Autor |
Wiadomość |
Majka31
Dołączył(a): Śr kwi 30, 2008 6:37 Posty: 6
|
![Post Post](./styles/serenitygreen/imageset/icon_topic_latest.gif) picie a wiara
Mam 17 lat, jestem w 1 klasie liceum. Od mniej więcej listopada zawsze w weekendy spotykam się ze znajomymi (w tym z kilkoma przyjaciółmi) i spędzamy czas nad Wisłą, rozpalając ognisko i godzinami dyskutując na różne tematy. Nie da się ukryć, że siedzimy przy tym przy piwku (albo czasem przy winie). Najczęstszym tematem jest Bóg. Najprzyjemniej nam się o tym rozmawia. W naszej grupie są osoby, które były na pielgrzymce (w tym ja), osoby z Oazy, z gimnazjum Salezjańskiego... Zastanawiam się czy to co robimy jest tak do końca złe. W sumie do tej pory tłumaczyłam sobie to tak, że "kiedy mam próbować, jak nie teraz?" Tak naprawdę to właśnie najlepsze wspomnienia mam z tych naszych wypadów na ogniska... Rozmawiałam o tym kiedyś z księdzem (na pielgrzymce bodajże). Usłyszałam wtedy, że wszystko jest dla ludzi i nie dajmy się zwariować. Ostatnio podczas spowiedzi rozmawiałam z młodym księdzem, który przyszedł do mojej parafii. Od niego z kolei usłyszałam, że nawet łyk piwa jest grzechem... I co o tym wszystkim myśleć?!
Czekam na wasze odpowiedzi. Chętnie też popiszę z kimś, kto jest w podobnej sytuacji :) Pozdrawiam
|
Śr kwi 30, 2008 8:47 |
|
|
|
![](./styles/serenitygreen/theme/images/spacer.gif) |
hitman
Dołączył(a): Wt sty 29, 2008 9:47 Posty: 866
|
Umiar.
|
Śr kwi 30, 2008 10:09 |
|
![](./styles/serenitygreen/theme/images/spacer.gif) |
adas313
Dołączył(a): Wt kwi 22, 2008 16:34 Posty: 58
|
![Post Post](./styles/serenitygreen/imageset/icon_topic_latest.gif) Re: picie a wiara
1. W Polsce sprzedaż i podawanie alkoholu osobom niepełnoletnim jest zakazane. Osoba wierząca powinna szanować prawo państwowe i nie próbować prowokować jego omijania.
2. Onegdaj przy Pierwszej Komunii ślubowano abstynencje do 18. Jeśli ktoś ślubował - powinien tego zobowiązania bezwzględnie dotrzymać.
3. Jeśli macie wątpliwości co do picia to zamiast szukać spokoju sumienia po prostu nie pijcie. Masz (jak piszesz) 17 lat. Ten niecały rok raczej wytrzymasz. Koledzy się nie obrażą - nie piłem do 18 i mimo to miałem całkiem niezłe kontakty z bardzo imprezowymi osobami w mojej klasie i szkole. A jak obrażą - to olej takich kolegów.
|
Śr kwi 30, 2008 10:23 |
|
|
|
![](./styles/serenitygreen/theme/images/spacer.gif) |
Nather
Dołączył(a): So kwi 12, 2008 17:26 Posty: 26
|
![Post Post](./styles/serenitygreen/imageset/icon_topic_latest.gif) Re: picie a wiara
Majka31 napisał(a): Czekam na wasze odpowiedzi. Chętnie też popiszę z kimś, kto jest w podobnej sytuacji ![Uśmiech... :)](./images/smilies/icon_usmiech2.GIF) Pozdrawiam
Na przykład ja. ![Smile :-)](./images/smilies/icon_smile.gif) Razem ze znajomymi też mieliśmy taką piątkową tradycję. Oczywiście picie nie jest grzechem. Tak jak napisał hitman trzeba po prostu zachować umiar.
Moje najlepsze wspomnienia również wiążą się z takimi spotkaniami i jeśli mam Ci coś doradzić, to organizujcie takie spotkania co weekend. Ja zacząłem dopiero w 3 LO (akurat w tym roku do mojej klasy trafiło wielu świetnych ludzi) i skończyło się to zbyt szybko.
_________________ http://www.youtube.com/watch?v=13HnYhiE7xU
!
|
Śr kwi 30, 2008 10:36 |
|
![](./styles/serenitygreen/theme/images/spacer.gif) |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
![Post Post](./styles/serenitygreen/imageset/icon_topic_latest.gif) Re: picie a wiara
Majka31 napisał(a): Mam 17 lat, jestem w 1 klasie liceum. Od mniej więcej listopada zawsze w weekendy spotykam się ze znajomymi (w tym z kilkoma przyjaciółmi) i spędzamy czas nad Wisłą, rozpalając ognisko i godzinami dyskutując na różne tematy. Nie da się ukryć, że siedzimy przy tym przy piwku (albo czasem przy winie). Najczęstszym tematem jest Bóg. Najprzyjemniej nam się o tym rozmawia. W naszej grupie są osoby, które były na pielgrzymce (w tym ja), osoby z Oazy, z gimnazjum Salezjańskiego... Zastanawiam się czy to co robimy jest tak do końca złe. W sumie do tej pory tłumaczyłam sobie to tak, że "kiedy mam próbować, jak nie teraz?" Tak naprawdę to właśnie najlepsze wspomnienia mam z tych naszych wypadów na ogniska... Rozmawiałam o tym kiedyś z księdzem (na pielgrzymce bodajże). Usłyszałam wtedy, że wszystko jest dla ludzi i nie dajmy się zwariować. Ostatnio podczas spowiedzi rozmawiałam z młodym księdzem, który przyszedł do mojej parafii. Od niego z kolei usłyszałam, że nawet łyk piwa jest grzechem... I co o tym wszystkim myśleć?! Czekam na wasze odpowiedzi. Chętnie też popiszę z kimś, kto jest w podobnej sytuacji ![Uśmiech... :)](./images/smilies/icon_usmiech2.GIF) Pozdrawiam
Jak już powiedziano - umiar.
Każdy powienien wiedzieć, na co go stać - i nie przekraczać tego.
A to, czy - w tym wypadku - masz lat 17, 17,5 czy 20 - moim skromnym zdaniem nie ma znaczenia. Chyba, że z punktu prawnego - za Twoje ewentualne rozróby zapłacą rodzice, i nie pójdzie to na Twoje konto (ew. kurator, poprawczak).
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Pt maja 02, 2008 12:50 |
|
|
|
![](./styles/serenitygreen/theme/images/spacer.gif) |
Story
Dołączył(a): Wt sty 08, 2008 18:00 Posty: 42
|
Bez urazy, ale jak widzę takie wypowiedzi jak adas313 to mnie po prostu skręca. Pozwolę sobie skopiować moje wypowiedzi z tematu "Sylwester a picie alkoholu" w dziale "Duchowość chrześcijańska":
Cytuj: Jeżeli chodzi o nieletnich katolików, to w trakcie uroczystości pierwszokomunijnych (tylko) składają oni "przysięgę" nie picia i nie pelenia do 18 roku życia. Użyłem cudzysłowu, ponieważ za prawdziwą przysięgę uważam słowo złożone w pełni świadomie i odpowiedzialnie (w wieku 8 lat?), bez presji i z możliwością odmowy (absolutnie niemożliwe). Wymaganie składania i dotrzymywania takiej "przysięgi" uważam za dużą nieuczciwość Kościoła. W dodatku, Kościół szkodzi sam sobie, gdyż w sumie mało kto traktuje to przyrzeczenie poważnie, co prowadzi w ogóle do spadku wartości pojęcia danego słowa.
Oczywiście mówię o samej przysiędze. Jeżeli chodzi o picie alkoholu, to nie wiem po co popadać w radykalizm. Jakoś nie bardzo wyobrażam sobie, żeby 16to- czy 17-tolatkowi mogły zaszkodzić 2 piwa na imprezie. Cytuj: Niestety na takim podejściu (nie tylko to picia alkoholu) duchownych najbardziej traci młody, pobożny, bardzo przywiązany do Kościoła człowiek, który niepotrzebnie dręczy się poczuciem winy lub (tylko rozpatrując casus alkoholu) pozostaje typowym towarzyskim outsiderem. Takie są po prostu realia.
I z góry, odpierając ewentualne ataki - jestem pełnoletni. A swojemu dziecku pozwolę na spożywanie alkoholu od 16-tego roku zycia.
Dodam może jeszcze, że spożywanie alkoholu przez młodzież do lat 18 nie jest zakazane przez prawo. Zakazana jest sprzedaż alkoholu nieletnim, ich rozpijanie, no i (niestety) picie w miejscach publicznych. Doradzam zapoznanie się z literą prawa przed powoływaniem się na nią.
|
Pn maja 05, 2008 14:18 |
|
![](./styles/serenitygreen/theme/images/spacer.gif) |
Uljana
Dołączył(a): Śr kwi 09, 2008 15:23 Posty: 31
|
wszystko jest dla ludzi ale nie wszystko przynosi korzyści
_________________ Modlitwy nie zmieniają świata, ale zmieniają ludzi, a ludzie zmieniają świat.
|
Śr maja 07, 2008 13:42 |
|
![](./styles/serenitygreen/theme/images/spacer.gif) |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Jeśli to nie są cotygodniowe libacje, w których zalewacie się w trupa, a następnego dnia przeliczacie się w tym ile kto nie pamięta z dnia poprzedniego to obstawiam, że jest to złe. Nawet jak byście mieli po 25 lat.
Ale jeśli pijecie piwko dla smaku, dla rozluźnienia i dlatego, że lubicie, a nie dlatego by się nawalić (chociaż czasem i dla nawalenia się są powody, dlatego nie mówię, że to zawsze złe) to nie widzę w tym nic złego. Osobiście wolę kulturalnie pijącego niepełnoletniego niż robiącego rozróby 20 latka.
I całkowicie zgadzam się z tym co napisał Story o tych "przysięgach". Nie można ich traktować jako pełnoprawne przysięgi, raczej jako zabawę, bo przysięganie czegoś przez 8 latka na najbliższe 10 lat uważam za bzdurę.
Również kupowanie alkoholu w naszym kraju nie jest przestępstwem (czasem szkoda) dlatego sumienie też macie czyste.
I ja również bym wolał wiedzieć gdzie z kim i ile moje dziecko pije, nawet jak ma 16 lat, niż żeby musiało przed ojcem zatajać winiacze i libacje.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Śr maja 07, 2008 14:22 |
|
![](./styles/serenitygreen/theme/images/spacer.gif) |
pedziwiatr
Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44 Posty: 3436
|
Mroczny Pasażer napisał(a): I całkowicie zgadzam się z tym co napisał Story o tych "przysięgach". Nie można ich traktować jako pełnoprawne przysięgi, raczej jako zabawę, bo przysięganie czegoś przez 8 latka na najbliższe 10 lat uważam za bzdurę.
Czy w takim razie uwazasz, ze dziecko nie powinno uczyc sie odpowiedzialnosci za dane slowo. Jest takie przyslowie: "Czego sie Jas nie nauczyl, tego Jan nie bedzie umial."
_________________ Oto wyryłem cię na obu dłoniach. *** W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.
|
Śr maja 07, 2008 15:21 |
|
![](./styles/serenitygreen/theme/images/spacer.gif) |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Uczenie odpowiedzialności, a obowiązkowe przysięgi to chyba jest różnica nie sądzisz? Przynajmniej ja taką widzę.
I dlaczego w komunijnej "przysiędze" jest do 18 roku życia? Dlaczego nie do 16? Albo 21?
Ja rozumiem uczenie odpowiedzialności przez rodzica, każdy ma swoje metody wychowawcze i ja swoje dziecko nauczę takiej odpowiedzialności, że jak będzie miało 16 lat i będzie chciało sie z ojcem napić piwa do grilla to nie będę miał nic przeciwko. Bo tak jak mówiłem, wolę nauczyć go odpowiedzialnego picia niż żeby miał po kątach próbować tanich browarów z Lidla. To dla Ciebie pedziwiatrze nie będzie uczenie odpowiedzialności?
A "przysięgę" uważam za debilną z powodów takich, jakie przytoczył Story. Po co dziecko do tego zmuszać? Potem wyrośnie na odpowiedzialnego młodzieńca, który będzie chciał wypić do ogniska szklankę piwa i nie będzie mógł bo będzie go trzymać jakaś durna przysięga. Równie dobrze mogą przysięgać, że nie będą do 18 roku życia jeździć rowerem po ulicy. Dlaczego tego nie robią?
Podaj mi proszę z trzy argumenty za tą "przysięgą".
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Śr maja 07, 2008 16:24 |
|
![](./styles/serenitygreen/theme/images/spacer.gif) |
musica;
Dołączył(a): Pt maja 02, 2008 13:18 Posty: 6
|
ze swojego doświadczenia wiem, ale nie tylko że z tą abstynencją do 18 roku życia jest krucho... w praktyce jest tak że przeważnie zaczyna się pić już w gimnazjum, a coraz częściej piją także dzieci w podstawówce, sama mam 18 lat, ale od 16 lat już zaczynałam, czy to na dyskotece, czy wypadzie ze znajomymi, nawet największe "świętoszki" z mojej klasy najpierw się zapierały a później robiły to samo, po prostu presja otoczenia
|
Śr maja 07, 2008 21:24 |
|
![](./styles/serenitygreen/theme/images/spacer.gif) |
pio90
Dołączył(a): So kwi 26, 2008 20:28 Posty: 55
|
Wiem i to od księdza ze picie malych ilosci alkocholu (umiar) nie jest grzechem ale nie wiem jak to sie ma do wieku ![Wykrzyknik !!](./images/smilies/icon_wykrzyknik.gif) !!!!
|
Śr maja 07, 2008 21:43 |
|
![](./styles/serenitygreen/theme/images/spacer.gif) |
Majka31
Dołączył(a): Śr kwi 30, 2008 6:37 Posty: 6
|
Mroczny Pasażer napisał(a): Jeśli to nie są cotygodniowe libacje, w których zalewacie się w trupa, a następnego dnia przeliczacie się w tym ile kto nie pamięta z dnia poprzedniego to obstawiam, że jest to złe. Nawet jak byście mieli po 25 lat.
Ale jeśli pijecie piwko dla smaku, dla rozluźnienia i dlatego, że lubicie, a nie dlatego by się nawalić (chociaż czasem i dla nawalenia się są powody, dlatego nie mówię, że to zawsze złe) to nie widzę w tym nic złego. Osobiście wolę kulturalnie pijącego niepełnoletniego niż robiącego rozróby 20 latka. Myślę dokładnie tak samo. No jasne, że nie zalewamy się w trupa. Mroczny Pasażer napisał(a): I ja również bym wolał wiedzieć gdzie z kim i ile moje dziecko pije, nawet jak ma 16 lat, niż żeby musiało przed ojcem zatajać winiacze i libacje. Mój tata właśnie tak mnie wychował, że nie potrafię kłamać. I właściwie... To on mi dał pierwsze piwo. To było jakoś tydzień po bierzmowaniu chyba. I on nauczył mnie ile można wypić i jak to robić kulturalnie, a nie tak jak żule spod sklepu. Aktualnie rodzice wiedzą, że w piątkowe wieczory wypiję sobie jedno piwko. Cieszę się, że są tacy tolerancyjni i pozwolili mi samej o tym decydować. musica; napisał(a): sama mam 18 lat, ale od 16 lat już zaczynałam, czy to na dyskotece, czy wypadzie ze znajomymi, nawet największe "świętoszki" z mojej klasy najpierw się zapierały a później robiły to samo, po prostu presja otoczenia powiem ci szczerze, że u nas nie ma czegoś takiego. spotykamy się też z ludźmi, którzy nie piją i nie ma czegoś takiego jak presja otoczenia... w każdym razie nikogo nie rozpijamy ;) a nawet podziwiamy abstynentów za silną wolę. pio90 napisał(a): Wiem i to od księdza ze picie malych ilosci alkocholu (umiar) nie jest grzechem ale nie wiem jak to sie ma do wieku !!!!!!
no właśnie. to trochę dziwne. rozmawiałam z różnymi księżmi, z różnych zakonów. i jedni mówią tak, drudzy inaczej... nie wiem.
|
Śr maja 07, 2008 22:21 |
|
![](./styles/serenitygreen/theme/images/spacer.gif) |
Uljana
Dołączył(a): Śr kwi 09, 2008 15:23 Posty: 31
|
myśle że mała ilość nie jest grzechem, ksiądz też czasami wypije jedno piwo czy lampke szampana, ok a co do wieku, ja myśle tak: jak masz 18 lat i możesz kupić tzn, że możesz i sie swobodnie napić
_________________ Modlitwy nie zmieniają świata, ale zmieniają ludzi, a ludzie zmieniają świat.
|
Cz maja 08, 2008 6:53 |
|
![](./styles/serenitygreen/theme/images/spacer.gif) |
Rojza Genendel
Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46 Posty: 2030
|
Oczywiście że alkohol jest dla ludzi- jednak dla takich którzy umieją zachować rozsądek, kontrolę nad swoim zachowaniem, przyzwoitość.
Jeśli ktoś dostaje po alkoholu małpiego rozumu- niech nie pije, bo przynosi sobie tylko wstyd...
_________________ Jestem panteistką. "Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną." (Carl Sagan)
|
Cz maja 08, 2008 9:41 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|