|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 10 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
BladzacyAniolek
Dołączył(a): So paź 17, 2009 19:42 Posty: 566
|
 zapytanie
Witam. Ja mam takie zapytanie. Gdzieś kiedyś czytałam, że narażenie przyszłego dziecka na ciężką chorobę jest grzechem ciężkim... Czy jeśli wiem, że moja ciąża może być zagrożona, że dziecko urodzi się z ciężką wadą serca i mogą też wystąpić inne choroby, a mimo to dopuszczam do zapłodnienia, to czy popełniam grzech?
_________________ My Savior loves. My Savior lives. My Savior's always there for me. My God he was. My God he is. My God he's always gonna be.
|
Śr sty 28, 2015 12:08 |
|
|
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
 Re: zapytanie
Nie. Nie Ty powodujesz chorobę. Inaczej każde poczęcie człowieka należałoby uznać za skazanie go na śmierć. Nieuchronną...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Śr sty 28, 2015 12:13 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: zapytanie
Myślę że to sformułowanie jest jednak dość proste. Ty narażasz dziecko np pijąc hektolitry wódki i paląc w ciąży 10 papierosów dziennie. Nie samym faktem że wiesz jak w Twojej rodzinie było i że dziecko może odziedziczyć jakieś skłonności do chorowania.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Śr sty 28, 2015 12:43 |
|
|
|
 |
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
 Re: zapytanie
choroba chorobie nierówna są sytuacje, że jest 100% pewności, że dziecko będzie chore ciężko chore, i umrze za kilka lat w wielkich cierpieniach
czy powoływanie na świat takiego dziecka jest w porządku?
to trudna sprawa - mówiąc, że nie powinno się takich dzieci powoływać na świat, to jakby powiedzieć, że jakieś życie (w tym wypadku zycie dziecka chorego) nie jest warte przeżycia
w ten sposób wprowadziło by się filozofię "jakości życia"
nie wiem jak na to patrzeć
inna sprawa - kobieta bierze leki, które musi brać do końca życie (również będąc w ciąży), wiadomo, że dziecko narażone będzie na wady rozwojowe (i jest znacząco zwiększone prawdopodobieństwo, że będzie miało takie wady)
czy wolno w takiej sytuacji dziecko powoływać na świat?
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
Śr sty 28, 2015 15:44 |
|
 |
pudlasz
Dołączył(a): N kwi 17, 2011 19:45 Posty: 390
|
 Re: zapytanie
Jeżeli prawdopodobieństwo jakichs nieuleczalnych ciężkich wad jest mniej-więcej statystyczne to jedna sprawa, jeżeli wskutek uwarunkowań genetycznych, chorób lub urazów czy zażywanych srodków mamy 30 czy 50% to już jest zupełnie inna sprawa. W takiej sytuacji dopuszczenie do poczęcia dziecka może być nieodpowiedzialnoscią, żeby nie czyms gorszym.
|
Śr sty 28, 2015 18:40 |
|
|
|
 |
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: zapytanie
j.w.
Ryzyko trzeba rozsądnie ocenić i postarać się podjąć odpowiedzialną decyzję.
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
Śr sty 28, 2015 18:44 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: zapytanie
Co innego spore problemy z tarczycą, do których skłonności się często dziedziczy w linii żeńskiej.
Co innego nowotwór. Jak kojarzycie założycielkę fundacji Rak`n`roll, panią Prokopowicz - to pewnie wiecie, że jej rodzice zmarli chyba jak była lekko po 20 (czy jedno jak była nastolatką) i dla niej to był po prostu wyrok na życie. Wiedziała, że będzie chora. Wiedziała, że pewnie nie dożyje 40. Miała dziecko, nie do końca planowane, ale udało się jakoś i ją i dziecko po porodzie utrzymać przy życiu, choć wymagało to nadludzkich wysiłków i sporo środków. Z drugiej strony kilkuletnie dziecko straciło matkę i jakieś ryzyko przejęło.
Co innego branie leków - tu moim zdaniem nie różni się to od alkoholu.
Co innego np. schizofrenia... Moja koleżanka jest chora. Jej ojciec był schizofrenikiem, matka miała epizody depresyjne, w dalszej rodzinie problemy z depresją, lękami ED. Bardzo wcześnie ją opuścili, rodzina była dysfunkcyjna, nie byli w stanie dać dziecku tego co powinni, a zwłaszcza poczucia bezpieczeństwa. Miała 26 lat kiedy ją zdiagnozowano. Leczy się, jest również po bardzo długiej terapii. Jakoś funkcjonuje, czasami gorzej, ale ma przyjaciół, którzy ją wspierają. Wie, że nigdy nie zdecydowałaby się na dziecko. Choć to wcale nie funkcjonuje tak, że "odziedziczyła chorobę", bo pewne ryzyko było, ale nie aż takie. Ona uważa, że nie wybaczyłaby sobie, gdyby jej dziecko również byłoby chore. Chociaż nie ma pewności, chociaż to nie jest stricte dziedziczne, mówi, że zasługiwałaby na wieczne męki, gdyby świadomie skazała niewinną istotkę na takie życie.
Co innego przekazanie wirusa HIV..
I tak dalej. Moim zdaniem to też kwestia własnej wrażliwości - jedna osoba empatycznie woli nie ryzykować, bo już niemal na sobie czuje to obciążenie chorobowe, inni nie potrafią tak spojrzeć i współodczuwać.
Jednak jak zwykle - osobista decyzja każdego.
|
Śr sty 28, 2015 22:41 |
|
 |
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
 Re: zapytanie
to trudna sprawa - mówiąc, że nie powinno się takich dzieci powoływać na świat, to jakby powiedzieć, że jakieś życie (w tym wypadku zycie dziecka chorego) nie jest warte przeżycia
w ten sposób wprowadziło by się filozofię "jakości życia"
powtarzam tę wątpliwość bo nikt się do niej nie odniósł
dla mnie problkem nie jest czysto akademicki stanęłlismy z mężem przed tym dylematem
ten problem stanął przed nami jeszcze przed ślubem - podejmując jeszcze przed ślubem decyzję o nieposiadaniu potomstwa podpadaliśmy pod paragraf "wykluczają posiadanie potomstwa przed ślubem"
mamy ślub, potomstwa nie mamy, ślub uważam za ważny
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
Cz sty 29, 2015 12:13 |
|
 |
Rojza Genendel
Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46 Posty: 2030
|
 Re: zapytanie
Każda ciąża MOŻE być potencjalnie zagrożona. Ale jeśli lekarz powie ci, że w twoim, waszym przypadku takie zagrożenie jest bardziej prawdopodobne? Korzystaj z własnego sumienia i rozsądku. Powiem tyle: ciężko chore dziecko może wymagać opieki przez całe swoje życie. Czy będziesz w stanie mu ją zapewnić?
_________________ Jestem panteistką. "Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną." (Carl Sagan)
|
Cz sty 29, 2015 13:38 |
|
 |
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8229
|
 Re: zapytanie
Podobny problem: viewtopic.php?f=26&t=28338 - Czynniki genetyczne a moralność posiadania dzieci
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
Cz sty 29, 2015 20:52 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 10 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|