Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 11:12



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 46 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
 Proszę o opinie, które może mi pomogą... [Chce być księdzem] 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 03, 2006 19:44
Posty: 190
Post 
Co do kierownictwa duchowego: Kraków daje bardzo dużo możliwości i ks diecezjalnych i zakonnych, osobiście polecam dominikanów, dalej jezuitów i kapucynów.

W wyborze powołania bardzo często w ostatnim momencie pojawia się właśnie taki stan, że powołany myśli, że powołanie gdzieś przeszło. Jest to krok Pana Boga zmuszający tym razem ciebie do podjęcia decyzji. Bóg daje łaskę, a człowiek musi odpowiedzieć.

Co Twojego powołania - proponuje porozmawiać z ks, który wysłuchał Twoich najowocniejszych spowiedzi. Rozmowa z osobą, która ma wybór już za sobą i trochę Cię zna jest zawsze owocna.

Stwierdzenie "chce być księdzem" jest jak najbardziej zdrowe. Powołanie to sprawa dwóch Osób: Boga i człowieka. Nie ma powołana bez woli Bożej i chęci człowieka.

Co do znaków jak np. Twój katechzm - Bóg pokazuje swoją wolę przez szare, codzienne zwykłe sprawy: Nie przyjdzie na ognistym rydwanie i nie powie Ci - Do seminarium marsz! Ale pokaże się w banalnych, błahych rzeczach. Moi znajomi klerycy też opowiadali o prostych sprawach - jak chociażby zbieranie śliwek u sióstr:)

Co do odbioru rodziny, otoczenia: jakbyś zaczął chodzić z dziewczyną, albo już był po oświadczynach i musiałbyś to powiedzieć, też dla faceta nie byłaby to łatwa sprawa. Bo pojawia się myśl: co sobie o mnie pomyślą. Ale małżeństwo jest sprawą o tyle prostszą, że wszyscy się żenią. Z powiedzeniem o wyborze kapłaństwa jest trudniej, bo jest to wydarzenie rzadkie, a więc budzące emocje i burzę komentarzy.

Mój znajomy ks. powiedział o wyborze tylko w domu (też pochodzi z niewielkiej miejscowości), a środowisko dowiedziało się dopiero w październiku, jak wyjechał. Więc gdy przyjechał na święta, wszyscy byli postawieni przed faktem dokonanym, więc największa burza komentarzy już ucichła. Jak dla mnie świetne rozwiązanie sprawy.

Na końcu a jednak najważniejsze: jest rok kapłański, więc nudź św. Jana Vianneya o modlitwę. Całe powołanie trzeba ugruntować na modlitwie. "Ksiądz ma mieć wytartą sutannę na kolanach a nie na kieszeniach". To do Ciebie i dla Ciebie, gdyby ktoś Ci zarzucał pieniądze jako pobudkę twojego wyboru.

Czy postawić wszystko na jedną kartę i już iść? MOIM ZDANIEM: Jeśli nie masz 90% pewności jeszcze nie idź (100% nie można mieć nigdy z powołaniem). To może zaszkodzić. Rok to długi okres, więc wszystko może Ci się rozjaśnić. A im będziesz starszy tym lepiej - jak poznasz życie studenckie to też Ci się potem przyda. W naszej Krakowskiej Archidiecezji o wiele bardziej się przydadzą księża, którzy coś o życiu wiedzą ;)


So wrz 12, 2009 18:04
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 02, 2009 9:19
Posty: 18
Post 
Dziękuję ;) A do Św. Jana Marii Vianneya oczywiście modlę się już od pewnego czasu ;-)

_________________
" Ten, który stworzył nas bez nas,
nie zbawia nas bez nas... "
/ św. Augustyn /


N wrz 13, 2009 11:06
Zobacz profil
Post 
Rozeznać swoje powołanie to rzeczywiście nie jest prosta sprawa. zawsze idąc za Bogiem budzi się sprzeciw świata , o tym nas uprzedził Jezus .
Najważniejsze dla Ciebie to wejść w jak największą jedność z Jezusem ,
bo to co ma się w Tobie narodzić ,to pewna tajemnica wasza.

Uważam ,że jeśli do wyboru podchodzimy tak bardziej zewnętrznie to jest wielkie niebezpieczeństwo podważenia przez środowisko naszych pragnień , przekonań.
Józef Augustyn SJ ,,Jak szukać i znajdować wolę Bożą ? "

Jedno od siebie podam ,że zawsze po podjęciu ,,pewnej " decyzji zostaje ona poddana próbie jakby ,,zanegowana " przez różne czynniki i to takie ćwiczenie ,czy rzeczywiście tego chcesz ?

Pozdrawiam i w modlitwie pamiętam :) :-D


So paź 03, 2009 10:13

Dołączył(a): N sie 02, 2009 9:19
Posty: 18
Post 
Dziękuję:) Zwłaszcza za modlitwę, to największy dar jaki można komuś ofiarować;) Twój post też na pewno będzie dla mnie powodem do rozmyślań... Trwać z Nim, ofiarować Mu siebie, kochać Go nad wszystko i pójść odważnie za Nim- chcę się w tym umacniać i proszę o modlitwę za mnie wszystkich ludzi dobrego serca i obiecuję, że sam też będę starał się pamiętać o was w swojej rozmowie z Jezusem.
Coraz częściej zdarza mi się dostrzegać znaki od Boga, więc może to jest ta droga...
Ps. Dawno nikt tu się nie odzywał, wczoraj przeczytałem całą starotestamentową księgę Estery i kto napisał nową wiadomość?... ;D
Pozdrawiam !!

_________________
" Ten, który stworzył nas bez nas,
nie zbawia nas bez nas... "
/ św. Augustyn /


Pn paź 05, 2009 13:34
Zobacz profil
Post 
Dziękuję tobiaszu . Mnie także nie powiadomiono o Twoim poście.

Całkiem przypadkiem zajrzałam z pamięci odtwarzając że chyba tu byłam dawniej . I proszę taka ładna niespodzianka .
Na Esterę miałam zwróconą uwagę w 2004 roku poprzez słowo Est. 7,3 podczas seminarium odnowy charyzmatycznej , które trwa 10 tyg.

Wiesz ,że Ojcowie Kościoła w Esterze , w jej modlitwie wstawienniczej za swój lud widzą zapowiedź Maryi oraz mediacyjnej roli kościoła oraz kościoła triumfującego nad złem.

Jeszcze dopiszę ,bo to na innym forum pisałam .

Powołanie to nie kalkulowanie jak się niektórym wydaje.
Powołanie odkrywane jest powoli .

Następnie możesz być stawiany w sytuacjach w których wybierasz ale między dwiema propozycjami .

Znałam taką osobę , która szykowała się do konsekracji i w bliskim czasie w którym miała podjąć tą drogę otrzymała propozycję od przyjaciela by zaczęli ze sobą ,,chodzić ". Tak więc została postawiona przed konkretnym wyborem jakby poddana identyfikacji tego czego głęboko w sobie pragnie .

Praktycznie różnie objawia się powołanie poszczególnych osób.

W czasie rekolekcji kapłan super jezuita powiedział ,że już byli zaręczeni a nagle ta pewność ,że ma iść inną drogą . Super ewangelizator , człowiek z życiem .

Jeszcze na koniec : To są decyzje bardzo wewnętrzne i w byciu sam na sam z Bogiem np. rekolekcje w ciszy itp.


N paź 18, 2009 22:28

Dołączył(a): N sie 02, 2009 9:19
Posty: 18
Post 
Jeszce raz dziękuję ;-). A o rekolekcjach już myślałem, ale na razie brak mi funduszy ;( Widocznie nie jestem jeszcze na nie w pełni gotowy...
Ale za dwa dni zaczynam studia i wiążę z tym dużą nadzieję ;D

_________________
" Ten, który stworzył nas bez nas,
nie zbawia nas bez nas... "
/ św. Augustyn /


Wt paź 20, 2009 19:03
Zobacz profil
Post 
Polecam Ci audycję o bł. księciu Auguście Czartoryskim, któremu bardzo trudno było zostać księdzem gdyż był zbyt...bogaty

Założyciel salezjanów ( tam August chciał wstąpić) ks. Bosco powiedział mu nawet :" To zgromadzenie nie jest dla księcia pana".

Rodzina robiła "zamachy na czystość" próbując go swatać...

Książę August jest patronem trudnego powołania...

"Błogosławiony August Czartoryski patronem trudnego powołania"
http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=14691


Wt paź 20, 2009 22:04

Dołączył(a): N sie 02, 2009 9:19
Posty: 18
Post 
Dziękuję za linka ;) Nie znam tej historii z księciem Augustem, więc podwójnie dziękuję ;) Jak tylko będę miał wolną chwilę, to chętnie wsłucham się w tą audycję. Jeżeli ktoś ma jeszcze jakieś ciekawe linki lub historie świętych na interesujący mnie temat, to bardzo bym prosił o zamieszczanie ich w moim temacie. Z góry dziękuję;-D

_________________
" Ten, który stworzył nas bez nas,
nie zbawia nas bez nas... "
/ św. Augustyn /


So paź 24, 2009 11:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17
Posty: 1233
Lokalizacja: Nowy Sącz
Post 
Co prawda to prawda- Książę August nie miał lekko na drodze powołania. Pragnął wstąpić do zgromadzenia Salezjanów, jednak ks. Bosko odmówił (i to kilka razy!). Pomijam fakt, że ks. Bosko był przyjacielem rodziny Czartoryskich w tym Augusta. Rodzina też nie szczędziła mu kłód pod nogi- organizowała huczne bale i na siłę chciała przyszłego Księdza wyswatać :) (pozdrowienia dla wszystkich upartych rodziców).

August jednak dopiął swego - czyli jednak Pan Bóg ma swoje sposoby na dopięcie swego :)

Wszystkim rozważającym swoje powołanie radzę: póki nie wsiądziecie do łodzi - pomóżcie z brzegu łowić Kapłanom i klerykom. Wszak Jezus nakazał wszystkim nam głosić Ewangelię :)

Pozdrawiam (łowiąc z brzegu) :)

_________________
"Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach."
Zenon Ziółkowski

http://blog.wiara.pl/nomines/ zapraszam :)


So paź 24, 2009 22:06
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 02, 2009 9:19
Posty: 18
Post 
Twoje słowa: "póki nie wsiądziecie do łodzi" odbieram jako zrobienie tego ważnego kroku (w moim wypadku udanie się do seminarium np. w Tarnowie, bo to moja diecezja ;D)
A mógłbyś wytłumaczyć mi co masz dokładnie na myśli pisząc: "pomóżcie z brzegu łowić Kapłanom i klerykom", bo nie jestem pewien czy dobrze tłumaczę sobie to sformułowanie.

Dziękuję za Twojego posta ;) i proszę o rozjaśnienie :-)

Pozdrawiam braci w wierze ;-)

_________________
" Ten, który stworzył nas bez nas,
nie zbawia nas bez nas... "
/ św. Augustyn /


Pn paź 26, 2009 15:03
Zobacz profil
Post 
Niestety dla mnie to łowienie z brzegu jest też ,,trudne do zrozumienia " .

Spotkałam się jednak ze słowem kapłana ,który powiedział ,że świeccy jakby zgarniają ze swojego otoczenia osoby ,które potrzebują kapłana ,spowiedzi św. Przyprowadzają ich do Kościoła.

W rzeczywistości kapłan nie zawsze ma możliwość dotarcia do człowieka. Różnie przecież bywa. Natomiast świecki umocniony w wierze ma większe możliwości przekonania .
Być może nomines porównał stanie na brzegu w miejscu i łowienie jako coś mniej efektywnego .

Natomiast wypłynięcie na głębie może dawać większe możliwości.

Niestety z tym akurat się nie zgodzę, gdyż Bóg sam rozdaje dary i są i świeccy ,którzy świetnie łowią na głębinach .

Tak więc sam autor musi się wypowiedzieć : Co miał na myśli ?


Pn paź 26, 2009 23:10
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17
Posty: 1233
Lokalizacja: Nowy Sącz
Post 
Brzmi jak na maturze: co autor miał na myśli :D

A więc tłumaczę:
-wszyscy chrześcijanie są powołani do "łowienia dusz" dla Boga
-wszystkie dusze są jak jezioro
-osoby powołane do szczególnej służby Bogu (kapłani, zakonnicy, siostry zakonne, klerycy i osoby konsekrowane) są jak rybacy, którzy weszli do łodzi i stali się rybakami ludzi łowiąc dusze na głębinach
-osoby świeckie mają im pomagać łowiąc z brzegu - całym swoim życiem mają prowadzić innych ku Bogu - takie łowienie nie jest, jak to ujęła Estera, "Mniej efektywne" - wręcz przeciwnie!

Mam nadzieję, że teraz wszystko jest już jasne ;)

Kurczę - nie wiedziałem, że prosta metafora może być tak trudna do zrozumienia ;)

pozdrawiam

_________________
"Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach."
Zenon Ziółkowski

http://blog.wiara.pl/nomines/ zapraszam :)


Wt paź 27, 2009 10:05
Zobacz profil
Post 
nomines napisał(a):
Brzmi jak na maturze: co autor miał na myśli :D

A więc tłumaczę:
-wszyscy chrześcijanie są powołani do "łowienia dusz" dla Boga
-wszystkie dusze są jak jezioro
-osoby powołane do szczególnej służby Bogu (kapłani, zakonnicy, siostry zakonne, klerycy i osoby konsekrowane) są jak rybacy, którzy weszli do łodzi i stali się rybakami ludzi łowiąc dusze na głębinach
-osoby świeckie mają im pomagać łowiąc z brzegu - całym swoim życiem mają prowadzić innych ku Bogu - takie łowienie nie jest, jak to ujęła Estera, "Mniej efektywne" - wręcz przeciwnie!

Mam nadzieję, że teraz wszystko jest już jasne ;)

Kurczę - nie wiedziałem, że prosta metafora może być tak trudna do zrozumienia ;)

pozdrawiam


Dla mnie nic nie jest jasne.

A pierwsza sprawa to jak dusze mogą być jeziorem ?

Coś Ci się chyba pomyliło ? Podpowiem, że pomyliłeś chyba ryby z jeziorem .

Gdzieś się spieszysz ?

W tym co piszesz zrobiłeś mimo wszystko podział na tych co łowią na głębinach (konsekrowani,kaplani itp. )

oraz na tych co mają być na brzegu czyli świeccy .

Nie lubię podziałów mam chyba ,,uczulenie"

Wiesz że Bóg jest ponad podziałami a zbawienie jest powszechne czyli dla całej ludzkości?

Pracujemy razem i z odmętów wód czyli ,,świata " łowimy ryby .

Tak to widzę nomines


Wt paź 27, 2009 13:47

Dołączył(a): Pn paź 26, 2009 20:20
Posty: 17
Post kiedy...
a kiedy Panie kolego byłeś ostatnio zakochany?
nie masz 14 lat wiec decyduj...
trudno?
to rób cos....
za dziewczynami sie porozglądaj, a moze jakas wpadnie ci w oko i zrozumiesz że kapłaństwo to nie twoja działka

a moze to ona wlasnie pomoze utwierdzić twoje powolanie do kaplaństwa?

powinieneś modlić sie o dobrą zonę... dla czego? bo Chrystus chce ci ją dac. i nie ważne czy bedzie to jakas fajna babeczka czy Kościół.

jedyne przed czym mogę cię przestrzec to zbyt długie "chodzenie ze sobą/ nażeczeństwo" (w przypadku kobiety można troszkę dłużej) zobacz jak wiele par rozpada sie tylko dlatego że "chodzą ze sobą " o kilka lat za długo bez podjecia konkretnej decyzji. tak też chyba jest z kapłaństwem... już z kapłaństwem troche razem "chodzicie - wiec albo nażeczeństwo (seminarium) albo po jakims czasie rozejscie i poszukiwanie szczęscia gdzie indziej.

_________________
myśleć, myśleć, myśleć !!!!


Wt paź 27, 2009 18:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17
Posty: 1233
Lokalizacja: Nowy Sącz
Post 
Materiał do zapamiętania: nigdy więcej nie wyrażać swoich myśli w sposób metaforyczny.

Djr- a myślałem, że to ja jestem idealistą :) ale widzę, że mnie pobiłeś :D z dziewczynami (a właściwie to już kobietami) nie jest tak prosto jak piszesz - nie wystarczy, że się dziewczyna spodoba - bez iskry, i to obustronnej, taka znajomość jest pusta (o ile w ogóle się zawiąże bo i to nie jest takie banalne).Masz jednak rację, że czas spędzony w związku (tylko pod warunkiem, że nie sprowadzi się go jedynie do seksu) może człowieka wiele nauczyć by potem podjął właściwą decyzję.

Estero - jeśli jesteś przed maturą mam do Ciebie prośbę: nie poprawiaj wypowiedzi autora i nie prostuj jego toku myślenia, bo na tym wyjdziesz jak Zabłocki na mydle ;)

_________________
"Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach."
Zenon Ziółkowski

http://blog.wiara.pl/nomines/ zapraszam :)


Wt paź 27, 2009 21:36
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 46 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL