Ubiór kobiecy - jaki powinien być?
Autor |
Wiadomość |
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
 Ubiór kobiecy - jaki powinien być?
Jaki powinien być damski strój, taki codzienny - aby kobieta nie prowokowała (nawet nieświadomie  i nie budziła pożądania wśród mężczyzn?
Nie ukrywam, że inspiracją do zadania tego pytania stał się wątek Pinchasa traktujący o szkodliwości tańca dla duszy człowieka. Skoro taniec jest szkodliwy, to co z ubiorem?
Proszę o wypowiedzi pań i panów  dotyczące postrzegania kobiecego stroju.
|
Śr wrz 12, 2007 14:52 |
|
|
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
 Re: Ubiór kobiecy - jaki powinien być?
monika001 napisał(a): Jaki powinien być damski strój, taki codzienny - aby kobieta nie prowokowała (nawet nieświadomie  i nie budziła pożądania wśród mężczyzn?
Taki:
Myślę, że powinnaś doprecyzować swoje pytanie, bo jak mniemam nie zaspokoi Cię odpowiedź w stylu "muzułmańska burka" ale chodzi Ci o taki strój, który jest w miarę gustowny, wygodny dla kobiety i w szerokim znaczeniu tego słowa - normalny. Czyż nie?
|
Śr wrz 12, 2007 15:00 |
|
 |
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
 Re: Ubiór kobiecy - jaki powinien być?
Zencognito napisał(a): ..... ale chodzi Ci o taki strój, który jest w miarę gustowny, wygodny dla kobiety i w szerokim znaczeniu tego słowa - normalny. Czyż nie?
Dokładnie tak Zen.
Ubawiłeś mnie tym zdjęciem do łez.
|
Śr wrz 12, 2007 15:12 |
|
|
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
No to się cieszę, śmiech to zdrowie
A Twoje pytanie to bym lekko zmodyfikował i zmienił w "jaki powinien być damski strój aby kobieta nie prowokowała i nie budziła pożądania u Ciebie?". Nikt raczej nie jest w stanie ręczyć za wszystkich mężczyzn  Dla przykładu ja bym mógł Ci odpowiedzieć na zmodyfikowaną w powyższy sposób wersję pytania, ale wtedy mógłby przyjść taki Pinchas i stwierdzić, że jego taki strój wodzi na pokuszenie i skłania do pożądliwego myślenia o kobiecie, bo jest odkryta szyja, ramiona itd.
|
Śr wrz 12, 2007 15:46 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
To nie zależy od stroju tylko od patrzącego mężczyzny.
Dla niektórych nawet strój dający wyłącznie przypuszczenia co do kobiecości właściciela będzie prowokował do pożądania.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Śr wrz 12, 2007 15:57 |
|
|
|
 |
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
Zen, wiem, że każdy może w inny sposób postrzegać kobiecy strój i wiem także iż to, co dla jednych jest normą, dla innych może być niemoralne.
Być może niedporecyzowałam pytania, ale celem moim było uzyskanie wypowiedzi zarówno panów jak i pań w tej, określonej przeze mnie materii. Chodzi o postrzeganie ubioru, ściślej mówiąc jak kwestię ubioru kobiecego postrzegają mężczyźni ( tu proszę o wypowiedzi panów  ) oraz jak ten temat widzą panie
Do panów: Jaki powinien być strój kobiecy, aby nie prowokował i nie budził waszego pożądania itp. odczuć?
Do pań:
Jak postrzegacie kwestię swojego ubioru? Co waszym zdaniem wolno wam nosić na sobie, aby nie budzić (niepotrzebnie  ) męskiego pożądania?
Dlaczego to pytanie?
Wydawało mi się, że gdy noszę spódniczki, sukienki do kolan (kolana odkrywają), mając w miarę zgrabne nogi - to nic takiego się nie dzieje, podobnie gdy bluzka lub sukienka ma umiarkowany dekolt.
Nigdy nie podejrzewałam również, że w jeansach, zachowując się naturalnie, mogłabym kogoklowiek prowokować. Wypowiedzi niektórych ludzi (nie będę tu wymieniać personalnie) uświadomiły mi jednak, że może być zupełnie odwrotnie niż myślę. Stylu ubierania się nie zamierzam zmieniać, ale chciałabym poznać wasze opinie dotyczące kobiecego ubioru, tego jaki on powinien być. Czy jest w moim pytaniu jeszcze coś niejasnego?
|
Śr wrz 12, 2007 16:35 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
monika001 napisał(a): Do panów: Jaki powinien być strój kobiecy, aby nie prowokował i nie budził waszego pożądania itp. odczuć?
Moje pożądanie nie jest powiązane ze strojem lub jego brakiem - jak dla mnie kobiety mogą chodzić nawet nago.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Śr wrz 12, 2007 16:42 |
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
monika001 napisał(a): Do panów: Jaki powinien być strój kobiecy, aby nie prowokował i nie budził waszego pożądania itp. odczuć?
W moim przypadku, podobnie jak u Filippiarza, to zupełnie nie zależy od stroju. Wiem, że ponoć mężczyźni to straszni wzrokowcy, ale ja już się naoglądałem tyle kobiet (na żywo, na zdjęciach i na filmach) ubranych w najróżniejszy możliwy sposób, lub nawet rozebranych, że tą moją wzrokowość najwyraźniej całkowicie nasyciłem i już tak na mnie nie działa. W moim przypadku pożądanie lub jego brak bardziej zależy od relacji między mną a kobietą, postawy obydwu stron i atmosfery (acha, no i oczywiście od urody kobiety), niż od jakiegokolwiek stroju lub jego braku.
Jeśli zaś kobieta byłaby ubrana w sposób wyzywający bądź wręcz wulgarny, to mogłaby mnie najwyżej takim strojem zniesmaczyć jako czymś świadczącym negatywnie o jej osobowości.
|
Śr wrz 12, 2007 17:16 |
|
 |
Boobr
Dołączył(a): Śr sie 29, 2007 2:25 Posty: 23
|
Spojrzę na to z innej strony - walczę z paskudnym uzależnieniem od masturbacji (uznaję że skoro nie wstydziłem się tego robić to nie powinienem się wstydzić o tym mówić) - i powiem że na razie radzę sobie naprawdę słabo. Patrzę wkoło na te kuse spódniczki, obcisłe bluzki i dostaję rozstroju nerwowego. Jak dla mnie dziewczyna ubierająca się skromnie jest jedyną mającą jakąś moralność bo inne po prostu wodzą mnie na pokuszenie. Może to skrzywione pojmowanie, ale...
|
Śr wrz 12, 2007 17:26 |
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
Boobr napisał(a): Jak dla mnie dziewczyna ubierająca się skromnie jest jedyną mającą jakąś moralność bo inne po prostu wodzą mnie na pokuszenie. Może to skrzywione pojmowanie, ale...
Jasne, przecież jesteś pępkiem wszechświata i wszystkie kobiety ubierając się myślą co Ty sobie pomyślisz, a jak wychodzą na ulicę to po to żeby spotkać Ciebie i Cię pokusić...

|
Śr wrz 12, 2007 17:34 |
|
 |
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
Oj Zen, każdy ma prawo do swoich odczuć, więc nie musisz tak od razu krytykować wypowiedzi Boobra. Tym bardziej, że wiesz z czego wynika taka, a nie inna jego interpretacja kobiecego ubioru.
W co bym się nie ubrała? W coś, w czym bym się źle czuła. Źle się czuję w spódniczkach odkrywających kolana, w zbyt wydekoltowanych bluzkach, w ubraniach, przez które prześwituje to, co jest pod spodem i które są obcisłe. Nie potrafię powiedzieć czy założyłabym tego typu ubrania, gdybym dobrze się w nich czuła  Zatem, nie stanowię zbyt przydatnego materiału badawczego
Dodam jeszcze, że moim zdaniem, kobieta powinna ubierać się jak kobieta. W sumie nic odkrywczego, ale...  Pozostaje kwestia jaką chcę być kobietą lub jak postrzegam swoją kobiecość.
_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
Śr wrz 12, 2007 18:15 |
|
 |
Boobr
Dołączył(a): Śr sie 29, 2007 2:25 Posty: 23
|
Zencognito owszem, takie mam wrażenie, jak już pisałem możliwe że skrzywione. Widocznie nie wiesz jak to jest leczyć się z jakiegoś uzależnienia, i nie życzę Ci abyś się dowiedział.
|
Śr wrz 12, 2007 18:44 |
|
 |
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
Moniko, tego nie da się sprecyzować, no chyba, że jakimś odgórnym dekretem. Jednego kuszą krótkie spódniczki i obcisłe bluzki, ale...
Kiedyś był taki brytyjski serial "Pan wzywał, milordzie?", gdzie jednego z bohaterów podniecały wyłacznie panny służące w skromnej sukience z białym kołnierzykiem pod samą szyją, skromnie uczesane i wymyte szarym mydłem...
Na to po prostu nie ma reguły, więc jak chcesz Moniko zadowolić poczucie bezpieczeństwa wszystkich potencjalnych wzrokowców?
Ja ubieram się w rzeczy, w których dobrze się czuję i dobrze wyglądam (ze szczególnym uwzględnieniem wieku  ), które podkreślają to, co we mnie ładnego i kryją to, co nie do końca udało się Stwórcy
A MIŚ wydaje się bezpieczny i myślę, że na potrzeby bezgrzesznego tańca towarzyskiego powinien wystarczyć 
|
Śr wrz 12, 2007 18:54 |
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
Ok, może i nie wiem, ale znałem wiele przypadków ludzi z problemem który Ty masz - powiem Ci, że większość kłopotów, które oni mieli wynikało z rozdmuchiwania problemu do rangi demona warunkującego całe ich życie. Sami go sobie nadmuchali i dlatego wydaje im sie ogromny, a wystarczyłoby żeby przestali się tym tak przejmować i starali o tym w ogóle nie myśleć. To tyle offtopu, temat nie jest o uzależnieniu od masturbacji.
Jeżeli wiesz, że masz problem ze sobą, problem, który skrzywia Twoje patrzenie na świat, to tymbardziej nie powinenieś sie dopatrywać winy w innych, ale obserwować swój własny umysł. To nie wina kobiet które widzisz, że reagujesz na ich wdzięki w ten sposób. To tylko i wyłącznie kwestia Twoich nawyków. Zajmij się lepiej analizą własnej osobowości i własnych reakcji, a nie zwalaj winę na dziewczęta, których jedyny "grzech" to bycie atrakcyjnymi.
|
Śr wrz 12, 2007 18:58 |
|
 |
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
W takim MISIU to nawet do ginekologa ( Mężczyzny) nie wstyd iść 
|
Śr wrz 12, 2007 18:58 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|