Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 15:27



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 17 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 straciłam wiarę... 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn maja 07, 2007 16:19
Posty: 5
Post straciłam wiarę...
Długo byłam w stanie zawieszenia,tzn. zastanawiałam się,myślałam,nawet modliłam.Ktoś z moich bliskich umiera na raka...Straciłam wiarę w sens tego wszystkiego...nie wierzę już że bóg to dobroć,miłość i sprawiedliwość...


Pn maja 07, 2007 18:31
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sie 04, 2006 5:15
Posty: 41
Post 
Cytuj:
Straciłam wiarę w sens tego wszystkiego...nie wierzę już że bóg to dobroć,miłość i sprawiedliwość...




wiem ze w takich sytuacjach ejst bardzo cieżko, ale Bóg jest dbrocią, miłością i sprawiedliwością.
Bóg ma plan wobedz każdego z nas. Jeżeli taka jest Jego wola, nic tego nie zmieni...

trzymaj się cieplutko, pomodle się dziś za Ciebie i Twoich bliskich

_________________
przed Toba Panie wszelkie me pragnienie,
napój Mnie sobą tak jak kiedyś w niebie...
Daj Nam Panie Siebie, daj Nam Swego wina
prowadż przez życie mocą Twego syna...


Pn maja 07, 2007 19:59
Zobacz profil
Post Re: straci³am wiarê...
Nie dziwie Ci sie Kamco. Ludzie starsi ok, ale pomyslec o cierpiacych i umierajacych dzieciach. Nie da sie pogodzic takiego okrucienstwa z istnieniem "dobrego i sprawiedliwego boga".


Pn maja 07, 2007 20:03

Dołączył(a): Wt mar 20, 2007 20:51
Posty: 131
Post 
A więc tak łatwo się poddajesz?

Droga kaMCiu.. spójrz, przejrzyj jak mała już przed tym była Twoja wiara. Skoro wiesz że życie na ziemi jest tylko westchnieniem wobec wieczności, na cóż ta rozpacz po stracie...? Czyż Bóg nie ma prawa przytulić do Siebie swego stworzenia?

Myślisz, że jesteś mądrzejsza od Boga i wiesz, że lepsze by było gdyby bliski z twojej rodziny jeszcze żył?
Przecież prochem jesteśmy.. ponad prochem jest tylko nasza pycha.

Bóg przecież tyle mówił o pokorze, a człowiek swoje. Bóg tyle mówił o tym, żeby być jak dzieci..

Twoja niewiara zamyka się już w stwierdzeniu:"Kto miłuje brata swego, ojca, matkę bardziej ode Mnie... nie jest Mnie godzien"

PS: W tym poście tli się jeszcze iskierka nadzieji. Dla Twej zbolałej duszy zamieszczam fragment Dzienniczka św. Faustyny. Był dla mnie ratunkiem i wielką podporą.
Cytuj:
1485.
Miłosierdzie Boga utajonego w Najświętszym Sakramencie, głos Pana, który do nas mówi z tronu miłosierdzia: pójdźcie do Mnie wszyscy.

ROZMOWA MIŁOSIERNEGO BOGA Z DUSZĄ GRZESZNĄ.

- Jezus: nie lękaj się duszo grzeszna swego Zbawiciela. pierwszy zbliżam się do ciebie, bo wiem, że sama z siebie nie jesteś, zdolna wznieść się do Mnie. Nie uciekaj dziecię od Ojca swego, chciej wejść w rozmowę sam na sam ze swym Bogiem miłosierdzia, Który Sam chce ci powiedzieć słowa przebaczenia i obsypać cię Swymi łaskami O, jak droga Mi jest dusza twoja. Zapisałem cię na rękach Swoich. I wyryłaś się głęboką raną w Sercu Moim.

- Dusza: Panie, słyszę głos Twój, który mnie wzywa, abym wróciła ze złej drogi, ale nie mam ani odwagi, ani siły.
- Jezus: Jam jest siłą twoją, Ja ci dam moc do walki.
- Dusza: Panie, poznaję świętość Twoją i lękam się Ciebie.
- Jezus: Czemuż się lękasz, dziecię Moje, Boga miłosier¬dzia? Świętość Moja nie przeszkadza Mi, abym ci był miłosierny. Patrz duszo, dla ciebie założyłem tron miłosierdzia na ziemi, a tym tronem jest Tabernakulum i z tego tronu miłosierdzia pragnę zstępować do serca twego. Patrz, nie otoczyłem cię ani świtą, ani strażą, masz przystęp do Mnie w każdej chwili, o każdej dnia porze chcę z tobą mówić i pragnę ci udzielać łask.

- Dusza: Panie, lękam się, czy mi przebaczysz tak wielką liczbę grzechów, trwogą mnie napełnia moja nędza.
- Jezus: większe jest miłosierdzie Moje, aniżeli nędze twoje i świata całego. Kto zmierzył dobroć Moją? Dla ciebie zstąpiłem z nieba na ziemię, dla ciebie pozwoliłem przybić się do krzyża, dla, ciebie pozwoliłem otworzyć włócznią Najświętsze Serce Swoje i otworzyłem ci źródło miłosierdzia, przychodź i czerp łaski z tego źródła naczyniem ufności. Uniżonego serca nigdy nie odrzucę, nędza twoja utonęła w przepaści Miłosierdzia Mojego. Czemuż byś miała przeprowadzać ze Mną spór o nędzę twoją. Zrób mi przyjemność, że mi oddasz wszystkie swe biedy i całą nędzę, Ja cię napełnię skarbami łask.

- Dusza: Zwyciężyłeś, o Panie, kamienne serce moje dobrocią Swoją, oto z ufnością i pokorą zbliżam się do Trybunału Miłosierdzia Twego, rozgrzesz mnie Sam ręką zastępcy Swego. O Panie, czuję jak-spłynęła łaska i pokój w moją biedną duszę. Czuję, że mnie na wskroś ogarnęło Miłosierdzie Twoje, Panie. Więcej mi przebaczyłeś, aniżeli się ośmielałam spodziewać, albo pomyśleć byłam zdolna. Dobroć Twoja przewyższyła wszystkie moje pragnienia. A teraz zapraszam Cię do serca swego przejęta wdzięcznością za tyle łask. Błądziłam, jak dziecię marnotrawne po manowcach, a Tyś mi nie przestawał być Ojcem. Pomnażaj we mnie miłosierdzie Twoje, bo widzisz jak słabą jestem.

- Jezus: Dziecię, nie mów już o nędzy swojej, bo Ja już o niej nie pamiętam. Posłuchaj, dziecię Moje. Co ci pragnę powiedzieć, przytul się do Ran Moich i czerp ze Źródła Żywota wszystko, czegokolwiek serce twoje zapragnąć może. Pij pełny¬mi ustami ze Źródła Żywota, a nie ustaniesz w podróży. Patrz w blaski Miłosierdzia Mojego, a nie lękaj się nieprzyjaciół swego zbawienia. Wysławiaj Moje Miłosierdzie.(Dz 1485)


Sięgnij po Koronkę do Miłosierdzia Bożego. Proś Matkę Naszą o wsparcie, bo zna Twoje cierpienia. Ona zna najlepiej.


Pn maja 07, 2007 20:35
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn maja 07, 2007 16:19
Posty: 5
Post ...
Skoro jest jak ojciec-co to za ojciec,ktory zsyła karę,nie mówiąc za co?Który skazuje na śmierć własne dzieci?Plan-jaki plan?To jest bez sensu,a jeśli tym sensem ma być cierpienie...przecież to okrutne.Tylu złych ludzi jest na świecie i nic...a kara dotyka dzieci(!!!) i zwykłych ludzi,którzy często mocno mu wierzyli,zaufali...Nie chcę takiego boga...


Pn maja 07, 2007 20:35
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sie 04, 2006 5:15
Posty: 41
Post 
Cytuj:
Sięgnij po Koronkę do Miłosierdzia Bożego. Proś Matkę Naszą o wsparcie, bo zna Twoje cierpienia. Ona zna najlepiej.


dokładnie....

a plan... każdy ma swoje zadanie. Czasem dzieci umierają tuż po porodzie, bo ich misja miała trwać 9 mieisęcy.
Wiem, ze nie będzie ci łatwo. Minęło 17 lat od śmierci mojego brata, a mój ojciec wciąż nie może się z tym pogodzić. Nie pozwól, aby tak byłoi z tobą!!!!
ODWAGI!!!!!!!!!

_________________
przed Toba Panie wszelkie me pragnienie,
napój Mnie sobą tak jak kiedyś w niebie...
Daj Nam Panie Siebie, daj Nam Swego wina
prowadż przez życie mocą Twego syna...


Pn maja 07, 2007 20:41
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn maja 07, 2007 16:19
Posty: 5
Post ...
"Kto miłuje brata swego, ojca, matkę bardziej ode Mnie... nie jest Mnie godzien" - nie rozumiem...gdzie tu dobroć?


Pn maja 07, 2007 20:42
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sie 04, 2006 5:15
Posty: 41
Post 
wszędzie...
To zdanie mówi, że aby móc miłować prawdziwą i piękną miłoscią, trzeba najpierw pokochać Boga, bo bez tego ani rusz :razz:

_________________
przed Toba Panie wszelkie me pragnienie,
napój Mnie sobą tak jak kiedyś w niebie...
Daj Nam Panie Siebie, daj Nam Swego wina
prowadż przez życie mocą Twego syna...


Pn maja 07, 2007 20:51
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sie 04, 2006 5:15
Posty: 41
Post 
"Żyję Panie, bo tak chcesz - umrę, bo będziesz kazał - zbaw mnie, bo możesz"


piękne zdanie... :roll:

_________________
przed Toba Panie wszelkie me pragnienie,
napój Mnie sobą tak jak kiedyś w niebie...
Daj Nam Panie Siebie, daj Nam Swego wina
prowadż przez życie mocą Twego syna...


Pn maja 07, 2007 20:58
Zobacz profil
Post Re: ...
kaMCA napisał(a):
Skoro jest jak ojciec-co to za ojciec,ktory zsyła karę,nie mówiąc za co?Który skazuje na śmierć własne dzieci?Plan-jaki plan?To jest bez sensu,a jeśli tym sensem ma być cierpienie...przecież to okrutne.Tylu złych ludzi jest na świecie i nic...a kara dotyka dzieci(!!!) i zwykłych ludzi,którzy często mocno mu wierzyli,zaufali...Nie chcę takiego boga...

Czy nie zapominasz o sensie całego chrześcijaństwa? Przecież Jezus też umarł i to umarł najbardziej niesprawiedliwie ze wszystkich, ale co najważniejsze - On żyje. Twoja bliska osoba żyje także, ale w innym wymiarze, a przez jej cierpienia, jestem niemalże pewien, że jest blisko Boga i cieszy się z Jego Miłości.

Oczywiście rozumiem, że to nie byle co gdy umiera bliska osoba. Ale ludzie często postrzegają życie jako coś co trwa 80 lat góra i kończy się. A to nie prawda!! Każdy z nas urodził się i pozostanie żywy już na zawsze. Bóg patrzy z perspektywy całego naszego, nieskończonego życia. Co jest ważniejsze ileśdziesiąt lat czy choćby 1000 lat?? Wyobraź sobie te dwa okresy czasu i powiedz, przez który chciałabyś być szczęśliwa?? Naprawdę szczęśliwa.

Każdy z nas przejdzie przez bramę śmierci, która jest bramą do nowego życia. Każdy z nas ma szansę się spotkać z bliskimi w wieczności. Nie zaprzepaszczajmy tej szansy przez niepotrzebne bunty i odwrócenia od Boga.


Pn maja 07, 2007 22:12
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 25, 2007 21:55
Posty: 409
Post 
Marek_Jakub napisał(a):

Sięgnij po Koronkę do Miłosierdzia Bożego. Proś Matkę Naszą o wsparcie, bo zna Twoje cierpienia. Ona zna najlepiej.


Ciekawe, jak ma się modlić osoba, która straciła wiarę? Ta rada jest bez sensu...

kaMCA - przesyłam Ci trochę ciepłych myśli, też przez to przechodziłem i wiem, jak ciężko jest się z tym pogodzić... choć akurat wierzyć przestałem już wcześniej.


Pn maja 07, 2007 22:24
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn maja 07, 2007 16:19
Posty: 5
Post ...
Mój bliski ciągle jeszcze żyje,jest w hospicjum...


Pn maja 07, 2007 22:27
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25
Posty: 7301
Post Re: straciłam wiarę...
kaMCA napisał(a):
Ktoś z moich bliskich umiera na raka...Straciłam wiarę w sens tego wszystkiego...nie wierzę już że bóg to dobroć,miłość i sprawiedliwość...

Najbliższa mi osoba umarła dokładnie pół roku temu. Dużo dużo za wcześnie... I mimo wszystko wierzę, że Bóg to Dobroć, Miłość i Sprawiedliwość - choć nie rozumiem.

A jednocześnie uważam, że każdy w takiej sytuacji ma prawo do buntu. Buntu, którego nie należy w sobie tłumić, a pozwolić mu wybuchnąć i wybrzmieć. Bo tragedię trzeba przeżyć, a nie obejść. Krzycz, gniewaj się, nagadaj Panu Bogu. On się nie obrazi, a Tobie pomoże ;)

I naprawdę rozumiem, co przeżywasz :przytul:

_________________
Czuwaj i módl się bezustannie,
a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie.
Nie ma piękniejszego zadania,
które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia,
niż kontemplacja.

P. M. Delfieux


Pn maja 07, 2007 22:37
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: straciłam wiarę...
kaMCA napisał(a):
Długo byłam w stanie zawieszenia,tzn. zastanawiałam się,myślałam,nawet modliłam.Ktoś z moich bliskich umiera na raka...Straciłam wiarę w sens tego wszystkiego...nie wierzę już że bóg to dobroć,miłość i sprawiedliwość...


I lżej Ci teraz, jak już odrzuciłaś wiarę w Boga?


Wt maja 08, 2007 10:27
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn maja 07, 2007 16:19
Posty: 5
Post 
Dziękuję za ciepłe słowa i mimo wszystko...zrozumienie.


Wt maja 08, 2007 11:39
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 17 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL