Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 14, 2025 10:24



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 20 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Tylko Bóg wie, kim będę w przyszłości, bo to On kieruje moim 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): So sty 06, 2007 18:48
Posty: 10
Post Tylko Bóg wie, kim będę w przyszłości, bo to On kieruje moim
Mam prawie 22 lata...właśnie niedawno zacząłem się zastanawiać poważnie nad moją przyszłością...zawsze uciekałem od tego tematu odkąd umarł mój Tata......Ale zaczne od początku chociaż to co napisze może być dziwne ale to nic....
W 1992 roku zostalem ministrantem...sam chciałem zostać ministrantem z własnego wyboru i nikt mnie nie zmuszal do tego.To i tak zostalem ministrantem dzieki pomocy Bozej bo akurat w dzien kiedy byly zapisy na ministranta ja zachorowalem...ale ze mieszkam blisko kosciola i pojawil sie nowy ksiadz-kleryk, ktorego poznalem i za sprawa Jego zostalem jednak przyjety na ministranta.Bylem najmlodszym ministrantem.Mialem wtedy 7 lat.I tak o to zaczela sie moja posluga ministrancka.Zawsze czułem od małego potrzebe pojscia do koscioła pomodlić.Nie obchodzilo mnie co inni mysla o tym.A w szkole i na podworku rowiesnicy wysmiewali sie ze mnie , kpili...czesciowo nie mile wspominam dziecinstwo...ale co zrobic.Bylem i jestem skromny,niesmialy i spokojny chlopak.Czasami wiecej spedzalem czasu w kosciele niz w domu.Nie tylko słuzylem do Mszy Sw. ale i pomogalem w kosciele przy roznych pracach.....szopka,ubieranie choinek,Boży Grob,sprzedawanie czasopism katolickich i wiele innych rzeczy.Nic mi nie przeszkadzalo...zawsze ciekawilo mnie zycie zakonne,czasopisma,czytalem Pismo Sw.Poprostu zylem z tym co mi serce podpowiadalo i co czulem..zylem wedlug wiary.W 2000 roku zostalem lektorem po dlugim oczekiwaniu na ta chwile.Akurat w tym raku zaczalem szkole srednia.Poszedlem do technikum samochodowego bo akurat to mnie m.in.interesowalo gdyz moj Tata byl mechanikiem i uwaznie sie przygladalem temu co robi.Sam wybralem ta szkole i nikt mnie nie zmuszal do tego.W szkole sredniej takze czasmi sie wysmiewali ze mnie ale jakos juz potrafilem sie bronic po przez zarty i rozne chwyty.Nie bylem az tak lubiany w klasie.Jeszzce w tym roku zostalem wyslany na kurs ceremoniarza.Cieszylem sie z tego i interesowalo mnie wszystko co bylo zwiazane z tym.Bardzo dobrze poznalem Pismo Św. czym jest Msza Swieta i z jakich czesci sie sklada...wiele potrzebnych rzeczy sie dowiedzialem....Niestety 1.06.2001 swiat mi sie zawalil....umarl mi Tata...nie bede ukrywal ale popelnil samobojstwo...nigdy sie nie pogodzilem z tym.I tu wszystko zaczelo sie sypac...juz nie widzialem nic w tym ze zostane mechanikiem...skonczylem szkole bo zaczalem.Gdy skonczylem 18 lat zaczalem pic alkohol i to az za duzo czasami.Zaczalem oddalac sie od Boga.Nastepnie dziadek mioj umarl...No i nadszedl czas kiedy sie zakochalem.... dokladnie pamietam to zaczelo sie 12.03.2005...juz sam nie wiem czy to bylo milosc czy tylko proba na ktora Bog mnie wystawil i chyba to drugie pasuje.W 2005 skonczylem szkole srednia i nie poszedlem na studia bo nie widzialem takiej potrzeby.Nie mialem kasy i jednak trzymal mnie dom...rodzina..ktos musial przeciez pomoc mamie....4.01.2006 Ojczyzna mnie wezwala...dziewczyna mnie zostawila chodz mowila ze mnie kocha....21.04.2006 wyszedlem z wojska z kat.D...zrobilem to dla niej ale nic to nie dalo...na wakacjach skonczylem definitywnie znajomosc z nia...nawet przyjazn nie wchodzila w gre bo ja bym rady nie dal.Jeszzce w maju babcia umarla.Od tego momentu calkowicie zeszlem na psy...coraz wiecej alkoholu...papierosy...nawet kradziezy sie doposcilem-z czego juz sie wyspowiadalem, oddalilem sie od Boga-co widzialem ale nic z tym nie robilem...Zaczalem w koncu myslec ze dziewczyny...milosc to nie dla mnie i tak jest chyba.I tu wlasnie zaczalem cos myslec o swoim zyciu...wogole na Swieta Bozego Narodzenia poszedlem do spowiedzi po 6 miesiacach kiedy to zawsze co miesiac chodzilem.Zaczalem sie nawracac.Zawsze myslalem o wstapieniu do zakonu ale nadszedlem taki czas ze ta mysl sie schowala ale znowu powrocila i mysle juz powaznie o tym.Mysle ze to kwestia czasu jest....potrzebuje mocnej poprawy,duzo modlitwy i chyba musze z ksiedzem porozmawiac o tym.

_________________
Czasami To Czego Szukasz Jest Tym Od Czego Uciekasz.....?????


So sty 06, 2007 21:23
Zobacz profil

Dołączył(a): So sty 06, 2007 18:48
Posty: 10
Post 
moze cos jeszcze dodam.....to tak w skrocie opisalem wszystko i moze niedokladnie...no ale jest ale...ciagle wracam myslami do tego ze moim powolaniem jest Służyć Panu Bogu--zakon..ale znowu jest ale....dylemat..
....i co mam robić...????

_________________
Czasami To Czego Szukasz Jest Tym Od Czego Uciekasz.....?????


So sty 06, 2007 22:14
Zobacz profil
Post 
Większość życiowych decyzji związanych jest z róznymi dylematami.
To o czym piszesz to bardzo powazna sprawa. Niestety, nikt z nas nie poda Ci gotowej odpowiedzi. Taką odpowiedź możesz dostać tylko od samego siebie. Musisz przemodlić to wszystko co czujesz i zapytać się swojego serca czego pragnie najbardziej.
Spróbuj porozmawiać o tym wszystkim z jakimś mądrym kierownikiem duchowym. Możesz także wziąć udział w jakichś rekolekcjach powołaniowych. Wiele zakonów organizuje takie rekolekcje, na których możesz rozeznać jaka powinna być Twoja życiowa droga.

Tu masz przykładowe strony ośrodków powołaniowych:
Salwatoriański: http://www.sop.sds.pl/
Dominikański: http://www.powolania.dominikanie.pl/?f=home
ale pomoc w tym zakresie znajdziesz w każdym zakonie i seminarium.

Najważniejsza jednak jest modlitwa. Proś Boga, żeby pozwolił Ci rozeznać jak chce widzieć Twoją przyszłość.

Ja mogę Ci obiecać modlitwe w Twojej intencji


So sty 06, 2007 22:35

Dołączył(a): So sty 06, 2007 18:48
Posty: 10
Post 
Wiem wiem....To jest powazna sprawa....I dziekuje Ci bardzo... :))) ale ja juz wybralem zakon...JEZUICI......jestem z Nim bardzo zwiazany nie tylko pod wzgledam duchownosci...naleze do ich Parafii....no i mieszkam obok Nich i jestem dobrym Ich sasiadem....niestety ide juz spac...rano trzeba wstac na 8.00 na Msze Sw.jak co niedziele jak zawsze.....:)))) tak trzeba zaczac Niedziele.......nowy tydzien......

_________________
Czasami To Czego Szukasz Jest Tym Od Czego Uciekasz.....?????


So sty 06, 2007 23:56
Zobacz profil
Post 
W takim razie nie powonno być problemu ze skontaktowaniem się z kimś z tego zakonu i rozmową nad swoim ewentualnym powołaniem.

Tu masz jeszcze dodatkowo:
http://www.jezuici.pl/powpma/
(nawet widzę, że niedługo odbedą się rekolekcje )


N sty 07, 2007 0:01

Dołączył(a): So sty 06, 2007 18:48
Posty: 10
Post 
no niestety ja prowincja poludniowa....ale tak jak pisalem bardzo dobrze znam jezuitow... naleze do ich parafi i jestem ministrantem u Nich prawie 15 lat......ale jeszcze nie rozmawialem z Nmi na teamat mojego powołania chociaz...:((( chociaz ale zamierzam to zrobic...ide spac...bede jutro...:))))

_________________
Czasami To Czego Szukasz Jest Tym Od Czego Uciekasz.....?????


N sty 07, 2007 0:08
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17
Posty: 1998
Post 
Tutaj jest strona Jezuitów z rekolekcjami dla prowincji południowej (zakładka propozycje):
http://jezuici.pl/powpme/

A tak właściwie, to w jakim mieście znasz Jezuitów?
Skoro dobrze znasz Jezuitów to czego tak właściwie oczekujesz na tym forum?
Przy Jezuitach organizowane są rekolekcje ignacjańskie, sesje wekendowe to zawsze można wziąźć w nich udział poznając duchowość ignacjańską i pogłębiając życie modlitwy i jednocześnie jest możliwość w czasie nich rozmowy z kierownikiem duchowym, więc można wtedy zacząć rozmawiać z nimi na temat powołania.


N sty 07, 2007 9:56
Zobacz profil

Dołączył(a): So sty 06, 2007 18:48
Posty: 10
Post 
...i tu jest maly problem...zawsze wszystko co mnie meczylo dusilem to w sobie.Z nikim nie rozmawialem na temat mojego powolania.Na zadne rekolekcje nie jezdzilem.Z Jezuitami w mojej parafi jestem prawie na "Ty".Znamy sie bardzo dobrze i pracuje tez u nich i jakos nie mam odwagi porozmawiac z Nimi na moj temat....napewno maja taka mysl ze do zakonu powinienem isc ( kazdy na to stawial ze pojde do zakonu )...no ale chyba w koncu musze to zrobic...

_________________
Czasami To Czego Szukasz Jest Tym Od Czego Uciekasz.....?????


N sty 07, 2007 10:20
Zobacz profil

Dołączył(a): So maja 06, 2006 12:28
Posty: 8
Post 
Także myślę o powierzeniu całkowicie życia Bogu. Co prawda ministrantem byłem dość krótko, bo z powodów zdrowotnych zrezygnować musiałem, a potem jakoś już nie myślałem o powrocie.


Moje życie nie zawsze było w porządku względem Boga. A pewnie w tym znaczeniu, że nie chciałem Go słuchać. Za mało czasu było na modlitwę, a nie raz zdarzało się, że robiłem różne głupoty typu kogoś obraziłem, koleżance w podstawówce kilka karteczek zwinąłem, to mamie 2zł na lody podebrałem itp.
Może nikogo tak to nie raziło, bo wśród niektórych moich kolegów było to normalne, ale gdy teraz na to popatrzę... to tylko pozostaje mi prosić Boga o wybaczenie.

Pokładam nadzieje w miłosierdziu Boga.

Tak! Modlitwa ma wielką moc... Od roku staram się codziennie modlić przy pomocy różańca i odmawiam różaniec i Koronkę do Miłosierdzia Bożego.
Pomaga:) Trwaj w tym, do czego Bóg Cię powołuje...


PS: Jednym z moich problemów jest nieśmiałość. Czy przyszły ksiądz (jeśli Pan Bóg pozwoli) może być nieśmiały?

_________________
„Szatan jest jak pies na łańcuchu, póki się do niego nie zbliżysz, to cię nie uchwyci!”


N sty 07, 2007 16:45
Zobacz profil

Dołączył(a): So sty 06, 2007 18:48
Posty: 10
Post 
Mam jeszcze takie pytanie....czy ksiedzem moze zostac osoba ktora w zyciu swieckim uprawiala seks i sie z tego spowiadala?????

_________________
Czasami To Czego Szukasz Jest Tym Od Czego Uciekasz.....?????


Wt sty 09, 2007 21:54
Zobacz profil
Post 
może


Wt sty 09, 2007 22:00
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19
Posty: 5389
Post 
Celibat, czy śluby czystości obowiązują od momentu ich złożenia, a nie obejmują całe przeszłe życie. Co innego śluby dziewic, ale to Cię chyba nie dotyczy.

_________________
Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...

Użytkownik rzadko obecny na forum.


Wt sty 09, 2007 22:05
Zobacz profil
Post 
Lekki off-topic ;)

Mrówka- ta zasada dotyczy także dziewic.

Cytuj:
Warunki jakie winna spełniać kandydatka:

*
Nigdy nie zawierała małżeństwa ani nie żyła publicznie, czyli jawnie w stanie przeciwnym czystości;
*
Jej wiek, roztropność i obyczaje daje rękojmię, że wytrwa w życiu czystym i poświęconym Kościołowi i bliźnim;
*
Została dopuszczone do konsekracji przez Biskupa Ordynariusza miejsca.


Czyli żeby zostać dziewicą konsekrowaną, nie trzeba być nią fizycznie. Ale nie może być zgorszenia ludzi.


Śr sty 10, 2007 0:35

Dołączył(a): So sty 06, 2007 18:48
Posty: 10
Post 
Tak szukalem na necie i szukalem cos na temat celibatu przed wstapieniem do zakonu....nawet pisalem maila do ksiedza ale nie dostalem jeszcze odpowiedzi.......ale i tak mam zamiar porozmawiac na temat mojego powolania z ksiedzem w rzeczywistosci...:)))

"Kandydaci do kapłaństwa, którzy jeszcze przed wstąpieniem do seminarium doświadczyli silnych związków emocjonalnych z kobietami, połączonych z kontaktami seksualnymi, winni uwzględnić owo doświadczenie w rozeznaniu swojego powołania. W kontakcie z doświadczonym kierownikiem duchowym muszą otwarcie zadać sobie pytanie: na ile to dotychczasowe doświadczenie będzie rzutować na zdolność do zachowania czystości i celibatu w przyszłości? W tej sytuacji konieczne jest "uwzględnienie prawa psychologicznego zwanego wdrukowaniem (imprinting) - zauważa Z. Kroplewski. - Sfera seksualna jest tą sferą życia człowieka, w której następuje bardzo szybkie wyuczenie zachowań. Dzieje się tak, gdyż jest to sfera silnie uwarunkowana zachowaniami instynktownymi". W pewnych konkretnych sytuacjach "może nastąpić swoistego rodzaju ubezwłasnowolnienie człowieka lub też poważne utrudnienie możliwości życia w czystości - mówi dalej ten sam autor. - Młody człowiek, przy wyuczonych przez doświadczenie zachowaniach seksualnych, może nawet mieć bardzo silne pragnienie bycia księdzem, [.] ale ze względu na swe doświadczenia może nie być wolny do podjęcia decyzji o celibacie [.]. Przy zaistnieniu takich sytuacji należy bezwzględnie zastanowić się albo nad wydłużeniem okresu poprzedzającego przyjęcie do seminarium, albo przedłużeniem samej formacji". "

http://www.katolik.pl/druk.php?st=ksiaz ... 178&id=604

Co myslicie o tym????

_________________
Czasami To Czego Szukasz Jest Tym Od Czego Uciekasz.....?????


Cz sty 11, 2007 15:51
Zobacz profil
Post 
26rysiek napisał(a):
Tak szukalem na necie i szukalem cos na temat celibatu przed wstapieniem do zakonu....nawet pisalem maila do ksiedza ale nie dostalem jeszcze odpowiedzi.......ale i tak mam zamiar porozmawiac na temat mojego powolania z ksiedzem w rzeczywistosci...:)))


Co myslicie o tym????


Witaj:

-Kiedyś a było to w tamtym wieku :-D też miałem taki problem –a poważnie mówiąc ,łatwiej by mi było pewne decyzje podjąć i nie mięć pretensji do siebie i swej seksualności gdybym znał tych kilka zdań ,które odkryłem po latach-pragnę je Tobie przytoczyć :


.....” Noście ciężary jedni drugich. Córko Moja, zarzuć zasłonę współczującą twych łez, na cierpienia dręczące Kościół w danej chwili, a spowodowane odstępstwem dusz Bogu poświęconych. Wylej na Moje Stopy olejek twych modlitw, za przykładem Magdaleny, by wiele grzechów zostało odpuszczonych.
Pokusy przeciw cnocie czystości są zawsze najsilniejsze i bez szczególnej łaski i wielkiego czuwania, trudno jest duszy ostać się. Oto dlaczego spowiednicy powinni być miłosierni z takimi duszami i pomóc im wszelkimi sposobami do powstania, zwłaszcza trzeba wzbudzić wszelką ufność ku Mnie, Który mogę i chcę dopuścić wszystkich do Mej uczty niebiańskiej.”

..”Gdy obejmę w posiadanie jaką duszę, poruszam nią we wszystkich kierunkach tak, jak każe wiać wiatrowi lub wstrząsam wodami morza. Wtedy taka dusza bezwiednie porusza się , mówi i działa, to Ja ją prowadzę. Wykonuje ona we wszystkim Moja Wolę, ponieważ Moc Miłości zlała razem nasze wole i wola słabszego ulega silniejszej Woli.”....

Cytaty z www.jezusblog.republika.pl -warto przeczytać to niewielka książeczka w wersji internetowej –wielu –pomogła i otworzyła oczy –według słów Autora –jest rzeczywistym vademekum kapłanów ....

Autentyk i z papieskim imprimatur –

Pozdrawiam serdecznie.


Cz sty 11, 2007 23:03
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 20 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL