Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn kwi 29, 2024 13:31



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 35 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
 Być księdzem 
Autor Wiadomość
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post 
US- Uniwersytet Szczeciński.
Jak pisałem WSD Paradyż jest filią Uniwersytetu Szczecińskiego. A zatem jako seminarzysta jesteś też studentem US'u. A zatem musisz złożyć podanie do rektora Uniwersytetu, by Cię przyjął. Ale bez obaw przyjmie ;)

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Śr sty 07, 2009 21:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17
Posty: 1233
Lokalizacja: Nowy Sącz
Post 
Narsil napisał(a):
Nie spodziewałem się tak szybkiej odpowiedzi.

Dr Johnny miał dziś widzę dyżur i udzieli natychmiastowej pomocy :P To dobry lekarz, więc można mu zaufać :P (Johnny- pozdrawiam :D )

Narsil- masz jeszcze spooooooro czasu, więc się aż tak nie przejmuj- 4 lata miną szybko, choć z ludzkiej perspektywy to szmat czasu. Jeśli będziesz miał być kapłanem, to Jezus na rzęsach stanie żebyś nim został :)

Moi Rodzice też nie traktowali poważnie, gdy im mówiłem o moim powołaniu kilka lat temu. Teraz czują, że od tamtej pory nic się nie zmieniło i zaczynają robić wszystko, żeby mnie do kapłaństwa zniechęcić - normalka.

Módl się i pracuj- reszta się sama ułoży :)

Pozdrawiam

_________________
"Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach."
Zenon Ziółkowski

http://blog.wiara.pl/nomines/ zapraszam :)


Śr sty 07, 2009 21:22
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 06, 2009 18:11
Posty: 15
Post 
Cytuj:
Moi Rodzice też nie traktowali poważnie, gdy im mówiłem o moim powołaniu kilka lat temu. Teraz czują, że od tamtej pory nic się nie zmieniło i zaczynają robić wszystko, żeby mnie do kapłaństwa zniechęcić - normalka.

Tyle, że moi rodzice chcą konecznie wysłać mnie na informatykę, a to są studia humanistyczne. Ale jak już się dowiedziałem nie mam się czego boawiać. Nawet, jeżeli nie przyjmą mnie to zostanę z uczuciem, że chociaż próbowałem. Później zwsze będę mógł iść na studia informatyczne...


Dziękuję wszystkim za pomoc. Zakończyłbym, ale muszę się czymś podzielić. Zawsze podobało mi się imię Gabriel. No i zdecydowałem się wybrać je do bierzmowania. Dzisiaj przez przypadek trafiłem na stronę, gdzie napisane było co to imię oznacza. Okazało się, że Gabriel oznacza Mąż Boży i ów Archanioł jest patronem kleryków! To jest raczej znak "z góry"? Prawda? Bo nie wiem, czy można by było nazwać to przypadkiem...


Śr sty 07, 2009 22:21
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 06, 2009 18:11
Posty: 15
Post 
Aha. Co się tyczy tego "znaku" (przynajmniej tak to odbieram) to bierzmowania jeszcze nie miałem. Narazie zastanawiałem się nad patronem.


Śr sty 07, 2009 22:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 01, 2008 18:19
Posty: 28
Post 
Dobry filmik dla tych, co chcą zostać księżmi:

http://pl.youtube.com/watch?v=giauJXdvJFk

_________________
W niebie znajdziesz wszystkie wady prócz pychy..
W piekle znajdziesz wszystkie cnoty prócz pokory..


Cz sty 08, 2009 17:42
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 06, 2009 18:11
Posty: 15
Post 
Czy to wyżej to prowokacja?

I druga sprawa. Mam takie trochę osobiste pytanie do Ciebie, Nomines. Czy Tobie rodzice też mówią wiele argumentów przeciwko seminarium? Rozmawiałem przed chwilą z moją mamą na ten temat. Stwierdziła, że jestem głupi i niepoważny. Potem powiedziałem, że tak łatwo mnie "nie przekona", ale argument, że to moja decyzja nieco zadziałał. Skończyło się na tym, że będę ponoć zamiatał ulice. Czy u Ciebie też tak jest, Nomines?


Cz sty 08, 2009 20:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 01, 2008 18:19
Posty: 28
Post 
Nie, a obejrzałeś chociaż?

To prezentacja cytatów księdza Tischnera

_________________
W niebie znajdziesz wszystkie wady prócz pychy..
W piekle znajdziesz wszystkie cnoty prócz pokory..


Pt sty 09, 2009 10:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Cytuj:
Dr Johnny miał dziś widzę dyżur i udzieli natychmiastowej pomocy To dobry lekarz, więc można mu zaufać (Johnny- pozdrawiam )


Czy to prowokacja ? :P

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pt sty 09, 2009 12:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 22, 2009 9:25
Posty: 8
Post 
Modlitwa o wybór drogi życiowej

Poślij mi Panie Anioła dobrych myśli, co Twoim światłem rozjaśni drogę mojego życiowego wyboru. Dotknij Swoją mocą pomieszany "krzykiem świata" labirynt mojej duszy. Dodaj sił by ogarnąć rytm własnego ciała, w którym tętni niebo i ziemia. Naznacz błogosławieństwem moje pragnienia i pomóż je poukładać w świetle Ewangelii. Ty, który mnie przenikasz i znasz doskonale, daj mi rozpoznać Twój odwieczny plan wobec mojego życia. Niech Twoja święta wola wypełni się we mnie. Amen.


Boże,
przenikasz mnie i znasz.
Stworzyłeś mnie dla szczęścia - pomóż mi je znaleźć.
Ukaż mi moją drogę życia.
Spraw, abym wybrał to , coś Ty dla mnie zamierzył.
Amen.


Matko, Stolico Mądrości. Ty znasz ścieżki naszych młodych serc. Proszę pokieruj drogą mojego życia. Jeśli Bóg chce, abym w przyszłości założył rodzinę, naucz mnie autentycznej miłości ku człowiekowi. Pomóż mi wyzwolić się z egoizmu i ciasnej interesowności.
Jeśli Syn Twój zapragnie uczynić mnie swoim uczniem, uzdolnij mnie, abym ochotnym sercem przyjął Jego wezwanie. Wtedy z radością pójdę głosić miłość Boga ku wszystkim.
Maryjo, ufnym sercem oddaję moją przyszłość w Twoje matczyne ręce. Amen.


Boże, który chcesz wszystkich ludzi zbawić i przywieść do poznania prawdy, poślij robotników na żniwo swoje i daj im głosić słowo Twoje z niezachwianą gorliwością, aby prawda Twoja rozszerzała się i była wysławiana, a wszystkie narody poznały Ciebie, jedynego i prawdziwego Boga. Amen.


Modlitwa o powołania Pawła VI
O Jezu, Boski Pasterzu, który powołałeś Apostołów, aby ich uczynić rybakami dusz, pociągnij ku sobie gorące i szlachetne umysły młodych ludzi i uczyń ich swoimi naśladowcami i swoimi sługami. Spraw, by dzielili Twoje pragnienie powszechnego odkupienia, dla którego ustawicznie składasz na ołtarzach swoją ofiarę.
Ty, o Panie, który żyjesz, aby się wstawiać za nami, otwórz przed nimi takie horyzonty, by dostrzegali cały świat, w którym wznosi się niema prośba tak wielu braci o światło prawdy i ciepło miłości. Spraw, by odpowiadając na Twoje wołanie przedłużali tu na ziemi Twoją misję, budowali Twoje Ciało mistyczne - Kościół i byli solą ziemi i światłością świata.
Rozszerz, o Panie, Twoje miłościwe wołanie również na wiele serc kobiecych, czystych i wielkodusznych wlej w nie pragnienie doskonałości ewangelicznej, oddania się służbie Kościołowi oraz ludziom potrzebującym pomocy i miłości.


Cz sty 22, 2009 10:32
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sty 28, 2009 11:35
Posty: 66
Post 
Ludzie zrozumcie wreszcie. Nie istnieje coś takiego jak powołanie. Po prostu to jest indywidualny wybór każdego i jego decyzja. Tak jak z każda inną rzeczą. Mamy po to rozum aby decydować. Zamiast pytać się samego siebie, czego chcę i do czego mam predyspozycje to tak wielu urządza wielkie rozeznawanie powołania. Nie tylko chodzi tu o kapłaństwo czy życie konsekrowane.

_________________
http://feminista007.bloog.pl/


Pt sty 30, 2009 19:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 22, 2009 9:25
Posty: 8
Post 
Ale to właśnie Duch Święty stępuje na nas i daje moc, alby podjąć właściwą dla nas decyzje. To właśnie z decyzji Boga jesteśmy zupełnie pewni swojego życiowego wyboru. :)


So sty 31, 2009 15:10
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lip 26, 2010 11:49
Posty: 1
Post Re: Być księdzem
Nie wiem czy trafiłam na dobre forum, ale jestem bardzo zdesperowana!! Pisałam juz wszędzie i nigdzie nie znalazłam sensownej odpowiedzi... Ludzie prosze pomóżcie mi!
Wiem, ze ta historia może być dość długa i nudna..ale to problem, który meczy mnie już długi czas,,, A mianowicie...poznałam ostatnio cudownego chłopka! Wiem..pomyślicie zauroczenie...:) Nie, znam go już bardzo długo i bardzo dobrze. Dużo razem rozmawiamy o życiu, filozofii, wierze...Wspieramy się w wierze..pomagamy innym ludziom..niesiemy im radość...razem staramy się zmienić <może nie swiat> ale nasze otoczenie na lepsze... wobec szerzącego się powrzechnie zła. Myślę, że jesteśmy wzorem do nasladowania przyjaźni miedzy mężczyzną i kobietą mimo młodego wieku. :) Jednak od pewniego czasu zaczęły dręczyć mnie myśli o tym, że gdybyśmy byli razem...moglibyśmy byc rodziną godną naśladowania...nie jesteśmy aż tak idealni, ale myślę, że idealnie sobie z tym radzimy aby kazdego dnia doskonalic siebie i nasza znajomość...Tak więc jak wspomniałam od pewniego czasu zastanawiają mnie takie myśli i nawet podejrzewam, że chyba się zakochałam i chciałabym spędzić z tym człowiekiem resztę życia...po prostu jesteśmy szcześliwi, uszczęśliwiamy sie wzajemnie i innych dookoła...cóż jak w bajce ale jest tak naprawdę... Jednak moja bajka nie trwała długo, bo jakiś czas temu On oświadczył mi, że zamierza zostać księdzem! !!! :( !!! Jak mogłabym mu wytłumaczyć, ze będąc normalnym świeckim człowiekiem może robić równiez wiele dobrego dla bliźnich? i jak odwieść go od tego zamiaru?? Wiem, że może to wyglądać dość egoistycznie ponieważ darze go uczuciem...ale czuje w sobie moc...wiem to ze musze mu wybić to z głowy...staram się robić wszystko..ale on nadal jest uparty...wiele o tym rozmawiamy..wiem, że po porzednim zwiazku bardzo cierpiał i teraz pragnie uciec od kobiet...boje się ze to nie powałanie ale jego sposób na zycie..ucieczka od tego zeby sie ponownie nie rozczarowac na kobiecie i nie cierpiec...Jak mam mu pomóc?? Albo sobie??? Bo moze to nie jemu ale mnie potrzebna jest pomoc... Proszę o pomoc...Nie często tutaj jestem więc prosze o kontakt jestem dostępna pod nr gg 9077731...Błagam o pomoc!!! //desperatka


Pn lip 26, 2010 12:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Znam to... z autopsji, że tak powiem, ze strony takiego chłopaka.

Prawda jest taka - nic nie zdziałasz, o ile on sam nie będzie zadawał sobie pytania, jaka jest jego droga. Bo jeśli mu na Tobie zależy - będzie musiał. Będzie musiał zastanowić się, czy kapłaństwo nie jest tylko marzeniem i jego pomysłem na życie, które dotąd odbierał jako powołanie. Tak może być - tak było ze mną, do takiego wniosku doszedłem, gdy spotkałem moją obecną żonę. Bo również zamierzałem iść do seminarium.

Może Ty jesteś jego drogą, przez życie macie iść razem. Jeśli podejdzie do sprawy uczciwie, to wybór jest prosty. Iść za tym, co jest powołaniem - nie moim widzimisię albo efektem tego, że pół parafii "wróży" mu kapłaństwo ok kilku lat. Kapłaństwo to służba, do której trzeba być powołanym. Bez tego nie będzie tam szczęśliwy, nie mówiąc o tym czy wytrwa, nawet po święceniach.

