązuje. Więc proszę Ciebie, napisz wprost:

Dlaczego myślisz o konwersji na prawosławie?

Tak szczero, bez ściemy, że "ikony w świątyniach".

Daj Pan spokój... przechodzić na inne wyznanie, bo tam pewne sprawy, subiektywnie są dla kogoś piękniejsze? A może jakieś takie, bardziej egzotyczne? Ten język i te śpiewy i te ikony!
Przecież, na upartego, to w każdym Kościele można do pewnych granic czerpać z tradycji muzycznych, artystycznych innego Kościoła.

Przykładem Monastyczne Wspólnoty Jerozolimskie z Francji, które łączą w liturgii i duchowości tradycje katolickie, żydowskie, prawosławne.
Na tej stronie http://fmjweb.catholique.fr masz transmisje live i zarejestrowane z liturgii w kościele Saint Gervais w Paryżu, gdzie ta mieszana - wschodnio-rzymska liturgia jest celebrowana. Pełny katolicyzm w prawosławnym i judaistycznym sosie.
I bez apostazji

Zadałam pytanie, które bert powtórzył: dlaczego chcesz dokonać konwersji. Teraz widzę, że te powody to dziecinada, Mało tego: Twój katolicyzm też jest wątpliwy, powierzchowny. Jestem w stanie zrozumieć tych, którzy zmieniają wyznanie, bo nie zgadają się z katolickimi dogmatami, ale powyższe? Pewnie za jakiś czas spodobają Ci się nabożeństwa protestanckie, bo:
- śpiewy są dynamiczne, radosne
- wszyscy tańczą, klaszczą
- po nabożeństwie pastor wychodzi pierwszy i z wszystkimi rozmawia, wszystkich żegna
- bo taka rodzinna atmosfera - wszyscy się znają osobiście i rozmawiają długo po wyjściu ze zboru.
Bądź człowieku poważny i poznaj swoją wiarę zanim ją porzucisz.

O tak:

Kan. 1364 - § 1. Odstępca od wiary, heretyk lub schizmatyk podlega ekskomunice wiążącej mocą samego prawa, przy zachowaniu przepisu kan. 194, § 1, n. 2; duchowny może być ponadto ukarany karami, o których w kan. 1336, § 1, n. 1,2 i 3.
Kodeks Prawa Kanonicznego


O tak:

Sobór święty(..) opierając się na Piśmie świętym i Tradycji, uczy, że ten pielgrzymujący Kościół konieczny jest do zbawienia. Chrystus bowiem jest jedynym Pośrednikiem i drogą zbawienia, On, co staje się dla nas obecny w Ciele swoim, którym jest Kościół; On to właśnie podkreślając wyraźnie konieczność wiary i chrztu, potwierdził równocześnie konieczność Kościoła, do którego ludzie dostają się przez chrzest jak przez bramę. Nie mogliby więc zostać zbawieni ludzie, którzy wiedząc, że Kościół założony został przez Boga za pośrednictwem Chrystusa jako konieczny, mimo to nie chcieliby bądź przystąpić do niego, bądź też w nim wytrwać.
Sobór Watykański II, konst. Lumen gentium, 14.

To oczywiście zależy. Nie ma żadnego "się" w tym przypadku. Niektórzy prawosławni niestety mają takie podejście. Choć w mojej parafii raczej go nie doświadczam.

Pewnie zależy to od przyczyny konwersji, ale też od charakteru ludzi.

@Yarpen_Zirgin

...no, ale przecież Prawosławni mówią dokładnie to samo o swoim kościele

(ps. wywód o powodach napiszę, tylko za jakiś czas)

No dobra, jeżeli się chcesz żenić, to nie musisz się tak krygować. Bo jak na razie nie wygląda to na przejście z wiary. Sorry.

Ale u Yarpena przecież nie widać, żeby mówił o swoim Kościele (w domyśle katolickim), tylko o Kościele założonym przez Boga, lub w pierwszym cytacie o postpowaniu, które nazywa się odstępstwem od wiary.
To raczej Ty starasz się uparcie poruszać się we własnym schemacie sztucznej konwencji. Rozumienie Kościoła w myśl prawa kanonicznego nie uda się bez pamiętania o nadrzędności idei Kościoła, a Ty chcesz bawić się w gierki literalnego rozumowania.

Widzę, że odpowiedź, o którą zresztą sam się dopraszałeś, Ci nie pasuje, skoro uciekasz w kwestię "ale przecież Prawosławni...". Przykro mi, ale nawet jak Ci się to nie podoba, to i tak się nic nie zmieni: Za schizmę, a tym jest przejście na prawosławie, nakładana jest ekskomunika z mocy prawa, a konsekwencją wieczną, jeżeli się nie wróci do Kościoła, jest potępienie.

O, LOL

To dochodzimy do ciekawych kwestii

Gdyby to była prawda, to oba wyznania musiałyby iść do piekła! Według katolików prawosławni to odstępcy od wiary i według prawosławnych katolicy to odstępcy od wiary....

Wydawało mi się, że katolicy traktują prawosławnych jako "drugie płuco" chrześcijaństwa, jako "starszych braci w wierze" (a może to o Żydach?)