Ciekawa jestem waszych opinii. Po maturze, po studiach, pare lat po studiach..?

Nie da się odpowiedzieć
To zależy od człowieka.
Z jednej strony wyższy wiek = większe doświadczenie. Ale również wyższy wiek oznacza mniejszą podatność na formację, i po 40 człowieka jest bardzo ciężko zmienić.

Młodsze osoby na pewno łatwiej przyjmują pewne rzeczy, posłuszeństwo wobec przełożonych, bo nie nauczyli się w pełni być na swoim. Z drugiej strony... no właśnie, brakuje doświadczenia i pewnego wyrobienia.

W sumie nie da sie wyznaczyć "idealnego wieku". Można mówić o pewnej granicy dolnej i górnej (dolna - jak dla mnie - 16 lat, górna - 40)

Troche jak z małżeństwem Najważniejsze żeby nie zacząć ze sobą chodzić za wcześnie, ani za późno.

Ogólnie powtórzę to co napisałem na początku - zależy od konkretnej osoby, jej przeżyć itd. Na pewno ważna jest formacja, świadomość gdzie się idzie, w jakim celu, i co się z tym wiąże.

naogol jst limit przyjmopwania najczesciej to miedzy 18 a maks 35 chyba. mam 2 kumpelki jedna poszla po maturze i juz w zakonie zrobila studia a druga jest starsza ode mnie i tylko czeka teraz kiedy Pan ja wysle do tego zakonu do jakiego ja chce(bo wie gdzie tylko nie wie jeszcze dokladnie kiedy). takze mysle ze to zalezy wiele tak jak juz pisal Eldian od osoby. ale mysle ze tu przede wszystkim i tak zalezy od relacji jaka ma sie z Bogiem. czy slyszy sie i slycha tego co mowi w duszy i to co mowi do danej duszy. gdy umiemy rozpoznac i uslyszec Jego Glos latwiej nam jest rozeznac powolanie i czas kiedy nas wola na dana droge. dlatego trzeba modlitwy przede wszystkim modlitwy najlepiej takiej w ciszy bo Pan mowi w ciszy.

Wszystko zależy od powołania, a konkretnie od tego kiedy odkryjesz swoje powołanie. Jednym udaje się je odnaleźć wcześniej, innym później. Grunt to umieć dostrzec swoje powołanie i za nim podążać.