Johnny99 napisał(a):
Choć nawet i to niekoniecznie, sam znam taką sytuację: ktoś np. prowadzi firemkę budowlaną. Nie stać go na zatrudnienie kogoś legalnie. Mógłby pracować sam, więc niezatrudnienie nikogo nie oznaczałoby dla niego konieczności zamknięcia działalności. Ale jeśli zatrudni kogoś na czarno - a na to go stać - to zarobi więcej i zyska. I przy okazji zarobi też ten pracownik. Słowem, wybór polega na tym: da komuś zarobić i, owszem, sam na tym zyska, albo będzie uczciwy, zarobi mniej, a ten drugi będzie bez pracy. .
Może nieco z innej strony - mam nadzieję, że w powyższej sytuacji, w przypadku najgorszego - wypadku w miejscu pracy, "zatrudniający" pozwoli wezwać karetkę na miejsce wypadku i w razie wypłynięcia na wierzch wszystkiego weźmie na siebie konsekwencje. Zwłaszcza, jeśli poszkodowana osoba będzie potrzebowała pomocy długodystansowej, będzie np. już częściowo niesprawna. Budowa to budowa.
Byłam kilka lat temu z córką na pogrzebie. Tata jej koleżanki. Zatrudniony z dobrego serca na czarno na budowie. Upadek z wysokości, obrażenia wewnętrzne, żebra połamane ranią klatkę piersiową, płuca. Jeżeli karetka na miejsce, to się wyda. Zapakowali człowieka (niefachowo) do samochodu i przewieźli do szpitala. Za wolno, zła pozycja, umieranie trwało krócej niż jazda, ale 30min to potworna agonia.
Mógł i przeżyć, ale potrzebowałby odpowiednich papierów, by starać się o świadczenia, o pomoc, ostatecznie o rentę. Na czarno - to nie możliwe.
Nie rozpatruję tego w kategoriach moralnych - ale może powinnam? Może i to nie wyzysk - a może i tak, przecież to szef firmy wie lepiej o swoich obowiązkach, bhp, procedurach i konsekwencjach. I dobrze wiedział co robi.