Zatem - jeśli kocha Ciebie, i uświadomi to sobie, będzie wiedział co robić. Jeśli nie - musisz przyjąć, że najwyraźniej swoją drogę odczytuje w Bożych planach właśnie w kapłaństwie. I dać mu odejść.

W każdym razie - bądź przy nim. Niech wie, że jesteś obok, że zależy Ci. Ale jednocześnie - że przyjmiesz każdą jego decyzję. Tylko wtedy będzie ona świadoma i dobrowolna - bo jak będziesz go zamęczać smsami i telefonami, że się (przepraszam za słowo) pochlastasz jak Cię zostawi... To nie pomoże. Pozwól mu rozeznać to, co ma w sercu, skonfrontować to z tym, co Bóg do niego mówi.

Powodzenia! :)

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Wt lip 27, 2010 11:38
Zobacz profil WWW
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 16, 2010 20:55
Posty: 139
Post Re: Być księdzem
Narsil napisał(a):
Przez pewien czasu zaczeło coś dziwnego się tlić w moim sercu. Na pozątku nie wiedziałem co to. Ale zaczęło bardziej "przyciągać" mnie do Kościoła i Boga. Myślę, że to powołanie do kapłaństwa. Jak to mam w zwyczaju postarałem dowiedzieć się więcej na temat kapłaństwa, WSD i chciałem się upewnić czy to aby to (powołanie). W sercu przez cały czas czuję uczucię kierujące mnie ciągle myślami ciągnie mnie do seminarium i jakby dodaje energii. W tym momencie mam piętnaście lat. Zatem za cztery lata matura i co dalej? Kierując się moim uczuciem chciałbym pójść do WSD w Paradyżu. Spytałem rodzica, co myśli o tym. Niestety odradza mi tego, bo jak to poiwedział (mniejwięcej; nie pamiętam dokładnie) "księża nie mają już tak dobrze. Niemam tego problemu co niektórzy, gdyż rodzeństwo mam. Jedyna moja wada "niepełnosprawnosci" do daltonizm (nie wiem, czy mnie z nim przyjmą). Chciałbym się was poradzić, czy iść do seminarium po maturze? Bardzo o tym marzę. Jednak w spełneniu tego marzenia potrzebna mi będzie pomo rodziców (zarówno "psychiczna" jak i fizcyczna, bo do Paradyża mam kawałek). Modliłem się już w tej sprawie i przez to ten "ogień" w sercu wzrasta.


Też tak kiedyś miałem, nawet byłem w seminarium przez jakiś czas, właściwie to tylko przez jeden miesiąc, poznałem ludzi, widziałem to i owo i mi przeszło. Dziś tego nie żałuję, wręcz przeciwnie, tam bym miał mniejsze szanse na przejście przez własne doświadczenia. Kiedyś miałem marzenie, odkryć historię Jezusa, pójść tą samą drogą i stało się, zrealizowało mi się! Jako ksiądz pewnie by się nie udało, z pewnością było by to trudniejsze. Nie niemożliwe, w końcu Ojcu Pio też się udało!

Ale może Ty wolisz łatwiejsze drogi, łatwiej jest wziąć z tacy już przygotowane i to w takiej łatwej i pieknej dla człowieka formie. Żadnej pracy w zasadzie, nic, od razu możesz sobie odpocząć. Nawet życie takiego księdza łatwiejsze, nie musi się przejmować życiem, rodziną, troszczyć o podatki, utrzymanie itd. Ty kolego zapytaj się siebie, czy Ty przypadkiem od czegoś nie uciekasz. Mamy w tej chwili ciekawe czasy! Są trudne, to prawda, ale jaki w nich jest potencjał!

Gdybyś stanął przed możliwością poznania prawdy i pójścia tą drogą, do tego była by ona tą, na którą czeka Twoja własna Dusza, Twój własny Bóg? Czy byś nie skorzystał?

Ale może taki człowiek jak Ty, to może sobie tylko pomarzyć?

_________________
Obrazek


Wt lip 27, 2010 11:48
Zobacz profil WWW
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 16, 2010 20:55
Posty: 139
Post Re: Być księdzem
Właściwie to chyba mu się udało... bo to nadal mogła być ścieżka prawej dłoni...

_________________
Obrazek


Wt lip 27, 2010 12:26
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 35 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL