Zgadza się, to ostrożność Kościoła.


Zawsze.

Dziękuję za odpowiedzi

Nie popieram sztywnych ram odrzucania kandydatów do seminariów. Bardziej mnie interesuje w jaki sposób rozeznać kto ma powołanie, a kto go nie ma.

W taki że gorszą zakon i społeczeństwo. Oraz w pewnych kręgach będzie to woda na młyn dla osób które pragną legalizacji sodomi w KK. Na szczęście papieże podzielają moje stanowisko

Istnieją w KK jakieś "kręgi"optujące za legalną zoofilią? Wstrząsające, ale co to ma wspólnego z tematem?

Jestem przeciwny legalizacji sodomii w ogóle. Pedofilia, zoofilia i nekrofilia zawsze będą chorobami, które się leczy, a czyny pedofilskie, zoofilskie i nekrofilskie zawsze będą przestępstwami.

Co do homoseksualizmu - głęboko nielogiczne i niestosowne jest wrzucanie homoseksualizmu do jednego worka z dewiacjami.

Poza tym - w jaki to sposób pożądanie osób tej samej płci ma gorszyć? To ksiądz, który ma romans z kobietą, nie gorszy? Kto bardziej gorszy - ksiądz, który ma dziecko z kochanką, czy ksiądz, który przestrzega celibatu, a jedynie jest homoseksualny, czyli po prostu jest takiej orientacji, ale nie realizuje swojej seksualności?

Co oznacza legalizacja homoseksualizmu? Brak legalizacji homoseksualizmu to zabicie wszystkich nieheteronormatywnych?

Czy będziesz tak twierdził jeśli środowiska medyczne stwierdzą to samo co stwierdzili w stosunku do homoseksualizmu? Według tego co mówisz ich zdanie jest rozstrzygające. Jeśli stwierdzą, że pedofilia, zoofilia lub nekrofilia nie jest chorobą będziesz musiał to uznać.

Były już takie pomysły, żeby uznać te zjawiska za normę, ale środowiska medyczne jak widać zachowały zdrowy rozsądek. W przyszłości także takie rzeczy nie zostaną uznane za normę - czym innym jest orientacja seksualna, a czym innym preferencje seksualne. To dwie różne sprawy. To rzecz pierwsza.

Rzecz druga: pożądanie do osoby dorosłej i dojrzałej, a także takie realizowanie seksualności, które nie wpływa na szkodę fizyczną lub psychiczną jednej ze stron, jest zupełnie czymś innym od pożądania kogoś niedojrzałego, niedorosłego, lub wręcz pożądanie zwierzęcia lub przedmiotu. W przypadku pierwszym - jeśli dwie dorosłe osoby współżyją ze sobą oraz jest to dobrowolne i świadome, nie wpływa to negatywnie na ich zdrowie. W przypadku zaburzeń preferencji - nie ma świadomej i dobrowolnej zgody jednej ze stron - dziecka, zwierzęcia, zwłok... Stąd są negatywne konsekwencje dla zdrowia i funkcjonowania społecznego.

A fetyszyzmu?

Fetysze także są czymś innym. Podpowiem: klasyfikacja ICD-10 oddziela fetyszyzm od zaburzeń preferencji seksualnych.

Chcesz powiedzieć, że fetyszyzm nie jest parafilią?

Dość odważna teza, ale to życie pokaże czy prawdziwa. 100 lat temu pewnie znalazłoby się wielu, którzy to samo twierdziliby o homoseksualizmie. Pisząc coś takiego raczej twierdziłbym, że mam taką nadzieję, ale nigdy, że tak się nie stanie
Swoją drogą wcale nie trzeba legalizować pedofilii, wystarczy obniżać granicę wiekową (co już bywa stosowane).

Przepraszam - to mój błąd. Fetyszyzm jest jedną z parafilii, czyli jest to zaburzenie preferencji seksualnych i tak to traktuje klasyfikacja IDC-10. Sięgnąłem do źródła i okazało się, że masz rację.

Co do homoseksualizmu i preferencji seksualnych - usunięcie zaburzeń preferencji z listy chorób nie zmieni tego faktu, że orientacja seksualna jest zupełnie czymś innym od preferencji seksualnych. Nie mniej - mam ogromną nadzieję na to, ze zaburzenia preferencji nie zostaną wypisane.

Dlaczego?

To oczywiste - pedofilia, zoofilia, nekrofilia, sadomasochizm, i inne zaburzenia preferencji są niezdrowe. Ich uprawianie zagraża przynajmniej jednej ze stron współżycia.