Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 18, 2025 19:31



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 25 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Miłość wobec bliźniego 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 04, 2011 16:13
Posty: 8
Post Miłość wobec bliźniego
Witam.
Poruszam tutaj część dosyć głębszej sprawy mojego życia , więc naprawdę proszę nie bądźcie wobec mnie surowi...

Nie wiem , czy to jest choroba psychiczna , czy po prostu taki jestem.
W moim otoczeniu jest kilku ludzi , w których widzę prawdziwe dobro. Kocham ich , ale absolutnie nie z punktu seksualności. " Widzę " ich wnętrze , potrafię ich poznać. Zdziwicie się , że w tych , którzy mnie często poniżają i nie są dla mnie życzliwi , widzę często także dobrych ludzi.

Do kilku ludzi , których znam i wiem , że są dobrymi przyjaciółmi chcę się czasem zwyczajnie przytulić. Dużym kłopotem jest to , że to nie tylko koleżanka , ale na przykład ksiądz. W moim otoczeniu raczej takie zachowanie od razu byłoby błędnie odebrane jako zboczenie. Powstrzymuje się od tego i nigdy się nie przytuliłem do nikogo więcej niż do brata , siostry i mamy.

To wywołuje we mnie wielki smutek , że nie mogę okazać szczerze tego , że ludzie są dla mnie ważni , gdyż w inny sposób bardzo trudno mi to wyrazić. Czy zachowuje się jak skończony egoista ?.... Jeżeli tak to mi to powiedzcie wprost....

Czy naprawdę jestem chory psychicznie ? Jeżeli tak to powiedzcie jak mogę skutecznie pozbyć się tego pragnienia ? Zabrzmi to żałośnie , ale samodzielne próby skończyły się na tym , że prawie godzinę leżałem na łóżku w całkowitej ciemności , żeby zapomnieć o tym problemie.

Jeżeli napisałem w złym dziale to proszę o pomoc w poprawieniu błędu.


Pn kwi 04, 2011 21:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lut 17, 2011 18:19
Posty: 39
Lokalizacja: w "sidłach" różańca? ;)
Post Re: Miłość wobec bliźniego
Są chyba jakieś plemiona, w których przytulanie się wśród druchów jest wyrazem wzajemnej przyjażni i miłości. A teraz coś z chrześcijaństwa: Jan Ewangelista spoczywał w Wieczerzy Pańskiej nad Sercem Jezusa.
A przytulanie do księdza - no, jeżeli dla ciebie to jakby duchowy ojciec.. ale on może tego tak niezrozumiec. Postaw się na jego sytuacji, co byś na jego miejscu sobier pomyślał? Teraz tyle się mówi o różnych skandalach na parafiach - może by pomyślał, że to jakaś antykościelna prowokacja?


Wt kwi 05, 2011 10:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 09, 2007 23:54
Posty: 1036
Post Re: Miłość wobec bliźniego
cerberus--jeśli to nie jest wina hormonów,i nie ciągnie cie do facetów--to ten objaw jest w porządku..piszesz że kochasz ludzi,ale nie seksualnie--Jan od Krzyża opisywał tzw."świętą obojętność"..to jest łaska..może ja posiadasz?..pragnienie przytulenia człowieka w którym jest wyczuwalne dobro..jest naturalne//ale czy właściwe?..nie wiem..ludzie się boja takich kroków (choć za tym tęsknią)..nie umiem ci odpowiedzieć ;)....Jezus się nie bał przytulać..no ale,ludzie to tylko ludzie ;)


Wt kwi 05, 2011 11:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 04, 2011 16:13
Posty: 8
Post Re: Miłość wobec bliźniego
Żałuję, że nie jestem już małym dzieckiem, o którym ludzie zwykle nie myślą wtedy w błędny sposób.
Kiedyś to było normalne i było miło. Z czasem takie zachowanie zaczęło być inaczej postrzegane. Nie rozumiem, muszę nad tym pomyśleć po egzaminach..

Co do odpowiedzi Lethareniona: W obecnym przypdku kapłan zna mnie i moje poszanowanie dla religii oraz jej praktykowanie już ponad 2 lata. Naprawdę wątpię, żeby odebrał to jako prowokacje. Poza tym jest to tylko naturalny 2-3 sekundowy gest.

Jednak zrozumiałbym obawy. Przez to , co się dzieje w dzisiejszych czasach , nie zawsze można mieć tę pewność.. To smutne.
___
Pytanie spoza wątku. Czy to przez hormony , że jak siedzę w szkole z koleżankami , żeby tak o pogadać to czasem nie wiem co powiedzieć , żeby nie powiedzieć niczego głupiego ? W niektórych przypadkach robię się " spalony " :PPPP
Nie miewam wtedy przecież kosmatych myśli xp , a przebywać chcę ze wszystkimi ogólnie , kolegami i koleżankami. Bo siedzieć ciągle na tej samej ławce z kumplami i pukać w gry na telefonie szczerze mnie zaczęło nudzić nie wspominając o tym jakie czasem głupie rzeczy mogą ich bawić , ale nie będę wnikać w szczegóły :-|


Wt kwi 05, 2011 20:15
Zobacz profil
Post Re: Miłość wobec bliźniego
Cerberus

Mnie możesz przytulić ale ja sam nawet nie wiem czy jestem dobry człowiekiem czy nie.
Ja takiego aktu miłosierdzia bym nie odrzucił od drugiego człowieka nawet jak jest obcym człowiekiem
ludzi jest wiele każdy jest inny ale większość pomyślała by,że jesteś jakimś "zboczeńcem" co według mnie nie jest prawdą .... Myślę,że w swoim sercu w taki sposób myślisz po części jak Bóg i to on cie kieruje wtedy :)


Z poza wątku ja nawet nie mam z nikim gadać no może jeden kolega bo nie wiem o czym z koleżankami rozmawiać ;/ ale nie jestem z tego powodu aż tak smutny ;)

Pozdrawiam!


Śr kwi 13, 2011 14:49
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 11, 2009 12:34
Posty: 837
Lokalizacja: mazowsze
Post Re: Miłość wobec bliźniego
Ja myśle o JPII On to dopiero był "egoistą" , całował i przytulał obcych i przyjaciół . Ja też tak kiedyś miałem . Św. Franciszek przytulał trędowatych dopiero co poznanych, ponieważ widział w nich Jezusa . Słyszałem , że Matka Teresa ucałowała jednego trędowatego i nazwała go Bogiem . Mysle , że trzeba brac przykład z Karola Wojtyły i wiedziec kiedy mozna sobie na to pozwolić . JPII nie każdy odwzajemniał serdeczność i chęć pozdrowienia pocałunkiem np. Kardynał Wyszyński, który był inną osobowością w porównaniu z JPII .

_________________
1 KOR 13


Śr kwi 13, 2011 17:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 04, 2011 16:13
Posty: 8
Post Re: Miłość wobec bliźniego
Dziękuję za odpowiedzi. Będę jeszcze medytować nad tą sprawą..


N kwi 17, 2011 19:22
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 27, 2011 16:45
Posty: 49
Post Re: Miłość wobec bliźniego
Człowieku czego Ty się boisz? Dostałeś łaskę miłosierdzia o którą ja modlę się niemal codziennie.
Czasem mam takie przebłyski jak to powiesz "zboczoności", ale to tylko z radości, kiedy mam momenty żalu, niepewności po kilku chwilach napełnia mnie radość i we wszystkich widzę dobro. To że chcesz przytulić to nic złego, Pan przytulał i to z Niego powinniśmy brać przykład, nie z ludzi.

_________________
Życie nie jest niczym innym, jak tylko wiecznym zmaganiem się z sobą samym i nie zakwita inaczej, jak tylko za cenę cierpienia.Dotrzymuj zawsze towarzystwa Panu Jezusowi w Ogrodzie Oliwnym, a On będzie umiał wzmocnić cię w godzinach udręk, które nadejdą


N kwi 17, 2011 19:30
Zobacz profil

Dołączył(a): N kwi 17, 2011 21:33
Posty: 138
Post Re: Miłość wobec bliźniego
Bóg w Bożym słowie rzeczywiście powiedział," miłuj bliźniego swego jak siebie samego" i pokazał jak ta miłość ma wygłądać. Pomagał chorym,głodnym,opętanym,grzesznikom a nawet cudzołożnicom jednak pomimo,że miał do nich wiecej miłośći niż my ludzie a jednak nikogo z nich nie przytulał, bo wydaje mi się,że miłość chrześcijańska do ludzi nie polega na przytulaniu ale na pomaganiu i usługiwaniu sobie nawzajem. Jezus mówił w kazaniu na górze,że mamy miłowac nawet wrogów. Myślę że powinieneś lepiej poznać osobę Jezusa On w takich sytacjach daje najlepsze rozwiazania.


N kwi 17, 2011 22:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 09, 2007 23:54
Posty: 1036
Post Re: Miłość wobec bliźniego
keram...skoro pozwolił ukochanemu uczniowi spocząć na Jego sercu...to na pewno przytulał ;) ....dotyk nie jest złem ;)


N kwi 17, 2011 22:32
Zobacz profil

Dołączył(a): N kwi 17, 2011 21:33
Posty: 138
Post Re: Miłość wobec bliźniego
renata 155 ...tak to prawda ale cerberus przedstawia swój problem.My wszyscy ludzie jesteśmy grzeszni a Jezus był bezgrzeszny.Powinniśmy uwazać w takich sytuacjach czy to nie jest blisko granicy grzechu szatan czycha na każdego.


N kwi 17, 2011 22:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Miłość wobec bliźniego
keram napisał(a):
a jednak nikogo z nich nie przytulał, bo wydaje mi się
Powiedział ci to? Miałeś może jakieś prywatne objawienie?
keram napisał(a):
Powinniśmy uwazać w takich sytuacjach czy to nie jest blisko granicy grzechu szatan czycha na każdego.
Wszystko jest na granicy grzechu - również wiara i miłość względem Boga.
Od prawdy do kłamstwa jest tylko krok - lepiej uważać.

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


N kwi 17, 2011 23:04
Zobacz profil

Dołączył(a): N kwi 17, 2011 21:33
Posty: 138
Post Re: Miłość wobec bliźniego
Elbrus myślę,że Bóg napisał Słowo Bóże i nie mozemy dodawać do niego żadnych objawień.Co myslisz pisząc wszystko jest na granicy grzechu, myslę,że jestes wierzącym i znasz Bozą Prawdę napewno tego kroku nie robisz często.


N kwi 17, 2011 23:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Miłość wobec bliźniego
keram napisał(a):
Elbrus myślę,że Bóg napisał Słowo Bóże i nie mozemy dodawać do niego żadnych objawień.
Nie można więc mówić, że Jezus czegoś nie robił, skoro NIC o tym nie wiemy.
keram napisał(a):
Co myslisz pisząc wszystko jest na granicy grzechu
To był sarkazm.
Przesadzasz z tym wszędobylskim Szatanem i niepotrzebnie łączył go z chęcią przytulenia bliźniego.

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


N kwi 17, 2011 23:41
Zobacz profil

Dołączył(a): N kwi 17, 2011 21:33
Posty: 138
Post Re: Miłość wobec bliźniego
Elbrus mysle że szatan ma moc ,której nie jesteśmy swiadomi a po drugi nasze ciało jest skłonne zawsze do grzechu czy to robi szatan czy nasze ciało które jest skłonne popełnic kazdy grzech. Popatrz na Ap.Piotra najpierw mówił Jezusowi że go nigdy nie opuści a potem się go zaparł. Apostoł był z Jezusem codziennie.Co myślisz


N kwi 17, 2011 23:49
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 25 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL