Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 22:30



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 33 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
 Oddawanie czci bogom w grach 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 14, 2016 1:11
Posty: 1409
Post Re: Oddawanie czci bogom w grach
equuleuss napisał(a):
Z mojego własnego odczucia powiem że lepiej darować sobie gry które posiadają taki wątek.


Wedle tej samej metodologii lepiej darować sobie gry w których główny bohater posiada z innym zlepkiem pikseli jakaś relację stopy partnerskiej/małżeńskiej – wszak jeżeli sami w realu posiadamy dziewczynę/żonę/chłopaka/męża to dokonujemy tedy gwałtu na 6 przykazaniu. Jeśli opisana przez autora wątku sytuacja ma pogwałcać pierwsze przykazanie to należy być konsekwentnym...

equuleuss napisał(a):
Bowiem to jest wtedy Twój świadomy wybór, widzisz, jest taka sprawa że gry nie są niezbędną rzeczą do życia,


Muzyka, taniec, książki, studia wyższe, wycieczki rowerowe, pisanie poezji, hodowanie kota czy uprawianie ogródka i googol innych rzeczy również nie stanowi obligatoryjnych części ludzkiego życia – niezbędne do życia jest się nażreć, nachlać (wody), wydalić, naspać + kilka innych czynności. W podobny pozamerytoryczny sposób można tedy kwestionować niemalże wszystko.

equuleuss napisał(a):
I w taki oto sposób jeśli dla żartu czy w formie gry/zabawy przywołasz go na swojego pana czy coś w tym rodzaju, to on to weźmie sobie całkiem na poważnie.


Litości...
Zapamiętaj sobie że gdy piszesz coś, eufemistycznie rzecz ujmując, niemądrego w sieci, to za każdym razem ginie mały, słodziutki jamniczek. :(

Obrazek

Może taka wizualizacja uchroni nas przed podobnymi mundrościami...

equuleuss napisał(a):
Masz przecież multum innych gier do wyboru,


Pewnie – na ten przykład mamy takie cudeńko https://www.youtube.com/watch?v=cFpv5bBYoEI

Ewentualnie: https://www.youtube.com/watch?v=fSGdfcWVdp8

Po co zawracać sobie głowę syfem pokroju Fallout'a, The Elder Scrolls czy Wiedźmina skoro mamy takie perełki. Kogo by tam pociągała wielowątkowa, wyrafinowana linia fabularna oraz dopracowany wirtualny świat stanowiący de facto dzieło sztuki sensu stricte – mamy tam przemoc, a jako że jesteśmy bezmyślnymi pierwotniakami poziomem intelektualnym dorównującymi przeciętnemu taboretowi i nie potrafimy odróżnić fikcji od rzeczywistości to lepiej się w to nie babrać. Aha, szachy i warcaby też oczywiście lądują w śmietniku. :)

equuleuss napisał(a):
Natychmiast ujrzałam cały stan duszy swojej, tak jak Bóg na nią
patrzy. Jasno ujrzałam wszystko, co się Bogu nie podoba. Nie wiedziałam, że nawet z takich
cieni drobnych trzeba zdawać rachunek przed Panem. Co to za moment. Kto go opisze? –


Na pewno bardzo pomogłaś formowym skrupulantom wklejając te mundrości...

equuleuss napisał(a):
Ale inna sytuacja jest kiedy czytamy powieść sci-fi lub fantasy i tam bohater jest opisywany i osadzony w jakimś świecie a my jakby oglądamy i śledzimy jego poczynania z perspektywy obserwatora i słuchacza.

Natomiast inną sytacją jest to że w grze wcielasz się w rolę, i wtedy sa to twoje decyzje, nie autora scenariusza książki czy filmu, ale to ty kreujesz akcje i sytuacje. To zupełnie inna bajka.


Jak, zwrócił Ci uwagę JedenPost, czytanie ze zrozumieniem się kłania.

Pisał on o autorze książki kreującym świat fantasy a nie o odbiorcach jego dzieła (czytelnikach w tym wypadku).

Wedle Twojej nieporadnej metodologii, Tolkien poważnie błądził kreując świat z całym panteonem rozmaitych Valarów, Ainurów oraz z Eru Ilúvatarem na czele, w którym to świecie fikcyjni bohaterowie (których losami również oczywiście kieruje bezpośrednio autor) afirmują owe fałszywe istoty wyższe. Szatan w końcu nie ma poczucia humoru, prawda? :)

equuleuss napisał(a):
Człowiek jeśli chce to jest w stanie usprawiedliwić wszystko. Robek pisał o rozjeżdzaniu ludzi samochodem w grach, Soul o strzelankach. Otóż, dla mnie taka gra gdzie ktoś wirtualnie zabija, taka gra nie jest dobra, nie jest to nic dobrego, to zło, czasem zakamuflowane i ukryte pod pozorem zabawy, a ogólnie to brzmi potwornie - zabijanie w grze, czyli zabawa polegająca na mordowaniu. Nie ma znaczenia wirtualny świat czy rzeczywisty. Ok, strzelanki kosmiczne czy strzelanie do potworów, cyborgów, androidów które nie są ludzkimi istotami, to jeszcze przejdzie, ale gry polegające na czystej przemocy, brutalne i makabryczne, a znam takie, to już jest mocne przegięcie.


Aha, czyli spokojnie można wycinać w pień całe hordy wirtualnych kosmitów, którzy poziomem samoświadomości w owych fikcyjnych uniwersach często prześcigają o całe lata świetlne istoty ludzkie, przez co zdecydowanie bardziej niż my sami zasługują na status "osoby" – a wycinać można no bo przecież nie należą do gatunku homo sapiens. Szowinizm gatunkowy czystej postaci. :D

Co do reszty – za dzieciaka zwykliśmy z kolegami ganiać po podwórku i "strzelać" do siebie z pistoletów z patyków oraz „toczyć walki rycerskie” na bambusy i ukradzione z domu wieszaki. Wytłumacz mi łaskawie czym to ma się "moralnie" różnić od strzelania do siebie nawzajem ze znajomymi w takim Battlefieldzie czy okładania się mieczami i obuchami w Mount&Blade? Czym ma się "moralnie" różnic zabawa plastikowymi żołnierzykami z kolegą od toczenia z nim potyczek w RTS'ie pokroju Total War'a?

Ba, pomijając już te nieszczęsne gry, co powiesz na taką wersję "walk rycerskich na wieszaki" z tym że dla nieco większych chłopców?

https://www.youtube.com/watch?v=n5w2Mh6CyXo

W owym sparingu HEMA chodzi o to, aby przełamać obronę przeciwnika i zadać mu jak najbardziej druzgoczący, a najlepiej śmiertelny cios.
Co z tego, że nikt de facto nie umiera a całość ma charakter widowiska sztuk walki – przecież szatan nie ma poczucia humoru, prawda? :)


Pn kwi 03, 2017 6:52
Zobacz profil
Post Re: Oddawanie czci bogom w grach
Gra jest pewną interaktywną opowieścią. I tak jak opowieść ma bohaterów. Żaden z bohaterów nie musi być tożsamy z autorem ani z odbiorcą opowieści. Nawet główny bohater. Wydaje mi się, że relację "gracz - postać" można przyrównać w jakimś stopniu do relacji jaką z bohaterem powieści ma autor piszący powieść, albo aktor grający tego bohatera.

Oczywiście nie znaczy to, że chrześcijanin w ogóle nie powienien się zastanawiać nad moralnym przesłaniem sztuki, którą "konsumuje". Ale nie jest tak, że aktor automatycznie staje się winnym przewin bohatera, w którego się wciela, a gracz - postaci, którą kieruje.


Pn kwi 03, 2017 7:23
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Oddawanie czci bogom w grach
equuleuss napisał(a):
Ok, strzelanki kosmiczne czy strzelanie do potworów, cyborgów, androidów które nie są ludzkimi istotami, to jeszcze przejdzie, ale gry polegające na czystej przemocy, brutalne i makabryczne, a znam takie, to już jest mocne przegięcie.



Czyli takie coś może być.

https://www.youtube.com/watch?v=hR9f-hFA1u8

A tutaj to już jest grzech?

https://www.youtube.com/watch?v=vD3lslVwqLw

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Pn kwi 03, 2017 7:37
Zobacz profil
Post Re: Oddawanie czci bogom w grach
Iago napisał(a):
Wedle tej samej metodologii lepiej darować sobie gry w których główny bohater posiada z innym zlepkiem pikseli jakaś relację stopy partnerskiej/małżeńskiej – wszak jeżeli sami w realu posiadamy dziewczynę/żonę/chłopaka/męża to dokonujemy tedy gwałtu na 6 przykazaniu. Jeśli opisana przez autora wątku sytuacja ma pogwałcać pierwsze przykazanie to należy być konsekwentnym...


Powinieneś wyczuć różnicę pomiędzy jednym a drugim. Te przykłady nie są adekwatne do sytuacji.

Cytuj:
Muzyka, taniec, książki, studia wyższe, wycieczki rowerowe, pisanie poezji, hodowanie kota czy uprawianie ogródka


Nie sądzisz że te wszystkie rzeczy powyżej róznią się jednak od spędzania czasu na grach komputerowych?

Cytuj:
Zapamiętaj sobie że gdy piszesz coś, eufemistycznie rzecz ujmując, niemądrego w sieci,


Zapamiętaj także że jesteś na forum Wiara w dziale - Żyć Wiarą, i że tutaj są osoby wierzące które wierzą i uznają iż te ''niemądre rzeczy'' są całkiem prawdziwe i realne.

Cytuj:
Kogo by tam pociągała wielowątkowa, wyrafinowana linia fabularna oraz dopracowany wirtualny świat stanowiący de facto dzieło sztuki sensu stricte


Na przykład mnie to nie pociąga. Wolę muzykę, książkę, teleskop, moje pędzle, ołówki, Intuos i wiele innych rzeczy.

Inne światy to ja mam w sobie i mogę stworzyć sobie taki świat jaki chcę, po prostu w mojej własnej wyobraźni, z wielowątkową fabułą.

Cytuj:
Na pewno bardzo pomogłaś formowym skrupulantom wklejając te mundrości...


Może odrobinę szacunku dla wierzących. Dla Ciebie ''mundrości'' a dla innych prawda. I w taki sposób chyba trzeba zaprzestać w ogóle pisania na forum, bo przecież trzeba zwracać uwagę na skrupulantów, ateistów, kochających zwierzaczki, desperatów i kogokowiek jeszcze, czyli najlepiej zasznurować usta.

Cytuj:
Pisał on o autorze książki kreującym świat fantasy a nie o odbiorcach jego dzieła (czytelnikach w tym wypadku).


I znów nie zrozumiałeś. Czytając książkę, wchodzisz w świat gdzie autor tworzy opowieść, sytuacje, a Ty jako czytelnik jesteś biernym obserwatorem, jakby z boku.

Natomiast w grze to ty podejmujesz decyzje, to ty podejmujesz akcję, to ty kierujesz akcją i sytuacją. To ty walniesz kogoś kijem bejlsbolowym, to ty kogoś zaszlachtujesz, bo dłonie trzymające karabin czy nóż / miecz, te dłonie stają się twoimi własnymi rękami. Czyli to jesteś ty, bohater akcji.

Cytuj:
Aha, czyli spokojnie można wycinać w pień całe hordy wirtualnych kosmitów, którzy poziomem samoświadomości w owych fikcyjnych uniwersach często prześcigają o całe lata świetlne istoty ludzkie, przez co zdecydowanie bardziej niż my sami zasługują na status "osoby" – a wycinać można no bo przecież nie należą do gatunku homo sapiens. Szowinizm gatunkowy czystej postaci.


Posiadają umysł, intelekt, ale nie posiadają duszy.

Cytuj:
Co do reszty – za dzieciaka zwykliśmy z kolegami ganiać po podwórku i "strzelać" do siebie z pistoletów z patyków oraz „toczyć walki rycerskie” na bambusy i ukradzione z domu wieszaki. Wytłumacz mi łaskawie czym to ma się "moralnie" różnić od strzelania do siebie nawzajem ze znajomymi w takim Battlefieldzie czy okładania się mieczami i obuchami w Mount&Blade? Czym ma się "moralnie" różnic zabawa plastikowymi żołnierzykami z kolegą od toczenia z nim potyczek w RTS'ie pokroju Total War'a?


Owszem, różni się i to bardzo, ja także bawiłam się w takie zabawy bo jako dzieciak byłam jak chłopak. Czym innym jest bitwa na bambusy, a czym innym jest dokonywanie wirtualnej rzezi i masakry gdzie krew bryzga wokół i po ekranie. No sorry... jeśli Ty nie widzisz różnicy to już nie wiem co mam powiedzieć...

Cytuj:
W owym sparingu HEMA chodzi o to, aby przełamać obronę przeciwnika i zadać mu jak najbardziej druzgoczący, a najlepiej śmiertelny cios.
Co z tego, że nikt de facto nie umiera a całość ma charakter widowiska sztuk walki – przecież szatan nie ma poczucia humoru, prawda?


I jaki to ma sens? Jakie to ma znaczenie że ktoś kogoś wirtualnie zabija / morduje? Bo to sprawia przyjemność, frajdę? Wirtualne krzywdzenie innych sprawia dobry nastrój?

zefciu napisał(a):
Gra jest pewną interaktywną opowieścią. I tak jak opowieść ma bohaterów. Żaden z bohaterów nie musi być tożsamy z autorem ani z odbiorcą opowieści. Nawet główny bohater. Wydaje mi się, że relację "gracz - postać" można przyrównać w jakimś stopniu do relacji jaką z bohaterem powieści ma autor piszący powieść, albo aktor grający tego bohatera.

Oczywiście nie znaczy to, że chrześcijanin w ogóle nie powienien się zastanawiać nad moralnym przesłaniem sztuki, którą "konsumuje". Ale nie jest tak, że aktor automatycznie staje się winnym przewin bohatera, w którego się wciela, a gracz - postaci, którą kieruje.


Zefciu, grałeś kiedyś w jakieś gry? Tam stajesz się bohaterem, twoje łapy trzymają karabin lub miecz i twoje łapy strzelają, zabijają, lub ucinają głowy. Zerknij na to https://www.youtube.com/watch?v=gp4xtKwK9xA


Pn kwi 03, 2017 21:01
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 14, 2016 1:11
Posty: 1409
Post Re: Oddawanie czci bogom w grach
equuleuss napisał(a):
Powinieneś wyczuć różnicę pomiędzy jednym a drugim. Te przykłady nie są adekwatne do sytuacji.


Aha – czyli equuleuss nie potrafiła skontrować merytorycznie mojego argumentu, więc postanowiła napisać byle co, autorytarnie stwierdzić, że przykłady są nieadekwatne i wycofać się rakiem. :)

equuleuss napisał(a):
Nie sądzisz że te wszystkie rzeczy powyżej róznią się jednak od spędzania czasu na grach komputerowych?


Wszystkie czynności z powyższej randomowej listy różną się między sobą, o królowo truizmów. ;) Doprawdy gdybyś mi nie napisała to nie domyśliłbym się, że hodowanie kota czy czytanie książki różni się od grania w gry komputerowe. :D

Jeżeli zaś chodziło CI że o to że gry mają być rzekomi stratą czasu względem czytani książek czy hodowania kota (tylko nieporadnie wyraziłaś swoją myśl) to napiszę w ten sposób: dla mnie czytanie złych książek jest stratą czasu względem grania w dobre gry, oraz granie z złe gry jest stratą czasu względem grania w złe gry. Nie uprawiam jednak jakiegoś pseudointelektualnego snobizmu twierdząc jak niektóre osoby, które znam, że kultura skończyła się na wynalezieniu kamery filmowej/gier wideo. Dla mnie zarówno gry jak i filmy czy książki są emanacją sztuki oraz środkiem rozrywki i wedle kaprysu oraz ilości wolnego czasu korzystam sobie z nich.

equuleuss napisał(a):
Zapamiętaj także że jesteś na forum Wiara w dziale - Żyć Wiarą, i że tutaj są osoby wierzące które wierzą i uznają iż te ''niemądre rzeczy'' są całkiem prawdziwe i realne.


Nie obchodzi mnie co uznajesz za prawdziwe – możesz sobie uznawać za prawdziwe, że księżyc pokryty jest niewidzialną niematerialną warstwą lodów waniliowych. Mnie to guzik mnie to obchodzi, a Ty masz do tego święte prawo. Na forum jednak, w konwencji dysputy obchodzi mnie jednak to czy to w co wierzysz potrafisz wykazać, jeżeli używasz tego jako argumentu w rozmowie, chociażby na kanwie nauki kościoła w oparciu o stosowne dokumenty.

equuleuss napisał(a):
Na przykład mnie to nie pociąga. Wolę muzykę, książkę, teleskop, moje pędzle, ołówki, Intuos i wiele innych rzeczy.

Inne światy to ja mam w sobie i mogę stworzyć sobie taki świat jaki chcę, po prostu w mojej własnej wyobraźni, z wielowątkową fabułą.


Tylko uważaj żeby ta Twoja wielowątkowa fabuła przypadkiem nie zawierała scen walki, pojedynków, afirmacji fikcyjnych bóstw, etc. – w przeciwnym wypadku, patrz: Tolkien poniżej. :)

equuleuss napisał(a):
I znów nie zrozumiałeś. Czytając książkę, wchodzisz w świat gdzie autor tworzy opowieść, sytuacje, a Ty jako czytelnik jesteś biernym obserwatorem, jakby z boku.


:shock: Echm... Raczysz trollować czy żartować (by nie powiedzieć po prostu „rżnąc głupa”)?

Powtarzam po raz trzeci, jeżeli za drugim razem nie dotarło do Ciebie że nie przeczytałaś ze zrozumieniem wypowiedzi użytkownika JedenPost:

Pisał on o autorze książki kreującym świat fantasy a nie o odbiorcach jego dzieła (czytelnikach w tym wypadku).

Wedle Twojej nieporadnej metodologii, Tolkien poważnie błądził kreując świat z całym panteonem rozmaitych Valarów, Ainurów oraz z Eru Ilúvatarem na czele, w którym to świecie fikcyjni bohaterowie (których losami również oczywiście kieruje bezpośrednio autor) afirmują owe fałszywe istoty wyższe. Szatan w końcu nie ma poczucia humoru, prawda? :)

equuleuss napisał(a):
Posiadają umysł, intelekt, ale nie posiadają duszy.


Czyli jednak szowinizm gatunkowy najczystszej postaci...

Echm... wiesz, prawdę powiedziawszy to jedna z bardziej obrzydliwych wypowiedzi jakie przeczytałem Twojego autorstwa.
Można wycinać inne świadome istoty, które poziomem samoświadomości przewyższają prymitywne względem nich homo sapiens, no bo przecież one według
equuleuss
nie posiadają duszy...
Czym to ma się różnić od opinii wyrażanej ongiś przez pewnych panów w brunatnych koszulach że żydzi nie są ludźmi wiec można ich traktować podobnie jak bydło gospodarskie?

equuleuss napisał(a):
Owszem, różni się i to bardzo, ja także bawiłam się w takie zabawy bo jako dzieciak byłam jak chłopak. Czym innym jest bitwa na bambusy, a czym innym jest dokonywanie wirtualnej rzezi i masakry gdzie krew bryzga wokół i po ekranie.


Czym to ma się różnić? Ze w pierwszym wypadku wyobrażam sobie że jestem żołnierzem biegam z karabinem i zabijam wrogów a w drugim mam to zwizualizowane dzięki czyjejś wyobraźni? Fakt wyanimowania krwi z kilku pikseli ma być tu niby przesądzający? :shock:

equuleuss napisał(a):
jeśli Ty nie widzisz różnicy to już nie wiem co mam powiedzieć...


Wypadałoby napisać jednak coś więcej niźli "jaki jest koń każdy widzi" – po co z takim nastawieniem w ogóle zabierasz głos w dyskusji?

equuleuss napisał(a):
I jaki to ma sens? Jakie to ma znaczenie że ktoś kogoś wirtualnie zabija / morduje? Bo to sprawia przyjemność, frajdę? Wirtualne krzywdzenie innych sprawia dobry nastrój?


Jak to się niby ma do klipu ze sparingu HEMA (Historical European martial arts) który tam wkleiłem? :shock: :shock: :shock:


Pn kwi 03, 2017 22:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Oddawanie czci bogom w grach
equuleuss napisał(a):
Natomiast w grze to ty podejmujesz decyzje, to ty podejmujesz akcję, to ty kierujesz akcją i sytuacją. To ty walniesz kogoś kijem bejlsbolowym, to ty kogoś zaszlachtujesz, bo dłonie trzymające karabin czy nóż / miecz, te dłonie stają się twoimi własnymi rękami. Czyli to jesteś ty, bohater akcji.


To jeśli w grze celowo bym skoczył z bardzo wysokiego budynku, to znaczy że popełniłem samobójstwo, i to jest wtedy grzech śmiertelny?

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Pn kwi 03, 2017 22:50
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8669
Post Re: Oddawanie czci bogom w grach
equuleuss, niech zgadnę - nie grywasz w gry?

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Pn kwi 03, 2017 23:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 14, 2016 1:11
Posty: 1409
Post Re: Oddawanie czci bogom w grach
EDIT: zdanie w moim powyższym poscie:

Jeżeli zaś chodziło CI że o to że gry mają być rzekomi stratą czasu względem czytani książek czy hodowania kota (tylko nieporadnie wyraziłaś swoją myśl) to napiszę w ten sposób: dla mnie czytanie złych książek jest stratą czasu względem grania w dobre gry, oraz granie z złe gry jest stratą czasu względem grania w złe gry

oczywiśie miało brzmieć:

Jeżeli zaś chodziło CI że o to że gry mają być rzekomi stratą czasu względem czytani książek czy hodowania kota (tylko nieporadnie wyraziłaś swoją myśl) to napiszę w ten sposób: dla mnie czytanie złych książek jest stratą czasu względem grania w dobre gry, oraz granie z złe gry jest stratą czasu względem czytania dobrych książek


Pn kwi 03, 2017 23:16
Zobacz profil
Post Re: Oddawanie czci bogom w grach
equuleuss napisał(a):
Zefciu, grałeś kiedyś w jakieś gry? Tam stajesz się bohaterem, twoje łapy trzymają karabin lub miecz i twoje łapy strzelają, zabijają, lub ucinają głowy.
Nie. Moje łapy trzymają mysz, pada czy walą w klawiaturę. Wymyśl może argument, który ma jakikolwiek sens.

Na tym filmiku widać łapy grającego, jak trzymają miecz?


Wt kwi 04, 2017 7:38
Post Re: Oddawanie czci bogom w grach
zefciu napisał(a):
Nie. Moje łapy trzymają mysz, pada czy walą w klawiaturę. Wymyśl może argument, który ma jakikolwiek sens.


Ale wirtualnie jesteś tą postacią. Wcielasz się w bohatera akcji i na tym polega ten urok gry.

Cytuj:
Na tym filmiku widać łapy grającego, jak trzymają miecz?


Trzymają karabin, łuk, broń, po prostu. To strzelanka. To że ty trzymasz pada to tylko kwestia rodzaju połączenia z postacią, ale na rynek wejdą gry gdzie będziesz miał udział w wirtualnej rzeczywistości, i wtedy realizm będzie jeszcze większy. I o ten realizm chodzi.

Soul33 napisał(a):
equuleuss, niech zgadnę - nie grywasz w gry?


Czasem, kiedyś grałam wiele na konsoli, także w gry rodzaju nawalanki i strzelanki, Call of Duty. Gry są całkiem, całkiem, ale nie grywam w takie pozycje które w jakiś sposób budzą we mnie niepokój. Lubię wyścigi, gry gdzie akcja dzieje się w kosmosie, albo gry logiczne, różne.


Wt kwi 04, 2017 17:37
Post Re: Oddawanie czci bogom w grach
equuleuss napisał(a):
Ale wirtualnie jesteś tą postacią.
Zdanie puste poznawczo.
Cytuj:
Wcielasz się w bohatera akcji
Podobnie jak np. aktor albo lektor. No i?
Cytuj:
Trzymają karabin, łuk, broń, po prostu.
Łapy grającego?
Cytuj:
ale nie grywam w takie pozycje które w jakiś sposób budzą we mnie niepokój
No i chwała Ci za to. Ale nie wymyślaj do tego dziwnych teorii.


Wt kwi 04, 2017 18:33
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Oddawanie czci bogom w grach
zefciu napisał(a):
Cytuj:
Wcielasz się w bohatera akcji

Podobnie jak np. aktor albo lektor. No i?


Według tego rodzaju rozumowania, to ten aktor Bruno Ganz, naprawdę był Hitlerem :D

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Wt kwi 04, 2017 18:50
Zobacz profil
Post Re: Oddawanie czci bogom w grach
Ale chłopaki, po pierwsze - mam na myśli gry które są brutalne i krwawe, po prostu aż do wzbudzenia niesmaku, przynajmniej we mnie. I także takie gry gdy gdzie jako bohater w którego się wcielasz jesteś postawiony przed jakimś dylematem natury moralnej, chociażby taka gra jak Grand Theft Auto, gdzie wręcz masz popełniać przestępstwa jako gangster bez ograniczeń, ale takich gier z kontrowersyjnym wątkiem jest więcej.

I niech mi każdy nie próbuje wmówić że to jest jak czytanie książki bo to nie ta bajka, właśnie urok gier, szczególnie tych z odlotową grafiką polega na tym że wchodzisz w ten wirtualny świat i kreujesz rzeczywistość, wcielasz się w rolę bohatera akcji. Takie gry porywają najbardziej i są najbardziej zachęcające.

I Robek, rola aktora to zupełnie inna bajka. Film ma z góry ułożony scenariusz i opowiada jakaś historię. Natomiast w grze to Ty sam kreujesz akcję i dokonujesz wyborów.

I co jeszcze lubię - symulatory. Ale mam za słaby komp aby pociągnął dobrą grę. Kupiłam kiedyś Tron i nie dało rady. Toteż pogrywam sobie w Bejeweled.


Wt kwi 04, 2017 20:54

Dołączył(a): Pn sty 16, 2017 20:57
Posty: 462
Post Re: Oddawanie czci bogom w grach
Eubulides napisał(a):
Od jakiegoś czasu nurtuje mnie moralna wątpliwość. Czy oddawanie czci jakiemuś bóstwu w grze komputerowej narusza 1 przykazanie?

O co chodzi? Różnego rodzaju gry mają swój świat, czasem zabarwiony magicznie i mitologicznie. Przykładem jest chociażby Seria "Gothic" i "The Elder Scrolls". Bohater, którym gramy żyje powiedzmy w swoim świecie i ma taką czy inną otoczkę religijną. Jednak to my (gracze) podejmujemy decyzję. Oddawanie czci jakiemuś fałszywemu bóstwu budzi we mnie wstręt (nawet na niby, dla gry), a w realnym życiu jest dla mnie czymś nie do pomyślenia. Mam pewne wyrzuty sumienia, czy robienie czegoś takiego w grze komputerowej jest grzechem. Czy powinienem pójść z tym do spowiedzi? Czy ktoś znalazł, albo posiada jakąś wskazówkę duszpasterską w tym zakresie?


Dziwna sprawa, grzechu raczej w tym nie ma. Tyle, że jesteś wrażliwy religijnie i po prostu Ci takie coś nie pasuje, gryzie Cię. Tak samo ja kiedy grywałem w różnych przedstawieniach w amatorskich teatrach i dostawałem role np. złego Niemca, który krzywdzi Polaka, to tę rolę odgrywałem tylko. Nie identyfikowałem się z tą postacią ale mimo wszystko wolałbym grać dobrego Polaka. To chyba zwykły dyskomfort psychiczny :) Nigdy nie grałem w żadne gry komputerowe ale gdybym grał i miał takie rzeczy w grze wykonywać to też by mnie to irytowało. Dla świętego spokoju zaprzestałbym tej gry.


Wt kwi 04, 2017 22:01
Zobacz profil
Post Re: Oddawanie czci bogom w grach
equuleuss napisał(a):
Ale chłopaki, po pierwsze - mam na myśli gry które są brutalne i krwawe, po prostu aż do wzbudzenia niesmaku, przynajmniej we mnie.
No ale przecież można uzasadnić sąd "nie powinno się grać w gry brutalne i krwawe do wzbudzenia niesmaku" nie powołując się na absurdalną tezę "gracz staje się moralnie odpowiedzialny za czyny bohatera gry".
Cytuj:
I niech mi każdy nie próbuje wmówić że to jest jak czytanie książki bo to nie ta bajka, właśnie urok gier, szczególnie tych z odlotową grafiką polega na tym że wchodzisz w ten wirtualny świat i kreujesz rzeczywistość, wcielasz się w rolę bohatera akcji. Takie gry porywają najbardziej i są najbardziej zachęcające.
Po części właśnie tak jest. Zresztą nie wiem czy "odlotowa grafika" zachęca do kreowania rzeczywistości.
Cytuj:
I Robek, rola aktora to zupełnie inna bajka. Film ma z góry ułożony scenariusz i opowiada jakaś historię. Natomiast w grze to Ty sam kreujesz akcję i dokonujesz wyborów.
To zależy jaka gra. Fabuła większości gier jest bardzo liniowa. Nieliniowość zaś oznacza zwykle, że pewne obowiązkowe punkty gry możemy wykonać w dowolnej kolejności. Gry, w których rzeczywiście dokonuje się znaczących dla ich wyniku wyborów są rzadkością z przyczyn czysto technicznych.
Cytuj:
I co jeszcze lubię - symulatory. Ale mam za słaby komp aby pociągnął dobrą grę.
No nie opowiadaj, że nie uciągnie np. TORCS.


Śr kwi 05, 2017 6:11
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 33 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL