Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So maja 04, 2024 9:51



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 57 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
 Życie po habicie 
Autor Wiadomość
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8670
Post Re: Życie po habicie
W omawianym tu przypadku nie ma nic szczególnie zaskakującego. Nie jest wykluczone, że dokładnie tak się może gdzieś dziać. Kościół powinien popracować nad jakimiś odpowiednimi zmianami, unowocześniającymi jego dość skostniałe struktury, które sprzyjają, w pewnych okolicznościach, powstawaniu różnych patologii. To nie jest nowe odkrycie.

Johnny, jesteś pewien, że zwykle tak jest? Bo ja sądzę, że na pewno tak jest w mediach, z wiadomych powodów. Gdy jednak ktoś odchodzi, bo patologia go przerosła, to raczej nie ma nic złego w fakcie, że wyraźnie o tym mówi.

Kozioł napisał(a):
Dlaczego atakujecie posłańca złych wieści?
Kto i gdzie atakował Jajko?

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Pn kwi 16, 2012 12:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Życie po habicie
Ktoś, kto odchodzi, prędzej powie, że przerosła go "patologia", niż, że sam do czegoś nie dorósł.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn kwi 16, 2012 12:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: Życie po habicie
Atak to może to nie był, ale komentarz Lizy do najmilszych nie należał, cytuję:

"Jajko- a nie mówiłam, że lubisz babrać się w brudach?"

Ale chyba nie warto tego roztrząsać.

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


Pn kwi 16, 2012 12:33
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8670
Post Re: Życie po habicie
Johnny99 napisał(a):
Ktoś, kto odchodzi, prędzej powie, że przerosła go "patologia", niż, że sam do czegoś nie dorósł.

Niekoniecznie. Może zwykle wcale o tym nie mówią albo zbywają prostą odpowiedzią? Gdy ktoś już jednak mówi, to robi to z jakiegoś powodu. Może kierują nim niskie pobudki ale może też mieć na uwadze dobro innych. Nie można z góry poddawać w wątpliwość ich motywacje - takie zjawisko prowadzi np. do zmniejszenia wykrywalności przestępstw.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Pn kwi 16, 2012 12:57
Zobacz profil
Post Re: Życie po habicie
Cytuj:
Wloczykiju, coś ci umknęło - Magdalena wyjawiła zakon : klaryski


Ok, odszczekuję co nieco z mojej wypowiedzi. Niemniej w dalszym ciągu uważam, że artykuł pisany z wypiekami na policzkach i pod tezę "Znowu w tym kościele coś zmalowali". No a poza tym wczoraj było święto związane z siostrą zakonną więc trzeba było dorzucić do ognia.

A osobnym torem - co mają wspólnego upokarzające pokuty nakładane przez LUDZI z chrześcijaństwem? Jeśli takie klasztory gdzie się to stosuje faktycznie istnieją to dlaczego kościelne elity nic z tym nie robią?


Pn kwi 16, 2012 13:07
Post Re: Życie po habicie
wloczykij napisał(a):
Jeśli takie klasztory gdzie się to stosuje faktycznie istnieją to dlaczego kościelne elity nic z tym nie robią?
A kto ma to robić? Ktoś z zewnątrz? A tym polega problem grup zamkniętych, że od środka zrobić się da niewiele, a z zewnątrz nikt nie zaingeruje, najczęściej nawet nie podejrzewa takiej potrzeby.
A gdy ktos się wyrwie z zaklętego kręgu, to czy podejrzewa się go o chęc zemsty, o fantazjowanie itd itp?


Pn kwi 16, 2012 14:00
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Życie po habicie
Istnieje w Kościele coś takiego, jak "autonomia zakonów":

Poszczególnym instytutom przyznaje się słuszną autonomię życia, zwłaszcza w zakresie zarządzania, dzięki której niech posiadają w Kościele własną dyscyplinę, a także zachowują własne dziedzictwo (KPK Kan. 586 ust. 1)

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn kwi 16, 2012 14:36
Zobacz profil
Post Re: Życie po habicie
Johnny99 napisał(a):
Istnieje w Kościele coś takiego, jak "autonomia zakonów":

Poszczególnym instytutom przyznaje się słuszną autonomię życia, zwłaszcza w zakresie zarządzania, dzięki której niech posiadają w Kościele własną dyscyplinę, a także zachowują własne dziedzictwo (KPK Kan. 586 ust. 1)

Ale mimo wszystko podlegają papiezowi i prawu Kościelnemu


Pn kwi 16, 2012 16:21
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: Życie po habicie
Mniej więcej tak samo podlegają jak jednostki wojskowe podlegają Prezydentowi (jako zwierzchnikowi sił zbrojnych) i Konstytucji. Fali to specjalnie nie zmniejszy.

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


Pn kwi 16, 2012 22:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55
Posty: 2016
Post Re: Życie po habicie
Zakony, szczególnie kontemplacyjne są zamkniętą społecznościa.
tam łatwo o patologię
samo "posłuszeństwo zakonne"
też jest potencjalnie "patologogenne"

Myślę, że to, że takie patologie nie są nagminne
można przypisać jedynie temu, że w zakonach są osoby
które starają się swoje życie zakorzenić w Bogu

opisany przykład mnie nie gorszy ani trochę

widzę problem w tym, że lekcewazono wątpliwości postulantki/nowicjuszki
że to na pewno jej powołanie i przypisywano to działaniu szatana

okres postulatu nowicjatu to okres kiedy poznaje się wspólnotę
jak autorce artkułu zwyczaje tam panujące były nie do zaakceptowania
nie powinna tam na siłę tkwić i tyle

_________________
informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek
ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą),
proszę o wyrozumiałość.


Wt kwi 17, 2012 17:57
Zobacz profil
Post Re: Życie po habicie
Krótko: Jak jabłko po cukierku.


Pn cze 25, 2012 8:20
Post Re: Życie po habicie
jesienna napisał(a):
Zakony, szczególnie kontemplacyjne są zamkniętą społecznościa.
tam łatwo o patologię
samo "posłuszeństwo zakonne"
też jest potencjalnie "patologogenne"



Jaki rodzaj patologii masz na myśli?


Pn cze 25, 2012 14:57

Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17
Posty: 2586
Post Re: Życie po habicie
Johnny99 napisał(a):
Zwykle jest tak, że ktoś po odejściu z Kościoła czy zakonu, jeśli chce się o tym wypowiadać w mediach, opowiada głównie o tym, jak to tam było i jest fatalnie. Bartoś, Obirek, Kotliński, Węcławski (on akurat najmniej) to tylko najbardziej znane przykłady.


Osoba, która odeszła z zakonu bywa w pewien sposób napiętnowana zwłaszcza przez pseudokatolików


Wt cze 26, 2012 7:00
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sie 27, 2012 14:26
Posty: 2
Post Re: Życie po habicie
Ja też mam rodzinę w zakonie i wiem,że są te jakieś "przeproszenia",czy "pokuty"..Jest oczywiste,że jeśli się jakoś "upadło" czy zgrzeszyło, to te rzeczy, właściwie rozumiane,przeżywane i przeprowadzane, mają służyć tylko duchowemu dobru delikwenta..Ale to ma być robione z miłością i w miłości i w szacunku do osoby! Ale to co opisuje była zakonnica,już dawno jest cięzką przesadą i zakrawa na jakieś chore wynaturzenie! i po prostu wbrew prawom człowieka! Tego Jezus chyba nie zalecał apostołom, ciekawe jak się tamtym nadgorliwym siostrom zdaje...? Powinno się nagłaśniać takie rzeczy i piętnować, raz po to,by chronić ludzi przed szkodą duchową i psychiczną i oczyszczać kościół z błędów które czasem w nim powstają..
Bardzo współczuję tej osobie która to przeżyła..To żenujące..Ale to dobrze się stało,że już po wszystkim,a jest Pani młoda i życie na pewno lepiej się ułoży,żeby nie powiedzieć najgorsze minęło...
Pozdrawiam serdecznie i wspieram duchowo i psychicznie kibicuję


Śr sie 29, 2012 22:29
Zobacz profil
Post Re: Życie po habicie
mareta napisał(a):


Osoba, która odeszła z zakonu bywa w pewien sposób napiętnowana zwłaszcza przez pseudokatolików

Nie pseudokatolików ale przez elity kościelne. Pan Bartoś mówił o tym. Zaden biskup nie podaje mu ręki


Pt sie 31, 2012 21:39
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 57 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL