Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt mar 29, 2024 11:11



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 20 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Przeznaczenie do pustki 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn lip 10, 2017 22:22
Posty: 8
Post Przeznaczenie do pustki
Silnie wierzę w Boga. Kiedyś modliłem się o czas wolny i odejście z pracy. Wówczas zdarzył się istny cud i udało mi się zabezpieczyć finansowo na pewien okres czasu, przez co właśnie mogłem zrezygnować z pracy. Takich pomniejszych cudów było w moim życiu pełno, nie zmienia do jednak faktu, że czuję się, jakbym był przeznaczony do pustki.

Przez całe życie nie znalazłem drugiej połówki (nie grzeszę wyglądem), stąd perspektyw na najbliższe lata nie mam żadnych. Nawet jakbym na kogoś takiego natrafił, to zawsze mam wielką pustkę w głowie i, i tak nie wiem o czym rozmawiać. Na filozofowanie o muzyce niestety nikogo nie zachwycę. Opowieści ze swojego życia nie mam zbyt wiele, podobnie jak wspomnień, ponieważ z reguły prowadzę nudne i monotonne życie, ale to z powodu braku ludzi, z którymi mógłbym coś zrobić. Poza tym spotkać płeć przeciwną też nie mam gdzie, gdyż brak znajomych utrudnia jakiekolwiek interakcje społeczne. Nie żebym był jakimś całkowicie aspołecznym typem, wprost przeciwnie, miałem kilku znajomych, ale każdy sobie kogoś znalazł, dlatego widuję ich bardzo rzadko; szczerze każdy ma gdzieś głęboko kumpla i jego dogorywanie w samotności. Z moją rodziną zresztą podobnie, zna mnie tylko jak coś chce, inaczej to ma w głębokim poważaniu, dlatego liczyć na nich również nie mogę.

Zawsze chciałem zajmować się profesjonalnie muzyką, ale tutaj z kolei nigdy możliwości finansowe na to nie pozawalały. Poza tym czas, który poświęcałem na naukę niepotrzebnych rzeczy też zaprzepaścił moje marzenia. Teraz zdolności motoryczne zmniejszyły się do absolutnego minimum, przez co nauka czegoś nowego idzie mi z ogromnym trudem. Pozostaje mi zatem poszukać jakiejś beznadziejnej pracy, w której będę się użerał z rzeczami, które nie będą sprawiały mi krzty satysfakcji, poza tym będę patrzył jak marnuję reszta swojego życia. A w domu przywita mnie kurz na meblach.

Boję się myśleć, że zostałem przeznaczony do pustki i już nigdy nie będę szczęśliwy. Chciałem o tym tylko napisać, bo nawet nie mam komu o tym powiedzieć.

P.S. Módlcie się za mnie, a może Bóg zmieni zdanie :-D


Pn lip 10, 2017 22:52
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lis 03, 2014 15:36
Posty: 427
Post Re: Przeznaczenie do pustki
Silnie wierzysz w Boga, a jednocześnie sądzisz, że Bóg mógł przeznaczyć Cię do zmarnowania Twojego życia? ;/ Hę? Jak to jest? :)

Oprócz tego, że niemożliwym jest, by Bóg chciał, byś zmarnował sobie życie… Na pewno wiele na temat Twojego postu można by napisać, ale ja się tego nie podejmuję :( Nie jestem nawet pewny, czy forum jest odpowiednim do tego miejscem.

Natomiast życzę Ci jak najlepiej :)

_________________
Także http://forum.wiara.pl/search.php?author=gaazkam&submit=Szukaj


Pn lip 10, 2017 22:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Przeznaczenie do pustki
Sam11 napisał(a):
Silnie wierzę w Boga. Kiedyś modliłem się o czas wolny i odejście z pracy. Wówczas zdarzył się istny cud i udało mi się zabezpieczyć finansowo na pewien okres czasu, przez co właśnie mogłem zrezygnować z pracy. Takich pomniejszych cudów było w moim życiu pełno, nie zmienia do jednak faktu, że czuję się, jakbym był przeznaczony do pustki.

Przez całe życie nie znalazłem drugiej połówki (nie grzeszę wyglądem), stąd perspektyw na najbliższe lata nie mam żadnych. Nawet jakbym na kogoś takiego natrafił, to zawsze mam wielką pustkę w głowie i, i tak nie wiem o czym rozmawiać. Na filozofowanie o muzyce niestety nikogo nie zachwycę. Opowieści ze swojego życia nie mam zbyt wiele, podobnie jak wspomnień, ponieważ z reguły prowadzę nudne i monotonne życie, ale to z powodu braku ludzi, z którymi mógłbym coś zrobić. Poza tym spotkać płeć przeciwną też nie mam gdzie, gdyż brak znajomych utrudnia jakiekolwiek interakcje społeczne. Nie żebym był jakimś całkowicie aspołecznym typem, wprost przeciwnie, miałem kilku znajomych, ale każdy sobie kogoś znalazł, dlatego widuję ich bardzo rzadko; szczerze każdy ma gdzieś głęboko kumpla i jego dogorywanie w samotności. Z moją rodziną zresztą podobnie, zna mnie tylko jak coś chce, inaczej to ma w głębokim poważaniu, dlatego liczyć na nich również nie mogę.

Zawsze chciałem zajmować się profesjonalnie muzyką, ale tutaj z kolei nigdy możliwości finansowe na to nie pozawalały.


Zrezygnowałeś z pracy i przez to nie starczyło, na zajmowanie się zawodowo muzyką?

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Wt lip 11, 2017 6:48
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 30, 2017 8:53
Posty: 323
Post Re: Przeznaczenie do pustki
Sam11 napisał(a):
Silnie wierzę w Boga. Kiedyś modliłem się o czas wolny i odejście z pracy. Wówczas zdarzył się istny cud i udało mi się zabezpieczyć finansowo na pewien okres czasu, przez co właśnie mogłem zrezygnować z pracy. Takich pomniejszych cudów było w moim życiu pełno, nie zmienia do jednak faktu, że czuję się, jakbym był przeznaczony do pustki.

Przez całe życie nie znalazłem drugiej połówki (nie grzeszę wyglądem), stąd perspektyw na najbliższe lata nie mam żadnych. Nawet jakbym na kogoś takiego natrafił, to zawsze mam wielką pustkę w głowie i, i tak nie wiem o czym rozmawiać. Na filozofowanie o muzyce niestety nikogo nie zachwycę. Opowieści ze swojego życia nie mam zbyt wiele, podobnie jak wspomnień, ponieważ z reguły prowadzę nudne i monotonne życie, ale to z powodu braku ludzi, z którymi mógłbym coś zrobić. Poza tym spotkać płeć przeciwną też nie mam gdzie, gdyż brak znajomych utrudnia jakiekolwiek interakcje społeczne. Nie żebym był jakimś całkowicie aspołecznym typem, wprost przeciwnie, miałem kilku znajomych, ale każdy sobie kogoś znalazł, dlatego widuję ich bardzo rzadko; szczerze każdy ma gdzieś głęboko kumpla i jego dogorywanie w samotności. Z moją rodziną zresztą podobnie, zna mnie tylko jak coś chce, inaczej to ma w głębokim poważaniu, dlatego liczyć na nich również nie mogę.

Zawsze chciałem zajmować się profesjonalnie muzyką, ale tutaj z kolei nigdy możliwości finansowe na to nie pozawalały. Poza tym czas, który poświęcałem na naukę niepotrzebnych rzeczy też zaprzepaścił moje marzenia. Teraz zdolności motoryczne zmniejszyły się do absolutnego minimum, przez co nauka czegoś nowego idzie mi z ogromnym trudem. Pozostaje mi zatem poszukać jakiejś beznadziejnej pracy, w której będę się użerał z rzeczami, które nie będą sprawiały mi krzty satysfakcji, poza tym będę patrzył jak marnuję reszta swojego życia. A w domu przywita mnie kurz na meblach.

Boję się myśleć, że zostałem przeznaczony do pustki i już nigdy nie będę szczęśliwy. Chciałem o tym tylko napisać, bo nawet nie mam komu o tym powiedzieć.

P.S. Módlcie się za mnie, a może Bóg zmieni zdanie :-D


Twój wpis wyzwala we mnie wrażenie, że ty jesteś kompletnym, wygodnym leniem o niemiłym zapachu. Piszesz, że bardzo wierzysz w Boga i że Bóg tak bardzo cię wspomógł. A na czym opiera się twoja wiara? czy czasem nie na tym, że Bóg powinien dla ciebie czynić ciągle cuda, byś ty był usatysfakcjonowany i zadowolony. Uczyniłeś sobie z Boga takiego służącego, który ma spełniać tylko twoje marzenia? A gdzie ty jesteś? Co ty robisz? Otrzymałeś dwie zdrowe ręce, widzisz, słyszysz i nic ci specjalnie nie dolega. Otrzymałeś pewne talenty - miłość do muzyki i co z tym talentem zrobiłeś? Co zrobiłeś by poznać swoją przyszłą żonę? Nie wszystkie dziewczyny lubią tylko tych gadatliwych. To ty swoim lenistwem, swoją bezczynnością tworzysz pustkę swoim życiu. Wygodnictwo ci się spodobało. O jakim wymyślonym przeznaczeniu ty piszesz? Do jakiej pustki?
Jakie zdanie ma Bóg zmienić? Bóg pragnie twojego szczęścia, twojego rozwoju. Wiesz jak bardzo modlitwa wspomaga. Módl się do Boga o wspomożenie twoich działań, bo ty sam musisz działać, a Bóg za twoją prośbą może cię wspomóc, by ci było łatwiej. Nie opieraj swojej wiary na tym, że ktoś musi ci coś dawać, ty dawaj, dawaj swoją pracę, swoją miłość do innych ludzi. Zbyt bardzo pesymistycznie jesteś nastawiony na drugiego człowieka. Otwórz swoje serce na ludzi, a ludzie swoim sercem i miłością ci odpowiedzą. Miej więcej wiary w siebie, bo to na co sobie zapracujemy- to mamy. Bóg widząc nasze starania, nasze dążenia niejednokrotnie nas wspomaga.
Pracuj i módl się, by Bóg wspomagał cię w tej pracy. Wszystko możesz osiągnąć, ale ty sam musisz tego bardzo chcieć.

_________________
Miłość Jezusa moim zbawieniem.
Trwanie w Jezusie Boga uwielbieniem.


Wt lip 11, 2017 10:51
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz maja 17, 2012 19:38
Posty: 43
Post Re: Przeznaczenie do pustki
Wybierz się z ludźmi na pielgrzymkę. Ofiaruj Matce Bożej swoje smutki serca. W czasie takiej wędrówki poznasz ludzi, którym pomożesz i takich, od których pomoc przyjmiesz. A ja w tej intencji omówię:

Pod Twoją obronę
uciekamy się,
święta Boża
Rodzicielko,

naszymi prośbami
racz nie gardzić
w potrzebach
naszych,

ale od wszelakich
złych przygód
racz nas zawsze wybawiać,
Panno chwalebna
i błogosławiona.

O Pani nasza,
Orędowniczko nasza,
Pośredniczko nasza,
Pocieszycielko nasza.

Z Synem swoim nas
pojednaj,
Synowi swojemu nas
polecaj,
swojemu Synowi nas
oddawaj.

Amen.


Wt lip 11, 2017 12:42
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lip 10, 2017 22:22
Posty: 8
Post Re: Przeznaczenie do pustki
Co do zajmowania się muzyką, nigdy nie było takiego zaplecza finansowego, aby móc robić to już do najmłodszych lat pod kątem profesjonalistów. Do tego wszystkiego czasu również nie miałem przesadnie dużo, bo albo uczyłem się, niczym kujon w szkole średniej, albo pracowałem dorywczo żeby dorobić już po powrocie ze szkoły.

Później poszedłem na studia i też nonstopper pracowałem przez ten cały okres i modliłem się o trochę czasu żeby te studia jakoś zamknąć i mieć trochę świętego spokoju na napisanie magisterki. Dodam tylko, że pracowałem fizycznie i to bardzo ciężko, a mój kierunek studiów do łatwych nie należał. Szczęśliwe udało mi się odejść z pracy i na spokojnie zająć się studiami na ostatnim semestrze.

Po skończonych studiach zakupiłem instrument i każdą wolną chwilę poświęcam na naukę, lecz mam takie wrażenie, jakbym gonił rozpędzony pociąg w betonowych butach, bo czasu niestety już nie cofnę, a i zdolności w przyswajaniu niektórych rzeczy już nie są na najwyższym poziomie. Szczerze powiem, że bardzo zazdroszczę ludziom, którzy w moim wieku już są kimś, umieją grać, mają zespoły i cieszą się tym co robią, realizują swoje pasje. Owszem, nie wszyscy zarabiają na muzyce, ale nie ukrywajmy Ci ludzie mają już określony fach w ręku i potrafią coś zrobić na wysokim poziomie, przez co gdy los się do nich uśmiechnie będą mogli spokojnie z tego wyżyć chociażby przez pewien okres czasu, a może nawet i przez resztę życia. W moim przypadku miną lata świetlne zanim dojdę do poziomu swoich rówieśników, a co dopiero do poziomu, który rzeczywiście chciałbym osiągnąć; tutaj podejrzewam, że nie starczy mi już życia. Pozostaje mi zatem szukać pracy, w której nie będę się realizował, a czas zacznie mi uciekać jeszcze szybciej. Nie da się ukryć przymusowa praca smakuje lepiej, jeśli człowiek ma na utrzymaniu rodzinę i robi to dla niej. Doznaje trudu, bo wrócić tam gdzie czeka go szczęście. W przeciwnym wypadku praca dla pracy to zwykła strata nerwów każdego dnia, by na chwilę odpocząć w pustym domu i znów wrócić do nielubianego zajęcia. Niestety takie są moje perspektywy na życie.

Poza tym nie samą muzyką, czy też pracą człowiek żyje, też chciałbym trochę odreagować wyjść gdzieś, z kimś, ale w moim życiu ludzie przeważnie szybciej odchodzą niż przychodzą. Mało kto chce utrzymywać kontakt z małomównym człowiekiem, z którym tak naprawdę nie ma wiele tematów do rozmowy.

Przeznaczenie do pustki (samotność) nie znaczy zmarnowanie swojego życia w oczach Boga; przynajmniej tak mi się wydaje. Przeznaczenie do pustki to coś jak umartwianie, ale własnej duszy, a nie ciała. To coś jak choroba, która też powoduje ból, ale ten psychiczny, który roztacza niemoc podobną do chorób cielesnych, jakie ludzie noszą w sobie. Medycyna w takich przypadkach również rozkłada ręce. Dlatego prosiłem o modlitwę i w sumie dziękuję za nią :-D


Wt lip 11, 2017 14:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Przeznaczenie do pustki
Sam11 napisał(a):
Nie da się ukryć przymusowa praca smakuje lepiej, jeśli człowiek ma na utrzymaniu rodzinę i robi to dla niej. Doznaje trudu, bo wrócić tam gdzie czeka go szczęście. W przeciwnym wypadku praca dla pracy to zwykła strata nerwów każdego dnia, by na chwilę odpocząć w pustym domu i znów wrócić do nielubianego zajęcia. Niestety takie są moje perspektywy na życie.


A skąd masz pewność że życie rodzinne by ci podpasował?
Bo na początku by była żona dzieci, i ogólnie jest super.
Tyle że później może być rozwód alimenty i ewentualnie skoro już nie pracujesz, to nawet więzienie :mrgreen:
Bo widze że dla ciebie wszystko jest czarno białe, a przecież jest tyle różnorakich kolorów, jak również przeogromna liczba nieudanych małżeństw.

Sam11 napisał(a):
Poza tym nie samą muzyką, czy też pracą człowiek żyje, też chciałbym trochę odreagować wyjść gdzieś, z kimś, ale w moim życiu ludzie przeważnie szybciej odchodzą niż przychodzą. Mało kto chce utrzymywać kontakt z małomównym człowiekiem, z którym tak naprawdę nie ma wiele tematów do rozmowy.


Zadałeś to pytanie na forum religijnym więc dostałeś odpowiedz typu tych pielgrzymek czy innych modlitw, natomiast samotność w tym wszystkim nie przeszkadza, w końcu nie trzeba mieć przyjaciół żeby iść na pielgrzymke.

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Wt lip 11, 2017 17:31
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lip 10, 2017 22:22
Posty: 8
Post Re: Przeznaczenie do pustki
Co do życia rodzinnego zdaję sobie sprawę, że są wzloty i upadki. Ale można to trochę porównać do jedzenia, każdy lubi jeść różne rzeczy mimo, iż niektóre szkodzą, pomimo ich pysznego początkowego smaku.

Napisałem tutaj ten post z uwagi na prośbę o modlitwę za mnie, gdyż kilka modlących się osób to już większa szansa na spełnienie.


Wt lip 11, 2017 18:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Przeznaczenie do pustki
Sam11 napisał(a):
Co do życia rodzinnego zdaję sobie sprawę, że są wzloty i upadki. Ale można to trochę porównać do jedzenia, każdy lubi jeść różne rzeczy mimo, iż niektóre szkodzą, pomimo ich pysznego początkowego smaku.


Jak z pierwszą żoną będą jakieś problemy, to sobie weźmiesz następną?
W ten sposób ma to wyglądać?

Sam11 napisał(a):
Napisałem tutaj ten post z uwagi na prośbę o modlitwę za mnie, gdyż kilka modlących się osób to już większa szansa na spełnienie.


Chcesz żeby ktoś ci wymodlił fajne życie?
No i jak to by miało wyglądać? Bóg osobiście ci przyniesie walizke pełną pieniędzy, i dzięki temu będziesz mógł w końcu profesjonalnie zająć się muzyką?

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Wt lip 11, 2017 19:55
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lip 10, 2017 22:22
Posty: 8
Post Re: Przeznaczenie do pustki
Jakoś strasznie źle interpretujesz moje słowa. Czy wspomniałem coś o rozwodzie i braniu kolejnej żony? Chciałbym mieć chociaż jedną, z którą nie zawsze będzie kolorowo, ale będzie między nami miłość, która wszystkiemu sprosta. Oto mi chodzi. Przez myśl mi nawet nie przechodzą żadne rozwody.

Czy bycie zakochanym to jakiś ewenement? Czy znalezienie drugiej połówki, to coś za co nie warto się modlić, bo to strata czasu? Według mnie nie. Warto modlić się o szczęście, które nasyca życie kolorytem, przez co staje się "fajne", a nie puste.


Co do muzyki nie potrzebuję pieniędzy, tylko czasu, którego nikt mi już nie wróci. Nie pragnę pieniędzy, pragnę umiejętności czyli bycia dobrym w tym co robię. Aby cały włożony do tej pory wysiłek nie szedł na marne. Z tego powodu modlę się do Ducha Świętego, aby moja nauka miała jakiś pożytek. Nie pragnę grać, aby imponować, wyrywać laski, takie rzeczy mi w ogóle przez myśl nie przechodzą. Pragnę realizować siebie, a swoje szczęście z gry przekazywać innym. Taką chciałbym pójść drogą.


Śr lip 12, 2017 9:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Przeznaczenie do pustki
Sam11 napisał(a):
Jakoś strasznie źle interpretujesz moje słowa. Czy wspomniałem coś o rozwodzie i braniu kolejnej żony? Chciałbym mieć chociaż jedną, z którą nie zawsze będzie kolorowo, ale będzie między nami miłość, która wszystkiemu sprosta. Oto mi chodzi. Przez myśl mi nawet nie przechodzą żadne rozwody.


Masz dziecinne podejście do tego wszystkiego.
Tobie rozwody do głowy nie przychodzą, a jeśli by przyszedł ten rozwód do głowy twojej ewentualnej żonie, to co wtedy zrobisz? zabronisz jej tego?
To tobie się zdaje że po twoim ślubie, to już wszystko na 100% zawsze będzie ok?

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Śr lip 12, 2017 10:29
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lip 10, 2017 22:22
Posty: 8
Post Re: Przeznaczenie do pustki
Robek ktoś Cię skrzywdził, bo widzę, że Twoje podejście do tego typu spraw jest bardziej negatywne niż moje?


Śr lip 12, 2017 10:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Przeznaczenie do pustki
Sam11 napisał(a):
Robek ktoś Cię skrzywdził, bo widzę, że Twoje podejście do tego typu spraw jest bardziej negatywne niż moje?


Przecież widze że są rozwody, ludzie płacą alimenty, mam sporo znajomych co za ich niepłacenie wsadzili do więzienia :mrgreen:
Więc chciałem tutaj zwrócić uwagę, że różnie z tym wszystkim może być, i gdybyś kiedyś jednak znalazł sobie jakąś żone, to dzisiaj przez to miałbyś dosyć duże problemy.

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Śr lip 12, 2017 11:33
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lip 10, 2017 22:22
Posty: 8
Post Re: Przeznaczenie do pustki
Rozumiem, że w życiu nie jest kolorowo. Ale gdybym miał zakładać, że nie ma co próbować, bo może wydarzyć się coś złego, to równie dobrze mógłbym z domu nie wychodzić żeby mnie czasami samochód na przejściu nie potrącił.


Śr lip 12, 2017 15:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 19, 2017 13:32
Posty: 134
Lokalizacja: Czersk, Pomorskie
Post Re: Przeznaczenie do pustki
Tutaj jest moja wypowiedź na temat powołania.
POWOŁANIE
Jak rozpoznać swoje powołanie? Czym ono jest? Czy idę w dobrą stronę? Czy Bóg tego pragnie?
Otóż Pan nim świat stworzył, już wiedział, jakie talenty da swoich umiłowanym córkom i synom. Ile możliwości człowiek ma na spędzenie życia na tej Ziemi, tyle talentów. Jeśli czujesz zamiłowanie do danej czynności, która nie podlega winie, łamaniu zasad moralnych, to wiedz, że to jest twoje powołanie.
Hasło Lednicy 2017
„Idź i kochaj” – co to oznacza? Jeśli czujesz, że ta praca sprawia Ci przyjemność, sprawdzasz się w niej – mówię Ci, czyń to. Pracę, którą wykonujesz, wykonuj sumiennie, pracowicie i z zamiłowaniem. Czyń tą pracę, kochając i wielbiąc przy tym Boga. A to będzie twoim powołaniem. Pan nie daje czegoś, co człowiekowi się nie podoba. Zobacz na Jonasza – uciekał przed swoim powołaniem i poległ, kiedy wrócił wydał owoc z uśmiechem na twarzy.
Bóg nie daje Ci powołania, w którym nie masz upodobania. Talenty, który otrzymałeś świadczą o tym, że w tym się sprawdzasz, jesteś dobra. Kiedy czynimy coś dobrze, czyż nie powoduje to w nas zadowolenia? Dziękuj Panu za talenty i czyń to w czym się sprawdzasz. Upodobanie w danej dziedzinie będzie świadczyć, że wykonałeś/aś odpowiedni wybór.

_________________
(1 Kor. 10,13)
Wierny jest Bóg i nie dozwoli was kusić ponad to, co potraficie znieść, lecz zsyłając pokusę, równocześnie wskaże sposób jej pokonania, abyście mogli przetrwać.


Śr lip 12, 2017 18:36
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 20 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL