Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 10:38



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 13 ] 
 Dreczenie 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr mar 14, 2012 0:15
Posty: 473
Post Dreczenie
Jestem osoba niesmiala z natury. I juz w swiecie doroslym spotkalo mnie dreczenie z tego powodu a mianowicir inna osoba dorosla cigle mnie strofowala ze malo mowie ze sie nie odzywam i sie normalnie uczepila jak zep psiego ogona. Czy jako katolik mam obowiazek sie spotykac z ta osoba ? Czy moge unikac spotkan rodzinnych tam gdzie bedzie ona? Nie mam poprpstu ochoty odczuwac znow jej dreczen. Wywoluje u mnie to agresje i moge za duzo powiedziec jej w bardzo nieuprzejmy sposo co bedzie bardzo niekulturalnie odebrane.

_________________
„Nie to jest miłością co czujesz, a to co postanawiasz.”


Pn gru 12, 2016 12:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sie 06, 2011 14:38
Posty: 350
Post Re: Dreczenie
A nie możesz po prostu powiedzieć tej osobie, że odbierasz to jako dręczenie? Pewnie ten ktoś ma jakiś problem i nie wiem jak się zachować.


N gru 18, 2016 22:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 20, 2012 22:55
Posty: 414
Post Re: Dreczenie
Ja bym się jej zapytała dlaczego właściwie tak jej przeszkadza to, że mało mówisz. Co w tym złego? Czy każdy musi być taki sam? A jeżeli jesteś zbyt nieśmiały na konfrontację, to może ktoś inny z rodziny mógłby z tą osobą porozmawiać? Unikać kogoś w nieskończoność pewnie się nie da, no i na dłuższą metę nie rozwiąże to problemu.


Pn gru 19, 2016 18:36
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr mar 14, 2012 0:15
Posty: 473
Post Re: Dreczenie
Aditu napisał(a):
Ja bym się jej zapytała dlaczego właściwie tak jej przeszkadza to, że mało mówisz. Co w tym złego? Czy każdy musi być taki sam? A jeżeli jesteś zbyt nieśmiały na konfrontację, to może ktoś inny z rodziny mógłby z tą osobą porozmawiać? Unikać kogoś w nieskończoność pewnie się nie da, no i na dłuższą metę nie rozwiąże to problemu.

rozmowy nic nie dadzą bo to tego typu osoba, że zawsze postawi na swoim. Na codzien nie widże tej osoby, brata, ale z okazji swia nie mam ochoty nigdzie jechać bo wiem że tam będzie i znów zaczną się docinki jakieś a nie bede się przy innych kłocic. Już od dzieciństwa tak było takie dreczenie.

_________________
„Nie to jest miłością co czujesz, a to co postanawiasz.”


Pn gru 19, 2016 21:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sie 06, 2011 14:38
Posty: 350
Post Re: Dreczenie
a może rozmowa z psychologiem, jak w tej sprawie postępować?


Wt gru 20, 2016 0:04
Zobacz profil
Post Re: Dreczenie
Najlepsza, sprawdzona metoda jest ciagla modlitwa za osobe, ktora dreczy. Osoba niekoniecznie sie zmieni ale nasz "zabetonowany" stosunek do niej, jak najbardziej.


Wt gru 20, 2016 7:37
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 20, 2012 22:55
Posty: 414
Post Re: Dreczenie
Nokia, ale wydaje mi się, że najwyższy czas się wreszcie postawić, na spokojnie, choćby i żartem, ale pokazać,ze się na to nie zgadzasz. Chyba dobrze rozumiem, że jesteś juz dorosły. Całe życie chcesz od tego uciekać? A jeżeli ktoś inny będzie kiedyś Cię dręczył, albo Twoich bliskich, to też go będziesz unikać? Dajesz mu przyzwolenie na takie zachowanie...Ewentualnie tak jak juz napisałam, z innymi członkami rodziny nie możesz o tym porozmawiać?


Wt gru 20, 2016 8:50
Zobacz profil
Post Re: Dreczenie
Nie wystarczy modlitwa, to znów zaklinanie rzeczywistości. Należy podjąć starania, by opuścić skorupę nieśmiałości. Na to jest jedna rada - zmierzyć się z osądem otoczenia i zmienić wyobrażenia o sobie na stan rzeczywisty (jestem jaki jestem, w drodze ku byciu lepszym), że jestem wartościowszą osobą niż to inni wiedzą. Z tego braku zgody na siebie wyrasta nieśmiałość (są tu niestety też jakieś predyspozycje, ale to się pokonuje), to że wypadnę źle w oczach innych. Takie zachowania się utrwalają. Piszę o nieśmiałości a nie patologicznej formie - fobii.

Ludzie czynią źle, ale sądzą, że dobrze. Może ta osoba chce po prostu zmusić cię do podjęcia aktywności, ale wybrała złą metodę. Może jest sama nieszczęśliwa i odreagowuje kąsając i spiskując w stosunku do innych, to daje jej chwilę wyobrażenia, że jest ważna. I tak żyje w iluzji o sobie. Może ta osoba została postawiona na twej drodze, byś mógł podjąć działania wobec siebie. Dopóki będziesz widzieć w innych zło a nie będzie zrozumienia, dotąd będziesz stawiać się wyźej od nich. Nie musisz utrzymywać kontaktów z osobą toksyczną. Od takich ludzi się odchodzi, ale to nie oznacza, że rezygnujesz ze wszystkich innych z uwagi na tę osobę.


Znasz jej pytania. Pewnie się powtarzają. Chcesz, by się odczepiła? Oto jedna z możliwości...
Przygotuj odpowiedzi na kartce i odstaw przedstawienie dla wszystkich. Skompiluj dowcipne odpowiedzi, takie, które nie będą jednak osądzającymi, nie zejdą do jej poziomu. Wyreżyseruj i przeprowadź próbę w domu.
Jeśli zada znów pytanie, uśmiechnij się szeroko i zacznij swą kwestię...zaraz zaraz, chwileczkę, Poszukam scenariusza. Teraz teatralny gest poszukiwań kartki. To zapytanie mam w punkcie czwartym; dlaczego milczę... ooooooo jest!. Milczę, by pozwolić mówić tobie, to jedyna możliwość, by uczyć się mądrości/prawdy o życiu/etc. A ja jestem dopiero na etapie poszukiwań drogi mądrości.

A jak nie będzie na liście pytania...to ważne, muszę dopisać i odpowiem przy kolejnym, naszym spotkaniu. A teraz znów przestawiam się na odbiór i nie przeszkadzaj mi w skupieniu, bo wszystko zapomnę. Promienny uśmiech na zakończenie
Jak odpowiesz, twoja sprawa, znasz to towarzystwo. Uczysz się przełamywać nieśmiałość, masz bowiem suflera. Ludzie spotykają się ze sobą, by pogadać o niczym, pośmiać się, więc mogą mieć zabawę. Ich śmiech nie będzie dotyczył ciebie, ale rozbawi ich cała sytuacja.

Naprawdę nie ma innej możliwości jak przyjąć ludzi jakimi są, nie uciekać od każdego kto krzywo spojrzy - bo może mieć gorszy dzień - i stawić czoło swym ograniczeniom. A siłę da modlitwa. Wspomniałam na początku, na własną ręke można uporać się z nieśmiałością, ale nie fobią. Ludzie zostawali aktorami, bo widzieli w tym droę, by pokonać swą wrodzoną nieśmiałość.


Problemem nie jest tu dręczenie. Źle nazwano problem, więc i odpowiedzi być nie może właściwej. Twoja nieśmiałość i niezgoda na siebie, która tę nieśmiałość wytworzyła wypacza postrzeganie ludzi. Natura dała tylko dała taką drogę, bo to samo dotyczy ludzi, którzy chcą grać pierwsze skrzypce i atakują innych. Ta sama niezgoda na siebie inaczej wyrażona, bo na innym kodzie genetycznym budowana. W obu przypadkach dochodzi do głosu agresja, ale w przypadku nieśmiałości jest ona kierowana przeciwko sobie; prosta droga ku depresji, więc należy zaopiekować się sobą i podjąć walkę o swe zdrowie, również duchowe.


Ostatnio edytowano Wt gru 20, 2016 9:04 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 3 razy



Wt gru 20, 2016 8:58
Post Re: Dreczenie
Rozumiem Ocimum, ze jestes niewierzaca i modlitwa to dla ciebie zaklinanie rzeczywistosci?

No coz. Ja mam inne doswiadczenia i wiem, ze modlitwa ma sens. Mozesz to uszanowac?

Nokia musi oczywiscie dorosnac, ale modlitwa mu w tym nie przeszkodzi


Wt gru 20, 2016 9:01

Dołączył(a): Śr mar 14, 2012 0:15
Posty: 473
Post Re: Dreczenie
Dorosnij bo jestes niesmialy. A co ma piernik do wiatraka. Ja nie lubie duzo mowic a inni lubia i im sie geba niezamyka. Jak ktos sie mnie o wszystko czepia to jedynie co moge zrobic to wybuchnac zloscia i nieklturalnie odpowiedziec a to przy spotkaniu rodzinnym bedzie bardzo zle odebrane. Wiec wole nie isc. Po co mam sie meczyc? I udawac ze jestesmy szczesliwa i kochajaca rodzina skoro tak nie jest. Obluda

_________________
„Nie to jest miłością co czujesz, a to co postanawiasz.”


Wt gru 20, 2016 12:20
Zobacz profil
Post Re: Dreczenie
Wybuchniecie to nie jest reakcja doroslego mezczyny na durne zaczepki.


Wt gru 20, 2016 14:08
Post Re: Dreczenie
Tak też można, ale to nie rozwiąże problemu nieśmiałości. Nie pytałeś o to kiedy jest gadulstwo a kiedy powściągliwość. Powściągliwość w mówieniu nie wynika z nieśmiałości, ale odpowiedzialności za słowo. Osoba powściągliwa nie ucieka od ludzi, ale nastawia się na słuchanie a nie gadanie.
Dlaczego zdenerwowało cię to o czym napisałam? Chciałeś potwierdzenia dla siebie, że ucieczka cię rozgrzeszy? Nie rozgrzeszy. To zwierzęca reakcja ochronna przed niebezpieczeństwem: uciekać, znieruchomieć lub walczyć. Ty uciekasz, bo nieśmiałość i niska samoocena nie pozwalają na konfrontację

Prawe serce rozważa odpowiedź, złością buchają usta występnych (Prz15, 28).
Być może masz powód do odwetu, może to tylko urazy wynikające z niekochania siebie. To jednak nie oznacza, że odwet jest usprawiedliwiony. Do odpłacenia drugiemu kuszą zwykle konkretne wydarzenia lub ich sploty. Odwet nie musi być otwartym atakiem na drugą osobę, bywa też czymś bardzo subtelnym (milczenie, grymas twarzy świadczący o dezaprobacie). Bardzo przebiegły w improwizacjach bywa nasz umysł. Opowiadanie o sprzedanym przez braci Józefie jest tu pomocnym odniesieniem. On naprawdę miał powód do zemsty.
Człowiek powinien wiedzieć kiedy mówić, kiedy milczeć wypada, kiedy z krzywdą zwrócić oczy ku Bogu, bez gromadzenia złości, bez agresji, nawet tej by oszukać siebie i innych wprowadzić w błąd.
Odczuwanie gniewu nie jest złe, niewłaściwe jest jednak gromadzenie go w sobie i przerzucanie na innych ...była jedna zła osoba, teraz mamy już całą rodzinę obłudników. Uciekając od sytuacji trudnych gromadzisz w sobie gniew (bo nie kochasz siebie). Przypadkowe spotkanie z taką osobą może spowodować odreagowanie niewspółmierne do zaistniałej sytuacji, dlatego nie należy uciekać.

Odreagowując milczeniem i widzeniem rodziny jako zbiorowiska obłudników stajesz się fantastycznym zawodnikiem dla diabła. Przegrasz z nim te zapasy. On bowiem znajduje w tobie słaby punkt podparcia (urazy), podstawia nogę i przewraca na matę... i rozpoczyna zabawę z dręczeniem. Tych słabych punktów podparcia należy szukać w sobie, by nie dać się rozłożyć na łopatki.

Należy unikać roli historyka, gromadzenie urazów do tego prowadzi. Nie pamiętać innej osobie całej listy grzechów, które popełniła, bo przygotowujesz maczugę do rąbania drugiej osoby; tą maczugą możesz okładać i siebie wpędzając się w pernamentny stres. Postaraj się każde spotkanie traktować jako coś nowego, chyba, że byłby ważny powód. Tu nie ma, bo można to wyprostować.

Za chwilę idę na spotkanie wigilijne dla pracowników mojej firmy. Spotkam tam osobę, która separowała się latami od innych, zarzucała im wciąż nowe grzechy lenistwa, unikała spotkań towarzyskich. Szorstki i niedostępny, małomówny, ale w sytuacjach trudnych to on zawsze stawał na wysokości zadania. Nigdy nie plotkował. Dowiedziałam się, że będzie dziś. I ogromnie się cieszę, że mu przeszło i też chce być z rozgadanymi koleżankami i kolegami, którzy nie tylko mówią, ale i paplą. To typ człowieka, który mówi a nie paple. Mówić jednak należy.
Wielką sztuką jest mówić dobrze i elokwentnie, równie wielką jest jednak wiedzieć, kiedy przestać (W.A. Mozart).

P.S - widzę, że mam kolejny ogon. To jednak chyba nie wszyscy? Czekam na kolejnych, by był komplet. Oby znów się nie okazało, jak przed laty, że to tylko rozmnożony klon. :)
Pozdrawiam ogona. :)


Wt gru 20, 2016 14:15

Dołączył(a): Śr mar 14, 2012 0:15
Posty: 473
Post Re: Dreczenie
Kael napisał(a):
Wybuchniecie to nie jest reakcja doroslego mezczyny na durne zaczepki.

A jaka jest na zaczepki typu "no jak w Twojej beznadziejnej pracy", "jestes ciamjda wszyscy Toba pomiataja bo sie nawet odezwac nie umiesz" , " nic dobrze zrobic nie umiesz"itd itp nie mam ochoty tego wysluchiwac.

Nie chce czynic zadnych odwetow, poprostu to sie nigdy nie skonczy, nie chowam urazy poprostu znoszenie tego typu docinek jest dla mnie katorga, wole juz nie kiec do czynienia z ta osoba nawet jesli to bliska rodzina. Nie mam problemow w kontaktach z ludzmi w ktorych wiem ze jestem akceptowany, paraliz zaczyna sie w takim srodowkisu w ktorym nie czuje sie dobrze. Wtedy odzywam sie malo i nic na to nie poradze to moj charakter. A docinki wywoluja zlosc i zdolowanie przez 2-3 kolejn dni az wypre to z pamieci. Wiec nie chce sie poprostu na to narazac.

_________________
„Nie to jest miłością co czujesz, a to co postanawiasz.”


Wt gru 20, 2016 18:05
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 13 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL