Dzisiaj zeżarłem dwie tabliczki czekolady. Myślę zatem, że cukru wystarczy mi już na najbliższe dwa miesiące - dlatego podziękuję

No wiesz, są jeszcze takie na spirytusie...

Czekoladki tez! - a zdecydowanie smaczniejsze (i tańsze )

powiem ze swojego doswiadczenia.jak bylam duzo mlodsza i czesto chorowalam i rodzice nei chcieli by lekarze szpikowali mnie wciaz antybiotykami spróbowali homeopatii. nie ma udowodnionych naukowo przykladow ze dziala?bo na kazdego dziala inaczej.na kogos zadziala na kogos nie.Antybiotyki tez na wszystkich dzialaja?nie...wiec?
w moim przypadku ze homeopatia dzialala.i obywalo sie bez antybiotykow, to nie jest tez tak ze od razu sie nie choruje, tylko jest to duzo lagodniejsze i nei ma spustoszen w organizmie jakie powoduja antybiotyki.przeciez homeopatia glowie opiera sie na naturalnych srodkach, ziolach.
grube pieniadze?niepowiedzialabym.

A "u mnie działa" to nie dowód, tylko wykręt, jakim posługuje się informatyk, żeby pozbyć się natrętnego użytkownika, któremu nie działa.

Antybiotyki zabijają te bakterie, które nie są na nie odporne. Jeśli antybiotyk nie działa, to znaczy, że dobrano zły, albo w ogóle infekcja jest wirusowa. No dobrze - i czego to niby ma dowodzić w związku z homeopatią, która nie działa nigdy?

Antybiotyki niszczą też korzystną dla człowieka florę bakteryjną, a nadmierne i ich stosowanie prowadzi do wykształcania się superodpornych szczepów bakerii. Zatem antybiotyk na każde przeziębienie będzie na dłuższą metę prowadziło do spadku odporności. Dlatego często chorowałaś. Przestalaś używać antybiotyków i twój system immunologiczny wrócił do sprawności, zaczął samodzielnie zwalczać choroby.

Homeopatia opiera się głównie nie na ziołach, tylko na cukrze i potrząsaniu.

10 zł za 6 g cukru (oscillococcinum) to dla mnie zdecydowanie grube pieniądze.

tia, nowe metody sa groźne, szarlatanskie itp.
ja tylko mowie ze mi i mojemu bratu pomagalo, szkoda ze przedmowca nie umie tego uszanowac.

p.s. dlaczefgo szanowna Izba Lekarska nie powie ze to dziala?pieniązki....

Co przez to rozumiesz? Co ma szacunek do faktu, iż dowody anegdotyczne nie mają wartości naukowej?

"to nie dowod tylko wykret"
nie powiedzilam ze to dziala 100% ani nawet 80%.powiezdialam ze zadzialalo na mnie i brata i bylo widac efekty.myslalm ze celem forum jest dzielenie sie spotrzezeniami a nie negowaniem tego co mowi ktos inny. zeszta warto byc troche lepiej nastawionym na nowe rzeczy.
a w ogole probowales homeopatii?tak z ciekawości pytam.
jezeli moge wydac jakis osad, wyrazic swoje zdanie to wole posluzyc sie doswiadczeniem.
moja lekarka rodzinna wiele razy mowila ze pani doktor od homeopatii to szarlatanka, smutne ze inny lekarz tak mowi o koledze po fachu.po prostu nie mogla zrozumiec dlaczego rodzice zdecydowali ze koniec z ciaglmymi antybiotykami, zastrzykami, i roznymi tabletkami.uznali ze homeopatia bedzie lepsza i rzeczywiscie byla.
nie mam twierdze ze sa to jakies cuda na kiju, zwyczanie w moim i brata przypadku homeopatia przyniosla pozytywne skutki.

Smutne to jest, że lekarze są szarlatanami, a nie nazywanie tego po imieniu.

A ja wytłumaczyłem, dlaczego to tylko złudzenie.

Nowe rzeczy? Homeopatia ma 200 lat. Co z resztą tłumaczy, dlaczego nijak nie koresponduje z tym, co wiemy o budowie materii.

i "szarlatan" mialby wyksztalcenie medyczne rowne mojej lekarce rodzinnej?
{o} -ok.

Jaką sprzeczność widzisz między byciem szarlatanem a zaliczeniem dużej ilości egzaminów?

obie maja ogromna wiedze ktora moze pomoc ludziom.i jezeli obie pomagaja, choc maja inne poglady to co w tym zlego?
dlaczego zaraz trzeba wszytsko negowac?

No właśnie nie obie pomagają.

Tu masz kolekcję przypadków, kiedy wiara w homeopatię prowadziła do zaniechania prawdziwej terapii, czego konsekwencje były śmiertelnie poważne.
http://whatstheharm.net/homeopathy.html

I moim zdaniem głównie na tym opiera się skuteczność homeopatii: szkodzi mniej niż bezsensowne faszerowanie antybiotykami.