Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 21:22



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 35 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3
 Być księdzem 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 03, 2010 15:13
Posty: 1226
Post Re: Być księdzem
desperatka napisał(a):
Nie wiem czy trafiłam na dobre forum, ale jestem bardzo zdesperowana!! Pisałam juz wszędzie i nigdzie nie znalazłam sensownej odpowiedzi... Ludzie prosze pomóżcie mi!
Wiem, ze ta historia może być dość długa i nudna..ale to problem, który meczy mnie już długi czas,,, A mianowicie...poznałam ostatnio cudownego chłopka! Wiem..pomyślicie zauroczenie...:) Nie, znam go już bardzo długo i bardzo dobrze. Dużo razem rozmawiamy o życiu, filozofii, wierze...Wspieramy się w wierze..pomagamy innym ludziom..niesiemy im radość...razem staramy się zmienić <może nie swiat> ale nasze otoczenie na lepsze... wobec szerzącego się powrzechnie zła. Myślę, że jesteśmy wzorem do nasladowania przyjaźni miedzy mężczyzną i kobietą mimo młodego wieku. :) Jednak od pewniego czasu zaczęły dręczyć mnie myśli o tym, że gdybyśmy byli razem...moglibyśmy byc rodziną godną naśladowania...nie jesteśmy aż tak idealni, ale myślę, że idealnie sobie z tym radzimy aby kazdego dnia doskonalic siebie i nasza znajomość...Tak więc jak wspomniałam od pewniego czasu zastanawiają mnie takie myśli i nawet podejrzewam, że chyba się zakochałam i chciałabym spędzić z tym człowiekiem resztę życia...po prostu jesteśmy szcześliwi, uszczęśliwiamy sie wzajemnie i innych dookoła...cóż jak w bajce ale jest tak naprawdę... Jednak moja bajka nie trwała długo, bo jakiś czas temu On oświadczył mi, że zamierza zostać księdzem! !!! :( !!! Jak mogłabym mu wytłumaczyć, ze będąc normalnym


świeckim człowiekiem może robić równiez wiele dobrego dla bliźnich? i jak odwieść go od tego zamiaru?? Wiem, że może to wyglądać dość egoistycznie ponieważ darze go uczuciem...ale czuje w sobie moc...wiem to ze musze mu wybić to z głowy...staram się robić wszystko..ale on nadal jest uparty...wiele o tym rozmawiamy..wiem, że po porzednim zwiazku bardzo cierpiał i teraz pragnie uciec od kobiet...boje się ze to nie powałanie ale jego sposób na zycie..ucieczka od tego zeby sie ponownie nie rozczarowac na kobiecie i nie cierpiec...Jak mam mu pomóc?? Albo sobie??? Bo moze to nie jemu ale mnie potrzebna jest pomoc... Proszę o pomoc...Nie często tutaj jestem więc prosze o kontakt jestem dostępna pod nr gg 9077731...Błagam o pomoc!!! //desperatka


................................................................................
Sprawa nie jest tak wcale beznadziejna .... otoz jest rowniez Kosciol Wolnych Chrzescijan gdzie nie jest w zaden sposob zakazane malzenstwo a wrecz zgodnie z Pismem Swietym jest goraco polecane twoj kolega moze tam zostac swietnym Pastorem kochajacym Boga i ludzi i byc wspanialym mezem ...... Bog nigdy nie zakazywal malzenstw i zakazywac z pewnoscia nie bedzie .... w Kosciele Katolickim zakazuje tylko i wylacznie demagogia ludzka ...pozdrawiam i zycze wam szczescia :)

_________________
Bog jest Miloscia :)


N sie 01, 2010 13:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 29, 2010 16:08
Posty: 5
Post Re: Być księdzem
amadeus35:
Jest tylko jedna droga :
Droga wolności, Miłość to nie zniewolenie, miłość jest wolna. Jeśli kochasz naprawdę to bądź z nim szczera, powiedz o uczuciach, jeśli nadal będzie chciał iść do seminarium, daj mu żyć.
Nie bój się, jeśli macie być razem to będziecie, wstąpienie do seminarium to dopiero wybór, próba a nie ostateczna decyzja

_________________
Bóg Jest Miłością, miejcie odwagę żyć dla miłości.


N sie 01, 2010 16:12
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pt wrz 23, 2005 20:06
Posty: 84
Post Re: Być księdzem
Co za bzdura! :doubt:
Czyż Jezus nie powiedział, ze są tacy, którzy sami pozostają bezżenni ze względu na Królestwo Niebieskie? Czy apostołowie nie powiedzieli, że "jeżeli tak się sprawy mają, to nie warto się żenić", a Jezus powiedział, że owszem, ale nie każdy to pojmuje, tylko ten, który może pojąć? To znaczy tylko ten to pojmuje i za tym idzie, kto jest do tego powołany? Czyż i św. Paweł nie pisał, że bezżenność jest doskonalsza od małżeństwa - choć życzył każdemu, żeby wytwał w darze, do którego został powołany? Czy nie powiedział, że "dobrze jest człowiekowi nie łączyć się z kobietą"? Czy nie mówił: "Pragnąłbym, aby wszyscy byli jak i ja"? Czy nie pisał: "Tym zaś, którzy nie wstąpili w związki małżeńskie, oraz tym, którzy już owdowieli, mówię: dobrze będzie, jeśli pozostaną jak i ja"? Czy i dalej nie pisał:
Cytuj:
Nie mam zaś nakazu Pańskiego co do dziewic, lecz daję radę jako ten, który - wskutek doznanego od Pana miłosierdzia - godzien jest, aby mu wierzono. Uważam, iż przy obecnych utrapieniach dobrze jest tak zostać, dobrze to dla człowieka tak żyć. Jesteś związany z żoną? Nie usiłuj odłączać się od niej! Jesteś wolny? Nie szukaj żony! Ale jeżeli się ożenisz, nie grzeszysz. Podobnie i dziewica, jeśli wychodzi za mąż, nie grzeszy. Tacy jednak cierpieć będą udręki w ciele, a ja chciałbym ich wam oszczędzić. Mówię, bracia, czas jest krótki. Trzeba więc, aby ci, którzy mają żony, tak żyli, jakby byli nieżonaci, a ci, którzy płaczą, tak jakby nie płakali, ci zaś, co się radują, tak jakby się nie radowali; ci, którzy nabywają, jak gdyby nie posiadali; ci, którzy używają tego świata, tak jakby z niego nie korzystali. Przemija bowiem postać tego świata. Chciałbym, żebyście byli wolni od utrapień. Człowiek bezżenny troszczy się o sprawy Pana, o to, jak by się przypodobać Panu. Ten zaś, kto wstąpił w związek małżeński, zabiega o sprawy świata, o to, jak by się przypodobać żonie. I doznaje rozterki. Podobnie i kobieta: niezamężna i dziewica troszczy się o sprawy Pana, o to, by była święta i ciałem, i duchem. Ta zaś, która wyszła za mąż, zabiega o sprawy świata, o to, jak by się przypodobać mężowi. Mówię to dla waszego pożytku, nie zaś, by zastawiać na was pułapkę; po to, byście godnie i z upodobaniem trwali przy Panu.


Owszem, jest możliwe kapłaństwo mężczyzny żonatego, nawet w Kościele Katolickim, szanowny panie amadeus35. Zajrzyj pan do grekokatolików, albo i nawet do rzymskich, nawróconych z protestanckich wyznań, może nawet znajdziesz pan jakiegoś żonatego księdza ex-pastora KWCh? Okropny bullshit pan wciskasz, a co gorsza - dobrze pan o tym wiesz. Wszak znasz pan Pisma, czyż się mylę?
Przez długi czas i w KRK celibat prezbiterów nie był obowiązkowy, a i dziś nie jest obowiązkowy u diakonów, którzy otrzymują przecież święcenia i zaliczają się do duchowieństwa. Wielowiekowa praktyka jednak pokazała, że o wiele większe owoce przynosi CELIBAT. Dlaczego?
Kapłan pracujący w celibacie staje się niepodzielny - cały dla owiec, cały dla Kościoła. Pisał o tym już św. Paweł, że nieżonaty troszczy się o sprawy Pana, a nie o wykarmienie czwórki dzieci z kasy za pogrzeb. Taki kapłan ma czas dla parafii, a pan mi wierzy, nie jest to takie proste sprostać wszystkim zadaniom duszpasterskim, jeśli ma się na głowie dużą parafię jako proboszcz. I wikariusze są zaangażowani b. często w różne formy duszpasterstwa i wiecznie w rozjazdach, wiecznie zaganiani... Ciekawe, kto by wziął odpowiedzialność za braki emocjonalne dziecka rozwijającego się z syndromem nieobecnego ojca... Chyba nie parafianie? Weź pan pod uwagę, że w Kościele jest 7 sakramentów, a wszystkie sprawuje kapłan, nie tak, jak u protestantów.
Kapłan poświęca się dla Kościoła na wzór Chrystusa poświęcającego się Swojemu Ludowi! Czy słyszał pan może o żonie Jezusa? Chrystus, jako najwyższy Arcykapłan na wzór Melchizedeka, zostawił dzisiejszym kapłanom w swojej bezżenności wzór oddania Oblubienicy - Kościołowi.
Kolejny aspekt: Duchowieństwo i celibatariusze są znakiem profetycznym dla dzisiejszego świata. W ich sposobie życia i posłannictwie odnajdujemy rysy Niebieskiego Jeruzalem, gdzie nie będą się już żenić, ani za mąż wychodzić, ale będą jak aniołowie w niebie.

Także, za przeproszeniem, nie pitol pan głupot. Pozdrawiam.


N sie 22, 2010 3:33
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt mar 30, 2010 21:27
Posty: 331
Post Re: Być księdzem
Ksiezy informatykow tez potrzebuja. I potrzebowac beda wiecej.

Ale byc ksiedzem, tak mi sie wydaje, nie jest latwo. Chyba nigdy nie bylo, ale teraz, za kilka lat bedzie jeszcze trudniej. Najlepiej jakby sie wypowiedzieli ksieza, i to na PW.


N sie 22, 2010 12:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 26, 2010 16:28
Posty: 20
Post Re: Być księdzem
MARKO2010 napisał(a):
Ksiezy informatykow tez potrzebuja. I potrzebowac beda wiecej.

A ja mam takie zdanie na ten temat - może niech księża będą księżmi i zajmują się wypełnianiem powołania kapłańskiego. Informatyką może się zająć świecki specjalista, a ksiądz niech nie marnuje na to czasu, który mógłby przeznaczyć na posługę.


Wt sie 24, 2010 11:58
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 35 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL