Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 6:49



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 10 ] 
 kapłaństwo... 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N sie 16, 2009 15:18
Posty: 4
Post kapłaństwo...
Witam wszystkich...jestem nowy i mam 17 lat. Czuję powołanie...tzn tak myślę...odczuwam silne pragnienie bycia z Bogiem...tylko nie jestem pewien czy to właśnie kapłaństwo. Mam dosyć liczną rodzinę, bo 5 rodzeństwa + rodzice...więzi z Kościołem były różne...kiedy byłem młodszy(tak ok. 10 lat) do kościoła chodziłem co niedzielę, służyłem do mszy...wszystko było fajnie...w okresie dojrzewania te więzi się rozerwały...przestałem chodzić na Mszę...szydziłem z księży z Kościoła ogólnie...tak od 2 klasy gimnazjum znów zacząłem uczestniczyć we Mszy Świętej...teraz jestem lektorem w moim kościele...bardzo długo żyłem w grzechach bo dopiero na pierwszej pielgrzymce do Częstochowy rok temu wyspowiadałem się naprawdę szczerze...wcześniej część grzechów zatajałem...Świadomość popełnienia tych grzechów, mimo tego, że są już odpuszczone wprowadza mnie w stan takiego obrzydzenia do siebie...smutku że zawiodłem siebie, bliskich a przede wszystkim Pana Boga. Wszystko staję się jeszcze bardziej dziwne, że na dzień dzisiejszy do kościoła z mojej rodziny chodzę tylko ja...i tylko ja jestem w stanie łaski uświęcającej...moi rodzice nigdy nie zmuszali mnie do tego żebym chodził do kościoła...nie przypominam sobie nawet czy kiedykolwiek byli ze mną na niedzielnej Mszy św.(oprócz mojego chrztu i I Komunii św.)...jeżeli chodzi o rodzeństwo to mój jeden brat w Wigilię zeszłego roku ogłosił się ateistą...a reszta nie wiem czemu nie chce bliskości Boga...jest to smutne...szczególnie dla mnie... :-( . Na domiar złego ja nawet nie miałem Pisma Świętego w domu...już teraz mam bo kiedy byłem na pielgrzymce to kupiłem...ale wcześniej kiedy mówiłem mamie o tym to zawsze wymówka typu nie mam czasu, nie mam pieniędzy, w przyszłym miesiącu...itd, itd...Zastanawiając się nad tą całą sytuacją pomyślałem sobie, że może Bóg celowo mnie tak doświadczył...może w ten sposób chce mi powiedzieć, że mam zacząć zachęcać do nawrócenia moich rodziców i rodzeństwo...że to będzie taka szkoła powołania...jak myślicie...w tej chwili Bóg jest dla mnie wszystkim i jestem pewien że tak już zostanie...bo mam siłę by walczyć ze słabościami i pokusami...tylko żeby decyzja podjęta "teraz" nie była zbyt pochopna...i żebym się tylko nie pomylił w odczytywaniu bożych znaków...czekam na odpowiedzi i pozdrawim


N sie 16, 2009 21:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Cytuj:
tylko żeby decyzja podjęta "teraz" nie była zbyt pochopna...i żebym się tylko nie pomylił w odczytywaniu bożych znaków...


Tym akurat na razie nie musisz się martwić - po podjęciu decyzji teraz będziesz miał jeszcze sporo czasu, by się nad nią zastanowić, i ewentualnie zrezygnować.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


N sie 16, 2009 21:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Chciałbym się spytać czemu kapłaństwo? To piękna sprawa jeśli Bóg do niego Cie powołuje, ale mam troszkę wrażenie że dla Ciebie czas nawrócenia jest jakby tożsamy z drogą kapłańską, a nie bierzesz pod uwagę że żyć z Bogiem można również jako ojciec rodziny, lub nawet osoba samotna. Może się mylę, zatem jedynie pytam. Jeśli jest to potrzeba wynikająca że świadomości że dróg jest wiele, a ta jednak dla Ciebie jest najlepsza, to ok.

_________________
Pozdrawiam
WIST


N sie 16, 2009 23:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17
Posty: 1233
Lokalizacja: Nowy Sącz
Post 
Nikt Ci nie każe podejmować decyzji teraz. Jeśli wytrwasz w powołaniu do matury - Szczęść Ci Boże na dalszą drogę do kapłaństwa :) Póki co - po prostu żyj.

Odnoszę wrażenie, że Pan Bóg dał Ci (chyba) powołanie teraz, żebyś miał czas przygotować swoją rodzinę i przykładem swojego życia świadczył im o Bogu. To jest teraz Twoje pierwsze i najważniejsze powołanie :) O resztę się nie martw - Pan Bóg w oznaczonym czasie powie Ci o co Mu chodzi :)

Pozdrawiam :)

_________________
"Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach."
Zenon Ziółkowski

http://blog.wiara.pl/nomines/ zapraszam :)


Wt sie 18, 2009 20:13
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 16, 2009 15:18
Posty: 4
Post 
dzięki wielkie za posty...dają wiele do myślenia i pozwalają spojrzeć na sytuację z innej perspektywy...trwajcie mocni w wierze... :-D


Wt sie 18, 2009 23:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 14, 2006 13:48
Posty: 10
Lokalizacja: Opole/koniec świata ;]
Post 
Witaj :D
jesli sie nie myle, jestes w II klasie szkoly sredniej, wiec teoretycznie masz jeszcze dwa lata liczac z tym rokiem do egzaminu maturalnego ktorego pozytywny wynik jest warunkiem przyjecia do seminarium, przez ten czas pomiedzy nauka (zakladam ze juz ostro wertujesz kasiazki by zdac wszystkie przedmioty na 100 procebt :biggrin: :biggrin: ), poszukaj kieronika duchowego, "zlap sie" jakiejs wspolnoty a przede wszystkim postaraj sie duzo modlic... no i żyj, smiej sie i tancz bo jak mowil św. Ireneusz Chwała Boga, jest czlowiek zyjacy w pelni
warto byloby wyjechac na rekolekcje powolaniowe, terminy znajdziesz na stronach swojego metropolitalnego seminarium, i nie graniczaj sie do jednych rekolekcji, swietne rekolekcje prowadz ponoc Michlici, badz Marianie, musisz sprawdzic

pozdrawiam w Chrystusie Panu!
jacek;D

_________________
NIGDY WIĘCEJ, ksenofobi, uprzedzeń,
NIGDY WIĘCEJ, wojny, rasizmu,
NIGDY WIĘCEJ, łez matek, grobów bez imion, miejsc gdzie się biją, nigdy więcej,
Naszą siłą jest MIŁOŚĆ...
[Eldo]

Ukochałem Cię odwieczną Miłością... (Jr 31.3)


Śr lis 18, 2009 12:46
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 11, 2010 20:00
Posty: 24
Lokalizacja: Czeski Cieszyn
Post Re: kapłaństwo...
Cześć,
cieszę się, że powstał taki wątek, sam przeżywam coż podobnego, tyle że mama odeszła od taty i żyje z kobietą, a ja, głupi, wybrałem ją, porzucając tatę i brata, wtedy jeszcze nie wierzyłem, ale wkrótce zacząłem...
A ta przeszłość ta 99% taka sama :-D
Również chciałbym zostać księdzem (również chodzę do II kl. szkoły średniej), może sią spotkamy na seminariach ;-) a jeśli sią nie uda, to przynajmiej chciałbym zostać misjonarzem...

_________________
Gdziekolwiek, byle z Bogiem!
Pozdrawiam,
BoRy


Pt maja 14, 2010 18:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: kapłaństwo...
BoRy napisał(a):
...a jeśli sią nie uda, to przynajmiej chciałbym zostać misjonarzem...

Brzmi to tak jaby misjonarz to było coś gorszego, czy lżejszego niż bycie księdzem.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Pt maja 14, 2010 20:22
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 11, 2010 20:00
Posty: 24
Lokalizacja: Czeski Cieszyn
Post Re: kapłaństwo...
Racja, źle napisałem...
Tak nie myślałem, myślę czasami i o tym, by zostać misjonarzem, ale DLA MNIE to drugorzędne, ja chciałbym zostać kapłanem, potem może I misjonarzem, a jećli się nie uda, to "tylko" misjonarzem...

_________________
Gdziekolwiek, byle z Bogiem!
Pozdrawiam,
BoRy


Pt maja 14, 2010 22:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: kapłaństwo...
W porządku, rozumiem :)

_________________
Pozdrawiam
WIST


Pt maja 14, 2010 22:48
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 10 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL