Dzięki za wyczerpującą odpowiedź.

braminie cieszę się że tak piszesz.O ile mi wiadomo ,to stanowisko Watykanu w sprawach wschodnich technik medytacyjnych zaleca zachowanie ostrożności.Ludzie kupują różne książki na temat m.in jogi i próbują robić różne rzeczy.Na wschodzie praktykowanie różnych ćwiczeń wiąże się z uporządkowanym wręcz ascetycznym trybem życia ,opanowaniem popędów tzw.jamy i nijamy.Ludzie zachodniej cywilizacji sięgają częstokroć do jogi celem szukania wrażeń,osiągnięcia jakichś mocy etc.Ta drogą wpadają w fałszywą mistykę jak o.Verlinde i jeszcze utrzymują,że "nirvanę" osiągnęli.Także faktycznie należy zachować ostrożność,ale również praktykując medytację chrześcijańską też należy zachować ostrożność bo tak samo można wpaść w fałszywą mistykę i być zwodzonym przez złe moce.O tym drugim aspekcie mało się wspomina ,najlepiej napisać-joga=zagrożenia duchowe,a nie zauważa się czasem tych zagrożeń we własnym otoczeniu.

Sluszna uwaga co do falszywej mistyki.
Wielcy mistycy zawsze zwracali uwage na niebezpieczenstwo uwierzenia we wlasna doskonalosc i nieomylnosc.
To nie jest odosobniony przypadek wsrod swietych, ktorzy bronili sie rekami i nogami przed jakimis nadzywyczajnymi wizjami, objawieniami, mocami poniewaz mogly sie one pozniej okazac jako cos falszywego.Latwo wtedy wpasc w pyche.
Asceza,modlitwa,zwykly ludzki rozsadek a przede wszystkim swiadomosc,ze wszystko co otrzymuje jest laska jest chyba lekarstwem na falszywa mistyke.
Ludzie w Europie czesto wybieraja joge bo mysla magicznie tzn. jesli bede tak medytowal, modlil sie czy tak oddychal (pranayama) lub wykonam okreslone asany to cos lub Kogos osiagne (Boga, Absolut, Prawde, Najwyzsza Jazn itp.) A najwazniejsze zeby to bylo szybko, bez wiekszego trudu i wysilku, taki Mc Donalds.

To co mnie troche boli i irytuje to czesta opinia, ze medytacja istnieje tylko w hinduizmie i buddyzmie.Wiekszosc ludzi kojarzy medytacje , niestety z jakimis wschodnimi , tajemniczymi praktykami.
Nie dziwie sie ze ludzie szukaja medytacji w jakichs szkolach jogi, wpadaja w sidla sekt, oddaja sie roznym podejrzanym praktykom jesli oni nie mieli okazji poznac medytacji w Kosciele.
Moim zdaniem to jakis znak czasu dla Kosciola i dzieki Bogu powstaja grupy chrzescijanskiej medytacji.
Oj, zjechalem chyba z tematu, zeby mnie tylko moderator nie wywalil:)

braminie.Na wschodzie również widzieli zagrożenie fałszywymi wizjami,mistrzowie zen mówili-kiedy ujrzysz Buddę,zabij Buddę.Moce jogiczne siddhi ,o ktorych rozpisywał się o.Verlinde nie są żadnymi objawami oświecenia ale pułapkami wytwarzanymi przez zmysły mającymi zwieść na złą drogę i zalecano jeśli nawet one wystąpią,nie zwaracać na takie zjawiska uwagi.
Obecnie na religiach niektórzy księża uczą,że medytacja jest zła ,a w gazetkach parafialnych można wyczytać o zagrożeniach duchowych gdzie jednym tchem bez zastanowienia wymienia się jogę,medytację,sztuki walki i Bóg wie co jeszcze.Niektórzy chcą bardziej być madrzy od Watykanu,który zaleca rozwagę i ostrożność.W naszym kraju straszą publikacje pewnej siostry zakonnej Michaeli Pawlik na temat jogi-jak nie czytałeś to polecam,wcześniej zalecam wypicie łyżeczki jakichs kropel uspakajajacych i tabletki magnezu.

Do siddhi Patanjali ma pozytywny stosunek(zob. Patanjali:Yogasutry) poniewaz zaleca pewne cwiczenia, poprzez ktore jogin moze osiagnac je osiagnac. Jednakze z drugiej strony ostrzega przed nimi gdyz moga one wiazac jogina ze swiatem a to moze prowadzic do pychy.
Fascynujace jest to ze prawie w kazdym doswiadczeniu mistycznym (chrzescijanskim i niechrzescijanskim) mimo wielu roznic mozemy dostrzec podobne elementy (zjednoczenie mistyczne, cuda, oswiecenie itp.).
Byloby wielka pycha z naszej strony jako chrzescijan uwazac, ze tylko my mamy patent na poznanie i doswiadczenie Boga.
Cyryl,moze nie wszedzie jest tak jak piszesz ale czesto mozna sie spotkac z atmosfera podejrzliwosci i spisku.
Kiedys spotkalem sie z siostra Michaela w Warszawie,rozmawialismy o jodze ale nie doszlismy w tym wzgledzie do jakichs wspolnych wnioskow

Chciałbym przypomnieć, że są rodzaje jogi, które na tym właśnie polegają. Poprzez określone ćwiczenia można coś osiągnąć, bo niby po co je robić w przeciwym razie? Dla przykładu, joga Kundalini ma wzbudzić energię Bogini leżącą u podstawy kręgosłupa, która- wzniesiona w górę pozwala stać się praktykującemu osobą bardziej zrównoważoną.

Arek, to jest jasne,tylko chodzilo mi w tym wypadku o magiczne myslenie. Takie myslenie spotyka sie tez u wielu chrzescijan, ktorzy zapominaja nieraz ze oprocz wlasnego wysilku potrzebna jest laska Boza.

są różne rodzaje jogi, tak że może ona pomóc zarówno w terapii zdrowotnej, jak i w relaksacji, czy rozwoju osobistym. nie wiąże się ona z wyznawana religia tzn. nie trzeba wyznawać hinduizmu czy innej wschodniej religii by ćwiczyć joge, równie dobrze można być chrześcijaninem, czy kimkolwiek innym. ćwiczenia te pomagają zachować zdrowie, spokój umysłu, harmonie.

jest wiele miejsc, gdzie prowadzi się kursy jogi. rozsądne jest jednak omijać osoby, które przedstawiają się jako jakieś wielkie i jedynie słuszne "guru" lub nakazują okreslony kult. bo to nie joga jest zagrożeniem, a niektóre osoby.

Jednak joga pochodzi z hinduizmu i nie bardzo rozumiem jak i po co ją uprawiać, nie wierząc w konkretne energie.

A masz podobne cwiczenia fizyczne, o podobnym dzialaniu (fizycznym) w kulturze europejskiej?

w Europie na bazie pozycju hatha-jogi opracowany jest system Pilatesa,którego ćwiczenie wymierne korzyści zdrowotne daje.Wypowiedzi,że joga pochodzi z hinduizmu obalają wykopaliska z Harappy,gdzie znaleziono wizerunek człowieka medytującego w lotosie,wtedy jeszcze hinduizmu nie było.

Nie wiem, uprawiam jogę i czczę hinduskich Bogów, więc się zastanawiam jak to możliw by ćwiczyć od tak.
Nawet jeśli joga jest starsza niż hinduizm to nie da się ukryć, że stawia na duchowość.

duchowość to jest temat worek,gdzie można wszystko wrzucić,joga nie zamyka sie w ramach prymitywnej idolatrii raczej głębiej sięga.

to, że ktoś ćwiczy joge nie oznacza, że otacza uwielbieniem hinduskich Bogów, a raczej jest znakiem, że ktoś troszczy się o własne zdrowie fizyczne i kondycje emocjonalno-psychiczna.
poza tym joga nie stawia na duchowosc, a na holistyczny rozwoj fizyczno-psychiczno-duchowy.

poza tym od razu widac, ze nie masz absolutnie najmniejszego nawet pojecia czym jest joga.

Jasne, nie mam pojęcia czym jest joga... rozumiem, że Ty masz... w takim razie czym?
Poza tym nie twierdzę, że trzeba czcić hinduskich Bogów, by uprawiać jogę. Napisałem jedynie, że sam tak robię i pytam jak traktuje jogę osoba, która nie odwołuje się do hinduistycznej filozofii.