Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz maja 09, 2024 16:02



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 54 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
 KOCHAJ BOGA 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz mar 29, 2012 9:52
Posty: 266
Post Re: KOCHAJ BOGA
Johnny99 napisał(a):
muzzy napisał(a):
Dziękuję Johny99, w pełni się zgadzam. Ten wybór z punktu widzenia wiary to: Chcesz być zbawiony / wieść żywot wieczny? To kochaj Boga. Jak nie, to czeka cię potępienie.
Czyli wracamy do szantażu.


Jakiego niby szantażu? Ktoś cię szantażuje? Przecież nie wierzysz, że czeka cię potępienie i nikt ci nie każe w to wierzyć.


Nikt mi nie każe wierzyć i nie wierzę. Wytykam nielogiczność i hipokryzję miłości do Boga w świecie wiary.

_________________
Take the risk of thinking for yourself, much more happiness, truth, beauty, and wisdom will come to you that way.
C.H.


Pn maja 21, 2012 11:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 08, 2011 13:30
Posty: 1518
Post Re: KOCHAJ BOGA
A wszelka miłość to drobna niedyspozycja... :-D

_________________
Zdrowego rozsądku życzę...


Pn maja 21, 2012 11:50
Zobacz profil
Post Re: KOCHAJ BOGA
szkoda gadać..

nie chcecie kochać czy nie umiecie?


Pn maja 21, 2012 15:14

Dołączył(a): Cz mar 29, 2012 9:52
Posty: 266
Post Re: KOCHAJ BOGA
mkb napisał(a):
szkoda gadać..

nie chcecie kochać czy nie umiecie?


Umiem i jestem w tym lepszy od Boga, bo np nie żądam w zamian miłości od swoich dzieci.

_________________
Take the risk of thinking for yourself, much more happiness, truth, beauty, and wisdom will come to you that way.
C.H.


Pn maja 21, 2012 15:21
Zobacz profil
Post Re: KOCHAJ BOGA
...to czego ty je uczysz?
niewdzięczności i oziębłości wobec innych?
jeśli dzieci nie będą umiały kochać rodziców to potem nie będą umiały KOCHAĆ.
wszystko zaczyna się od tych pierwszych relacji w domu.

No to bravo...rodzice.. :roll:


Pn maja 21, 2012 15:26

Dołączył(a): Cz mar 29, 2012 9:52
Posty: 266
Post Re: KOCHAJ BOGA
mkb napisał(a):
...to czego ty je uczysz?
niewdzięczności i oziębłości wobec innych?
jeśli dzieci nie będą umiały kochać rodziców to potem nie będą umiały KOCHAĆ.
wszystko zaczyna się od tych pierwszych relacji w domu.

No to bravo...rodzice.. :roll:


Niesamowite, jak daleko sięgają Twoje granice w wymyślaniu opinii na temat innych osób bez jakichkolwiek podstaw.
Czy nauka miłości polega na mówieniu "Przykazuję, abyś mnie kochał (kochała)" jak to jest w Biblii???

No brawo teistyczni rodzice :shock:

_________________
Take the risk of thinking for yourself, much more happiness, truth, beauty, and wisdom will come to you that way.
C.H.


Pn maja 21, 2012 15:45
Zobacz profil
Post Re: KOCHAJ BOGA
chciałabym aby moje dzieci mnie kochały, nie tak jak Boga, ale tak jak kocha się dobra mamę.
nie mam tez nic przeciwko doświadczeniu od nich wdzięczności, któregoś dnia.
myślę, ze jeśli będą zdolne do takich uczuć w stosunku do mnie,
to w późniejszym życiu łatwiej odkryją pełnię miłości do Boga i innych ludzi.
Amen.


Wt maja 22, 2012 0:27
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 08, 2011 13:30
Posty: 1518
Post Re: KOCHAJ BOGA
Cytuj:
chciałabym aby moje dzieci mnie kochały, nie tak jak Boga, ale tak jak kocha się dobra mamę.
nie mam tez nic przeciwko doświadczeniu od nich wdzięczności, któregoś dnia.
myślę, ze jeśli będą zdolne do takich uczuć w stosunku do mnie,
to w późniejszym życiu łatwiej odkryją pełnię miłości do Boga i innych ludzi.
Amen.


A ja chciałbym ,aby wszyscy ludzie niezależnie,czy wierzą czy nie, miłowali się wzajemnie.Żeby nie było żadnych wojen, zwłaszcza na tle etnicznym czy religijnym, bo te są najbardziej okrutne w swojej wymowie.I nie było wyzysku człowieka przez człowieka :)

_________________
Zdrowego rozsądku życzę...


Wt maja 22, 2012 12:12
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: KOCHAJ BOGA
Ani odwrotnie.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Wt maja 22, 2012 13:04
Zobacz profil
Post Re: KOCHAJ BOGA
Kris, a byłbyś w stanie kochać zatwardziałego, konserwatywnego, moherowego katolika jak brata...czy siostrę?


Wt maja 22, 2012 14:26

Dołączył(a): Wt maja 08, 2012 10:16
Posty: 93
Post Re: KOCHAJ BOGA
muzzy napisał(a):
Czy nakaz: kochaj Boga, bo jak nie, to nie będziesz zbawiony to uczciwy rozkaz?


Nie, to nie jest uczciwe i moim zdaniem ma to niewiele wspólnego z Prawdziwym Bogiem.
Czemu tak myślę?

Często mówi się, że Bóg jest dla nas jak dobry ojciec.
Czy jakikolwiek "dobry ojciec" skreśli swoje dziecko i skaże je na potępienie tylko dla tego, że ono go nie kocha?
Czy jakikolwiek "dobry ojciec" wyrzeknie się swego dziecka nawet wtedy, gdy popełni ono zbrodnię?
Zły ojciec się wyrzeknie, potępi i skreśli, ale dobry?

Moim zdaniem kochanie, lub niekochanie Boga nie ma związku z naszym pośmiertnym losem.

To tylko ludzie obarczyli stworzony przez siebie obraz Boga swoimi wadami i kazali Mu być próżnym i małostkowym.
Czy żądanie miłości od ludzi pod groźbą kary nie jest odrobinę nie na miejscu?
Czy nie tak postępowali różnorodni władcy i dyktatorzy w naszej historii?
Czy przypadkiem północnokoreańscy przywódcy nie żądają miłości od swego ludu nawet dzisiaj?

Bóg jest miłością i potrafi wybaczać nawet brak miłości ze strony jednego ze swych dzieci.
Nie obarczajmy Go tylko naszymi ludzkimi wadami.

_________________
Krzysztof

Słuchaj zawsze głosu swego serca, a może usłyszysz ten cichy szept Boga który drzemie w każdym z nas.
W nim znajdziesz wskazówki jak zbudować własną drabinę, po której będziesz mógł wspiąć się do Niego.


Wt maja 22, 2012 14:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 08, 2011 13:30
Posty: 1518
Post Re: KOCHAJ BOGA
Cytuj:
Kris, a byłbyś w stanie kochać zatwardziałego, konserwatywnego, moherowego katolika jak brata...czy siostrę?


Jak żonę...czemu nie :-)

_________________
Zdrowego rozsądku życzę...


Wt maja 22, 2012 15:01
Zobacz profil
Post Re: KOCHAJ BOGA
Kris65 napisał(a):
Jak żonę...czemu nie :-)


:o :D

---
krzysztofff napisał(a):
Bóg jest miłością i potrafi wybaczać nawet brak miłości ze strony jednego ze swych dzieci.
Nie obarczajmy Go tylko naszymi ludzkimi wadami.

mkb napisał(a):
jak nie chcesz to nie kochaj, ale to doprowadzi cie do śmierci, nie dlatego, ze Bóg cie ukarze,
ale dlatego, ze odmawiając tej miłości Bogu, SAM NA WŁASNE ŻYCZENIE odcinasz się od Niego, a co za tym idzie od życia, bo nie ma innego źródła życia.


Śr maja 23, 2012 0:14

Dołączył(a): Pt kwi 29, 2011 9:46
Posty: 10
Post Re: KOCHAJ BOGA
muzzy napisał(a):
Dziękuję Johny99, w pełni się zgadzam. Ten wybór z punktu widzenia wiary to: Chcesz być zbawiony / wieść żywot wieczny? To kochaj Boga. Jak nie, to czeka cię potępienie.
Czyli wracamy do szantażu.


Witam!

Pozwolę sobie odpowiedzieć na ten post na podstawie tego mocno okrojonego przykazania. Tak jak wy go tutaj używacie.

Otóż uważam, że nie masz racji, Panie muzzy. Twój błąd leży już u samych podstaw rozumowania i pojęcia idei szantażu, a także pojęcia Boga, Jego natury w/g nauki Kościoła Katolickiego.

Otóż co to jest szantaż. Ogólnie rzecz ujmując jest to jakaś próba wymuszenia, powtarzam wymuszenia, pewnych zachowań, korzyści materialnych itp przez osobę drugą dla jej własnych korzyści, raz jeszcze zaznaczam - dla jej własnych korzyści. Najczęściej z przyczyn czysto egoistycznych - kaska, sex itp. (nie szukałem definicji w "mądrych" książkach, czy też stronach - myślę, że każdy na tym forum zrozumie co chcę napisać pomimo, że ją uogólniłem). To po pierwsze.

Po drugie. Pisałem, że mylisz się też w odniesieniu do Boga w/g nauki KK. Bo widzisz, zakładając, że jest to rzeczywiście szantaż, to odnosząc się do wyżej przytoczonej definicji, Twoja teza ma rację bytu tylko i wyłącznie wtedy, kiedy założymy, że Bóg nie jest doskonałą miłością. Że Bóg też jest małostkowy (chociaż troszeczkę) i jest małym egoistą (chociaż troszeczkę). Kocha mnie i ma dla mnie niesamowity plan ale jak ja w Niego nie wierzę i go nie pokocham to pójdę do piekła. Tak. Przy takich założeniach możemy uznać, że tu trąci lekkim szantażem, mało tego lekką niedojrzałością rodzicielską i chyba nawet lekkim cwaniactwem. Dlatego raz jeszcze napiszę, że mylisz się już na samym początku Twych rozmyślań. (domyślam się, że definicja szantażu jest Ci dobrze znana. Jeżeli tak to problem leży w obrazie Boga jaki w sobie nosisz). Bo widzisz Kościół Katolicki głosi inne oblicze Boga. Kościół uczy i głosi Boga, który jest miłością, doskonałą miłością, jest absolutem bez rzadnej skazy. Kościół naucza, że Bóg niczego od nas nie potrzebuje, ani naszych podziękowań, ani uwielbienia, ani ofiar...niczego. Jest doskonały, jest doskonałą miłością. To my Go potrzebujemy, to my go potrzebujemy do naszego zbawienia. On pragnie jedynie naszej miłości. I w takiego Boga wierzę ja i inni katolicy. Takiego Boga wielbię, takiego głoszę, takiemu oddaję cześć i takiego pragnę. A jako, że jesteśmy na portalu katolickim to o takim Bogu rozmawiamy.

I dlatego też piszę, że mylisz się u samych podstaw rozumowania. Bo to jest duży błąd logiczny już na samym początku zakładać, że istota doskonała - a taka jest moja wiara - szantażuje mnie dla jakichś tam swoich korzyści. Nawet jeżeli ten szantaż miałby wynikać z ogromnej miłości to już nie jest miłość doskonała (kieruję do listów św Pawła - hymn o miłości). A jeżeli sam początek nie jest prawdziwy to już na pewno dalsze konkluzje.

O co zatem chodzi. A o to, że Bóg tak nas ukochał, że dał nam całkowicie wolny wybór - to jest wyraz doskonałej miłości, całkowita wolność. Mówi mi "Jepetto chodź za mną, naśladuj mnie, Kochaj mnie, zaufaj mi, a zdobędziesz największy skarb na świecie, poprowadzę Cię najpiękniejszą drogą przez życie, sprawię, że Twoje życie będzie wspaniałą przygodą, przygodą ze Mną, a po śmierci osiągniesz życie wieczne. Bo tylko we mnie jest życie, bo tylko ja jestem dawcą życia. Poza mną jest śmierć. Zrobisz co zechcesz, tak bardzo Cię kocham, że nie mogę Cię do niczego zmuszać, ale musisz wiedzieć, że beze mnie umrzesz, wieczność spędzimy osobno bo raz jeszcze powiem, tylko we mnie jest życie bo ja jestem jedynym dawcą życia, to ja to wszystko stworzyłem - poza mną jest śmierć". Tak w lekko poetyckim;) przekładzie rozumiem to przykazanie.

Powiem Ci w tajemnicy, że Pan Jezus bardzo często mówił do mnie tym przykazaniem. Mówił mi Jepetto nie ćpaj, nie idź w tę stronę, chodź za mną tam jest śmierć. Ja nie słuchałem. Ćpałem - nie polecam - ciężko wyjść, idzie umrzeć. Mówił nie pij. Nie słuchałem. Piłem. Nie polecam. Konsekwencje straszne. Mówił dbaj o czystość. Nie słuchałem. Nie dbałem. Ciężko wyprostować skrzywioną psychikę i pojęcie miłości - nie polecam. Mówił nie kłam tyle. Nie słuchałem. Bardzo ciężko wyjść z kłamstw później i zdobyć zaufanie otoczenia. Nie polecam. I cały szereg rzeczy, które podejrzewam każdy z nas tu może wpisać.

Ale koniec już tych wypocin. Myślę, że rozumiesz do czego zmierzam. To przykazanie jest drogowskazem, radą jak przejść bezpiecznie przez życie. Pisałeś, że masz dzieci. Podejrzewam, że takie same przykazania stosujesz i pewnie będziesz wciąż stosował wobec swoich dzieci:
"Możecie się bawić wszędzie ale nie na balkonie. Jeżeli będziecie się bawić na balkonie możecie wypaść i zginąć". Przykład może szału nie robi ale myślę, że oddaje o co chodzi. Nie szantażujesz w ten sposób dzieci tylko je chronisz. Czemu je chronisz? Bo je kochasz, bo chcesz dla nich wszystkiego co najlepsze. Dlatego też podejrzewam, że będziesz je chronił przed dragami, przed przemocą, przed przedwczesnym sexem, przed alkoholem. Przynajmniej w tym okresie dorastania, bo potem wiadomo, że dzieci zrobią co zechcą.
Jeżeli mówisz małemu synkowi, że może pić wodę i inne płynne elementa ale nie może pić alkoholu. Bo jak zacznie pić alkohol w wieku 6 lat do prawdopodobnie zostanie alkoholikiem, rozbije rodzinę, unieszczęśliwi swoje przyszłe dzieci, być może wyląduje na ulicy i umrze jako kloszard z pękniętą wątrobą. To nie jest szantaż jeno czyste stwierdzenie faktu. Dlatego go chronisz, dlatego mu zabraniasz, dlatego go uczysz i tak go wychowujesz, że jak już sięgnie po alkohol to żeby pił z umiarem. Żeby nie sprowadził na siebie nieszczęścia. To samo mówi Bóg. Kochaj mnie całym sercem, całą duszą a będziesz żył, a Twoje życie będzie piękne. Masz prawo mnie nie kochać, masz prawo iść własnymi drogami, masz prawo mnie olać, ja Cię kochać nie przestanę ale tam jest śmierć. I tyla. To nie szantaż - to fakt. Jak na studiach mi profesor mówił, że jak się nie nauczę na egzamin to nie zdam i będę miał zepsute wakacje to mnie nie szantażował tylko stwierdzał fakt, nakreślał mi pewną rzeczywistość, która się stanie jak pójdę taką, a nie inną drogą. Chciał mnie zmotywować, pokazać drogę. To tyle. Proste i piękne.

A to czy człowiek, który przez całe życie olewał przykazania Boga będzie zbawiony to inna bajka. Tego nie wie nikt co on tam w sercu nosił. Kościół jeszcze w całej swojej historii nikogo nie potępił. Wynosi świętych na ołtarze ale nie ogłasza nie przyjętych do nieba;)

uffff koniec

pozdrawiam


Śr cze 06, 2012 13:19
Zobacz profil
Post Re: KOCHAJ BOGA
często rodzice, aby osiągnąć jakieś swoje cele posługują się większym czy mniejszym szantażem.
np. jak nie pójdziesz z nami na imieniny do cioci, tylko będziesz siedział przed komputerem,
to jutro za kare nie spotkasz się z kolegami.
czyli - jak nie okażesz troski komuś tam, to spotka cie coś nieprzyjemnego.
pewnie można by znaleźć dobitniejsze przykłady, ale o coś takiego mi chodzi.
tego typu sytuacje byłby może nie takie groźne, gdyby nie fakt, ze rodzice to ten pierwszy autorytet w życiu dziecka, młodego człowieka i często na podstawie ich miłości kształtuje się nasze wyobrażenie o miłości Boga,
a potem skutki są jakie są...
ja chce być kochana przez moje dzieci, ale nie chce ich szantażować, żeby to osiągnąć.
chciałabym im pomoc nauczyć się, jak podejmować dobre wybory, nawet w tych codziennych zwykłych sytuacjach. droga rozmowy czy przykładu. jakoś tak..


Śr cze 06, 2012 13:49
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 54 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL