Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 16:47



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 43 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3
 Wspólnota życia katolickiego dla samotnych 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: Wspólnota życia katolickiego dla samotnych
Piekła nie ma, za to jest dusza. Ciekawe.

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


Cz sie 11, 2016 21:55
Zobacz profil
Post Re: Wspólnota życia katolickiego dla samotnych
non_serviaam napisał(a):
Alus napisał(a):
De facto ani używki, ani kasa nigdy nie zastąpią człowiekowi miłości....miłości dawanej i miłości przyjmowanej.....

Poważnie? Żyję bez miłości, zarabiam na siebie i czasem wspomagam się różnymi rzeczami, a nawet sobie nie wyobrażasz jaka jestem szczęśliwa. Hulaj dusza - piekła nie ma! Potwierdzone info w 100%.

W takim wypadku, obawiam się, że Twoja teoria została obalona :c


Większej głupawki nie czytałam.


Wt sie 16, 2016 9:51
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Wspólnota życia katolickiego dla samotnych
wybrana napisał(a):
non_serviaam napisał(a):
Alus napisał(a):
De facto ani używki, ani kasa nigdy nie zastąpią człowiekowi miłości....miłości dawanej i miłości przyjmowanej.....

Poważnie? Żyję bez miłości, zarabiam na siebie i czasem wspomagam się różnymi rzeczami, a nawet sobie nie wyobrażasz jaka jestem szczęśliwa. Hulaj dusza - piekła nie ma! Potwierdzone info w 100%.

W takim wypadku, obawiam się, że Twoja teoria została obalona :c


Większej głupawki nie czytałam.


Non serviam ma racje, bo nie każdemu do szczęścia potrzeba 8 godzin dziennie słuchać Radia Maryja.

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Wt sie 16, 2016 10:58
Zobacz profil
Post Re: Wspólnota życia katolickiego dla samotnych
Robek napisał(a):
Non serviam ma racje, bo nie każdemu do szczęścia potrzeba 8 godzin dziennie słuchać Radia Maryja.

RM słucha ok 2% Polaków....na tyle jedynie oceniasz ilość szczęśliwych rodaków? :o


Wt sie 16, 2016 11:35

Dołączył(a): Pt sie 05, 2016 13:58
Posty: 7
Post Re: Wspólnota życia katolickiego dla samotnych
No właśnie rzuciłam hasło na forum. Nie piszę że chcę założyć, tylko chciałam się dowiedzieć co ludzie myślą na ten temat. Chodziło mi raczej w moich rozważaniach o wspólnym życiu takich osób, a nie dojeżdżaniu na spotkania. Czy takie osoby "zmieszczą się ze sobą w Bogu, czy się raczej "pozabijają" w swojej indywidualności.


Śr sie 17, 2016 9:08
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sie 05, 2016 13:58
Posty: 7
Post Re: Wspólnota życia katolickiego dla samotnych
Co do poglądów osoby, że im więcej cierpienia, to lepiej i po co sobie ułatwiać życie tworząc wspólnoty, to myślę że jest jakiś błąd w takim myśleniu. Faktem jest że są jakby dwie szkoły: 1) Odnowy - tylko miłość i Pan Bóg Cię ze wszystkiego uzdrowi, musisz tylko prosić (oczywiście to jest duże uproszczenie myślowe) i 2) że tylko cierpienie. A na podstawie własnych doświadczeń mogę stwierdzić że jest tak gdzieś pośrodku. Pan Bóg nas stworzył do miłości - wszak "złe duchy wierzą i drżą" - czyli wiedzą że jest Bóg i bardzo się go boją, ale swoje robią. My oprócz wiary mamy kochać. W katolicyzmie miłość łączy się nierozerwalnie z ofiarą, czyli cierpieniem. Ale nie znaczy to że człowiek ma szukać cierpienia. Nasze obciążenia, grzechy, świat dają nam dostatecznie dużo cierpienia, my mamy je przyjąć. Ale czy w związku z tym jeśli np. mamy chore nerki mamy cierpieć i nie iść do lekarza? Wracając do tematu wspólnot. Po co tworzy się grupy zakonne, wspólnoty modlitewne, parafie? - żeby się wspierać i umacniać na drodze do zbawienia, bo jest wąska i trudna. Po wtóre człowiek jest z natury stworzony do grupy. Podstawową komórką miłości jest rodzina, dalej inne.


Śr sie 17, 2016 9:21
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sie 05, 2016 13:58
Posty: 7
Post Re: Wspólnota życia katolickiego dla samotnych
Co do ping ponga, który tu uprawiacie z osobami, które weszły tu poinformować że są szczęśliwe bez Boga to jestem tylko bardzo zdziwiona, że jak takie szczęśliwe, to po grzyba tu wchodzą i prowokują, nie szkoda to czasu? Przecież są fora o super używkach, super zaliczaniu. Po co tracić czas i tu się bawić. Przecież są bardziej ciekawe piaskownice? Jednak chyba po coś tu wchodzicie.
Wiecie jakie mam wyobrażenie lucyfera - luksferusa (stuczne światło), jako tego który ma wszystko, ale nie może przeprosić Ojca którego kiedyś bardzo obraził. Wie że to wszystko to nic, a tamto było super, ale czuje się tak ważny że pomimo że strasznie cierpi to nie potrafi wrócić i tak w nieskończoność. Dlatego jest straszna złość którą wyrzuca uwaga na ... ludzi. Bo zbuntował się przez to że powiedziano mu że Bóg urodzi się jako człowiek i jemu ma służyć, a przecież ludzi uważa za świnie, nic nie warte i ciągle próbuje Bogu udowodnić że ma rację. I tak nas niszczy od wieków, na wiele sposobów, przykłady sami sobie znajdziecie.


Śr sie 17, 2016 9:33
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sie 05, 2016 13:58
Posty: 7
Post Re: Wspólnota życia katolickiego dla samotnych
A tak w ogóle, pozdrawiam tych zapomnianych przez ludzi, którzy cierpią na ciele, psychice i duszy. Wiele lat mi wmawiano że jestem nikim, że tyle jestem warta ile mogę pracować i ile kasy mogę do domu przynieść. Na tyle miałam rozumu że uderzyłam do Boga. Na początku nieporadnie w swojej rozpaczy. I wiecie co Bóg odpowiedział i odpowiada. Droga naprawdę była i jest ciężka. Wiele wylanych łez, wiele upadków, ale powiedziałam sobie "choćbym stała na skraju piekła nie przestanę ufać w miłosierdzie Boże" i tego się trzymam. I wiem że każdy ma coś do dania z siebie. Nie ma człowieka niepotrzebnego. Jeżeli nie ma ucieczki od cierpienia oddaj je Bogu. Nie zaświecą się aureole, nie zagrzmią trąby, ale Ty człowieku będziesz się zmieniał, będzie się też zmieniać Twoje otoczenie. Nie lubię mówić frazesów, bo tyle ich wokół. Ale uwierzcie mi tak jest. Sama to przechodzę. Gorąco pozdrawiam


Śr sie 17, 2016 9:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Wspólnota życia katolickiego dla samotnych
swteresa napisał(a):
Co do poglądów osoby, że im więcej cierpienia, to lepiej i po co sobie ułatwiać życie tworząc wspólnoty, to myślę że jest jakiś błąd w takim myśleniu. Faktem jest że są jakby dwie szkoły: 1) Odnowy - tylko miłość i Pan Bóg Cię ze wszystkiego uzdrowi, musisz tylko prosić (oczywiście to jest duże uproszczenie myślowe) i 2) że tylko cierpienie


Jakie dwie szkoły?
Musisz sie zdecydować, albo cie uzdrowi albo cierpienie.

swteresa napisał(a):
Po co tworzy się grupy zakonne, wspólnoty modlitewne, parafie? - żeby się wspierać i umacniać na drodze do zbawienia, bo jest wąska i trudna. Po wtóre człowiek jest z natury stworzony do grupy. Podstawową komórką miłości jest rodzina, dalej inne.


To ktoś idzie do zakonu, żeby go inni ludzie mogli wspierać? :mrgreen:

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Śr sie 17, 2016 14:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post Re: Wspólnota życia katolickiego dla samotnych
Hmm... Zakon jako taki to nie tyle grupa wsparcia co wspólnota celu. W tym wypadku nazywanego charyzmatem. Owszem, wsparcie może zaistnieć i nawet powinno, ale bywa wręcz przeciwnie.

Owszem, myślę, że jest możliwa wspólnota życia o której mówisz. Ale uprzedzam, że to nie będzie tak ładnie i słodko. Może być trudniej niż w rodzinie czy w zakonie, skoro tak naprawdę nic was nie będzie wiązało - ani miłość ani charyzmat...

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Pt sie 19, 2016 10:00
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 07, 2016 8:18
Posty: 51
Post Re: Wspólnota życia katolickiego dla samotnych
jo_tka napisał(a):
Hmm... Zakon jako taki to nie tyle grupa wsparcia co wspólnota celu. W tym wypadku nazywanego charyzmatem. Owszem, wsparcie może zaistnieć i nawet powinno, ale bywa wręcz przeciwnie.


A co jeśli jakaś siostra ciężko zachoruje i będzie wymagała stałej opieki innych sióstr? To znaczy, że jest zdana sama na siebie? To ja dziękuję za takie powołanie. Moim zdaniem zakon to nie tylko charyzmat, zakon powinien być też rodziną. Ale rzeczywiście w praktyce to różnie bywa. Nawet w małżeństwie nie zawsze można liczyć na wsparcie swojej rodziny.


So sie 20, 2016 6:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post Re: Wspólnota życia katolickiego dla samotnych
Maddie
Zakon powinien być rodziną. Ale do zakonu nie wstępuje się po to, by mieć opiekę na starość, tylko dlatego, że chcesz żyć tym charyzmatem. Jeśli będą nowe powołania po tobie, to opiekę na starość będzie miał kto zapewnić. Jeśli nie, to nie. Jak w rodzinie...

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Wt sie 23, 2016 10:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19
Posty: 5389
Post Re: Wspólnota życia katolickiego dla samotnych
hmm... no ale wspólne mieszkanie nie musi oznaczać od razu wspólnoty ;)

poza tym wspólnota nie musi od razu oznaczać wspólnoty życia konsekrowanego. Jeżeli celem wspólnego mieszkania jest podtrzymywanie się na duchu i wsparcie - to są zgoła inne cele niż wyznacza sobie wspólnota zakonna.

Życie wspólne jest naprawdę bardzo ciężkie (a jeżeli dochodzi do tego jeszcze wspólnota dóbr) okazuje się naprawdę trudnym psychicznym doświadczeniem. Patrząc z zewnątrz może się wydawać to miłym sposobem życia - ale de facto chodzi o to, że przebywasz z konkretnymi osobami stale i dysponujesz lub nie wspólnym majątkiem, który musi być wspólnie zarządzany. Na dłuższą metę jest to trudne dla normalnego zdrowego człowieka. @swteresa proponujesz taka wspólnotę dla osób "przetrąconych" życiowo - boleśnie zranionych w relacjach, które raczej obwarowują się murem od innych dla bezpieczeństwa hmm... szczerze? Kiepsko to widzę

Natomiast zanim przeczytałam wątek, po samym temacie miałam kilka propozycji. Bo i w Drodze i w Odnowie znajdą się samotni, którzy będą przygarnięci. Podobnie w każdym trzecim zakonie. Patrząc po temacie to aż się prosi by wspomnieć o Wspólnocie Życia Chrześcijańskiego ;) Ale to wszystko są ruchy świeckie z ewentualnymi przyrzeczeniami ale nie konsekrowani, w dodatku w wiekszości to wspólnoty zrzeszające członków ale nie dające możliwości wspólnego zamieszaknia. Ale już wszelkie nowe wspólnoty zrzeszające różne stany w Kościele, pierwsze co mi przychodzi do głowy to choćby Ruch Focolari - dają możliwość wspólnego życia... tylko znów tutaj wchodzimy w przestrzeń gdzie celem takiej wspólnoty nie jest "wspieranie siebie" a są ukierunkowane na Boga...


choć znam też jednego biskupa który naucza, że nie ma czegoś takiego jak samotność i każda samotność dąży albo do związku małżeńskiego albo do konsekracji... no ale to już temat na inny wątek ;)

_________________
Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...

Użytkownik rzadko obecny na forum.


Wt sie 30, 2016 17:17
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 43 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL