WITAM WSZYSTKICH..
MAM NA IMIĘ MICHAŁ MAM 19 LAT MYŚLĘ O SEMINARIUM... POJAWIAJĄ SIĘ "ZA" I "PRZECIW"
CHĘĆ SŁUŻENIA PANU, INNYM... A Z DRUGIEJ STRONY WŁASNA RODZINA, DZIECI.....
JAK MAM POWIERZYĆ SWÓJ LOS PANU BOGU??? W JAKI SPOSÓB MAM TO ZROBIĆ ? - BO WIERZĘ ŻE ON MI POMOŻE...

" Oddaj Jemu to co trudne, porzuć swe knowania złudne..." - JAK???

Z GÓRY DZIĘKUJĘ ZA PODPOWIEDZI...
POZDRAWIAM

Prosze nie uzywac caps lock. Moze o tym jeszcze nie wiesz, ale uzywanie caps lock w internecie oznacza krzyk, a chyba nie to jest Twoja intencja.

Pozdrawiam

pedziwiatr

Jeśli to tylko możliwe, to codzienna Eucharystia. I rozeznawanie powołania to wiele godzin modlitwy i adoracji Postaraj się też o stałego spowiednika, choć wiem, że to bardzo trudne. Powierz Panu w modlitwie siebie i powiedz Mu, że chcesz pełnić Jego Wolę. I nie czekaj na silny wicher, ale bądź wrażliwy na lekki wietrzyk, taki jak poczuł kiedyś prorok Eliasz na górze Horeb. Nie bój się! I to piękna droga, którą pragniesz iść jejku Jeśli chcesz to napisz do mnie na PW możemy porozmawiać, bo ja także rozeznaję swoje powołanie. Zawsze byłam ciekawa, jak rozeznaje swoje powołanie kapłańskie chłopak, jeśli chcesz porozmawiać, to napisz mi w PW swoje gg. Pozdrawiam

jest tez inne forum ktore chyba jest typowo powolaniowe. jak cos to moge napisac na PW linka
na adonai.pl sa ciekawe artykuly jak i modlitwy moze sie przyda

No to najpierw podziękuj Panu Bogu, że jesteś zdrowo myślącym chłopakiem (myśl o własnej rodzinie nie napawa Cię lękiem ani wstrętem i serio traktujesz swoją seksualność) a potem powiedz "Bądź wola Twoja" i tego zdania trzymaj się z uporem maniaka. Pan Bóg będzie wiedział jak do Ciebie dotrzeć.

Brzmi zbyt prosto by było możliwe, ale jest to możliwe.

Módl się, rozmawiaj z Bogiem, ale niczego nie rób na pokaz i nie popadnij w dewocję - przede wszystkim najpierw bądź człowiekiem i żyj w zgodzie z ludźmi.

"Pójdź za Mną"

Michale mam dla Ciebie dobe wieści ...:
Proszę byś przeczytał tą książkę ; "Pójdź za Mną"-wersja internetowa ;
http://www.jezusblog.republika.pl

.....GŁOS BOŻY : O , córko Moja , największym Moim cierpieniem są niegodni kapłani, a jest ich tylu i liczba ich się zwiększa. Napisz to, by o tym wiedziano, aby to czytano.. Jezus nie chce serca podzielonego. Jest Oblubieńcem zazdrosnym i żąda całkowicie serca dla Siebie oblubienicy. Doskonała świętość polega na tym, by nie odmawiać niczego Miłości . Trwaj przy Mnie ! Pocieszaj Mnie! Świat dusz nie jest już Moim. Te dusze , które zbawiłem Moją Krwią , oddaliły się ode Mnie. Mam Mego Ojca , Moją Matkę ,Świętych, Aniołów , wybranych, ale ludzie? Obym się mógł stać znowu Dziecięciem, by umrzeć na nowo na Kalwarii!

GŁOS BOŻY :Zwycięstwo ostateczne jest jeszcze bardzo dalekie. Przedtem trzeba stoczyć kilka bitew i odnieść zwycięstwo. Trzeba będzie siłą oddzielić kozły od jagniąt! Czy widzisz to córko Moja? Zgromadzenia zakonne wysilają się teraz na apostolstwa, co sprawia, że pogrążają się w duchu światowym. Przyjmują dzieła rozwijają je, powiększają, rozszerzają, ubiegają się o nie. Ale miłość , prawdziwa miłość, gdzie ona tam jest? O jakże one są dalekie ode Mnie i od Mego Ducha. Chciałbym , by wiedziano o tym co ci mówię.

Cała ta tak zwana charytatywna działalność nie zaspakaja Mnie – już ci to powiedziałem. Powiedz to Ojcu {kierownik duchowy} ode Mnie. Nie! Nie może to Mnie zadowolić! Nie chcę dzieł Miłosierdzia , które trzymają serca ludzkie daleko ode Mnie. Chcę Miłości!

Miłości prawdziwej, szczerej , bezinteresownej. Chcę serca ludzkiego, serca Moich oblubienic ,by były jedynie dla Mnie! Nie chce marnotrawstwa i podziału miłości.

Napisz to dużymi literami, że JEZUS CHCE WPIERW TYLKO SERCA LUDZKIEGO, A POTEM RESZTY! Sobór przyniósł zamieszanie i mówi się za wiele. A im więcej się mówi , tym bardziej mieszają się idee i tłumaczy się wiele rzeczy wcale nie według prawdziwego ducha Soboru.

Wszak tylko jedna rzecz jest potrzebna , to Miłość! Pragnę , by się o tym wiedziało...

Przed Tobą wielkie wybory ....
Nie będzie łatwo ale masz możliwość poznać co znaczy ;"Pójdź za Mną "

Polecam modlitwę Nowenną do św. Jana Marii Vianneya, patrona kapłanów

dodam ze poza modlitwa i Eucharystia dobra metoda jest poddac sie zyciu...

jesli nie jestes pewien to na razie na nic sie nie decyduj, pozyj troche w swiecie rozgladnij sie znajdz jakas pasje, pojdz do pracy poznaj ludzi, pojdz na studia i to samo a odpowiedz przyjdzie sama nawet bez modlitwy.

Powiem szczerze ze w dzisiejszych czasah (nie jest to zelazna regula) ludzie dojrzewaj pozniej do decyzji na cale zycie. Dlatego w seminuarium jest 5 lat na decyzje przed pierwszym wyswieceniem na diakona.

Nie znam Ciebie ale jesli z taka rozpacza wzywasz pomocy w tej kwetii to nie jestes jeszcze gotow. Ale radze ci sprobowac Seminarium gdyz to nigdy nie bedzie stracony czas:) nizej podpisany spedzil w nim 2 lata i milo wspomina:)

keraj37