Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt maja 10, 2024 21:10



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 54 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
 nie umiem go pokochac:( 
Autor Wiadomość
Post Re: nie umiem go pokochac:(
Domi91 - zostaw go. Brutalnie ale szczerze bo z doświadczenia. Byłem w takiej sytuacji w życiu 3 razy (Najpierw z jedną dziewczyną raz, potem z drugą dwa razy próbowaliśmy i zawsze kończyło się tak samo).

Druga strona była bez zarzutu a ja mimo to mnie kompletnie nie zależało. Spotkania traktowałem jak odrabianie pańszczyzny, rozmowy to samo. Po prostu z czasem co raz bardziej traktowałem ją jak kulę u nogi aż nabrałem w sobie tyle odwagi że sam przed sobą powiedziałem - to nie ma sensu, ranię ją i oszukuję.

Oczywiście najpierw było tak jak u Ciebie - "nie byłem przekonany". A potem to już pełen hardcore i marzenia o pojawieniu się pretekstu do zerwania.


Cz mar 29, 2012 21:04

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: nie umiem go pokochac:(
Podpisuję się pod zdaniem Margaret_ki.

Wiem, że dużo osób tu twierdzi że miłość to nie emocje, nie hormony, nie chemia itd., ale zastanów się uczciwie czy będziesz się przy tym chłopaku dobrze czuła, jak (i czy w ogóle) wyobrażasz sobie czułość i okazywanie uczuć między wami i seks. Przykładowo, ja sobie mogę wyobrazić życie pod jednym dachem z kimś kto mnie nie fascynuje i nie pociąga, ale seksu sobie z kimś takim nie wyobrażam.

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


So mar 31, 2012 15:55
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 19, 2004 12:12
Posty: 37
Post Re: nie umiem go pokochac:(
Cytuj:
zawsze wpajano mi, że nie odrzuca się miłości


Czyli jak księdza podrywa kobieta, to powinien rzucić sutannę i się z tą kobietą związać?


Wt kwi 03, 2012 20:47
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 11, 2008 18:33
Posty: 7
Post Re: nie umiem go pokochac:(
Mówimy o ''wolnych'' ludziach:) każdy ksiądz ma juz są jedną jedyną miłość, a osoba która go podrywa musi liczyć się z odrzuceniem, jak w małżeństwie, przysięga:)

W zasadzie to nie wyobrażam sobie z nim przyszłości.. choc jestesmy juz ze sobą tyle czasu, dużo razem przezylismy, to czesto najzwyczajniej nie mamy wspolnych tematów do rozmów. Poza tym w jego obecności czuję się skrępowana i chociaż spotykamy się tylko 2-3 dni w tygodniu wieczorami (studiujemy w innych miastach), to marzę czasami o samotnym sprędzeniu czasu, pobyciu sama ze sobą. On tego nie umie zrozumieć i siedzi u mnie zawsze do bardzo późna zasypiając na kanapie. Czy kochając nie miałabym myśli o chęci samotnego spędzenia czasu, bez niego? Tak jak napisal wloczykij... własnie tak się czuję coraz częściej. To jest takie okrutne:( wszystko zrobiłby dla mnie, a ja nie umiem się nawet odwdzięczyć tym uczuciem.. chyba juz nigdy do żadnego chlopaka nie poczuje prawdziwej miłości, jesli moje serce jeszcze nie zrzuciło skorupy, mając przy sobie tak złotego człowieka. A może po prostu nie zasługuję na niego.


Cz kwi 05, 2012 0:05
Zobacz profil
Post Re: nie umiem go pokochac:(
domi a może po prostu go nie kochasz i nigdy nie pokochasz i pogódź się z tym a nie wypisujesz jakieś bzdury, że na niego nie zasługujesz i masz serce z kamienia?

chcesz go "pokochać" na siłę?
i co? pobierzecie się i on całe swoje życie spędzi w iluzji, że ty też go kochasz, a ty bedziesz cierpieć?
w imię czego?
MASZ MI ODPOWIEDZIEĆ NA TO PYTANIE!
W imię czego?


Cz kwi 05, 2012 13:09

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: nie umiem go pokochac:(
Cytuj:
wszystko zrobiłby dla mnie, a ja nie umiem się nawet odwdzięczyć tym uczuciem.. chyba juz nigdy do żadnego chlopaka nie poczuje prawdziwej miłości, jesli moje serce jeszcze nie zrzuciło skorupy, mając przy sobie tak złotego człowieka. A może po prostu nie zasługuję na niego.

A może po prostu do siebie nie pasujecie? To nie jest kwestia bycia dobrym/złym, to jest kwestia zgodności charakterów, temperamentów, zainteresowań i wzajemnej fascynacji. Jak tego nie ma to ciężko - nie da się zmusić siebie do miłości.

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


Pt kwi 06, 2012 18:27
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr wrz 29, 2010 12:04
Posty: 114
Post Re: nie umiem go pokochac:(
polecam konferencje dr Jacek Pulikowski - Pragnij a nie pożądaj. O miłości i seksualności raz jeszcze. wystarczy wpisać w google i wyskoczy link do odsłuchania na wrzucie


Pn kwi 09, 2012 16:21
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 8958
Post Re: nie umiem go pokochac:(
Margaret_ka napisał(a):
chcesz go "pokochać" na siłę?
i co? pobierzecie się i on całe swoje życie spędzi w iluzji, że ty też go kochasz, a ty bedziesz cierpieć?

A co z NIM? To tylko moje zdanie, ale gdyby mnie nie kochała, wolałbym aby się ze mną rozstała, choć byłoby to bardzo bolesne niż przez lata okazywać jej nieodwzajemnione uczucie, a jeszcze gorzej gdyby mnie nienawidziła i niszczyła.

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


Pn kwi 09, 2012 18:35
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 09, 2012 22:39
Posty: 9
Post Re: nie umiem go pokochac:(
brickgame napisał(a):
Miłośc to nie uczucie to coś wiecej wg mnie miłość znakomicie opisuje cytat
"Zakochanie się jest jak szaleństwo. Wybucha jak wulkan, a potem się uspokaja. Wtedy jest czas, by pomyśleć. Czy wasze korzenie tak się już splotły, że nie da się was rozdzielić. Bo... na tym polega miłość. Miłość to nie brak tchu, ciągłe podniecenie, chęć kochania się w każdej sekundzie. Nie bezsenna noc pełna marzeń, że on całuje całe Twoje ciało. To tylko oznacza 'zakochać się'. A to każdy z nas może sobie wmówić. Miłość to jest to, co zostaje, gdy 'zakochanie się' kończy."


Cudowny cytat!! :)


Śr maja 09, 2012 22:52
Zobacz profil
Post Re: nie umiem go pokochac:(
Na niewiele się zdały moje wysiłki, aby do ludzkiej świadomości dotarła prawda o miłości oblubieńczej!
Przykro to powiedzieć, ale domi91 nie jest zdolna do miłości oblubieńczej.
Gdyby była zdolna do takiej miłości, to nie zawracałaby głowy temu chłopcu. Jeżeli jest prawdą to co pisze, to właśnie odebrała temu chłopcu możliwość bycia szczęśliwym, bo dla niego domi będzie na zawsze tą jedyną, a ona się mu nie odwzajemni.
Rozsądne wyjście dla domi, to wstrzymanie się z kontaktami damsko- męskimi do czasu ugruntowania się w jej świadomości, jaki ma w życiu cel, a dopiero potem powinna podjąć decyzję co dalej.
Obydwoje (domi i chłopak) są skrzywdzeni. Stracili bezpowrotnie możliwość bycia w życiu szczęśliwymi. Sprawcami tego są wyznawcy materializmu, którzy swoim egoizmem zabijają otaczający ich świat!


Cz maja 10, 2012 8:14
Post Re: nie umiem go pokochac:(
brickgame napisał(a):
Miłośc to nie uczucie to coś wiecej wg mnie miłość znakomicie opisuje cytat
"Zakochanie się jest jak szaleństwo. Wybucha jak wulkan, a potem się uspokaja. Wtedy jest czas, by pomyśleć. Czy wasze korzenie tak się już splotły, że nie da się was rozdzielić. Bo... na tym polega miłość. Miłość to nie brak tchu, ciągłe podniecenie, chęć kochania się w każdej sekundzie. Nie bezsenna noc pełna marzeń, że on całuje całe Twoje ciało. To tylko oznacza 'zakochać się'. A to każdy z nas może sobie wmówić. Miłość to jest to, co zostaje, gdy 'zakochanie się' kończy."

Potem to nogi śmierdzą!
Ten kto to napisał jest podobny do takiego, który strzeli gdzie popadnie, a potem sprawdza w co trafił.
Tak postąpić może jedynie głupiec.
Oczywiście, miłość to nie uczucie, tylko stan ducha osoby, który jest źródłem uczuć i nie tylko szczęśliwości, ale i cierpienia.


Cz maja 10, 2012 8:17
Post Re: nie umiem go pokochac:(
Maluczki czy zdajesz sobie sprawę z tego, że nie mamy wpływu na to, kto się w nas zakochuje?
Czyli Twoim zdaniem co powinna zrobić domi?
Morda w kubeł i za niego wyjść?


Cz maja 10, 2012 8:58
Post Re: nie umiem go pokochac:(
Margaret_ka napisał(a):
Maluczki czy zdajesz sobie sprawę z tego, że nie mamy wpływu na to, kto się w nas zakochuje?
Czyli Twoim zdaniem co powinna zrobić domi?
Morda w kubeł i za niego wyjść?

Jesteś w głębokim błędzie!
Nikt się w nikim nie zakocha, jeżeli z drugiej strony nie będzie dla niego aprobaty!
Przecież domi pisze, że utrzymuje z tym chłopakiem bliskie kontakty od 1,5 roku.
Człowiek zdolny do miłości oblubieńczej nigdy nie pozwoli na zbliżenie się do siebie osoby, której nie będzie w stanie obdarzyć swoją miłością!


Cz maja 10, 2012 9:07
Post Re: nie umiem go pokochac:(
Maluczki mówią "do zakochania jeden krok" albo "miłość od pierwszego wejrzenia", więc co ma zrobić biedne dziewczę do którego miłością zapałał jakiś chłopak bo widział ją np. w szkole?
Jaki ona ma na to wpływ? Co ona ma robić?

Nie mówimy w tym momencie o sytuacji z tego wątku, która jest patologiczna.


Cz maja 10, 2012 10:59
Post Re: nie umiem go pokochac:(
Maluczki to jasno wyłożył w swoich kazaniach :D

Nawet dawał przykład niejakiej Elżbiety, która się oblubieńczo zakochała w playboyu i nikogo innego nie potrafiła pokochać.

O tu na przykład masz jego odpowiedź:
http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?f=50&t=31101&p=665414#p665414


Cz maja 10, 2012 11:10
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 54 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL