Szczęść Boże mam pytanie ponieważ mam ogromną nerwicę natręctw która w ostatnim tygodniu się zwiekszyła różne bluźnierstwa i złorzeczenia przeszły przez moją głowę niszcząc mnie nie mogłem nawet spać musiałem brać tabletki żeby zasną najgorzej zaatakowały mnie na ostatniej Mszy Świętej przed którą poszedłem do Spowiedzi Świętej .Teraz wydaje mi się że popełniłem grzech ciężki bo już nie mogłem tego wytrzymać i moje pytanie jest czy jeśli wszystkiego szczerze żałuję z miłość i do Boga to musze iść do spowiedzi czy nie bo jak pójdę to i tak w ciągu Mszy Świętej będzie to samo miałem też myśli żeby na jakiś czas zrezygnować z Komunii Świętej i odpocząć trochę psychicznie ale ja nie chcę odpuszczać błagam pomocy proszę o szybką odpowiedz

Wojtku,
niestety nie jesteśmy kompetentni by na to odpowiedzieć.
W dodatku nawet nie napisałeś, co zrobiłeś...

Jeśli miałeś bluźniercze myśli, których wcale nie chciałeś, do tego spowodowane nerwicą, to na pewno nie popełniłeś grzechu. Grzech ciężki można popełnić tylko świadomie i dobrowolnie. Inaczej się nie da.

Najważniejsze, abyś starał się zadbać o zdrowie. Przydałoby si zatem skorzystać z odpowiedniej pomocy psychologicznej.

Co do bluźnierczych myśli - nie walcz z nimi. Po prostu przyjmij że nie są Twoje i nie zwracaj na nie uwagi. Inaczej wciąż będziesz sie koncentrował na natręctwie.

Jednak proponowałbym spotkanie z psychologiem.

Polecam dodatkowo przeczytać temat
"Czy to grzech (ciężki)?" - zanim zapytasz