nie można by wtedy tego zaliczyć pod naturalne metody leczenia

"Henryk leczy swoje pacjentki, uprawiając z nimi seks. Nie ukrywa przy tym, że leczenie sprawia mu wielką przyjemność... "

Dzisiaj już wiem napewno, że jeśli Pan Henryk ma głęboką świadomość, że pomaga bliźniemu w/g najlepszej swojej wiedzy to nigdy to nie będzie
grzechem. Grzechem byłoby wtedy, kiedy ów ktoś miał świadomość, że
to co robi jest złe.
Ocena należy do samego Boga.

Tylko pod jednym warunkiem.
Że nie miał szans się dowiedzieć, a nie np wolał nie wiedzieć i coś sobie wmówił...

Dziwna to moc co działa tylko na pacjentki. Ciekawe czy to taka wybiórcza moc, czy działa na wszystkie. Leczy też stare, upośledzone, takie z hiv, lub takie co mają ropiejące rany? To może być dla niego bardzo przyjemne póki pacjentki przychodzą z lekkimi dolegliwościami - np z bólem gardła, ale przy poważnych zchożeniach nie sądze by to była przyjemna fucha.

Nie mnie oceniac czy to grzech czy nie, ale droga Agnieszko, nie powinnaś być tak pewna swojej oceny, wpierw powinnaśzbadać sprawę - kogo i na jakich zasadach on leczy. Jeśli to rzeczywiście miałaby być terapia a nie czysta prostytucja to musiałby to robić z każdym chorym niezależnie od płci, wieku i choroby.

Inna sprawa to kwestia tego czy on tylko leczy, czy potrafi wyleczyc.

Myślę, że Pan Karol się specjalizuje w lekko chorych pacjentkach podobnie jak nie każdy lekarz jest zdolny do wykonywanie otwartych operacji chirurgicznych.
Wystarczy, że niech choc jednej pomoże to już też jest sukces.
Uleczenie zawsze będzie trwałe jeśli uda mu się usunąc źródło choroby, ale dotyczy to również i lekarzy.

Podobnież nawet głupieć co jakiś czas powie coś mądrego.
To podobne podejście jak podejście, że jeśli chociaż jednej pomoże to sukces.
To jakby przyszedł do Ciebie bezdomny alkoholik i powiedział żebyś mu oddała swoje oszczędności, a on je pomnoży. I można by powiedzieć, niech tak robi, jeśli chociaż w jednym przypadku mu się uda to będzie to sukces:)

Specjalizuje się w lekko chorych, młodych i ładnych?
I jeszcze mu muszą płacić za "uleczenie".
Chociaż jeśli jakieś mają chcicę, to zapewne dla ich sumienia lepiej brzmi "idę do uzdrowiciela i to oc z nim zrobie to medota leczenia" niż "jestem napalona i potrzeba mi chłopa, nawet za pieniądze".

Nie widziałem tego reportażu, ale nigdy nie słyszałem o podobnych bredniach
Jak na moje oko to Pan Karol wymyślił sobie niezły sposób na życie. Zabawia się z "pacjentkami" i to pewnie jeszcze nie za darmo. Jak dla mnie to z kolesiem jest coś nie tak i to jego powinni leczyć.

Co do uzdrowień "pacjentek"
Ok. powiedzmy że jednej z tych pań wydaje się że coś się jej polepszyło ciekawe jak ma się to do tych wszystkich które uświadomią sobie co tak naprawdę robią. Wiarygodność tego reportażu jest pewnie porównywalna z tym co przedstawiali w TVNie w "sterfie 51" czy jak to się tam nazywało.

a ciekawe co na to ich rodziny??