Brzydkie myśli, bluźnierstwa w głowie.
Autor |
Wiadomość |
dirk7
Dołączył(a): Pn lis 16, 2009 20:52 Posty: 152 Lokalizacja: Kraków
|
 Re: Brzydkie mysli, bluxnierstwa w głowie.
nędzna Twoje zachowanie nie jest normalne albo to wynika z jakiś zaburzeń psychologicznych i wtedy wymagana jest interwencja psychologa czy psychiatry albo Zły ma do ciebie potężny dostęp i wtedy albo egzorcysta albo zrób poważny rachunek sumienia ze szczegółowym uwzględnieniem pierwszego przykazania
tak czy siak coś z tym wypadałoby zrobić bo chodzenie o kilka dni do spowiedzi bez popełniania realnych grzechów ciężkich jest zaburzeniem psychologicznym albo ma podłoże duchowe i prędzej czy później jakiś ksiądz ci to powie
|
So sie 28, 2010 23:19 |
|
|
|
 |
nedzna
Dołączył(a): N cze 13, 2010 9:38 Posty: 129
|
 Re: Brzydkie mysli, bluxnierstwa w głowie.
Dirk7 - dlaczego poważny rachunek sumienia? raczej mi w niczym nie pomoże, tak sądzę...
Zastanawiam się, czy to zaburzenia psychologiczne czy też Szatan ... Póki co napisałam do psychologa... W ogóle zależy ile taka terapia indywidualna będzie kosztować ... Z resztą co na to powie mama? Chyba wiem i nie spodobałoby mi się to...
|
N sie 29, 2010 8:56 |
|
 |
Aiveena
Dołączył(a): So cze 05, 2010 9:27 Posty: 234 Lokalizacja: Opole, Opolskie
|
 Re: Brzydkie mysli, bluxnierstwa w głowie.
Nędzna - ja na początku radziłabym Ci znaleźć dobrego kierownika duchowego, potem psychiatrę... A na wszelkie "ataki" Szatana polecam egzorcyzm lekki do Michała Archanioła, jeśli chcesz to mogę Ci to przesłać. Mi bardzo pomógł...
_________________ когда кто - то показывает палъцем на небо, толъко дурак смотрит на палец.
|
N sie 29, 2010 9:03 |
|
|
|
 |
nedzna
Dołączył(a): N cze 13, 2010 9:38 Posty: 129
|
 Re: Brzydkie mysli, bluxnierstwa w głowie.
Chodzi Ci o egzorcyzm prosty poranny? Jeśli tak, od pewnego czasu odmawiam go codziennie ...
Chciałabym znaleźć kierownika duchowego, ale jak? I trochę mi głupio, nie wiem, czy ksiądz miałby do mnie cierpliwość ...
|
N sie 29, 2010 9:46 |
|
 |
BladzacyAniolek
Dołączył(a): So paź 17, 2009 19:42 Posty: 566
|
 Re: Brzydkie mysli, bluxnierstwa w głowie.
nedzna dziękuję Ci za dobre słowo i rady. Porozmawiam z nim dirk porządny rachunek tutaj nie pomoże, a nawet może pogorszyć sprawę. Ja nedzna rozumiem, bo mam podobnie. To są skrupuły - tak mi się przynajmniej zdaje, nie mnie to osądzać, w moim przypadku tak na spowiedzi usłyszałam. nedzna na początku, tak jak ktoś tu już napisał, musisz znaleźć sobie stałego spowiednika, bo chodzenie ciągle do innego kapłana nic nie da. Módl się o to, a później wybierz sobie jakiegoś, parę razy pochodź do tego samego księdza, i jeśli Ci podpasuje zapytaj wprost czy się zgodzi. Ja tak zrobiłam. Jeśli już znajdziesz takiego księdza, i zajdzie taka potrzeba, to kapłan sam Ci poradzi czy należy spowiedź połączyć z wizytami u psychologa. Boisz się co na to mama powie. Myślę, że nie warto się tym przejmować. Gdy moi rodzice dowiedzieli się o moich problemach, to martwili się tylko, o to co sąsiedzi powiedzą. Z początku się przejmowałam, ale teraz mam to gdzieś. Co do kosztów, prywatnie nie polecam iść, takim to tylko na kasie zależy. Są przecież placówki, gdzie takie wizyty są darmowe, i takie doradzam.
_________________ My Savior loves. My Savior lives. My Savior's always there for me. My God he was. My God he is. My God he's always gonna be.
|
N sie 29, 2010 10:46 |
|
|
|
 |
nedzna
Dołączył(a): N cze 13, 2010 9:38 Posty: 129
|
 Re: Brzydkie mysli, bluxnierstwa w głowie.
Dzięki, BladzacyAniolku.
Narazie nie mam jakiegoś na oku, chyba, że taki ksiądz z mojej parafii, ale ... chciałabym poszukać innego. Wczoraj byłam na spowiedzi u kapucynów i ten, któremu wyznawałam swoje grzechy wydawał się bardzo spokojny, ale wiem, że czasami jak parę razy przyjdzie taki ktoś jak ja to się może troszkę zdenerwować, a ja potrzebuję człowieka o dużej cierpliwości, wyrozumiałego, stanowczego i jednocześnie dobrotliwego... To wielka odpowiedzialność kierować czyimś sumieniem, które już samo nie jest zdolne 'poprowadzić' człowieka.
Pozdrawiam.
|
N sie 29, 2010 11:00 |
|
 |
Aiveena
Dołączył(a): So cze 05, 2010 9:27 Posty: 234 Lokalizacja: Opole, Opolskie
|
 Re: Brzydkie mysli, bluxnierstwa w głowie.
Cytuj: Chodzi Ci o egzorcyzm prosty poranny? Jeśli tak, od pewnego czasu odmawiam go codziennie ... Nie, to chyba nie ten. Zamieszczam link do modlitwy: http://www.egzorcyzmy.katolik.pl/index. ... sja-polskaPolecam odmawianie jej przy każdym z ewentualnych ataków Lucyfera, ja zawsze ją odmawiałam i na jakiś czas pomagała. Mam nadzieję, że i Tobie się ona przyda. A co do kierownika duchowego - jeżeli znajdziesz jakąś odpowiednią osobę, to najlepiej przedstaw Jej dokładnie swoją sytuację i to co będziesz od niej oczekiwać...
_________________ когда кто - то показывает палъцем на небо, толъко дурак смотрит на палец.
|
N sie 29, 2010 20:47 |
|
 |
nedzna
Dołączył(a): N cze 13, 2010 9:38 Posty: 129
|
 Re: Brzydkie mysli, bluxnierstwa w głowie.
Dzięki serdeczne. Zobaczę, jak ta modlitwa będzie działać, pozdrawiam.
|
N sie 29, 2010 21:00 |
|
 |
nedzna
Dołączył(a): N cze 13, 2010 9:38 Posty: 129
|
 Re: Brzydkie mysli, bluxnierstwa w głowie.
Tak, odmawiam tę modlitwę codziennie, Aiveena.
|
N sie 29, 2010 21:04 |
|
 |
Aiveena
Dołączył(a): So cze 05, 2010 9:27 Posty: 234 Lokalizacja: Opole, Opolskie
|
 Re: Brzydkie mysli, bluxnierstwa w głowie.
To dobrze... mam nadzieję, że zostają wysłuchane.
_________________ когда кто - то показывает палъцем на небо, толъко дурак смотрит на палец.
|
N sie 29, 2010 21:36 |
|
 |
BladzacyAniolek
Dołączył(a): So paź 17, 2009 19:42 Posty: 566
|
 Re: Brzydkie mysli, bluxnierstwa w głowie.
Zdecydowałam się na spowiedź, wczoraj ją odbyłam. Ulżyło mi.  Ale te natręctwa myślowe powróciły. 
_________________ My Savior loves. My Savior lives. My Savior's always there for me. My God he was. My God he is. My God he's always gonna be.
|
Cz wrz 02, 2010 12:59 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Brzydkie mysli, bluxnierstwa w głowie.
JAK SOBIE RADZIĆ Z MYŚLAMI
Pozwoliłem sobie na przypomnienie kilku porad ekspertów od zmagania z myślami, czyli Ojców Pustyni. Mam nadzieję, że może będzie to jakąś pomocą, czy wskazówką. Sam to stosuję.
Sprawa zasadnicza - ani natrętna myśl, ani wewnętrzny dyskurs, walka, nie są grzechem.
"Czy myśli dręczą naszą duszę, czy nie, to nie zależy od nas. Ale czy trwają, czy nie, czy wzniecają, czy też nie wzniecają namiętności, to już zależy od nas" - Ewagriusz z Pontu (+399)
Fortelem i jakimiś metodami nie możemy oczywiście niczego na Bogu wymusić, ani sprowokować jakiejś mistyki. Jednak z ich pomocą możemy wyeliminować pewne przeszkody. Metoda nie wytwarza bowiem łaski, ale toruje drogę, tak że łaska łatwiej może spłynąć.
Zasady ogólne:
- pozytywne reagowanie, - osłabienie złej myśli, odebranie jej mocy, - nie dać się zastraszyć nawet najgorszej myśli, ale nie działać wg niej, - przyjąć do wiadomości, że myśli powrócą.
Kilka metod
1. metoda kontrargumentu (gr. antirrheticon)
Tak postąpił Jezus, gdy był kuszony. Nie wchodził w dialog z Szatanem (w przeciwieńswie do Ewy w Ogrodzie), ale użył słów Pisma. Słowa te nie są przypadkowe, gdyż jest w nich zawarta możliwość pokonania dręczących nas myśli. Przynoszą one zwycięstwo nie dlatego, że pokonują pokusę przy pomocy konkretnych argumentów, ale dlatego że przeciwstawiają jej zupełnie inną rzeczywistość – rzeczywistość Bożą, w której konkretyzuje się obecność Boga przy człowieku i Jego wsparcie w walce.
Szczególnie dobrze nadają się do tego:
• wersety Psalmów • słowa z Księgi Przysłów • słowa Jezusa
Przykłady:
"Racz mnie wyzwolić, Boże, Panie, pośpiesz mi z pomocą!" lub "Boże, wejrzyj ku wspomożeniu memu. Panie, pośpiesz ku ratunkowi memu" (Ps 70, 2)
„Choćbym nawet szedł ciemną doliną, zła się nie ulęknę, boś Ty ze mną" (Ps 23, 4)
„Precz ode mnie, wszyscy nikczemnicy, bo Pan usłyszał głośny mój płacz! Pan usłyszał moje błaganie” (Ps 6, 9)
2. zdystansowanie się od myśli, nie przyjęcie jej jako swojej
Abba Pojmen daje taką radę młodemu bratu, którego wciąż nawiedzały bluźniercze myśli: „Nie martw się dziecko, gdy taka pokusa przyjdzie, mów: "To nie moja sprawa, twoje bluźnierstwa niech spadną na ciebie, szatanie. Moja dusza wcale ich nie chce". Bo to wszystko, czego dusza nie chce, trwa krótko”. I brat odszedł uleczony.
Uważamy myśl za coś obcego, szatańskiego, z czym nie chcemy mieć do czynienia. Przez to nie musimy czynić sobie z tego powodu wyrzutów. Nie jesteśmy za nią odpowiedzialni. Wskazane na myśli bluźniercze i nieczyste.
3. „zabawa” z myślą
Opowiadano o abba Teodorze i abba Lucjuszu, że przez pięćdziesiąt lat oszukiwali pokusę i mówili: „Kiedy minie ta zima, pójdziemy sobie stąd” – a gdy było już lato, mówili: „Kiedy minie to lato, pójdziemy sobie stąd”. Tak robili przez cały czas ci godni wiecznej pamięci ojcowie.
Jeśli powiemy sobie, że "w żadnym wypadku nie wolno nam ..", to taka myśl może nas wpędzić w lęk. Osłabimy ją przez potwierdzenie, ale nie idziemy za nią w danej chwili. Dobra metoda do pracy z uzależnieniami. Mówimy "Dziś tego nie robię, a jutro zobaczę". A jutro mowimy to samo ..
4. zastopowanie myśli
Pewien brat pytał się starca: „Dlaczego myśli mnie prześladują? Często robię im wymówki, ale one nie odchodzą”. Starzec odpowiedział: „Jeśli nie krzykniesz na nie mocno "Zniknijcie!", nie odejdą. Bo dopóki mają spokój, dopóty nie odejdą”.
Często pomaga energicznie odrzucić myśl i nie zajmować się nią więcej.
PS. Jeśli kogoś to zainteresowało, to mogę przesłać więcej materiałów - proszę o adres na PW.
|
Cz wrz 02, 2010 14:47 |
|
 |
BladzacyAniolek
Dołączył(a): So paź 17, 2009 19:42 Posty: 566
|
 Re: Brzydkie mysli, bluxnierstwa w głowie.
Wiele razy moderator WIST pisał, aby zgłosić się do psychologa bądź psychiatry. Po namowie spowiednika zdecydowałam się na psychiatrę.  Chciałam się tylko pochwalić.  że robię krok do przodu, aby się wyleczyć z tych myśli i depresji.  Byłam na pierwszej wizycie, facet był bardzo wyrozumiały i miły, przepisał mi leki na uspokojenie, zaczynam także psychoterapię.  Mam nadzieję, że to coś pomoże. 
_________________ My Savior loves. My Savior lives. My Savior's always there for me. My God he was. My God he is. My God he's always gonna be.
|
So wrz 11, 2010 20:04 |
|
 |
dirk7
Dołączył(a): Pn lis 16, 2009 20:52 Posty: 152 Lokalizacja: Kraków
|
 Re: Brzydkie mysli, bluxnierstwa w głowie.
myśli bluźniercze są obecnie dla mnie marginesem ale, o zgrozo, jakiś czas temu pojawiły się myśli samobójcze naczytałem się tego i owego i wiem że samobójstwo to grzech śmiertelny więc takich myśli nie dopuszczam, parę razy rozmarzyłem się żeby sobie zasnąć i więcej się nie obudzić ale nigdy nie planowałem samobójstwa
od początku roku jest coraz gorzej, dziś robiłem sobie test i mi wyszło na granicy umiarkowanej i ciężkiej depresji, nie widzę żadnego celu w życiu, sensu, wyjścia z obecnej sytuacji
do spraw duchowych niechęci już nie mam, ale mam ogólnie do życia, w pracy robi się tragicznie, sprawy towarzyskie nie istnieją i tak jest od lat, w zasadzie mój żywot jest bezsensowny, trzyma mnie przy życiu strach przed piekłem i respektowanie tego że to nie ja tylko Bóg decyduje kiedy kończy się życie
|
So wrz 11, 2010 21:23 |
|
 |
BladzacyAniolek
Dołączył(a): So paź 17, 2009 19:42 Posty: 566
|
 Re: Brzydkie mysli, bluxnierstwa w głowie.
dirk ja mam to samo, powaznie, wszystko co opisales, i nawet te mysli samobojcze plus okaleczanie sie, mnie przy zyciu tez trzyma tylko Bog, ale to nie strach przed pieklem. Zawsze bylam przeciwna korzystania z psychiatry i brania lekow, ale to pomaga, Tobie tez pomoze. Skorzystaj, naprawde warto. Mamy zyc, a nie istniec. Mi z testow wyszlo, ze mam ciezka depresje.
_________________ My Savior loves. My Savior lives. My Savior's always there for me. My God he was. My God he is. My God he's always gonna be.
|
So wrz 11, 2010 23:55 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|