monika16
Dołączył(a): Pt mar 11, 2011 14:06 Posty: 9
|
Spotkanie z Miłością
Wystarczy chociaż raz w swoim życiu autentycznie spotkać Jezusa, by zachwycić się Nim, pójść w nieznane, wypłynąć na głębię. Pan, który jest samą Miłością wzywa cicho i delikatnie. Nigdy na siłę. Zaprasza, proponuje i czeka. Wielka i niezgłębiona jest miłość Pana, który delikatnie zapukał do drzwi mego serca i zaprosił bym poszła za Nim wszędzie tam gdzie mnie poprowadzi. Zawsze brakowało mi odwagi, aby rozpocząć przygodę miłości podążając z radością w sercu za Jezusem. Zbyt mało miałam wiary, kiedy po raz kolejny przychodził Pan do mojego serca i wzywał do zostawienia wszystkiego co jest dla mnie " najważniejsze". A tak naprawdę to najważniejszy powinien być On. Choć żyłam tym pragnieniem, by każdy dzień zaczynał się i kończył z Nim to poprzez swój egoizm, zapatrzenie w swoje " małe problemy" byłam daleka od postawienia swojego życia na Jezusa. Po latach dostrzegłam jak bardzo moja postawa raniła serce Jezusa. Ciągle błagałam Boga , by zaczekał, bo jeszcze mam czas na zakon, bo jeszcze nie jestem gotowa, bo inni są lepsi ode mnie, bo nie wiem czy dobrze rozeznałam. Modliłam się o światło Ducha Świętego i otrzymałam je. Poczułam ogromny ból w sercu , gdyż każę czekać na siebie Temu, który pierwszy mnie umiłował, który umarł za mnie na krzyżu, gdzie rozłożywszy swe ręce powiedział " Tak cię kocham" . Już nie chciałam Go zwodzić, ale na świecie trzymał mnie strach czy ja sobie poradzę, przecież jestem grzesznicą. Rozmyślając nad moimi problemami otworzyłam Pismo Święte i przeczytałam:" Wystarczy Ci mojej łaski". To wystarczyło , by działał Bóg , a nie moje " ja". Pan wskazał mi zgromadzenie bezhabitowe w którym czuję się szczęśliwa i które bardzo kocham. Jestem w nim 5 lat i nie żałuję ani jednego dnia spędzonego w murach zakonnych. Bywa różnie. Oprócz zalet za które nieutannie dziękuję Bogu mam wiele wad i trudnych życiowych doświadczeń. Pan , każdego dnia oczyszcza mnie z egoizmu , pychy i buntu. To proces, który będzie trwał przez całe życie, ale ufam, że wystarczy mi Jego łaski. Piszę to, abyście wiedzieli, że i w was nie może zwyciężyć strach, bo inaczej przegracie swoje życie. Gdybym nie pozwoliła Bogu działać nie byłabym tą szczęśliwą siostrą, którą jestem dziś. I za to chwała Panu Wszystkich rozeznających otaczam. Swoją modlitwą. Odwagi moi drodzy przyjaciele.
|
Jaabes
Dołączył(a): Pt lis 28, 2014 11:03 Posty: 179
|
Re: Spotkanie z Miłością
PIĘKNE ŚWIADECTWO ! Chwała Bogu ! Mam tylko nadzieję że to zdanie, deklaracja pójścia za Nim wszędzie, będzie niezależna od zmiany okoliczności...? „ Wielka i niezgłębiona jest miłość Pana, który delikatnie zapukał do drzwi mego serca i zaprosił bym poszła za Nim wszędzie tam gdzie mnie poprowadzi. „
_________________ Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe
|
monika16
Dołączył(a): Pt mar 11, 2011 14:06 Posty: 9
|
Re: Spotkanie z Miłością
Oby tak się stało. Wiele razy w zakonie miałam zmianę woli Bożej. Czasami wszystko było przeciw temu co ja chciałam, myślałam, że jak pójdę w nowe miejsce to sobie nie poradzę. Moim jedynym motywem było to, że wierzyłam, że skoro Bóg tego chce to idę. Bóg zawsze na mnie czekał z łaskami i błogosławieństwem. Obym zawsze wybierała Jego. Narazie tak jest. Mimo moich walk duchowych zwycięża w moim sercu zawsze Jezus.
|