Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 16:00



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 255 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 17  Następna strona
 Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00
Posty: 838
Post Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
WIST napisał(a):
Cytuj:
A więc ogóle - po co jest ambona? Do odkrywania nowych tajemnic za każdym razem?

Ambona jest przede wszytkim do głoszenia Ewangelii. Ewangelia jest nawet ważniejsza niż mówienie o dobru narodowemu. Przy czym jak wyżej, gdy mówimy o Ewangelii, to i naturalnie i automatycznie głosimy potrzebę dbania o dobro wspólne, a także o ochronę życia.

Zawsze staram się podkreśląć, że to, czego dzisiejszym ludziom potrzeba, to teologii fundamentalnej, z której rodzi się wiara rozumna i uzasadniona. Tematy etyczne są wazne, ale dopiero na drugim miejscu; w mocnej rozumnej wierze rozwiązują się łatwiej.
Ale są okoliczności decydujące, kiedy szczególnie trzeba z wiary wyciągnąć wnioski, zwłaszcza że życie polityczne tak jak i gospodarcze lubi izolować się od moralności.
I wybory też się wyizolowały, choć maja one obecnie mniejsze znaczenie gospodarcze niż etyczne. Obecne spory na szczycie władzy maja bardziej etyczne i światopoglądowe tło, niż gospodarcze.

Cytuj:
Cytuj:
Ale może masz rację - to zwątpienie w sens pedagogii nie jest czymś rzadkim.

Nic nie było tu mowy o wątpieniu w sens pedagogiki. Nie ma jednak żadnej pedagogiki w mówieniu ludziom wprost na kogo mają głosować.
Tytułowy apel nie mówi imiennie. Mówi o zasadach. I tylko o to mi chodzi, żeby je przypominano i jasno formułowano.

Cytuj:
Natomiast utarte frazesy o dobrym wyborze są chyba jasne dla średnio rozgarniętego człowieka. Co z tym zrobi, to już inna sprawa.
Czy to, co napisałem, to utarte frazesy?
Widocznie nie, skoro niektórych ubodły.

Cytuj:
Problem Polski jest zresztą zupełnie inny. Ja przynajmniej tak go widzę - pozostał nam zbędny ale realny spadek po dawnym systemie, ludzie tamtego systemu zajęli swoje miejsca i wykorzystali okazję, żeby się ustawić. Nie mamy obecnie takich kandydatów na których chcemy zagłosować, którym realnie ufamy. Jesteśmy zmęczeni wyborami, które nie dają efektu. Jesteśmy zmęczeni mówieniem nam co mamy robić, bo ktoś się obrazi albo krzywo popatrzy. Choćby 100% Polaków zdolnych głosować, zagłosowało i to w sposób przemy przemyślany, to niewiele by to zmieniło. Układy są dalej, ludzie którym dano by mandat nadal niewiele się nadają do swojej funkcji.
Są podstawy do tego pesymizmu. Żyjemy w jakimś stanie blokady rozumu i moralności. Demokracja, mówmy jasno, stała się dyktaturą. Ludzie spontanicznie zebrali dwa i pół miliona głosów, które "demokrata" tak sobie wrzucił dol kosza! Podobnie stało się w wielu podobnych akcjach.
Ale może tym bardziej trzeba JAKIEGOŚ KRZYKU rozumu!

Cytuj:
Im bardziej Kościół wchodzi w to zamieszanie, im mniej czasu poświęca na Ewangelię, tym bardziej sam sobie szkodzi.
Ja nie widzę, żeby wchodził!
Widzę raczej nagłośnioną medialną pseudorelację, gdy jakaś jednostka się odezwie. I one, te relacje o rzekomym politycznym zaangażowaniu, rzekomo niedozwolonym prze prawo, kształtują moralność życia publicznego. Pp. Franciszek nie jest moim ideałem. Ale on doświadczył potrzebę jakiegoś krzyku w sprawie krzywd w żuciu publicznym, ostatnio wobec ofiar tureckiego holokaustu na Ormianach.
Nieprawda, że opinia publiczna nie lubi zaangażowania politycznego czy podobnego u duchownych. Lubi, ale w tym sensie jak komuna lubiła: gdy coś, co im pasuje, popierają! Wtedy to jest OKEY!

Cytuj:
... Jak inaczej nazwać rzeczywistość gdzie ilu ludzi tyle zdań, a i tak te mądre giną w gąszczu głupich. Jak nazwać sytuację gdzie wybory mają jedyny sens taki żeby Polska miała jakiś rząd, bo to nieco lepsze jest niż chaos. Tylko ile można się zadowalać opcją minimum?
To jest właśnie i moje zmartwienie. Dlatego właśnie z taki niby-apel sformułowałem. Oczekiwałbym, żeby takie kwestie były podnoszone na ambonach, choć tylko jako okolicznośc chwili, np. w krótkim wniosku kazania o Bogu; żeby głoszono oczywiście wiarę, bardziej wiarę niż etykę, ale we wniosku kazania np. o Bogu, jego miłosierdziu, sprawiedliwości, sądzie... pojawiło się i to okolicznościowe upomnienie, że polityka to nie igrzyska dla zboczeńców!


Pn kwi 20, 2015 20:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
Ja też jestem a tym aby kapłani wchodzi z wiernymi w interakcję, mówili o sprawach dla nich ważnych. Nie zrozum mnie też źle, bo ja nie jestem przeciwko temu aby nieraz wspomnieć o konieczności bycia czynnym obywatelem, tzn rozumnym decydowaniu o dobru wspólnym podczas wyborów itp. Zakładam jednak że ludzie (oczywiście jak zawsze bywa, nie wszyscy) tą teorię opanowali. Mam jednak na myśli i takie kazania gdzie ksiądz ostrzega iż grzechem jest nie głosować. Czyżby zakładał, że każdy wierny wśród dostępnych kandydatów ma bezwzględnie znaleźć swojego przedstawiciela? To na logikę nierealne. Takie opinie są szkodliwe dla ludzi mądrych, bo głupim i tak różnicy nie zrobią.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Pn kwi 20, 2015 21:56
Zobacz profil
Post Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
Atimeres napisał(a):
Alus napisał(a):
Atimeres napisał(a):
Prawdę mówiąc, to oczekiwałbym podobnych manifestów od naszych J.E. Pasterzy Kościoła.
Wielu ludzi oczekuje jakiegoś moralnego wsparcia w tej materii.

Skoro 84% Polaków nie chce aby duchowni wskazywali im na kogo głosować, to trudno mówić o "wielu".
A może jednak chcą?
Tylko równocześnie są w tej materii skołowani, może uwierzyli starej komunie, że księża są poza prawem i wara im do spraw Polski. Ale kiedy nie poszli glosować, to byli ścigani przez stróżów prawa.
.........
A nie słyszałeś o tym, że ludzie jeszcze w drzwiach lokali wyborczych pytają się, na kogo głosować.
I dużo czyta się pretensji w katolickich pismach, że księża i biskupi zbyt milczą, bo przecież obecnie wybór ma nie tyle charakter polityczny, ile moralny!
Złe czasy
Więc jednak chcą podpowiadania.

Więc jednak chcą podpowiadania - tak traktowali ludzi komuniści, tak traktują ludzi co poniektórzy współcześnie, jak stado baranów, które mówi, że nie chce, ale ci mądrzejsi wiedzą, że jednak chce.
Traktowanie typowe dla totalitaryzmów, zupełnie nie zgodne z chrześcijaństwem, bo Jezus mówił jeśli chcesz, wybór należy do każdego osobiście - tak nakazuje wiara rozumna i uzasadniona.
Wybór przy urnie, wybór we wszystkich kwestiach sumienia, drogach życiowych, i odpowiedzialność osobista.


Wt kwi 21, 2015 8:07
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31
Posty: 2793
Post Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
Alus napisał(a):
...
Traktowanie typowe dla totalitaryzmów, zupełnie nie zgodne z chrześcijaństwem, bo Jezus mówił jeśli chcesz, wybór należy do każdego osobiście - tak nakazuje wiara rozumna i uzasadniona.
Wybór przy urnie, wybór we wszystkich kwestiach sumienia, drogach życiowych, i odpowiedzialność osobista.


Masz rację. Ale idiotów nie brakuje. Znam osoby, wykształocone, ale pozbawione zdolności oceny, czy wyboru. Czy dasz wiarę, że rozmawiając z pewną panią (wyższe wykształecenie, gł. księgowa) na temat aborcji, powiedziała: Gdyby ktoś mógł wreszcie powiedzieć, czy to jest dobre czy złe. Szokujące dla mnie pytanie. Ale są ludzie potrzebujący, aby ich wziąć za mordę i powiedzieć, od dziś malujemy wszystko na xxxx. W grudniu 1970 spytałem robotników, czy zastrajkują - odpowiedzieli, że jak im kierownik każe. Podobnie Rosjanie - zrobią rewolucję jak im wodz każe.

Ale Kościół, to nie władza totalitarna.


Wt kwi 21, 2015 10:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
Polacy nie tyle nie chcą, by Kościół im podpowiadał jak głosować, co nie chcą, by Kościół im podpowiadał inaczej, niż już to sobie sami postanowili. Nie zauważyłem np. by protestowali przeciwko działalności ks. Sowy, który ostatnio coraz śmielej angażuje się w kampanię przeciwko PiS i Andrzejowi Dudzie. Z kolei wyborcy PiS jakoś wcale nie protestują, kiedy jakiś ksiądz potępi PO. To samo się tyczy wszystkich innych spraw. Lewizna w postaci np. Hartmana zarzucała "łamanie Konstytucji", gdy Kościół groził posłom głosującym za in vitro, ale gdyby stanowisko Kościoła było przeciwne, ta sama lewizna biłaby brawo.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Wt kwi 21, 2015 11:05
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00
Posty: 838
Post Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
Alus napisał(a):
Atimeres napisał(a):
A może jednak chcą?
Tylko równocześnie są w tej materii skołowani, może uwierzyli starej komunie, że księża są poza prawem i wara im do spraw Polski. Ale kiedy nie poszli glosować, to byli ścigani przez stróżów prawa.
.........
A nie słyszałeś o tym, że ludzie jeszcze w drzwiach lokali wyborczych pytają się, na kogo głosować.
I dużo czyta się pretensji w katolickich pismach, że księża i biskupi zbyt milczą, bo przecież obecnie wybór ma nie tyle charakter polityczny, ile moralny!
Złe czasy
Więc jednak chcą podpowiadania.

Więc jednak chcą podpowiadania - tak traktowali ludzi komuniści, tak traktują ludzi co poniektórzy współcześnie, jak stado baranów, które mówi, że nie chce, ale ci mądrzejsi wiedzą, że jednak chce.
Traktowanie typowe dla totalitaryzmów, zupełnie nie zgodne z chrześcijaństwem, bo Jezus mówił jeśli chcesz, wybór należy do każdego osobiście - tak nakazuje wiara rozumna i uzasadniona.
Wybór przy urnie, wybór we wszystkich kwestiach sumienia, drogach życiowych, i odpowiedzialność osobista.
Alus!
1) Skąd u Ciebie takie uprzedzenie do nauczania i podpowiadania, na którym to mechanizmie opiera się cały postęp intelektualny, moralny i społeczny?
2) Skąd u Ciebie nauka i dobra rada kojarzy się z przymusem? TO JEST CHORE!
3) Ciekawe (to znaczy: fałszywe) jest Twoje użycie wypowiedzi Jezusa "jeśli chcesz". Bowiem te słowa padły jako wstęp do... Jezusowego podpowiadania, nauczania, o czym nie wspominasz. Wolność decyzji tak, ale żeby ona była, nie może być wolnością człowieka bez rozumu (rozeznania sprawy) i bez sumienia. Takich zwykle trzyma się za kratami w majestacie prawa!
Dlatego tyle teraz nagonki we Francji na tych, którzy zostawili wolność 38-letniemu gwałcicielowi i mordercy z Polski, mimo znanych wcześniej defektów rozumu i sumienia.
4) Jak sobie wyobrażasz wybór przy urnie bez wcześniejszego podpowiadania ze strony polityków-kandydatów, albo ich zwolenników czy ich przeciwników?
Jaka jest wolność człowieka bez żadnego rozeznania/poznania tematu wyboru?
Czemu nie domagasz się zakazu propagandy przedwyborczej, która praktykuje się w całym święcie?
Czemu nie domagasz się likwidacji szkół i instytucji wychowawczych?


Wt kwi 21, 2015 11:08
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00
Posty: 838
Post Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
Johnny99 napisał(a):
Polacy nie tyle nie chcą, by Kościół im podpowiadał jak głosować, co nie chcą, by Kościół im podpowiadał inaczej, niż już to sobie sami postanowili. Nie zauważyłem np. by protestowali przeciwko działalności ks. Sowy, który ostatnio coraz śmielej angażuje się w kampanię przeciwko PiS i Andrzejowi Dudzie. Z kolei wyborcy PiS jakoś wcale nie protestują, kiedy jakiś ksiądz potępi PO. To samo się tyczy wszystkich innych spraw. Lewizna w postaci np. Hartmana zarzucała "łamanie Konstytucji", gdy Kościół groził posłom głosującym za in vitro, ale gdyby stanowisko Kościoła było przeciwne, ta sama lewizna biłaby brawo.

To jest sedno sprawy.
Dziękuję!


Wt kwi 21, 2015 11:09
Zobacz profil
Post Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
Atimeres napisał(a):
Alus napisał(a):
Atimeres napisał(a):
A może jednak chcą?
Tylko równocześnie są w tej materii skołowani, może uwierzyli starej komunie, że księża są poza prawem i wara im do spraw Polski. Ale kiedy nie poszli glosować, to byli ścigani przez stróżów prawa.
.........
A nie słyszałeś o tym, że ludzie jeszcze w drzwiach lokali wyborczych pytają się, na kogo głosować.
I dużo czyta się pretensji w katolickich pismach, że księża i biskupi zbyt milczą, bo przecież obecnie wybór ma nie tyle charakter polityczny, ile moralny!
Złe czasy
Więc jednak chcą podpowiadania.

Więc jednak chcą podpowiadania - tak traktowali ludzi komuniści, tak traktują ludzi co poniektórzy współcześnie, jak stado baranów, które mówi, że nie chce, ale ci mądrzejsi wiedzą, że jednak chce.
Traktowanie typowe dla totalitaryzmów, zupełnie nie zgodne z chrześcijaństwem, bo Jezus mówił jeśli chcesz, wybór należy do każdego osobiście - tak nakazuje wiara rozumna i uzasadniona.
Wybór przy urnie, wybór we wszystkich kwestiach sumienia, drogach życiowych, i odpowiedzialność osobista.
Alus!
1) Skąd u Ciebie takie uprzedzenie do nauczania i podpowiadania, na którym to mechanizmie opiera się cały postęp intelektualny, moralny i społeczny?
2) Skąd u Ciebie nauka i dobra rada kojarzy się z przymusem? TO JEST CHORE!
3) Ciekawe (to znaczy: fałszywe) jest Twoje użycie wypowiedzi Jezusa "jeśli chcesz". Bowiem te słowa padły jako wstęp do... Jezusowego podpowiadania, nauczania, o czym nie wspominasz. Wolność decyzji tak, ale żeby ona była, nie może być wolnością człowieka bez rozumu (rozeznania sprawy) i bez sumienia. Takich zwykle trzyma się za kratami w majestacie prawa!
Dlatego tyle teraz nagonki we Francji na tych, którzy zostawili wolność 38-letniemu gwałcicielowi i mordercy z Polski, mimo znanych wcześniej defektów rozumu i sumienia.
4) Jak sobie wyobrażasz wybór przy urnie bez wcześniejszego podpowiadania ze strony polityków-kandydatów, albo ich zwolenników czy ich przeciwników?
Jaka jest wolność człowieka bez żadnego rozeznania/poznania tematu wyboru?
Czemu nie domagasz się zakazu propagandy przedwyborczej, która praktykuje się w całym święcie?
Czemu nie domagasz się likwidacji szkół i instytucji wychowawczych?

Sądzisz zatem, ze ludzie nie są zdolni do samodzielnego myślenia i bez podpowiedzi księdza, czy konkretnego polityka, nie potrafią dostrzec prawdy lub zakłamania?
Czyli jak to już zdiagnozowali przekonani o swoim monopolu na prawdę - "bezwolne lemingi".
Taka diagnoza dyskryminująca to ewidentne okazywanie braku szacunki wobec rodaków.
Od lat pośród moich znajomych/rodziny zauważam zdecydowane preferencje wyborcze, nikt nie oczekuje aby ksiądz podpowiadał.
Kościół i ambona nie powinny służyć kampanii wyborczej dla żadnej partii czy kandydata na urząd prezydenta, czy urząd w administracji samorządowej.
Kościół nie może dwu panom służyć - Bogi i polityce lub finansom - bo później czyta się o zaplątaniu biskupów/księży w nieprzejrzyste, wręcz przestępcze interesy biznesowe.
Nauka kształtowania sumień przez Kościół musi odbywać się stale, nie na zasadzie akcji przedwyborczych.


Wt kwi 21, 2015 11:37

Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00
Posty: 838
Post Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
Ten artykuł to chyba dobry przyczynek do naszej dyskusji.

Katolik politycznie śpiący.
Andrzej Macura

Dlaczego katolicy niespecjalnie angażują się w życie polityczne? A jeśli już się angażują nie bardzo mają odwagę wprowadzać w życie społeczne (kiedyś) bliskie im ideały?

To jakże aktualne pytanie przewijało się, niekoniecznie wprost zadane, przez dwa wydarzenia ostatnich dni: sympozjum w sejmie dotyczącego społecznej działalności założyciela Ruchu Światło-Życie, ks. Franciszka Blachnickiego i podczas drugiej sesji synodu w Katowicach. Pojawiło się też, choć w negatywnym kontekście, we wczorajszej homilii papieża Franciszka. Pytali też ostatnio o nie dziennikarze jednej z radiowych stacji. Faktycznie, dziś wydaje się, że katolik w polityce to albo jakiś kompletny don Kichot albo człowiek do tego stopnia idący na kompromisy ze światem, że niewiele się już różniący od ludzi dalekich chrześcijaństwu. Co się dzieje, że choć mamy tylu katolików – a myślę tu już tylko o tych na serio traktujących swoją wiarę – w gremiach politycznych ledwie nas widać? Uznaliśmy politykę za sferę na tyle brudną, że niegodną naszego zaangażowania?

Nie zamierzam stawiać jednoznacznej diagnozy. Przypomnę tylko atmosferę lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia. Tego dziesięciolecia po przełomowym roku ’89, kiedy katolicy mogli zacząć uczestniczyć w normalnej demokratycznej grze i brać władzę w swoje ręce. Niestety, przez lata traktowani jako element podejrzany, nie mieli wtedy wielkiego doświadczenia w rządzeniu. Także na szczeblu samorządowym. Przede wszystkim zaś nie mieli kompetentnego zaplecza, także urzędniczego. Takiego, które mogłoby udzielić im fachowego wsparcia, czy przynajmniej takiego, które mniej uwikłane w stare układy, nie robiłoby im na złość.

Tymczasem przeciw nim, co zwłaszcza zobaczyć można było na szczeblu lokalnym, stanął nie tylko stary aparat, ale także wielu porządnych katolików, dla których władza tradycyjnie była „onymi”. W tym czasie „onymi” o tyle gorszymi od dawnych, że przecież do niedawna „swoimi”; dobrymi znajomymi albo i takimi, co to „się słuchali”. A teraz się wybili i nie chcieli ani poklepywania po plecach, ani bezkrytycznego „słuchania się”. W dodatku bywali „onymi”, którzy w poczuciu misji i przyzwoitości często nie chcieli – po staremu – coś tam załatwić. No, takie zwyczajne – cytuję – „oazowe glisty”...

Katolicki establiszment (prawda że spolszczona wersja tego słowa wygląda nieźle?) specjalnie więc nie żałował, gdy zmiotła ich fala niezadowolenia i gdy rozproszyli się po partiach, w których ich chrześcijańskie poglądy były traktowane jak fanaberia. Przydatna tylko dla zyskania katolickiego elektoratu. Nie przejął się, bo po drugiej stronie znów stanął ktoś, z kim można było prowadzić dawne gry. I kto dla świętego spokoju czy politycznego poparcia załatwił to i owo...

Dziś jest inaczej? Tak. Jest jeszcze gorzej. Zwłaszcza po katastrofie smoleńskiej. Dziś katolik w polityce to nie ten, komu bliskie są chrześcijańskie ideały, ale ten, kto szuka głosów katolików. Ci politycy, którzy starali się naprawdę bronić chrześcijańskich wartości, jeśli tylko znaleźli się w niewłaściwej partii, stali się przedmiotem niewybrednych ataków ze strony innych katolików. Za co? Za to, że w ogóle są w nielubianej przez głośnych katolików partii, bo zamiast próbować mieć w niej jakiś realny wpływ i poprowadzić ją w dobrym kierunku, powinni natychmiast się z niej wypisać. Albo za brak katolickiej ortodoksji (vide casus Gowina i jego projektu ustawy bioetycznej). I tak, na własne życzenie, sami eliminujemy się z życia politycznego.

Czy katolicy na serio traktujący swoja wiarę, tacy, którzy będą mieli odwagę swoje przekonania traktować jako równoprawne wobec poglądów swoich niewierzących kolegów, wrócą jeszcze do polityki? Nie tylko Polsce by się przydali. Może wtedy ktoś na serio by się przejął się nie tylko losem tonącym w Morzu Śródziemnym emigrantów, ale też zabijanych – jak ostatnio w Libii – chrześcijan. Patrząc jednak na ogólne tendencje, obawiam się, że tę szansę, na własne życzenie, bezpowrotnie zmarnowaliśmy...


Wt kwi 21, 2015 11:47
Zobacz profil
Post Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
http://kosciol.wiara.pl/doc/917717.Ksiadz-nie-polityk


Wt kwi 21, 2015 11:56

Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00
Posty: 838
Post Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
Alus napisał(a):
http://kosciol.wiara.pl/doc/917717.Ksiadz-nie-polityk

Cytuj:
ks. Mariusz 2011-08-10 10:01
Niezalogowany użytkowniku,
Rzekomy dokument, wydany w ostatnim czasie, po prostu nie istnieje. Dziwię się, że "Gość Niedzielny" powiela takie kaczki dziennikarskie bez sprawdzenia informacji. Pozdrawiam wszystkich bezkrytycznych / Pax vobiscum!!!

Cytuj:
ks. Piotr 2011-08-08 23:45
Niezalogowany użytkownik z zaciekawieniem szukałem nowego dokumentu Kongregacji ds. Duchowieństwa, o którym wiara.pl informuje posługując się depeszą PAP opartą na "nowościach" z "Vatican Insider" ("La Stampa"). Rozczarowałem się.
Ta informacja to kapitalny przykład dla zilustrowania medialnej zabawy w głuchy telefon. Materiał, podawany jako news, jak widać w serwisie vaticaninsider.lastampa.it, opracowany został na podstawie dość luźnej lektury listu okólnego Kongregacji datowanego na 19 marca 1999 r. (dlaczego o tym nie wspomina się powielając informację?).
Polecam więc lekturę dokumentu "Kapłan głosiciel Słowa, szafarz sakramentów i przewodnik wspólnoty w drodze do trzeciego tysiąclecia chrześcijaństwa" (wyd. Biblos).

.........
Widzisz, Aluś, jakimi metodami się posługujesz?
...
Zdradziłeś już, że jesteś politycznie zaksięgowany.
Dlatego boisz się, żeby ten manifest, który umieściłem na początku, bez wymieniania Twojej "firmy" nie naruszył Ci tej pozycji!


Wt kwi 21, 2015 12:32
Zobacz profil
Post Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
Atimeres napisał(a):
Alus napisał(a):
http://kosciol.wiara.pl/doc/917717.Ksiadz-nie-polityk

Cytuj:
ks. Mariusz 2011-08-10 10:01
Niezalogowany użytkowniku,
Rzekomy dokument, wydany w ostatnim czasie, po prostu nie istnieje. Dziwię się, że "Gość Niedzielny" powiela takie kaczki dziennikarskie bez sprawdzenia informacji. Pozdrawiam wszystkich bezkrytycznych / Pax vobiscum!!!

Cytuj:
ks. Piotr 2011-08-08 23:45
Niezalogowany użytkownik z zaciekawieniem szukałem nowego dokumentu Kongregacji ds. Duchowieństwa, o którym wiara.pl informuje posługując się depeszą PAP opartą na "nowościach" z "Vatican Insider" ("La Stampa"). Rozczarowałem się.
Ta informacja to kapitalny przykład dla zilustrowania medialnej zabawy w głuchy telefon. Materiał, podawany jako news, jak widać w serwisie vaticaninsider.lastampa.it, opracowany został na podstawie dość luźnej lektury listu okólnego Kongregacji datowanego na 19 marca 1999 r. (dlaczego o tym nie wspomina się powielając informację?).
Polecam więc lekturę dokumentu "Kapłan głosiciel Słowa, szafarz sakramentów i przewodnik wspólnoty w drodze do trzeciego tysiąclecia chrześcijaństwa" (wyd. Biblos).

.........
Widzisz, Aluś, jakimi metodami się posługujesz?
...
Zdradziłeś już, że jesteś politycznie zaksięgowany.
Dlatego boisz się, żeby ten manifest, który umieściłem na początku, bez wymieniania Twojej "firmy" nie naruszył Ci tej pozycji!

Tak się składa, że "moja firma" jest także twoją firmą - jakbyś nie zauważył informację zamieściła strona na której akurat wylewasz pomyje ......strona http://www.wiara.pl jest politycznie zaksięgowana.....do której partii??????
Należy katolików z ambon uświadamiać, że wolno im jedynie głosować na "właściwą" partię???


Wt kwi 21, 2015 14:28

Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00
Posty: 838
Post Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
Alus napisał(a):
Atimeres napisał(a):
Alus napisał(a):
http://kosciol.wiara.pl/doc/917717.Ksiadz-nie-polityk

Cytuj:
ks. Mariusz 2011-08-10 10:01
Niezalogowany użytkowniku,
Rzekomy dokument, wydany w ostatnim czasie, po prostu nie istnieje. Dziwię się, że "Gość Niedzielny" powiela takie kaczki dziennikarskie bez sprawdzenia informacji. Pozdrawiam wszystkich bezkrytycznych / Pax vobiscum!!!

Cytuj:
ks. Piotr 2011-08-08 23:45
Niezalogowany użytkownik z zaciekawieniem szukałem nowego dokumentu Kongregacji ds. Duchowieństwa, o którym wiara.pl informuje posługując się depeszą PAP opartą na "nowościach" z "Vatican Insider" ("La Stampa"). Rozczarowałem się.
Ta informacja to kapitalny przykład dla zilustrowania medialnej zabawy w głuchy telefon. Materiał, podawany jako news, jak widać w serwisie vaticaninsider.lastampa.it, opracowany został na podstawie dość luźnej lektury listu okólnego Kongregacji datowanego na 19 marca 1999 r. (dlaczego o tym nie wspomina się powielając informację?).
Polecam więc lekturę dokumentu "Kapłan głosiciel Słowa, szafarz sakramentów i przewodnik wspólnoty w drodze do trzeciego tysiąclecia chrześcijaństwa" (wyd. Biblos).

.........
Widzisz, Aluś, jakimi metodami się posługujesz?
...
Zdradziłeś już, że jesteś politycznie zaksięgowany.
Dlatego boisz się, żeby ten manifest, który umieściłem na początku, bez wymieniania Twojej "firmy" nie naruszył Ci tej pozycji!

Tak się składa, że "moja firma" jest także twoją firmą - jakbyś nie zauważył informację zamieściła strona na której akurat wylewasz pomyje ......strona http://www.wiara.pl jest politycznie zaksięgowana.....do której partii??????
Należy katolików z ambon uświadamiać, że wolno im jedynie głosować na "właściwą" partię???
Dał się porta Wiara wyprowadzić w pole przez kogoś takiego, jak Ty.
Na forach pisze się tysiące bzdur. Niekiedy w pismach do Redakcji.
We wszystkich mediach zdarzają się takie możliwości i takie wpadki.
..........


Wt kwi 21, 2015 19:25
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00
Posty: 838
Post Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
Uważam ten artykuł we "Wierze" za niezgrabne streszczenie kogoś z PAP (to autorstwo jest w nim odnotowane).
Niezgrabne streszczenie, bo przecież słowo polityka oznacza, jak podkreślał św. Jan Paweł II, troskę o dobro wspólne. Tego nikomu Kościół nie zakazuje, a co więcej, podkreśla się ten obowiązek.
PP. Franciszek również zachęca, by te tematy nie były obojętne dla duchownych.
Sam też nie unika tematów związanych ze światową polityką. Także w tych dniach.
Jeżeli więc od Kościoła wychodzą niekiedy jakieś sygnały w sprawie zaangażowania się duchownych w politykę, to zawsze chodzi o jakiś aspekt tego zaangażowania.
Nigdy zaś w Kościele nie było hamowania obowiązku oceny moralnej takich czy innych programów partyjnych.
To właśnie, do czego wzywa także mój apel:
DO OCENIANIA PROGRAMÓW i KONSEKWENTNYCH DO OCENY ZACHOWAŃ JUŻ PRZY URNACH,
A nie dopiero do narzekania po wyborach, gdy mleko już się wylało - jak widzimy w praktyce prezydenta.
.


Wt kwi 21, 2015 19:59
Zobacz profil
Post Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
Troskę o dobro wspólne święty Jan Paweł II wyraził precyzyjnie:
Biorąc pod uwagę oczekiwania współczesnego człowieka w stosunku do kapłana, widzimy, że sprowadzają sie one w istocie do jednego, wielkiego oczekiwania PRAGNIE ON CHRYSTUSA. O wszystko to, czego potrzebuje w wymiarze ekonomicznym, społecznym i politycznym, może zwrócić się do innych. Kapłana prosi o Chrystusa.
I ma prawo oczekiwać tego od kapłana szczególnie poprzez głoszenie słowa Bożego
, "Dar i Tajemnica".
Nie ma większego dobra dla człowieka wierzącego jak zbawienie.
Ocena moralna - pamiętam jak ksiądz w mojej parafii mówił, że ZCHN to partia stworzona w celu niszczenia Kościoła i wiary, bo też język wypowiedzi co poniektórych posłów był tak nienawistny, ordynarny, że jazgot Urbana przy tym to jak świergot wróbla.
Kościół w kwestiach polityki nie mówi jednym głosem, ale też nie dziwi, bo posłaniem księdza nie jest polityka, księża mają swoje preferencje polityczne, ale ambona nie może służyć do ich wyrażania.
http://m.dziennik.pl/wiadomosci/kraj/ep ... m-kierunku
Podobne sytuacje uderzają w Kościół, nie w polityków, bo ci przychodzą i odchodzą, a zmieniają barwy polityczne zależnie jakiego rodzaju frukta inni im do zaoferują. Rekordziści maja przynależność do 8 -9 partii.


Śr kwi 22, 2015 7:32
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 255 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 17  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL