|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 8 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
lukaszo
Dołączył(a): N sie 22, 2010 16:09 Posty: 121 Lokalizacja: Polska
|
Życie
Witam. Aby nie przeciągać wstępem, zacznę od konkretów. Im bardziej poznaję religię katolicką (inne tylko studiuję), w której zostałem wychowany tym bardziej nie podoba mi się moje życie. Dosłownie żałuję, że żyję. Boję się tego, że żyję. Boję się moich słabości i grzechów, z którymi sobie nie radzę. Pomimo wiedzy i tak robię źle i tego się boję. Mam żal do Boga, że stworzył tak słabą jednostkę i na dodatek dał mi tego świadomość. Czasem nie chciałbym w ogóle się narodzić. Nadmienię, że żyje mi się dość dobrze. Stać mnie prawie na wszystko. Mam wspaniałych rodziców, mieszkanie, fajny samochód, duży lcd, żadnych kredytów i pracę jaką lubię. Ale wszystko to niknie w starciu z moją świadomością życia. Nie mam nic przeciwko religiom ale ale żałuję, że nigdy nie wpasuję się w szeregi osób trwających w wierze. Za dużo widzę poza wiarą a nie chcę. Jaki sens ma takie życie wg religii? Skazany na potępienie? Ludzie mordują, gwałcą, terroryzują a ja przez to, że bardzo rzadko się modlę i świadomie postępuję wbrew przykazaniom ze swojej słabości oceniam sam siebie gorzej niż tych złoczyńców.
|
Śr wrz 29, 2010 16:58 |
|
|
|
|
Joanna_Magdalena
Dołączył(a): Pn cze 22, 2009 19:40 Posty: 11
|
Re: Życie
Nie wiem, czy odpowiem konkretnie na temat, ale mimo wszystko odpowiem... Dziś na wykładzie z historii filozofii starożytnej (studiuję teologię) ks. dr. D. powiedział na początku znamienne słowa. Mianowicie- jeżeli chcecie studiować teologię, musicie się modlić, bowiem dogłębne badanie tejże wiedzy, które nie jest połączone z modlitwą, może naprawdę zaszkodzić, suche fakty oderwane od siebie i niezrozumiałe mogą skrzywić obraz Boga, wiary...
Co do Twojej wiadomości.. Módl się. Nie chodzi o długie litanie. Po prostu módl się, by Bóg rozjaśnił Ci rozum i otworzył serce. A jeżeli- jak piszesz- poznajesz swoją religię- zwróć uwagę na mądre źródła (najmądrzejszym jest oczywiście Pismo Święte), bo nie każdy, kto pisze o Bogu chce, byś drogą ku Bogu kroczył (taki sobie paradoks)...
Nie porównuj siebie z ludźmi. Nie patrz na swoje postępowanie przez pryzmat innych. Bóg nie generalizuje (jak niektórzy ludzie zresztą...), zarówno Ciebie, jak i mnie traktuje indywidualnie, niejako "oko w oko". A każde życie ma sens, trzeba to tylko odkryć- jedni znajdują sens w ciągu chwili, inni szukają przez całe życie. Nie chcę pouczać, ja po prostu wierzę, że jeżeli do Niego się zwrócisz, On pomoże. Bóg jest Bogiem Miłości, w każdej chwili Cię wysłucha. Musisz po prostu chcieć.
Życzę powodzenia.
_________________ W Tobie, Panie, zaufałam.
Nie zawstydzę się na wieki!
|
Wt paź 05, 2010 15:26 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Życie
lukaszo napisał(a): Jaki sens ma takie życie wg religii? Skazany na potępienie? Ludzie mordują, gwałcą, terroryzują a ja przez to, że bardzo rzadko się modlę i świadomie postępuję wbrew przykazaniom ze swojej słabości oceniam sam siebie gorzej niż tych złoczyńców. Masz dobre serce, serce, które pragnie pojednania z Bogiem. Zaufaj mu. Wyobraź sobie obraz Jezusa Miłosiernego, i pomyśl, że to ciepłe, pełne miłosci spojrzenie zachęca cie, abyś Jemu zaufał. Pomyśl, jak bardzo On pragnie przytulić cie do swego serca, poczuj jak bije i daje ukojenie. I pomyśl, że nie ma przypadków! I bardzo jest prawdopodobnym, że sama św. siostra Faustyna wstawia się za tobą u naszego Zbawiciela. Właśnie dziś, w dniu swojego święta! Pozdrawiam
|
Wt paź 05, 2010 19:32 |
|
|
|
|
Selgrado
Dołączył(a): Cz gru 31, 2009 19:07 Posty: 361
|
Re: Życie
Joanna_Magdalena napisał(a): Módl się. Nie chodzi o długie litanie. Po prostu módl się, by Bóg rozjaśnił Ci rozum i otworzył serce. A jeżeli- jak piszesz- poznajesz swoją religię- zwróć uwagę na mądre źródła (najmądrzejszym jest oczywiście Pismo Święte), bo nie każdy, kto pisze o Bogu chce, byś drogą ku Bogu kroczył (taki sobie paradoks)...
Można przyjąć, iż należy modlić się tak w ogóle o powołanie - o powołanie do życia, a wtedy z czasem życie nabierze sensu.
_________________ [KMI ...] ------------.
|
Śr paź 06, 2010 8:10 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Życie
Lukaszo, to o czym piszesz nie jest zgodne z katolicyzmem. Albo jesteś w dołku, albo bardzo źle pojmujesz wiarę - tak jakby grzech był w jej centrum. Tymczasem tę sprawę "załatwił" Jezus. Oczywiście, musimy się w to włączyć (i to nie tylko deklaratywnie), ale z pewnością nie w taki sposób jak opisałeś. Nie wiem czy to akurat Ci podejdzie, ale świetnie wyjaśnia to Jacek Święcki w "rekolekcjach 2004" (ropzoczynają się na stronie http://www.mateusz.pl/rekolekcje/2004/js/index.htm dalej są linki) a moze jeszcze lepiej w tekście o Błogosławieństywach ( http://www.mateusz.pl/mt/js/js-ob.htm )
|
Śr paź 06, 2010 8:48 |
|
|
|
|
lukaszo
Dołączył(a): N sie 22, 2010 16:09 Posty: 121 Lokalizacja: Polska
|
Re: Życie
Marek MRB napisał(a): Lukaszo, to o czym piszesz nie jest zgodne z katolicyzmem.
I właśnie o tym pisałem, że mam tego świadomość. Wiem co jest złe i brak mi sił by się przeciwstawiać przez co sam siebie potępiam jeszcze bardziej.
|
Cz paź 07, 2010 10:40 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Życie
Jak masz świadomość to dużo. Teraz tylko trzeba powoli się z tego nawracać (łatwo mi mówić, co ?) Ale po mojemu skoro to co Cię uwiera nie jest zgodne z katolicyzmem, to lekarstwem jest WEJŚCIE w wiarę, a nie z niej WYJŚCIE.
|
Cz paź 07, 2010 11:19 |
|
|
lukaszo
Dołączył(a): N sie 22, 2010 16:09 Posty: 121 Lokalizacja: Polska
|
Re: Życie
Uogólniając jestem nastawiony optymistycznie w dążeniu do, jak to ująłeś wejścia w wiarę, w której notabene jestem od urodzenia. Martwi mnie tylko czy starczy mi na to wszystko czasu. p.s. Dziękuję za wypowiedzi w temacie.
|
So paź 09, 2010 14:13 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 8 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|