Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 19:35



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 92 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona
 Praca na czarno 
Autor Wiadomość
Post Re: Praca na czarno
remek116 napisał(a):
Alus napisał(a):
On nie rychliwy ale zawsze i w każdym przypadku sprawiedliwy.


Yhy... i jak się ta sprawiedliwość objawi, Pan Bóg porazi go i padnie trupem za to, że zarabia na chleb?

Nie go - czyli pozbawionych praw pracownika, ale nieuczciwego pracodawcę kapłana.
Sprawiedliwość Boga nie zasadza się na zbijaniu, karaniu w innej formie.
Bóg daje czas i znaki, dla opamiętania.
Gdy człowiek nie zareaguje, nie zmieni swego postępowania, sam sobie wymierzy karę na wieczność, a Bóg jedynie będzie respektował jego wybór.

Cytuj:
W tym wątku mamy wypowiedź zatroskanego o swojego brata/siebie/proboszcza leona999, nie wiemy co na to inni ludzie/parafianie, którzy swoją ofiarą wspierają kościół.

Co inni? - jedni zaniechają chodzenia do kościoła, inni ogranicza kwotę datków, a inni w rodzaju biegających za księdzem w celu całowania go po rękach nie dostrzegą żadnego zła.

Cytuj:
Noooo i zaraz powiemy, że leon chce po prostu, żeby owy palacz miał w przyszłości emeryturę dlatego ma perspektywę pod"solenia" brata. Wszystko dla dobra... Od zawsze wiedziałem, że teologia moralna w Kościele powinna się zatrzymać w starożytności i byłoby dobrze. Wszyscy by na tym skorzystali i nie byłoby dziś takich hybryd moralnych wśród chrześcijan. :D Jak będę chciał to sobie Pismem Świętym będę tłumaczył nawet to, że podczas II wojny światowej to Pan Bóg pokarał m.in. Żydów obozami koncentracyjnymi.

Leon ma praktycznie sytuację patowa - tak w wypadku osobistego zwrócenia uwago księdzu, jak i wypadku donosu, wyjdzie na jedno - brat straci pracę.


N lis 09, 2014 11:09

Dołączył(a): N lis 09, 2014 14:12
Posty: 1
Post Re: Praca na czarno
Sama byłam/ nadal jestem w podobnej sytuacji. Wiem o oszustwach, ale nic nie mogę z tym zrobić. Porozmawiać i upomnieć ? Stracę pracę i zostanę bez środków do życia. Poinformuje urząd? Firma będzie miała problemy i może tym samym skutkować. Takie sytuacje są bardzo trudne do rozeznania, ale moim zdaniem najlepiej zostawić to. Najlepiej wiesz jaką sytuację materialną ma twój brat, pomyśl czy tracąc ją będzie miał z czego utrzymać siebie i rodzinę? Ty będzie w " porządku" wobec swojego sumienia i Boga, ale w jakiś sposób skrzywdzisz swojego brata, który np popadnie w kłopoty finansowe. Myślę, że trzeba spojrzeć na całość duchem miłości, a nie literą prawa.


N lis 09, 2014 14:27
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sty 06, 2010 21:42
Posty: 88
Post Re: Praca na czarno
Spójrzmy na te tysiące pracujących na czarno za granicą , nie wspomnę o tych w kraju. Tu nie jest winien człowiek tylko sępi system podatkowy , cesarz stał się krwiopijcą . pasożytem, hieną , dlatego niektórzy pracodawcy robią jak robią aby jakoś funkcjonować .


N lis 09, 2014 21:29
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17
Posty: 2586
Post Re: Praca na czarno
Kael napisał(a):

Ale mam inna propozycje. Idz do tego proboszcza do spowiedzi i jemu zadaj to pytanie.


Dobra myśl. Tylko, że do spowiedzi nie chodzi się w celu prowadzenia negocjacji finansowych.
Ja bym grzecznie w cztery oczy poruszyła kwestię opłacania składek przez pracodawcę. Oczywiście brat musiałby wiedzieć o rozmowie i ewentualnych konsekwencjach, ponieważ sądze, że wyraził na wszystko zgodę.. :-|


Pn lis 10, 2014 8:19
Zobacz profil
Post Re: Praca na czarno
No ale pytanie o grzech czy nie chyba przy spowiedzi zadac mozna a nawet nalezy?

A jak nie chca bratu zaszkodzic (ciagle zakladam dobra wole) to moze zaczac od pytania ogolnego, ze wie o takiej sytuacji i jak powinien postapic.


Pn lis 10, 2014 9:13
Post Re: Praca na czarno
kalip napisał(a):
Spójrzmy na te tysiące pracujących na czarno za granicą , nie wspomnę o tych w kraju. Tu nie jest winien człowiek tylko sępi system podatkowy , cesarz stał się krwiopijcą . pasożytem, hieną , dlatego niektórzy pracodawcy robią jak robią aby jakoś funkcjonować .

Mało, że pasożytem, krwiopijcą, hieną to jeszcze zaborcą państwa żydowskiego - a pomimo tego Jezus nakazał oddawać mu podatki cesarzowi.


Pn lis 10, 2014 10:11
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 20, 2009 9:38
Posty: 4592
Post Re: Praca na czarno
http://www.google.de/url?sa=t&rct=j&q=& ... WU&cad=rja

http://www.google.de/url?sa=t&rct=j&q=& ... WU&cad=rja

Powyzsze dwa linki moga byc pomoca w tej dyskusji.

Mowiac w skrocie, swiadek jakiegos przestepstwa czy wykroczenia nie ma obowiazku doniesienia o tym fakcie odpowiednim organom jesli jest spowinowacony w jakims stopniu ze sprawca.

Od strony moralnej mozna patrzec na ten przypadek jako na wyzsza koniecznosc, ktora usprawiedliwia te prace na czarno, gdyz brat autora tego watku musi utrzymac rodzine.

_________________
ksiądz


Pn lis 10, 2014 18:05
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sty 06, 2010 21:42
Posty: 88
Post Re: Praca na czarno
Alus napisał(a):
kalip napisał(a):
Spójrzmy na te tysiące pracujących na czarno za granicą , nie wspomnę o tych w kraju. Tu nie jest winien człowiek tylko sępi system podatkowy , cesarz stał się krwiopijcą . pasożytem, hieną , dlatego niektórzy pracodawcy robią jak robią aby jakoś funkcjonować .

Mało, że pasożytem, krwiopijcą, hieną to jeszcze zaborcą państwa żydowskiego - a pomimo tego Jezus nakazał oddawać mu podatki cesarzowi.


Osadźmy to w polskich realiach: kuzyn posiada małe gospodarstwo takie " Za dużo aby umrzeć, za mało aby żyć" doraźnie dorabia u siebie mechaniką oczywiście na czarno , gdyby chciał zarejestrować warsztat, od razu płaci podatek + od warsztatu +od placu manewrowego + oczywiście zwiększony KRUS . Nikogo nie obchodź czy on na to zarobi czy nie .Z doraźnych dochodów nie byłby w stanie utrzymać warsztatu , praktycznie dochody poszły by na opłaty, więc robi to na czarno aby jakoś utrzymać rodzinę .


Pn lis 10, 2014 20:56
Zobacz profil
Post Re: Praca na czarno
Cytuj:
Od strony moralnej mozna patrzec na ten przypadek jako na wyzsza koniecznosc, ktora usprawiedliwia te prace na czarno, gdyz brat autora tego watku musi utrzymac rodzine.

Wyższa konieczność pracobiorcy....a jaka konieczność pracodawcy??


Cytuj:
Osadźmy to w polskich realiach: kuzyn posiada małe gospodarstwo takie " Za dużo aby umrzeć, za mało aby żyć" doraźnie dorabia u siebie mechaniką oczywiście na czarno , gdyby chciał zarejestrować warsztat, od razu płaci podatek + od warsztatu +od placu manewrowego + oczywiście zwiększony KRUS . Nikogo nie obchodź czy on na to zarobi czy nie .Z doraźnych dochodów nie byłby w stanie utrzymać warsztatu , praktycznie dochody poszły by na opłaty, więc robi to na czarno aby jakoś utrzymać rodzinę .

W polskich warunkach rzesze zarabiających 1200zł netto, za które w żaden sposób utrzymać rodziny, wedle Twojej optyki mają prawo kraść.


Wt lis 11, 2014 9:19
Post Re: Praca na czarno
@Alus: masz racje. Proboszcza moze usprawiedliwic to, ze gdyby brata leona999 zameldowal, to moglby mu na reke dawac 1000 a podatek zjadlby jeszcze swoje (nie znam dokladnych liczb wiec szacuje).
Leon999 spalby spokojnie, a jego brat (jeszcze bardziej) przymieral glodem.

O to mi chodzi, ze leon999 jak dla mnie, chce sobie tanio kupic spokojne sumienie. Bratu to nic nie pomoze, ksiedzu (pracodawcy) zaszkodzi ale leon nie bedzie mial dylematow moralnych. Moje by sie dopiero zaczely...

Przepraszam, ale to jest dla mnie chore. To jest wlasnie takie pilatowskie umycie rak: swoje zrobilem, a jak ty sobie poradzisz to nie moja sprawa.

Ja mam caly czas nadzieje na znormalnienie w Polsce. Ze ludzie nie beda sami siebie oszukiwac (bo te podatki i skladki ktore zaoszczedza w efekcie im beda posrednio brakowac), ze zrowna sie wobec ubezpieczycieli wszystkich (jeden system panstwowy bez wzgledu na rodzaj pracy, a co kto sobie prywatnie odlozy to jego sprawa ale od panstwa kokosow nie bedzie, tylko minimum), ze ksieza beda zyc uczciwie jak to innym glosza, z etyka i jasnoscia finansow, ze politycy z etyka nie beda na bakier..

Ale coz. Jest jak jest i "dol" (kuzyn kalipa) masowo uwaza, ze jest ok pracowac na czarno, to i "srodek" (ksiadz) idzie mu na reke, zeby teraz wiecej zarobil (dorobil), a jak dozyje emerytury albo noge w kotlowni zlamie, to "sie zobaczy" no i "gora" wychowana na takich przykladach tez uwaza, ze tylko glupi sa uczciwi.


Osobiscie uwazam, ze lepiej jest zyc po prostu uczciwie ale taz nigdy nie mialam dylematow jak przezyc do pierwszego z rodzina i nie zaglodzic dzieci.


Wt lis 11, 2014 9:49
Post Re: Praca na czarno
Kael napisał(a):
@Alus: masz racje. Proboszcza moze usprawiedliwic to, ze gdyby brata leona999 zameldowal, to moglby mu na reke dawac 1000 a podatek zjadlby jeszcze swoje (nie znam dokladnych liczb wiec szacuje).
Leon999 spalby spokojnie, a jego brat (jeszcze bardziej) przymieral glodem.

O to mi chodzi, ze leon999 jak dla mnie, chce sobie tanio kupic spokojne sumienie. Bratu to nic nie pomoze, ksiedzu (pracodawcy) zaszkodzi ale leon nie bedzie mial dylematow moralnych. Moje by sie dopiero zaczely...

Przepraszam, ale to jest dla mnie chore. To jest wlasnie takie pilatowskie umycie rak: swoje zrobilem, a jak ty sobie poradzisz to nie moja sprawa.

Ja mam caly czas nadzieje na znormalnienie w Polsce. Ze ludzie nie beda sami siebie oszukiwac (bo te podatki i skladki ktore zaoszczedza w efekcie im beda posrednio brakowac), ze zrowna sie wobec ubezpieczycieli wszystkich (jeden system panstwowy bez wzgledu na rodzaj pracy, a co kto sobie prywatnie odlozy to jego sprawa ale od panstwa kokosow nie bedzie, tylko minimum), ze ksieza beda zyc uczciwie jak to innym glosza, z etyka i jasnoscia finansow, ze politycy z etyka nie beda na bakier..

Ale coz. Jest jak jest i "dol" (kuzyn kalipa) masowo uwaza, ze jest ok pracowac na czarno, to i "srodek" (ksiadz) idzie mu na reke, zeby teraz wiecej zarobil (dorobil), a jak dozyje emerytury albo noge w kotlowni zlamie, to "sie zobaczy" no i "gora" wychowana na takich przykladach tez uwaza, ze tylko glupi sa uczciwi.


Osobiscie uwazam, ze lepiej jest zyc po prostu uczciwie ale taz nigdy nie mialam dylematow jak przezyc do pierwszego z rodzina i nie zaglodzic dzieci.

Dylemat - czy ksiądz idzie "na rękę" pracownikowi, czy oszukuje nie płacąc podatków.
Stawiam na to drugie - znam z autopsji traktowanie pracowników przez dyrektora księdza.
Zatrudnia wszystkich (poza kadrą kierowniczą) na umowach śmieciowych, na czas określony max 12 miesięcy. Kobiecie, która 3 tygodnie przed zakończeniem urlopu macierzyńskiego pytała o możliwość dalszej pracy, odpowiedział opryskliwie, że nie wie czy będzie zył za kilka dni, więc nie może jej nic odpowiedzieć.
Wiecie, że nie są potrzebni księża-klerykałowie, których zachowanie grozi tym, że może oddalić ludzi od Pana, ani księża urzędnicy, którzy pełniąc swoja rolę, daleko od Niego szukają pocieszenia, papież Franciszek.....nie są także potrzebni księża kombinatorzy.

ps przecież ksiądz może legalnie zatrudnić palacza na umowę o dzieło z kwota podstawową 1350 zł, zapłaci od tego 132 zł na NFZ i zero podatku.


Wt lis 11, 2014 10:38
Post Re: Praca na czarno
Alus, ja nie jestem (na szczescie) proboszczem i to w Polsce.
Nie mam pojecia jak u nich wyglada ksiegowosc, dochody, wydatki. Poniewaz to sa mezczyzni, to mam niejasne przeczucie, ze jezeli nie maja genu ksiegowych, to sami do konca nie wiedza jak jest. Wlasnie to "planowanie" itp to dla ksiezy (a Polakow szczegolnie) dopust bozy. I jak nikt ich do tego nie zmusi, (biskup! Prawo Kanoniczne!, prawo zwykle - kontrole itp!) to sami z siebie nic nie zrobia. W Niemczech nawet parafie juz same nie zajmuja sie finansami w detalu. Dla kazdego dekanatu jest ksiegowosc, ktora zalatwia wszelakie systematyczne rachunki i ksieguje wszelkie wplywy na konto parafii. No ale tu sa jeszcze stale dochody w formie podatku koscielnego, ktory nawet jezeli jakos tam sie zmienia, to jest w miare przewidywalny. Aha - i placa za kazda prace: organisty, sprzataczki, koscielnego itp wedlug ustalonych stawek. Ze wzgledu na mala ilosc Mszy sw itp nikt by z tego nie wyzyl, ale jako dodatkowy dochod jest.
W Polsce jest to "spontan". Ile ludzie dadza na tacy, ile dadza na ofiary, na pewno co miesiac inaczej...
Oczywiscie, proboszcz by zaplacil 132 zl WIECEJ, ale brat leona by zarobil netto (ile?) mniej.

Ja jestem jak najbardziej za tym rozwiazaniem, ale w takie cuda jak masowe i natychmiastowe nawrocenie proboszczow w Polsce na biblijne "godzien jest robotnik strawy swojej" w kontekscie innym niz osob duchownych, to ja jakos nie wierze. Ksieza sa tacy sami jak spoleczenstwo, jak ich rosziny, jak ich zwierzchnicy. A pisma sw Jana Pawla II, szczegolnie encykliki spoleczne to oni znaja z okladek.
I odnosza do wszystkich, tylko nie do siebie.


Wt lis 11, 2014 10:47
Post Re: Praca na czarno
Cytuj:
Oczywiście proboszcz by zapłacił 132 zł WIĘCEJ, ale brat leona by zarobił (ile) mniej

Ani grosza mniej.
W umowie o dzieło "koszty uzyskania przychodu" wynoszą 50% podstawy wynagrodzenia. Czyli 750 zł i z tej kwoty liczy się 18% podatku =135 zł
Składa na NFZ 9,% liczona jest od 1350 zł = 121,5 zł
Od kwoty podatku odejmuje się kwotę składki zdrowotnej 135-121,5= 10 zł.
I owe 10 zł trafiają do kieszeni pracownika lub księdza, bo mieści się w "miesięcznej kwocie wolnej od podatku 46,33 zł).
Jeśli pracownik jest emerytem lub rencistą nie zależy mu na płaceniu składki zdrowotnej, ale jeśli praca palacza to jedyne źródło utrzymania, pracodawca pozbawia go możliwości leczenia.
Bo koszty ewentualnego leczenia prywatnie wielokrotnie przekraczają zarobek w kwocie 1200zł.

ps pomyliłam wcześniej % składki zdrowotnej, stąd kwota 132 zł.


Wt lis 11, 2014 11:25
Post Re: Praca na czarno
Ale i tak nie uwazam, ze donos na akurat tego proboszcza cos dobrego by w tej konkretnej sprawie zdzialal.
To jest - jak sama piszesz - problem systemowy polskiego Kosciola.
Predzej rozmowa z biskupem (zalezy od biskupa) by cos zmienila. Moze oni nawet nie wiedza, co proboszczowie wyprawiaja w parafiach?

Sprawe zwolnionej katechetki naglosniana przez media (o dziwo!) udalo sie zalatwic blyskawicznie.
Ale jak ludzie nie protestuja i biskupi nie zauwazaja problemu (a moze nawet sami maja sprzataczki na umowach smieciowych?) to jak ma sie cos zmienic?


Wt lis 11, 2014 11:43
Post Re: Praca na czarno
Cytuj:
Ale jak ludzie nie protestuja i biskupi nie zauwazaja problemu (a moze nawet sami maja sprzataczki na umowach smieciowych?) to jak ma sie cos zmienic?

Ludzie z wyższym wykształceniem zatrudniani są na umowy śmieciowe w instytucjach kościelnych, a Ty dywagujesz o sprzątaczkach.
I jedzie taki biskup w którego diecezji ludzi pracują na śmieciówkach do Torunia na obchody rocznicy RM i "święcie oburzony" potępia rząd, przedsiębiorców, partie, za niegodne traktowanie ludzi poprzez zatrudnianie ich na umowach śmieciowych.
Nie wiem - nie myśli, zagapił się - przecież ci ludzie mają rodziny, znajomych, sąsiadów, do których użalają się na formę traktowania w kościelnych instytucjach.
I równoległe oskarżanie lewactwa, masonów, gender....etc o laicyzację :(


Wt lis 11, 2014 11:53
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 92 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL