Jak odrzucasz myśl, która do ciebie przychodzi to nie grzeszysz, to g... diabeł tak robi, żeby nękać człowieka, aby zaistniał grzech musi dojść do świadomego i dobrowolnego dążenia za tym, aby łamać Przykazania Boże, jeśli faktycznie odrzucałeś ciągle te myśli złorzeczące, które do ciebie przychodziły to ciężko nie grzeszyłeś. Owszem możesz przy najbliższej okazji iść do spowiedzi i się z tego wyspowiadać, możesz też poczekać i iść z tym, wyspowiadać się i jeszcze raz o tym powiedzieć. Może też być tak, że wzrastasz w świętości i Pan Bóg dopuszcza na tobie takie działanie złego ducha aby Cię wydoskonalić, już daje Ci w ten sposób pokazać, że CIĘ MOCNO KOCHA
No może też być też tak, że masz problem ze skrupułami, ale wpadajmy zaraz w problemy natury psychicznej, pewnie z Tobą wszystko OK
Musisz mieć kierownika duchowego aby nie świrować, tylko ten potencjał skierować na dobre tory
Sam miałem kiedyś taki problemi na spowiedzi mi tak właśnie odpowiedział jeden kapłan zakonnik, tyle mogę powiedzieć i pomóc. A na przyszłość jest taka formuła, którą możesz sobie w myślach odmawiać, ale tylko względem siebie: "Idź precz szatanie ode mnie w Imię Jezusa Chrystusa precz!" , złe duchy spitalają wtedy.
A tak poza tym, to jako młody człowiek znajdź sobie kierownika duchowego, szukaj a będzie ci dane znaleźć. Pięknie, że się tym przejmujesz, Pan Jezus na pewno bardzo cię kocha i pragnie twojego wzrostu duchowego
z Panem Bogiem i powodzenia