Witajcie ponownie,jeżeli źły temat proszę o przeniesienie
Wszystko jest po coś np:
cierpienie jest po to by umacniać się w wierze ("Jeśli od ciebie nie będzie nawet wymagana otwarta walka z szatanem,pamiętaj jednak,że nie zabraknie ci jego zasadzek na drodze ku doskonałości. Ale nie bój się! Posłużą ci one do twojego umocnienia w wierze,zwracając się zawsze do Jezusa i jego Aniołów - słowa pochodzą z książki ujrzałem anioła stojącego w słońcu" ale nie tylko po to, wielu świętych przeżywało cierpienia by uratować inne osoby np w czyścu lub na ziemi właśnie poprzez cierpienia,pewnie zastanawia was jak to zrobić: można też własnymi słowami oczywiście lub modlitwą: "Jezu, Boski Zbawicielu, przez Niepokalane Serce Maryi ofiaruję Ci swoje cierpienia fizyczne i udręki duchowe, w intencjach Kościoła świętego, kapłanów, osób niewierzących, uzależnionych od alkoholu, narkotyków, pornografii, w intencjach redakcji Miłujcie się! i apostolstwa życia (można też dodać swoje intencje).
Proszę, otaczaj opieką rodziny, by mocą Twej łaski skutecznie oparły się zasadzkom złego ducha. Rodzicom daj miłość i odwagę, aby przyjęli każde poczęte dziecko i by bronili życia aż do naturalnej śmierci. Młodzieży i dzieciom daj serca czyste, wolne od wszelkich uzależnień, gotowe pełnić Bożą wolę.
Spraw, aby krzyż, który dźwigam, stał się dla mnie źródłem odwagi, wyzwolenia i mocy, aby cierpienie nie odebrało mi nadziei, by wiara moja nie gasła, a miłość nie ustawała. A kiedy nadejdzie kres mego życia, przybądź po mnie i zaprowadź mnie do swego Królestwa. Amen". "Jeżeli spotyka Cię jakiekolwiek cierpienie, to pamiętaj, że natychmiast trzeba ofiarować je Bogu, jednocząc się z cierpieniem Jezusa na krzyżu. Wtedy cierpienie nie będzie Cię niszczyć, lecz stanie się tak wielką łaską "że nikt z ludzi tego nie pojmie dostatecznie, większą niż dar czynienia cudów, bo przez cierpienie dusza mi oddaje, co ma najdroższego - swą wolę" - tak mówił Pan Jezus mistyczce Rozalii Celakównie. Nic tak nie otwiera człowieka na Boga i nic go tak nie może przemienić jak bezinteresowny dar cierpienia. Dlatego niech nikt nie zmarnuje najmniejszej okazji do ofiarowania Bogu każdego cierpienia: fizycznego czy duchowego; szczególnie trzeba ofiarowywać Bogu wszystkie swoje kryzysy, bunty, zniechęcenia, wszystkie lęki i cierpienia fizyczne. "Modlitwą i cierpieniem więcej zbawisz dusz aniżeli misjonarz przez same tylko nauki i kazania" (Dz. 1767) - mówił Pan Jezus św. Faustynie."
Chciałbym dodatkowo przekazać wam filmik który was zmotywuje do działania
https://www.youtube.com/watch?v=wtz_d5KRIZQ„Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego.”
Dziękuje i pozdrawiam Karol