Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn kwi 29, 2024 7:03



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 17 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Powołanie Kapłańskie 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 13, 2010 21:18
Posty: 3
Lokalizacja: Skawina
Post Powołanie Kapłańskie
To jest pytanie raczej dla kapłanów, lecz innych tak że zapraszam :)
A pytanie moje brzmi: "Jak wyglądało twoje powołanie, jak je odczułeś i jak inni bliscy, znajomi zareagowali na waszą decyzję?"

Z góry dziękuje za odpowiedź.


Wt kwi 06, 2010 20:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 25, 2009 18:29
Posty: 265
Post Re: Powołanie Kapłańskie
Moje powołanie kapłańskie miało b. krótki żywot. Na pieszej Pielgrzymce do Częstochowy w 2002 roku, zauroczony atmosferą jaka miała tam miejsce, pod wpływem katechez i propozycji rozważenia swego powołania, zastanawiałem się nad tym. Doszedłem do wniosku wtedy, że nie mogę wykluczyć, że mógłbym podjąć to wyzwanie. Jakkolwiek pierwszy ksiądz z którym podjąłem temat kazał mi się nie spieszyć, poczekać kilka lat i zobaczyć co wtedy. Na tym się więc skończyło. Pewnie źle się nie stało, że tak się stało.

_________________
>>>>>>>>>> link <<<<<<<<<<<


Śr kwi 07, 2010 11:49
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02
Posty: 3507
Post Re: Powołanie Kapłańskie
Roy,
minęło parę lat i nie widzę powodu, by płakać, ze nie jesteś duchownym. Coś ciągnie Cię do powołania związanego z kapłaństwem, skoro spotykamy się tu na tym forum. Może to u Ciebie jedynie misja nauczycielska? Może pasja bycia uczniem? Nie wiem. Obserwuj siebie, jakbyś stał nad sobą, przyglądaj się sobie z miłością. I niczego nie żałuj. Wszystko co jest - jest dla Ciebie. Bierzesz to, co Ci jest potrzebne. Nie traktuj się jak ateistę, bo nie jesteś nim. Czytam Twoje teksty i widzę. Ode mnie masz wiele serdeczności.

Pragnienia, natchnienia i powołania do kapłaństwa powstały u mnie gdy miałem około 18 lat. Długo rozważałem, modliłem się, biłem się z myślami w związku z ta sprawą. Wtedy przeważył pogląd, że kapłan powinien być święty, powinien jaśnieć wśród wiernych, by z daleka można było go dojrzeć i trzymać się go. Uważałem, że daleko mi do świętości, więc zostałem świeckim.

Następny raz, to było około 30tki.
Poczułem swoją dorosłość, męskość, poczułem się w wieku Jezusa. I poczułem potrzebę zbliżenia do Niego, do Jego drogi. Rozważałem wstąpienie do zakonu choćby świeckiego, bo byłem już żonaty. Bardziej marzyłem o tym niż chciałem tego naprawdę. Do dziś jestem Ojcem Rodziny. Funkcję kapłańską pełnię na co dzień tam gdzie jestem w stanie jaki jestem.

Kiedy będę już stary i poczuję, że to właściwy czas, chciałbym odejść z dotychczasowych zajęć i otoczenia i odpocząć na pewnej świętej górze. Tam chciałbym skupić się na modlitwie, może na pisaniu i z tamtej pustelni odejść już w kolejną podróż tym razem bez ciała fizycznego.

_________________
Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji.
Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.


Śr kwi 07, 2010 13:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17
Posty: 1233
Lokalizacja: Nowy Sącz
Post Re: Powołanie Kapłańskie
Moje powołanie spadało na mnie w różnych sytuacjach: a to w szkole, a to na ulicy a to w kościele. Najsilniejszy "atak", który trwał ponad 1,5 roku dopadł mnie w kościele po skończonej Mszy Świętej, gdy robiłem porządki przy ołtarzu.
Z początku biłem się z tym, z czasem zaakceptowałem a w końcu zacząłem za tym tęsknić. Gdy zrobiłem już kroki w kierunku WSD - zadziałało życie i musiałem wybrać papiery z Seminarium.

Teraz jestem na studiach świeckich, jestem szczęśliwym człowiekiem a każdy następny dzień jednak mówi mi, że stan duchowny to nie dla mnie. Jestem jednak wdzięczny za tamte 1,5 roku - dało mi wiele do myślenia i bardzo się zmieniłem. Porzuciłem egoizm, nauczyłem się słuchać ludzi, starałem się pomagać w rozwiązywaniu ich problemów a nade wszystko- jak mogłem, tak prowadziłem ich ku Bogu (zachęcając do spowiedzi, prowadząc na Msze, i może trochę "świecąc" własnym przykładem.

Niestety teraz prędzej znajdziecie mnie na spacerze, w kinie czy na piwie z kolegami niż w kościele. Nadal mam dobre relacje z Bogiem i ludźmi, ale jednak doszedłem do wniosku, że na nic mi zdzierać kolana, jeśli moja wiara zamknie się wyłącznie w obrębie kościoła.

A tak poza tym: kapłan musi mieć spodnie wytarte w 2 miejscach: na kolanach (od klęczenia) i w kroku (od chodzenia).

_________________
"Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach."
Zenon Ziółkowski

http://blog.wiara.pl/nomines/ zapraszam :)


So kwi 10, 2010 10:47
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 27, 2008 10:36
Posty: 84
Post Re: Powołanie Kapłańskie
No to i ja sie podziele swoim swiadectwem.

Ja to od malego mialem fiola na punkcie kapłaństwa. Bawilem sie w ksiedza jako dziecko, zawsze mocno zwiazany byłem z Kościołem. Zapisalem sie na ministranta w 2004 roku i zaczely sie zjazdy tak zwane powolaniowki ktore duuzo dawaly. Sporo modlitwy, i ogolnie decyzja zapadla rok temu w niedziele Bozego Milosierdzia - ide ta droga! (bylo to jeszcze przed matura). Dojrzewalem do tego cale dotychczasowe zycie.

Dzis jestem w domu, opuscilem Nowicjat w niewyjasnionych dotad okolicznosciach. Przelozeni uzywaja smiesznych argumentow ktorych nawet nie ma co pisac. Nieodpowiadalem im, poniewaz myslalem krytycznie na to co mi wkladaja do glowy jako przyszlemu zakonnikowi. Mialem swoje zdanie, oczywiscie nie obrazajace nikogo, i TO spowodowalo ze musialem ta droge opuscic. Psychoza i pranie mozgu, zycie w stresie i napieciu to byla normalka. I wlasnie nie dalem sie takiemu czemus. Mialem przelozonego ktory mial fiola na punkcie poprawiania innych. Gdzie nie istnial dialog jak jest normalnie w Kosciele ale sytuacja nowicjusz sie zgadza na wszystko co mu wkladaja a jak nie to bedzie zle. Czasami sie zastanawialem czy jestem w jakims komitecie partyjnym PiS'u bo jeden z moich kumpli byl jechany i obgadywany jak to on moze byc za PO. Indoktrynacja polityczna ON. Caly czas jakie to PO jest zle. Mimo ze bylo sporo gowna, fakt, momentami to po prostu czlowiekowi zygac sie chcialo, nie zaluje bo to ogromne doswiadczenie. A i co najwazniejsze - wedlug mego przelozonego Nowicjat to nie jest miejsce by sie uczyc.
I ogromny bol po powrocie niestety.

Moge podac nazwe zgromadzenia - Salezjanie ksiedza Bosko - inspektoria Pilska.
Pozdrwiam :D


Pt kwi 16, 2010 16:35
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 27, 2008 10:36
Posty: 84
Post Re: Powołanie Kapłańskie
I jeszcze jedna rzecz: ciagle sa modlitwy o nowe Powolania a gdy Bog przysyla nowe sily apostolskie to oni sobie tym cholernie gardza, w ten sposob iz ulepiaja sobie od nowa czlowieka. Nastepuje tak zwane pranie mozgu a nie zdrowe normalne relacje o jakich myslalem. Zawiodlem sie na calej linii. Bylo nas prawie dziesiatka a zostalo trzech. Bylismy grupa bardzo silna intelektualnie, kazdy z nas mial spora wiedze i wlasne zdanie i spostrzezenie na swiat. I wlasnie ci odeszli, a zostali ci najbardziej podatni na psychologiczne pranko.

Powyzsze swiadectwo nie ma zamiaru na obrazanie kogokolwiek. MA UKAZAC PRAWDE. BYLEM TAM, potwierdzam iz to co napisalem, to czysta PRAWDA, jaka na powolaniowkach, drogi powolany przyjacielu, nie posluchasz :)
Oby jak najmniej ludzi takich jak moj przelozony. Mam nadzieje ze jeszcze sa na tym swiecie normalni przelozeni.


Pt kwi 16, 2010 16:49
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 27, 2008 10:36
Posty: 84
Post Re: Powołanie Kapłańskie
Przepraszam jeszcze, ale dodam ostatni post.
Jezeli czujesz ze chcesz isc ta droga, nie wahaj sie. Jesli ci mowia ze jesteś głupi, nie wahaj sie. Warto.
Ale zdaj sobie sprawe, ze zycie zakonne a szczegolnie Nowicjat to nie sa przelewki. To nie sa rekolekcje powolaniowe gdzie dzieja sie rzeczy niezwykle; to nie sa dni zeslania ducha swietego gdzie widzisz wrecz namacalnie dzialanie Boga naocznie. To sa dni gdzie czasami Bog jest bardzo daleko i wszystko ci doskwiera. Jak masz pecha, to trafisz jeszcze na przelozonego ktory chce i dazy do tego by byc wazniejszy od Boga.
Nigdy nie zapomne jak na rozmowie mowie przelozonemu ze jestem czlowiekiem i popelniam proste bledy.
Po czym przelozony odpowiedzial - aha, czyli jak popelniasz proste bledy, to znaczy, ze jestes prostakiem?
Powodzenia dla wszystkich co sie wybieraja. Warto, mimo, ze to hardcore. Ja poszedlem i nie zaluje, mimo wielu przykrosci i swiadomosci, ze przelozony ma malo wspolnych czynnikow bycia zakonnikiem. Salezjaninem, jak ksiadz Bosko. I zycze wam by was nie spotkalo to co mnie - zamiast radosc z bycia powolanym i radosc z pokonywania trudow zycia, to gorycz i czasem rozpacz po przyjezdzie ze sie nie udalo, bo jakis nie powiem kto chcial ci wjechac i zniszczyc psyche, by potem powiedziec ze sie nie nadajesz mimo, ze powolan coraz mniej.


So kwi 17, 2010 10:19
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz kwi 08, 2010 15:25
Posty: 23
Post Re: Powołanie Kapłańskie
Czytając Twoje posty Karolu, mam wrażenie że oczekiwałeś że idziesz do jakiegoś kółka dyskusyjnego, albo do wesołego miasteczka gdzie będziesz wybierał co będziesz robił, idąc na drogę kapłaństwa, musisz pogodzić się z pokorą wobec przełożonych i świętą hierarchią, Kościół NA SZCZĘŚCIE nie jest organizacją demokratyczną i nigdy nie będzie. Dobrze się stało że zrezygnowałeś, bo wnioskuję że ciężko by Ci było zmienić swą postawę, a z takim nastawieniem roszczeniowym ,dobrym kapłanem byś nie został.

_________________
„ Wszystko wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść. Wszystko wolno, ale nie wszystko buduje ”


Śr kwi 21, 2010 11:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8227
Post Re: Powołanie Kapłańskie
Cytuj:
bo wnioskuję że ciężko by Ci było zmienić swą postawę, a z takim nastawieniem roszczeniowym
A co wiesz o jego postawie? Co wiesz o jego przełożonym?
Na pierwszym miejscu powinna być pokora wobec Boga, którego trzeba słuchać bardziej niż ludzi
(jak to miał powiedzieć śp. kapelan Wojska Polskiego).

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Śr kwi 21, 2010 13:28
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 27, 2008 10:36
Posty: 84
Post Re: Powołanie Kapłańskie
Szanowny_Pan_PL napisał(a):
Czytając Twoje posty Karolu, mam wrażenie że oczekiwałeś że idziesz do jakiegoś kółka dyskusyjnego, albo do wesołego miasteczka gdzie będziesz wybierał co będziesz robił, idąc na drogę kapłaństwa, musisz pogodzić się z pokorą wobec przełożonych i świętą hierarchią, Kościół NA SZCZĘŚCIE nie jest organizacją demokratyczną i nigdy nie będzie. Dobrze się stało że zrezygnowałeś, bo wnioskuję że ciężko by Ci było zmienić swą postawę, a z takim nastawieniem roszczeniowym ,dobrym kapłanem byś nie został.


To ci powiem że masz złe wrażenie. Doskonale wiem że idąc tą drogą jak i jest pewnie w małżeństwie, nie wstępuje do kółka dyskusyjnego ani wesołego miasteczka jak to ująłęś. Nie mam 10 lat mądralo. Nie mam ci zamiaru tłumaczyć szczegółów, bo jak powtarzam to co mówi się na powołaniówkach i to napisane w konstytucjach zakonnych to jest jedno natomiast życie to drugie, bo jest bogatsze i więcej ukazuje. Tylko że u mnie ukazało to w dość brutalny sposób o czym tutaj zaświadczam. To źle że mam czelność nie zgadzać się z ludźmi reprezentującymi Kościół w kilku sprawach? Mam się ślepo słuchać kogoś tak? Widać, słabo u ciebie ze znajomością realiów nowicjackich/zakonnych.
I nie ja zrezygnowałem, lecz mnie wyrzucono nie podając powodów. Pozdrawiam


Pt kwi 23, 2010 16:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8227
Post Re: Powołanie Kapłańskie
Karol18 napisał(a):
To źle że mam czelność nie zgadzać się z ludźmi reprezentującymi Kościół w kilku sprawach?
Mam się ślepo słuchać kogoś tak?
Chyba nie zapominasz w jakich okolicznościach powstał zakon jezuitów?

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Pt kwi 23, 2010 17:20
Zobacz profil

Dołączył(a): So cze 14, 2003 20:13
Posty: 377
Post Re: Powołanie Kapłańskie
Karol- nie będę negować Twoich opisów, bo piszesz o bardzo subiektywnych odczuciach. Weź jednak pod uwagę, że jesteś jeszcze bardzo młody, dość mocno zraniony, a sprawa jest świeża. Zastanów się, czy warto o tym pisać na forum i czy warto o tym pisać w takiej formie. Sporo osób ma bolesne doświadczenia z "ludźmi Kościoła", ale trzeba dużej roztropności, żeby żal do konkretnej instytucji czy osoby nie stał się bodźcem do ataku na Kościół. Niekoniecznie musi być to Twój atak, jednak weź pod uwagę, że ktoś może Twoje słowa wykorzystać.
Inna sprawa- tak, pewnie w niektórych zgromadzeniach za formację odpowiadają kiepscy przełożeni. Znam jednak wspaniałych, mądrych i otwartych formatorów, zarówno w zakonach męskich, jak i żeńskich. To tak dla równowagi.


Pt kwi 23, 2010 22:26
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8227
Post Re: Powołanie Kapłańskie
kawa napisał(a):
Zastanów się, czy warto o tym pisać na forum i czy warto o tym pisać w takiej formie.
Warto pisać na tym forum i to pisać tylko prawdę.
Cytuj:
To tak dla równowagi.
Skoro cały czas ktoś mówi o dobrych stronach ludzi kościoła, to DLA RÓWNOWAGI pisać też należy o tych słabszych.
Na tym właśnie polega przedstawienie CAŁOŚCIOWEGO (czyt. prawdziwego) obrazu, a nie rozmydlonej cukrem iluzji.
Warto przedstawić młodym ludziom realia, żeby wiedzieli na co mogą trafić i
żeby nie byli zaskoczeni na miejscu (często za późno, "bo głupio jest się tak szybko poddawać/wycofać").
Najbardziej boli cios, na który nie jesteśmy przygotowani (nie musi być on wcale silny).
Zły obraz Kościoła widziany przez niektórych nie wynika wcale (albo przeważnie) z tego, że coś się złego dzieje, ale
z tego że jest to ukrywane - udaje się, że tego nie ma, a próby odkrycia czegokolwiek są atakami na Boga.
Im większa otwartość i zrozumienie będzie panowało podczas "formacji", tym pewnie więcej powołań się "ujawni".

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


So kwi 24, 2010 0:47
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 27, 2008 10:36
Posty: 84
Post Re: Powołanie Kapłańskie
kawo, odniosę się w całości do twojej wypowiedzi mając również na uwadze PW mimo że Elbrus dobrze to wytłumaczył. Ale dodam coś od siebie.
Warto przede wszystkim pisać prawdę. I tak to przedstawiłem, jak faktycznie było. I to, czy ktoś wykorzysta to jako atak na Kościół jest sprawą tej osoby a raczej percepcji do postrzegania rzeczywistości. Chodzi mi o to, że staram się nie oceniać całego Kościoła bo dobrze znam prawdę - nie każdy przełożony jest taki, na jakiego ja trafiłem. Ale nie można też bawić się w milczenie na temat krzywdy - o co byłem osobiście proszony przez mojego proboszcza. Oczywiście miałem to w czterech literach kolokwialnie mówiąc , bo podwójna krzywda rodzi się kiedy trzymamy to w sobie, i nie możemy nikomu powiedzieć ( :D ) co nam dolega. Rozumiesz jaki paradoks? Masz milczeć na temat krzywdy jaką ci jakiś zakonnik wyrządził bo to może źle wpłynąć na cały obszar danego zakonu. To co, może wszyscy ludzie świeccy poza tematem to sami idoci którzy jak usłyszą o takich akcjach to uważają że tak wszędzie jest ?! Nonsens FTW!. Jedną z dróg autoterapii jest podzielenie się świadectwem z szerszym grono osób chociażby przez internet. Zauważ - pozytywne świadectwa powodują że szersze grono uważa to coś za pozytywnego, coś co buduje. Jakieś 30 % z tego grono kiedy czyta świadectwo ukazujące realia jakie bardzo często bywają w zakonie:

a) najeżdza na kogoś, bo chodzi na oazę, a tam jest fajny ksiądz i szkoda czytać takie coś, widocznie gość się nie nadawał (SIC!) 5 osob, intelektualnie bardzo wysoko stojacych, tak samo z wiarą?!?

b) następne 30 % rozumie sytuację albo stara się zrozumieć.

Kończąc, chodzę do Kościoła i baczniej obserwuje cały otaczający świat i przede wszystkim - poszukuję prawdy w sobie, w Kościele i poza. Chciałbym aby było więcej powołań. Któż by nie chciał? Tylko że trzeba zdać sobie sprawę z realiów. Fakt, byłem idealistycznie nastawiony i powiem - nie żałuję tego. To było coś mega i nadal we mnie siedzi. A resztę podsumował Elbrus.

Pozdrawiam


So kwi 24, 2010 16:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 22, 2008 13:25
Posty: 11
Post Re: Powołanie Kapłańskie
Karolu (karol18), w życiu nic nie dzieje się przypadkowo, jeśli Cię wyrzucili, to znaczy że nie powinieneś być w tym zakonie.


So kwi 24, 2010 17:19
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 17 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL