To sobie polegaj, ja ezoteryków omijam na kilometry.

Musisz się zdecydowac albo jesteś za księżmi i kościołem albo nie.

Przez kilku księży przecherów, którzy nie respektują nauki Kościoła, nawet nie będę dywagować.
Kościół należy do Chrystusa - księża w niczym nie przesądzają o przynależności do Pana.

W moim otoczeniu księża byli i są autorytetami. Oni sprawy duchowości znaja najlepiej, nie wierze w manipulacje niektórych tu uzytkowników.

Księża w Twoim otoczeniu sa autorytetami, jedynie Watykan beatyfikuje/kanonizuje sobie wedle widzi-mi-się.

Przestałbyś się ośmieszać.
To, że jakiś proboszcz z Bździny Wielkiej, albo wikary z Małej Gnojownicy powie coś nawet z ambony, nie przeczytawszy od lat ani żadnej pracy teologicznej, ani nie zapoznawszy się dogłębnie (bo niby kiedy? i tak ma furę innych zajęć) z nauczaniem Kościoła w tej czy innej materii, nie jest równoznaczne z przemawianiem Ducha Świętego.

Lepiej byś zrobił gdybyś sam postudiował trochę, choćby Katechizm, nie mówiąc o najwazniejszych dokumentach papieskich czy soborowych, niż ślepo wierzył sądom często niedouczonych księży.
Chyba, że należysz do tych, o ktorych mówi św. Paweł w Liście do Tymoteusza Przyjdzie bowiem chwila, kiedy zdrowej nauki nie będą znosili, ale według własnych pożądań - ponieważ ich uszy świerzbią - będą sobie mnożyli nauczycieli. Będą się odwracali od słuchania prawdy, a obrócą się ku zmyślonym opowiadaniom 2 Tm 4,3-4

Ty jako "douczony" oprócz wyśmiewania z księży nic już nie potrafisz.

Charytatywnie pracujesz jako adwokat Jajko?..... znam Jajko i wiem że potrafił sam odpowiedzieć, a nadgorliwość jest gorsza niż piekło.

W kwestii douczenie, polecam:
http://info.wiara.pl/doc/1554307.Bioene ... Egzorcysty

Ależ ja nie wyśmiewam księży...
Stwierdzenie, że ktoś może być niedouczony nie jest wyśmiewaniem tylko prostym stwierdzeniem faktu.
Jesli w zakresie wiedzy religijnej wolisz pozostać na poziomie katechizmu z pierwszych klas szkoły podstawowej i na wyjaśnieniach katechety z tego poziomu to Twój wybór, ale nikt rozsądny, kto na przykład skonczył naukę chemii w szóstej klasie nie dyskutuje o metodach polimeryzacji w celu uzyskania poliakrylonitrylu i jego kopolimerów.
A jesli chce sobie na ten temat wyrobić zdanie, czyta odpowiednie opracowania naukowe i techniczne.
A na jakiej podstawie stwierdzasz, że nic już więcej nie potrafię?
Taki dar wewnętrznego oglądu innej osoby na odległość?
Charyzmat proroctwa?
Czy może raczej zamknięcie się we własnej ignorancji?

Swoje mądrości z chemii już mógłbyś wykładać proboszczowi z Bździny Wielkiej albo wikaremu z Małej Gnojownicy bo jaki "tyś wykształcony" to już się wychwalałeś. Pokory trochę.
Tu temat jest o bioenergoterapii.

Dzisiaj jest zła, ale nie tak dawno jeszcze była dobra.
Tylko patrzeć jak o. Franciszek taki stan rzeczy zmieni.

No więc skoro temat jest o bioenergoterapii w świetle stanowiska wobec niej Kościoła katolickiego to może pisz o stanowisku Kościoła katolickiego, a nie o stanowisku jakichś niedouków, choćby byli księżmi, których szanujesz (pewnie za pobożność, bo chyba nie za mądrość czy wykształcenie).

No i nie "wychwalałem się" tylko na wyraźne pytanie zdradziłem swoje wykształcenie. Ale okazało się, że było to zwykłe "rzucanie pereł przed wieprze", o czym świadczy Twoja reakcja.

A pokorą jest umiejętność przyjmowania autorytetów (co ja robię) , zamiast szukania potwierdzenia własnej, czasami nieprzemyślanej opinii, pośród dyletantów (co Ty czynisz).

Marne masz zdanie o papieżu Franciszku, skoro sądzisz, ze da posłuch ezoterykom.

Widać te "twoje studiowanie Katechizmu, nie mówiąc o najwazniejszych dokumentach papieskich czy soborowych" lub "czytanie prac teologicznych" nie wychodzi ci na dobre skoro zawzięcie pasterzy kościoła traktujesz jak nieuków lub niedouczonych.

Byle niedouczony farosz nie jest pasterzem Kościoła, co najwyżej pomocnikiem pasterzy.
Jak piszą teologowie
Odnośnie do „Katechizm Kościoła Katolickiego” należy powiedzieć, że jego bezpośrednimi, pierwszymi adresatami, podobnie jak w przypadku „Katechizmu Rzymskiego”, nie są wierni (nie wyklucza ich jednak papież z obszaru adresatów), ale biskupi, pasterze Kościoła, którzy winni zatroszczyć się o to, aby stał się on podstawowym punktem odniesienia w przekazywaniu nauki katolickiej oraz zachętą i pomocą w tworzeniu katechizmów lokalnych, przystosowanych do miejscowych warunków i kultur

A traktuję jako nieuków lub niedouczonych, tych ktorzy są nieukami lub niedouczonymi.

Przypominam, że to pasterze Kościoła wydają dokumenty, encykliki, listy, których TY NIE UZNAJESZ.

Za to uznajesz słowa niedouczonych, lub lekkomyślnych duchownych, którzy nie są pasterzami Kościoła, lecz pomocnikami pasterzy - biskupów. I czasami zawodzą.