@Hades
Jakie to ma znaczenie, z czego korzystałeś? Wklejałeś cudze teksty jak swoje własne próbując ujść w ten sposób za kogoś, kto jest fachowcem w danej dziedzinie, a to dodatkowo jest oszustwo. Uczciwie byłoby napisać ten tekst własnymi słowami i powołać się na źródło (link), z którego korzystałeś jako uwiarygodnienie swojego stanowiska.
W źródle, z którego korzystałeś podani są autorzy, m.in. Hunter w spisie treści, a także na stronie 53, gdzie umieszczono te tekst i to jest uczciwe.
Wszystko to, co nie jest Twoje, a zerżnięte jest kradzieżą i nieważne czy ktoś ma urzędowo nadane prawa autorskie.
Koniec dyskusji w temacie kradzieży. Ewentualny dalszy ciąg będzie lądował w koszu.

Po pierwsze – tak. Objęcie prawami autorskimi jest w prawie domyślne. Jeśli autor nie zrzecze się praw autorskich, to jego dzieło jest nimi objęte. Po drugie – tu nie chodzi o prawa autorskie, a o przyzwoitość i prawdomówność. Jeśli przytaczasz cudze słowa tak, jakby były to słowa Twoje, to zwyczajnie kłamiesz. Masz prawo do cytatu i prawa tego cudze prawo autorskie Ci nie odbiera.

Ok bede zatem podawal linki do zrodel.
Co za problem.