Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt mar 19, 2024 6:19



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 34 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
 Czy wiara pomaga Wam w chorobach? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt lut 16, 2018 21:16
Posty: 3
Post Czy wiara pomaga Wam w chorobach?
Witajcie. Ostatnio zmagam się z różnymi dolegliwościami zdrowotnymi. Nawet nie chodzi o to, że zaniedbałam zdrowie, bo generalnie często odwiedzam choćby internistów, ale jakoś tak kilka problemów spadło mi na głowę: laryngolog i operacja migdałka w czerwcu, endokrynolog i niedoczynność tarczycy oraz dziwny ślad na języku, który być może będzie musiał zostać usunięty. Nie wiem jak to brzmi, ale dla mnie lekko przerażająco. Zaczęłam od jakiegoś czasu mieć refleksje egzystencjalne. Filozofia już wcześniej miała dla mnie znaczenie, ale teraz doszło tło religijne. Nigdy jakoś specjalnie ani gorliwie nie wierzyłam w Boga, ale pod wpływem tych wszystkich dolegliwości i przemyśleć z nimi związanych chciałabym pogłębić w sobie postawę pełną wiary w Boga. Kiedy człowiek jest zajęty prozaicznymi problemami jak nauka, praca czy dom, nie myśli o sensie życia. Kiedy nagle przekonuje się, jak cenne jest to życie, to szuka jakiegoś głębszego jego sensu. Nadszedł czas, żebym poukładała sobie życie duchowe.

Czy wiara sprawia, że jest Wam lżej w doświadczeniu różnych chorób? Wiem, że to takie "pragmatyczne podejście" z mojej strony, ale tak jak pisałam powyżej poczułam głębszą potrzebę wzmocnienia w sobie siły duchowej. Nawet nie wiem od czego zacząć, chyba jutro pójdę do najbliższego Kościoła wyspowiadać się i porozmawiać z księdzem.


So lut 17, 2018 0:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 14, 2016 1:11
Posty: 1409
Post Re: Czy wiara pomaga Wam w chorobach?
Burrzza napisał(a):
Kiedy nagle przekonuje się, jak cenne jest to życie, to szuka jakiegoś głębszego jego sensu.


Niby dlaczego? Wizja tego, że życie może nie mieć żadnego odgórnie narzuconego "głębszego sensu" innego niż ten, który sami sobie mu ewentualnie nadamy, jest dla Ciebie zbyt przerażająca?


So lut 17, 2018 0:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Czy wiara pomaga Wam w chorobach?
Burrzza napisał(a):
Czy wiara sprawia, że jest Wam lżej w doświadczeniu różnych chorób? Wiem, że to takie "pragmatyczne podejście" z mojej strony, ale tak jak pisałam powyżej poczułam głębszą potrzebę wzmocnienia w sobie siły duchowej. Nawet nie wiem od czego zacząć, chyba jutro pójdę do najbliższego Kościoła wyspowiadać się i porozmawiać z księdzem.


Tutaj widze że jesteś zwykłym klasycznym egzemplarzem :mrgreen:
I nie ma tutaj w twoim zachowaniu niczego nadzwyczajnego, to zwyczajny strach przed śmiercią zaprowadził cie do kościoła :aniol:
Weź się rozejrzyj po osobach które siedzą w tym twoim kościele, a zobaczysz że większość z nich to starzy ludzie których przygnało do kościoła, to samo co ciebie :biggrin:

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


So lut 17, 2018 7:46
Zobacz profil
Post Re: Czy wiara pomaga Wam w chorobach?
Robek napisał(a):
Burrzza napisał(a):
Czy wiara sprawia, że jest Wam lżej w doświadczeniu różnych chorób? Wiem, że to takie "pragmatyczne podejście" z mojej strony, ale tak jak pisałam powyżej poczułam głębszą potrzebę wzmocnienia w sobie siły duchowej. Nawet nie wiem od czego zacząć, chyba jutro pójdę do najbliższego Kościoła wyspowiadać się i porozmawiać z księdzem.


Tutaj widze że jesteś zwykłym klasycznym egzemplarzem :mrgreen:
I nie ma tutaj w twoim zachowaniu niczego nadzwyczajnego, to zwyczajny strach przed śmiercią zaprowadził cie do kościoła :aniol:
Weź się rozejrzyj po osobach które siedzą w tym twoim kościele, a zobaczysz że większość z nich to starzy ludzie których przygnało do kościoła, to samo co ciebie :biggrin:

Najwidoczniej słabo sie rozglądasz i nie dostrzegasz rzesz młodych ludzi, najczęściej skupionych w jakichś wspólnotach.
Na co dzień na mszach widać dużo starszych lubi, którzy już nie mają obowiązków z prowadzeniem domu i wychowywaniem dzieci, nie koniecznie choroba ich przygnała do kościoła.
Ludzie nie widzący sensu własnego życia, już za życia stają sie martwi.


So lut 17, 2018 9:07

Dołączył(a): So kwi 21, 2012 18:32
Posty: 54
Post Re: Czy wiara pomaga Wam w chorobach?
Przygnać do kościoła, a uwierzyć i zaufać Jezusowi Chrystusowi to zupełnie inne sprawy.
Możesz latać do spowiedzi ile wlezie, możesz być obecna na każdej mszy, ale to ci nic nie da.
Powierz wszystkie swoje sprawy Panu Jezusowi, zaufaj Mu, jak tylko umiesz. Czasami bywa tak, że właśnie choroba czy jakieś inne trudne życiowe sprawy pociągają ludzi do Boga.
Nie myl jednak chodzenia do jakiegokolwiek Kościoła z żywą wiarą.
Mnóstwo słów pociechy znajdziesz w Piśmie Świętym.
Życzę zaufania Panu i zdrowia.


So lut 17, 2018 10:43
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lut 16, 2018 21:16
Posty: 3
Post Re: Czy wiara pomaga Wam w chorobach?
Zadam pytanie jeszcze raz ;): czy Bóg i wiara pomagają wam w bólu, cierpieniu, chorobach i lęku przed śmiercią?

Iago napisał(a):
Burrzza napisał(a):
Kiedy nagle przekonuje się, jak cenne jest to życie, to szuka jakiegoś głębszego jego sensu.


Niby dlaczego? Wizja tego, że życie może nie mieć żadnego odgórnie narzuconego "głębszego sensu" innego niż ten, który sami sobie mu ewentualnie nadamy, jest dla Ciebie zbyt przerażająca?


Trochę tak. Poza tym człowiek nie może "nadać swojemu życiu sensu", bo nawet nie wie, dlaczego i po co istnieje.

wk00 napisał(a):
Przygnać do kościoła, a uwierzyć i zaufać Jezusowi Chrystusowi to zupełnie inne sprawy.
Możesz latać do spowiedzi ile wlezie, możesz być obecna na każdej mszy, ale to ci nic nie da.
Powierz wszystkie swoje sprawy Panu Jezusowi, zaufaj Mu, jak tylko umiesz. Czasami bywa tak, że właśnie choroba czy jakieś inne trudne życiowe sprawy pociągają ludzi do Boga.
Nie myl jednak chodzenia do jakiegokolwiek Kościoła z żywą wiarą.
Mnóstwo słów pociechy znajdziesz w Piśmie Świętym.
Życzę zaufania Panu i zdrowia.


Myślę, że pójście do Kościoła to zawsze jakiś punkt wyjścia. Pismo Święte jest trudne, trzeba je czytać uważniej niż "Ulissesa" czy "Finnegans Wake" Jamesa Joyce'a (to tylko porównanie odnośnie skomplikowania formy i języka), a i tak nie ma się gwarancji, że cokolwiek się zrozumie. Zawsze ciekawiło mnie, jak wyglądają zajęcia z interpretacji Pisma na wydziałach teologii.

Nie jestem człowiekiem wielkiej wiary, raczej osobą, która kiedyś uważała ją za coś bardzo naiwnego i coś nieracjonalnego, a teraz "szukam głębszego sensu". Ten głębszy sens to nie tylko sens mojego własnego życia, ale różne przejawy sensu w naturze, np. jej prawa. Jakiś czas temu nawet przeczytałam raport z badań fizyków, którzy sprawdzili wspomnianego "Ulissesa" pod kątem występowania w nim fraktali i okazało się, że są ich tam całe wodospady. A to tylko malutki przykład.


So lut 17, 2018 11:10
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30
Posty: 2000
Post Re: Czy wiara pomaga Wam w chorobach?
@Iago, @Robek
Autorka wybrała ten dział, ponieważ interesują ją odpowiedzi w duchu wiary katolickiej, to dział który ma na celu wsparcie dla osób, które wybrały taki styl życia, więc wasze odpowiedzi są nie na miejscu. Polecam zapoznanie się z regulaminem. Odnośnie tego, co przeraża autorkę, wystarczyło przeczytać tekst ze zrozumieniem, zmaga się z problemami zdrowotnymi. Odrobina empatii wobec drugiego człowieka w takiej sytuacji by Wam nie zaszkodziła.

@Burrzza
Zwykle tak jest, że człowiek zatrzymuje się w gorączce życia dopiero wtedy, gdy spadają na niego nieszczęścia i podejmuje refleksję nad swoim życiem. Twoja reakcja jest zatem normą dla ludzi, którzy zmagają się z trudnościami życiowymi. Kluczową postawą, jakiej intuicyjnie szukasz jest odnalezienie wewnętrznego spokoju. Negatywne emocje, liczne wątpliwości i zamartwianie się są wrogiem Twojego zdrowia psychicznego, a ciało to jedność psychiczno-fizyczna, dlatego warto dbać o każdą sferę naszego życia, stres bowiem destrukcyjnie wpływa na zdolności regeneracyjne organizmu i leczenie. Szukaj zatem tego, co podnosi Cię na duchu, otaczaj się ludźmi, którzy potrafią Ci dać wsparcie i zaufaj Bogu, że on Cię kocha i jest obecny w Twoim życiu. Znajdź książki dotyczące budowania wiary, na rynku jest ich sporo, rozejrzyj się w okolicy czy w pobliżu są organizowanie msze uwielbieniowe, w intencji uzdrowienia, one różnią się od regularnych mszy tym, że skupiają się na przekazaniu wiernym jaką postawę należy przyjąć w obliczu trudności, a także odpowiadają na wiele pytań, z którymi zmaga się człowiek poszukujący Bożego lekarza. Polecam również odnalezienie na YouTube kanału "Dotyk Boga", gdzie ludzie dzielą się swoimi świadectwami Bożego działania w ich życiu. Mają również swoją audycję w Radio Silesia 96,2 FM w poniedziałki o 21.00. Tam szukają odpowiedzi na swoje pytania dotyczące wiary w chorobie, to tak na początek.

Neurochirurg i psychiatra Servan-Schreiber David, który sam był agnostykiem, po wykryciu u niego nowotworu mózgu przyjrzał się ludziom chorym na raka, w jaki sposób ich postawa psychiczna wpływa na długość życia. Okazało się, że ludzie wierzący generalnie lepiej radzą sobie z trudnościami choroby niż osoby niewierzące. Rzadziej mają depresję, pesymizm życiowy, nie nakręcają się postawami lękowymi w własne życie, a także lepiej radzą sobie z uzyskaniem wewnętrznego spokoju, co ułatwia im od dawna praktykowana wiara.

Ze swojej perspektywy mogę ocenić, że budowanie wiary pomaga we wszelkich zawirowaniach życiowych, człowiek porządkuje swoje życie na różnych płaszczyznach, żyje uważniej, nabiera dystansu do codziennych spraw, cieszy się małymi rzeczami i odkrywa jak trudno ująć Boga w sztywne ramki ludzkiej perspektywy.


@Alus
Robek pochodzi z małej miejscowości, więc pewnie nawet tam nie wiedzą co to życie we wspólnotach , które jest rozwinięte w miastach. Robek przykłada swoją małomiasteczkową perspektywę do zjawisk złożonych, inaczej jest takim "januszem", który widzi tylko swoje podwórko.

_________________
Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7


Ostatnio edytowano So lut 17, 2018 11:18 przez Mrs_Hadley, łącznie edytowano 1 raz



So lut 17, 2018 11:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: Czy wiara pomaga Wam w chorobach?
wk00 napisał(a):
Przygnać do kościoła, a uwierzyć i zaufać Jezusowi Chrystusowi to zupełnie inne sprawy.
Możesz latać do spowiedzi ile wlezie, możesz być obecna na każdej mszy, ale to ci nic nie da.
Powierz wszystkie swoje sprawy Panu Jezusowi, zaufaj Mu, jak tylko umiesz. Czasami bywa tak, że właśnie choroba czy jakieś inne trudne życiowe sprawy pociągają ludzi do Boga.
Nie myl jednak chodzenia do jakiegokolwiek Kościoła z żywą wiarą.
Mnóstwo słów pociechy znajdziesz w Piśmie Świętym.
Życzę zaufania Panu i zdrowia.
Jeżeli to co robisz traktujesz instrumentalnie, to ani chodzenie do kościoła, ani czytanie Pisma świętego nic nie da.
Podobnie mówienie o zaufaniu Panu Jezusowi, nie musi mieć nic wspólnego z tym, że rzeczywiście Mu się ufa.

Tym co rozstrzyga, jest jakieś autentyczne zaangażowanie w to co robimy. W tym momencie każda z praktyk religijnych może być wartościowa, lub bezwartościowa, natomiast rodzaj tej praktyki wydaje się drugorzędny. Jest odrobinę ciekawe, że praktyki które wymieniłaś i uznałaś za mniej wartościowe, należą do katolickich, a praktyki które uznałaś za bardziej wartościowe, to praktyki protestanckie. Czyżbyś uważała, że praktyki i sakramenty, które funkcjonują w Kościele, są mniej wartościowe i godne polecenia niż te, funkcjonujące u heretyków?

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


So lut 17, 2018 11:16
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30
Posty: 2000
Post Re: Czy wiara pomaga Wam w chorobach?
Burrzza napisał(a):
Iago napisał(a):
Niby dlaczego? Wizja tego, że życie może nie mieć żadnego odgórnie narzuconego "głębszego sensu" innego niż ten, który sami sobie mu ewentualnie nadamy, jest dla Ciebie zbyt przerażająca?

Trochę tak. Poza tym człowiek nie może "nadać swojemu życiu sensu", bo nawet nie wie, dlaczego i po co istnieje.

Przy tej okazji przypomniałam sobie cytat z filmu:
Uważam się za realistę, ale filozofowie nazywają to pesymizmem. Świadomość człowieka jest tragicznym błędem ewolucji. Staliśmy się zbyt samoświadomi. Natura stworzyła przypadek, który się od niej odseparował. Stworzenia które nie powinny istnieć. Jesteśmy rzeczami, które łudzą się, że posiadają osobowość. Ukształtowaną z przeżyć i doświadczeń. Zaprogramowano nas na przekonanie, że jesteśmy kimś, podczas kiedy jesteśmy nikim. Najlepszą rzeczą dla naszego gatunku byłoby odrzucenie naszego zaprogramowania, zaprzestanie reprodukcji i pójście w kierunku wyginięcia. Wszyscy razem, rezygnując z nierównej walki. Po co wstawać z łóżka przy takim podejściu? Brak mi odwagi do samobójstwa.

Człowiek jest istotą, która ma wewnętrzną potrzebę nadawania sensu działaniom, których się podejmuje. To życiotwórcza motywacja, która jest niezwykle płodna w zakresie rozwoju i dokonywanych w efekcie przełomowych odkryć. Chcemy żyć, więc zmieniamy świat, aby był nam bardziej przyjazny, oddziałujemy na niego, wpływając na różne procesy naturalne, kształtujemy swoje życie określając cel, dla którego żyjemy tu i teraz. Zanegowanie sensu życia jako takiego prowadzi do konstatacji zacytowanego wyżej bohatera.

_________________
Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7


So lut 17, 2018 11:38
Zobacz profil

Dołączył(a): So kwi 21, 2012 18:32
Posty: 54
Post Re: Czy wiara pomaga Wam w chorobach?
cytuję:"Myślę, że pójście do Kościoła to zawsze jakiś punkt wyjścia. Pismo Święte jest trudne, trzeba je czytać uważniej niż "Ulissesa" czy "Finnegans Wake" Jamesa Joyce'a (to tylko porównanie odnośnie skomplikowania formy i języka), a i tak nie ma się gwarancji, że cokolwiek się zrozumie. Zawsze ciekawiło mnie, jak wyglądają zajęcia z interpretacji Pisma na wydziałach teologii.

Nie jestem człowiekiem wielkiej wiary, raczej osobą, która kiedyś uważała ją za coś bardzo naiwnego i coś nieracjonalnego, a teraz "szukam głębszego sensu". Ten głębszy sens to nie tylko sens mojego własnego życia, ale różne przejawy sensu w naturze, np. jej prawa. Jakiś czas temu nawet przeczytałam raport z badań fizyków, którzy sprawdzili wspomnianego "Ulissesa" pod kątem występowania w nim fraktali i okazało się, że są ich tam całe wodospady. A to tylko malutki przykład."

Wybacz, ale porównywanie Ullisesa, czy jakiejkolwiek inne ksiązki do Słowa Bożego...cóż. Nie mam więcej pytań.
Jako ciekawostkę dodam, że też tak miałam. Sięgałam kilkakrotnie po Biblię i zniechęcałam się, bo jej nie rozumiałam, ale przyszedł czas, po nawróceniu, że klapki spadły z serca (celowo piszę z serca, bo to ono jest zatwardziałe), i nagle zrozumiałam. Skończyły się schody, a nadeszła radość z studiowania Księgi i to trwa około 20 lat. Każdego dnia rozumiem więcej.
Co do twojego pytania o pociechę, już pisałam. Jest mnóstwo (choćby w Psalmach) pociechy dla chorych. W Ewangeliach masz przykłady, jak Bóg potrafi wyciągnąć człowieka z dołu chorób fizycznych i duchowych. W Listach Pawła również. Mnóstwo, mnóstwo.
Serdecznie życzę ci zdrowia. :-D


So lut 17, 2018 13:50
Zobacz profil

Dołączył(a): So kwi 21, 2012 18:32
Posty: 54
Post Re: Czy wiara pomaga Wam w chorobach?
chwat:"Czyżbyś uważała, że praktyki i sakramenty, które funkcjonują w Kościele, są mniej wartościowe i godne polecenia niż te, funkcjonujące u heretyków?"
Nigdy się nie dowiesz co ja uważam.
No cóż, a jeszcze niedawno mówiono ... bracia odłączeni :badgrin: :lol: , ale ja sobie cenię twoją szczerość. Heretyk to heretyk.
Aby nie wszczynać sporów na temat waszych sakramentów i ich realnych skutków (oprócz kasy dla księdza) - na tym poprzestanę.
Bez obaw. Już znowu długo nie wejdę na forum. :mrgreen:


So lut 17, 2018 13:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Czy wiara pomaga Wam w chorobach?
Alus napisał(a):
Najwidoczniej słabo sie rozglądasz i nie dostrzegasz rzesz młodych ludzi, najczęściej skupionych w jakichś wspólnotach.


Widze że próbujesz manipulować! nieładnie :nonono: :nonono: :nonono:
Bo co to ma niby być? ja mówie ,czy tam co tydzień widze, że starzy ludzie siedzą w tym kościele, a ty mi na to że to nie prawda, bo gdzieś indziej w czymś innym, są młodzi? weź się zastanów co ty tutaj opowiadasz? bo zachowujesz się tak jakby nigdzie nie było biedy, bo co z tego że tutaj widze bezdomnych, w końcu tam gdzieś dalej są bogaci, więc jak tam dalej są bogaci, to każdy jest bogaty :mrgreen:

Burrzza napisał(a):
Zadam pytanie jeszcze raz ;): czy Bóg i wiara pomagają wam w bólu, cierpieniu, chorobach i lęku przed śmiercią?


NIE.

Burrzza napisał(a):
Trochę tak. Poza tym człowiek nie może "nadać swojemu życiu sensu", bo nawet nie wie, dlaczego i po co istnieje.


Każdy może sam sobie nadać sens życia, i to jaki tylko chce.


Mrs_Hadley napisał(a):
Autorka wybrała ten dział, ponieważ interesują ją odpowiedzi w duchu wiary katolickiej, to dział który ma na celu wsparcie dla osób, które wybrały taki styl życia, więc wasze odpowiedzi są nie na miejscu.


To ja podaje nieprawdziwe informacje?
Ci starzy ludzie których widuje w kościołach, to są moje urojenia?

Mrs_Hadley napisał(a):
Odnośnie tego, co przeraża autorkę, wystarczyło przeczytać tekst ze zrozumieniem, zmaga się z problemami zdrowotnymi. Odrobina empatii wobec drugiego człowieka w takiej sytuacji by Wam nie zaszkodziła.


A co mają problemy zdrowotne, z wizytami w kościele?

Mrs_Hadley napisał(a):
Ze swojej perspektywy mogę ocenić, że budowanie wiary pomaga we wszelkich zawirowaniach życiowych, człowiek porządkuje swoje życie na różnych płaszczyznach, żyje uważniej, nabiera dystansu do codziennych spraw, cieszy się małymi rzeczami i odkrywa jak trudno ująć Boga w sztywne ramki ludzkiej perspektywy.



Jakbym słyszał ateistę, który mówi o tym jakie zalety ma wiara w Boga, który oczywiście dla ateisty, nie istnieje, no ale realne zyski z tej wiary, jednak są.


Mrs_Hadley napisał(a):
Robek pochodzi z małej miejscowości, więc pewnie nawet tam nie wiedzą co to życie we wspólnotach , które jest rozwinięte w miastach. Robek przykłada swoją małomiasteczkową perspektywę do zjawisk złożonych, inaczej jest takim "januszem", który widzi tylko swoje podwórko.


Widze że rozumiesz, w jakiej sytuacji geograficznej :lol: jestem, i że u mnie jednak jest troche inaczej, niż w wielkim świecie!

Mrs_Hadley napisał(a):
Przy tej okazji przypomniałam sobie cytat z filmu:
Uważam się za realistę, ale filozofowie nazywają to pesymizmem. Świadomość człowieka jest tragicznym błędem ewolucji. Staliśmy się zbyt samoświadomi. Natura stworzyła przypadek, który się od niej odseparował. Stworzenia które nie powinny istnieć. Jesteśmy rzeczami, które łudzą się, że posiadają osobowość. Ukształtowaną z przeżyć i doświadczeń. Zaprogramowano nas na przekonanie, że jesteśmy kimś, podczas kiedy jesteśmy nikim. Najlepszą rzeczą dla naszego gatunku byłoby odrzucenie naszego zaprogramowania, zaprzestanie reprodukcji i pójście w kierunku wyginięcia. Wszyscy razem, rezygnując z nierównej walki. Po co wstawać z łóżka przy takim podejściu? Brak mi odwagi do samobójstwa.


To jest coś pięknego :mrgreen: wręcz samo życie 8)

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


So lut 17, 2018 14:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: Czy wiara pomaga Wam w chorobach?
wk00 napisał(a):
Nigdy się nie dowiesz co ja uważam.
Po co w takim razie zabierasz głos?

Cytuj:
No cóż, a jeszcze niedawno mówiono ... bracia odłączeni :badgrin: :lol: , ale ja sobie cenię twoją szczerość. Heretyk to heretyk
Heretycy nie są heretykami z powodu mojej szczerości, czy mojej nieszczerości, tylko decyzją papieża. Moje nastawienie nic w tej decyzji nie zmienia.

Cytuj:
Aby nie wszczynać sporów na temat waszych sakramentów i ich realnych skutków (oprócz kasy dla księdza) - na tym poprzestanę
Nikt przecież nie proponuje wszczynania sporów na temat sakramentów i ich realnych skutków. A jeśli nie jesteś w stanie wierzyć, tylko wszystko oceniasz przez pryzmat kasy dla księdza, to cóż, masz prawo do takiego odbioru "chrześcijaństwa".

Cytuj:
Bez obaw. Już znowu długo nie wejdę na forum
Jedyne czego się obawiam, to wypowiedzi których nie rozumiem.

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


So lut 17, 2018 14:29
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lut 16, 2018 21:16
Posty: 3
Post Re: Czy wiara pomaga Wam w chorobach?
Chciałabym, żeby wiara mnie umacniała, ale na razie nie potrafię poczuć jakichś głębszych uczuć religijnych, choć powoli się one we mnie budzą. Myślę, że warto to rozwijać w moim przypadku, choć nawet nie wiem jak.

Mrs_Hadley

Dziękuję, skorzystam z tej audycji. Interesują mnie tego typu źródła.

wk00

Porównanie do "Ulissesa" nigdy nie będzie porównaniem negatywnym :P. A na serio wiadomo, że Biblia to księga święta i można ją porównywać na poważnie jedynie do innych tego typu źródeł. Chodziło mi o to, że mierząc się z Biblią trzeba mieć klucz nie tylko do kwestii teologicznych, ale całego tła historycznego, nie mówiąc o tym, że mimo że to Słowo Boże, to jednak przekazane w formie literackiej. Przecież funkcjonuje w niej ogrom gatunków: przypowieści, psalmy, treny itd. Z wykształcenia mam wiele wspólnego z literaturoznawstwem, więc chcąc nie chcąc patrzę na Biblię również w sposób zawodowy.


So lut 17, 2018 19:01
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lut 16, 2018 1:11
Posty: 23
Post Re: Czy wiara pomaga Wam w chorobach?
Jeszcze nigdy modlitwa nikogo nie wyleczyła.

Jedyny efekt jaki może dać, to efekt Placebo.


N lut 18, 2018 3:02
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 34 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL