No ja ją już rozważałem i co ;d ?

Mylisz się @Val. Soteriologia katolicka mówi wyraźnie i jednoznacznie. Zbawienie to łaska, która człowiek może przyjąć albo odrzucić. Uczynki to owoce. Nauka o usprawiedliwieniu jest fundamentalna. Większość wyznań protestanckim wyznaje podobną zasadę. Te, które uznają predestynację jeszcze ją zaostrzają.

@silgar a więc dzieci dawniej nieochrzczone( które z różnych powodów nie zdążono ochrzcić) trafiają do piekła, gdyż przecież ani chrztu nie miały, ani im się pogrzebu nie wyprawiało, ani też nie wierzyły w Jezusa, gdyż nie były zdolne świadomie przyjąć wiary.
Kiedyś to była teoria limbusa. Ale właśnie porzucono tą teorię o czym piszą w wspomnianym dokumencie. No i los tych dzieci w biblii nie został objawiony. Co prawda KK zaleca modlitwę, ale to oznacza, że z tą koncepcją łaski to jednak nie jest tak do końca wyłączny warunek zbawienia??

Skoro już się włączyłeś do dyskusji to może wyjaśnisz jak należy rozumieć przedefiniowaną starożytną regułę Salus extra Ecclesiam non est

@Val, poruszasz już trochę inny temat. Owszem, od św Tomasza uznawano, że trafiają do piekła. Konkretnie do części piekła zwanego otchłanią. Krk, jak to krk, potrzebował znowu sporo czasu na złagodzenie stanowiska. Aktualnie mamy zdanie Międzynarodowej Komisji Teologiczne, które brzmi (cytat za Wikipedią) "wykluczenie niewinnych dzieci z nieba nie odzwierciedla specjalnej miłości Chrystusa do najmniejszych". Dzisiaj uznaje się los takich dzieci za nieznany i pokłada nadzieję w zbawienie ofiarowane im przez Chrystusa. Chrzest jest naturalną droga do zbawienia ale nie jedyną.

Koncepcji teologicznych jest wiele. Moim zdaniem całkiem dobra zaproponował już Augustyn. Stwierdził on, że dzieci mogą grzeszyć od urodzenia. Potem trochę odleciał i zaczął wymyślać jakie to grzechy owe niemowlaki mogłyby robić, co jest absurdalne, aczkolwiek całkiem zabawne podczas czytania Trzeba pamiętać jednak, że Augustyn nie posługiwał się pojęciem świadomości w znanej dzisiaj formie, ani nie wyróżniał momenty powstawania świadomości, jak to się dzieje dzisiaj.

Osobiście uważam, że jego intuicja jest bardzo trafna. Kościół naucza, że do popełnienia grzechy potrzebna jest świadomość. To twierdzenie znakomicie nadaje się jako kryterium rozpoznawcze ale nie jako definicja. Uważam, że grzech jest pierwotny w stosunku do podjętej w ramach świadomości decyzji i jej późniejszego zrealizowania. Czyli, postuluję istnienie sfery duchowej, równoległej do sfery fizycznej i psychicznej, która jest odpowiedzialna za relacje z Bogiem. Procesy myślowe w sferze psychicznej są wtórne do procesów duchowych w tym kontekście, a więc do przyjęcia lub odrzucenia zbawienia, nie jest potrzebna świadomość, rozumiana tak jak w psychologii. Oczywiście to jest już tylko mój pomysł na rozwiązanie tego problemu.

Tak czytam sobie to forum i zadam pytanie czy Waszym zdaniem jest jeszcze jakaś szansa na zbawienie dla człowieka który popadł w mnóstwo ciężkich grzechów, zatracił poczucie moralności, chciałby ze złem zerwać ale nie daje rady się sam podźwignąć...na dodatek wstydzi się wyznać wszystkich grzechów na spowiedzi ? Problem z życia wzięty. Pozdrawiam.

Moim zdaniem nawet największy grzesznik ma szansę na zbawienie. Warunkiem jest jednak szczery żal za grzechy.

Właśnie za takich umarł Jezus. Sam się nie jest w stanie nikt podźwignąć z grzechu, potrzeba interwencji Bożej. Bóg pomoże jeśli taki człowiek się nawróci, czyli zacznie żyć wedle tego jak nauczał Jezus ( a nie ksiądz np.). Spowiadać się należy jedynie Bogu, a nie człowiekowi, dlatego w Biblii nie ma czegoś takiego jak spowiedź uszna. Zresztą jak wyznajemy grzechy Bogu to On i tak już je znał zanim je wyznaliśmy, także niczym Go nie zaskoczymy... Dam ci kilka przykładów z Biblii żebyś zobaczył, że nie do księdza trzeba lecieć z wyznawaniem grzechów.

"Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie, zdziercy, oszuści, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam. Natomiast celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi i mówił: Boże, miej litość dla mnie, grzesznika. Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten." Łk 18:10

Celnik został usprawiedliwiony mimo, że nie spowiadał się żadnemu "księdzu".

""Przeto odwróć się od tej nieprawości swojej i proś Pana,
czy nie mógłby ci być odpuszczony zamysł serca twego". Dz. Ap. 8:22

Jak wdać Piotr nie powiedział "chodź wyspowiadam cię i będzie ok" ale nakazał aby spowiadać się u Boga.

Bóg jedynym spowiednikiem.
"Któż może grzechy odpuszczać, jeśli nie Bóg jedynie ?" Łuk.5:21
"Ja, jedynie Ja, mogę przez wzgląd na siebie, zmazać twoje przestępstwa,

Przykłady spowiedzi w Piśmie Świętym:

"Grzech mój wyznałem Tobie i winy mojej nie ukryłem.
Rzekłem: Wyznam występki moje Panu, wtedy Ty odpuściłeś winę grzechu mego." Ps. 32:5
"Błogosławiony ten któremu odpuszczono występek, którego grzech został zakryty.
Błogosławiony człowiek , któremu Pan nie poczytuje winy." Ps. 32:1.2
"Zmiłuj się nade mną Boże, według łaski swojej,
według wielkiej litości swojej, zgładź występki moje.
Obmyj mnie zupełnie z winy mojej, i oczyść mnie z grzechu mego." Ps. 51:3-5
"Przeciwko Tobie samemu zgrzeszyłem i uczyniłem to co złe w oczach Twoich...
Zakryj oblicze swoje przed grzechami moimi i zgładź wszystkie winy moje." Ps. 51:6.11
"Przez wzgląd na imię swoje Panie, odpuść grzech mój , bo jest wielki." Ps. 25:11
"Jeżeli będziesz zważał na winy Panie, Panie któż się ostoi ?
Lecz u Ciebie jest odpuszczenie, aby się Ciebie bano." Ps. 130:3.4
"U Pana Boga naszego jest zmiłowanie i przebaczenie, gdyż zbuntowaliśmy się
przeciwko Niemu... O Panie usłysz, o Panie odpuść!" Dan. 9:9-20
i twoich grzechów nie wspomnę." Izaj. 43:25

W Biblii nie ma żadnej wzmianki o spowiedzi usznej, gdyż nie ustanowił jej Jezus ,
lecz IV Sobór Laterański w 1215 r.


Gorąco polecam zobaczyć świadectwo nawrócenia tego człowieka. Zobaczcie ile Jezus jest w stanie zrobić dla człowieka jeśli tylko ten się do Niego zwróci.http://video.google.com/videoplay?docid ... 3162699030

Bóg Was kocha! Każdego! Każdego powołuje do świętości. Nie można nikomu nakazać kochać Boga. Każdy musi sam do tego dojść. Bóg każdego chce obdarowywać miłością i sam czeka na miłość. Pan to Żebrak ludzkiej miłości. On czeka na każdego z cierpliwością.
Chciałabym też na forum zaprosić do lektury książek Cataliny Rivas, której Jezus się objawił i pokazał czym jest Eucharystia i Adoracja Jezusa. Pozdrawiam i proszę w imieniu Jezusa, abyśmy ofiarowywali Komunie Święte jako wynagrodzenie za grzechy Jezusowi i Maryi.
Z Panem Bogiem

Z chęcią bym obejrzała to świadectwo ale link coś nie działa.
A Bóg kocha nas wszystkich i bezustannie na nas czeka. Na naszą wyciągniętą dłoń i zgodę by mógł działać w naszym życiu i naszych sercach.
Każde życie w oczach Boga ma taką samą wartość i kocha nas wszystkich tylko On nie wchodzi z butami do naszego życia a czeka na zaproszenie