Powinien czasami powiedzieć jakiś komplement albo przytulić, okazać jakąś czułość. Bo bez tego to co robi owszem może świadczyć o tym, że się zakochał ale wcale nie musi. Wiem, że takie gesty są ważniejsze od jakiegoś głaskania ale pomimo wszystko jeżeli jest się zakochanym to istnieje potrzeba wyrażenia swojego uczucia przez jakąś czułość.

Zgadza się, ale czy to nie jest ten etap kiedy czułości się jeszcze nie okazuje, ale wiele wskazuje na to że wszystko idzie w dobrym kierunku? Może też być i tak że traktuje Cie jako dobrą koleżankę, choć mimo wszystko jak facet interesuje się dziewczyną, o ile nie ma już jakiejś, to jest sugestywne. Ale masz rację, komplement mógłby się pojawić, tylko może jest trochę tak w tej sytuacji że Ty chciałabyś pewnych rzeczy, na które on po prostu nie wpadł, albo się wstydzi?

Hmm... Trudno mi stwierdzić jaki to jest etap ale już sporo czasu razem spędziliśmy i z reguły jak się spotykamy to nie na 2-3 godziny, ale o wiele dłużej, najczęściej są to dwa dni. Nie wiem może nie wpadł, na wstydliwego raczej nie wygląda.

Jeśłi Bóg kogoś woła do bliższej zażyłości z Nim, często powtarza swoje zaproszenie, nie daje spokoju, człowiek wciąż czuje jakiś niedosyt, brak, pewien obszar "pustki" w sercu, którą może wypełnić tylko Bóg. Trzeba iść za tym wezwaniem, żeby nie przegapić momentu swego "nawiedzenia".

Z drugiej strony to najpiekniejszy okres....

W 100 % się zgadzam. To bardzo trafna wskazówka.

Co do tego chłopaka, to spokojnie. Nie bądź w gorącej wodzie kąpana. Na początek "zbadałbym" jego pobożność. Mianowicie czy jest zdrowa, wypływająca z wiary czy może ma jakieś odchyły. To bardzo ważne. Z mojego doświadczenia wiem, że człowieka poznaje się bardzo długo. Po kilku latach, przeżytych trudnych chwilach, kryzysach, sytuacjach granicznych można ocenić i powiedzieć kim on jest. Niestety, młodzi ludzi posiadają coraz więcej cech, jakby to powiedzieć ograniczających możliwość normalnego życia, pewnych dysfunkcji. Dopiero gdy pozna się na tyle drugą osobę, można zdecydować czy go taką pokocham czy nie odważę się spędzić całego życia przy jej boku.

człowiek i sam nieraz sibie do końca nie zna a co dpiero drugą osobę, zawarcie z kimś małżeństwa to zawsze jest ryzyko bez którego podjęcia nie było by niczego. A w Bogu wszytko sie musi udać.