Byłam na co najmniej 30 Mszach o uzdrowienie prowadzanych prze o. Witko i nigdy nie mówił, że można byc uzdrowionym od dotknięcia kapłan, czy stosowania oleju czy soli egzorcyzmowanej...zawsze mówi jasno i wyraźnie, że możemy byc uzdrownieni z kazdej choroby jeśli będziemy mieli wiarę....wiarę, że Jezus może nas uzdrowić...!, poniewaz to nie kapłan, sól czy olej uzdrwaiają, lecz Jezus! Czasami, ku niezadowoeniu wiernych o. Witko nie błogosławił z nałożeniem rąk, aby ludzie nie łączyli ewentualnego uzdrowienia z dotykiem kapłana, by nie robili z niego uzdrowiciela, ponieważ jego rolą jest tylko wstawiania się za nami i Boga.

Chwała Panu!

takie insynuacje dotyczące osób posługujących, rozsiewają słudzy szatana także niema się co przejmować, podobnie mówią o ojcu Bashobora i innych posługujących, faryzejstwo w krew im weszło.

Aneczka B napisała

Jedna msza na miesiąć to daje ok. trzy lata, zatem myślę, że jesteś już zdrowa bo jeśli tam chodzisz to zapewne miałaś problemy ze zdrowiem, a może dalej chorujesz, to ja ci dobrze radzę idz do dobrego lekarza, wykonaj staranne badania medyczne. Bo prowadzący zapomina i nie ostrzega schorowanych ludzi aby nie tracili kontaktu ze specjalistami od leczenia medycznego.

acha czyli juz nie jest szarlatanem? a nie mozna bylo tak odrazu tylko najpierw caly stek bzdur musialas wypisywac?
Wazne jest to zeby osoba poslugujaca mowila aby nie rezygnowac kontaktu ze specjalistami, tak wlasnie robi o. John Bashobora.

Kochana Agnieszko dzieki Bogu jestem zdrowa i nie jeżdżę na Msze z o. Witko, aby szukac uzdrownienia fizycznego...jeżdżę tam, aby umacniać swoją wiarę...czerpać siłę do zmagań z trudami dnia codziennego życie, która płynie z adoracji Najświętszego Sakramentu. Każdy charyzmatyk, który wstawia się u Boga za chorymi, nie mówi im aby zaprzestali chodzic do lekarzy...wręcz przeciwnie, przeciez lekarz to tez Boży dar...poza tym wiele ludzi, tam dowiaduje sę, że zostali uzdrownieni i że już nie potrzebuja przyjmowac leków. Czytałam gdzieś Agnieszko, jak pisałaś, że byłaś z mamą trzy razy na Mszy z o. Witko i to nic nie pomogło...niestety moja droga...do tego potrzeba wiary, czystego i otwartego serca...o.Witko to nie uzdrowiciel...to Bóg uzdrawia. Na katrach Pisma Świętego wielokrotnie czytamy..."idż twoja wiara cie uzdrowiła". Poza tym ważniejszym od uzrowniania fizycznego jest uzdrownienie duchowe!!!!

Aneczko B, zrozumialam to i zdecydowanie się z Tobą zgadzam, że
Jak poczujesz spokój wewnętrzny to i uzdrowienie cielesne przyjdzie. Cieszę się, że nie jeździłaś na ta msze, aby szukac uzdrownienia fizycznego, a jeździłaś tam, aby umacniać swoją wiarę, czerpać siłę do zmagań z trudami dnia codziennego życie. Bo 80 % ludzi tam obecnych chce uzdrowienia fizycznego.


Czy modlitwa kapłanów może wpłynąć na uzdrowienie naszej duszy?
- Tak! pod warunkiem, że dany ksiądz nie jest opętany demonicznie. Jako wierzący wiemy, że szatan potrafi "czynić podróbki imitujące prawdziwe cuda". Modlitwa może przynieść pozytywny wpływ, wtedy gdy ksiądz ma czyste sumienie, czy myśli, gdyż jest takim samym człowiekiem jak każdy z nas. To, że jest kapłanem, to nie znaczy, że zawsze musi być wysłuchany!
Mam zapytanie, czy Ojciec Witko sam sie ogłosił charyzmatykiem, czy został wyznaczony przez biskupa?

Jeszcze jedno moja mama ma czyste i otwarte serca, zawsze była dobrym człowiekiem.

Opisywane zjawiska wychodzą poza ramy jednej religii czy jednego kapłana,który również działa w moich okolicach.Chyba największą rolę gra w takich sprawach wiara ale istnieją ludzie będący swoistymi "katalizatorami" takich zjawisk.Jak wytłumaczyć np.fenomen takiej postaci jak Bruno Groning działający w powojennych Niemczech?
Podobne zjawiska zdarzaja się na wszystkich kontynentach i w różnych kulturach czy religiach.

Byłam na kilku mszach z ojcem Witko i potwierzdam, że mój stan zdrowia się polepszył, potwierdziły to też badania lekarskie, mogę to zaświadczyć

Ja też byłam na jednej ze mszy uzdrawiających z udziałem O.Witko i wiele osób mdlało,a potem dzieliło się szczęściem jak zostali uzdrowieni z różnych chorób

I bardzo dobrze.Tylko ja bym rolę zakonnika przyrównał do katalizatora.Bardzo dużo chorób mieszka u ludzi w głowach,może jakby doktor w ośrodku zdrowia odprawiał odpowiednie modły ,tak samo by skutkowało.Najważniejsza jest wiara.

Ja bylam juz na dwoch Mszach uzdrawiajacych.Tyle tam cudownych modlitw,tyle uwielbienia O.Witko jest ksiedzem charyzmatykiem i nie od niego zalezy uzdrowienie czy uwolnienie,tylko od Boga.On pomaga otworzyc sie na Boga.przyznam,ze ludzie namieszali mi troche wczesniej i wachalam sie,jechac czy nie?Teraz juz wiem,ze krytyki byly niesluszne,a wypowiadaja je osoby,ktore Msze uzdrawiajace traktuja jak magie,zabobon.Obecnie namawiam znajomych by pojechali na najblizsza Msze.Dodam,ze tam poglebilam swoja wiare,niedzielne Msze sa teraz "glebsze"uczestnicze duchowo,a nie tylko fizycznie.Polecam wszystkim Msze prowadzone przez O.Witko,O.Pacyfika i.in.Wkrotce bedzie w pobliskim Skolyszynie(to jesli o moje strony chodzi)a wczesniej jeszcze w Zakliczynie I wielu innych miastach.

Bóg uzdrawia nie tylko poprzez modlitwę o.Witko lub o.Pacyfika bo to fanatyzm i manipulacja, ale przez każdego z nas, więcej wiary w Boga i siebie, pośrednicy nie zawsze są potrzebni.

Zgadzam się, nie można faworyzować ojców, niekiedy gorliwa modlitwa szybciej zostanie wysłuchana przez Pana Boga i człowiek zdrowieje natychmiast. Byłam też na tej mszy i widzę, że niektorzy to już zaliczyli ich po 40 i modlitwy o.Witko nie pomogły.

Znam się bardzo dobrze na tym i stwierdzam z całą stanowczością, że leczenie w kościołach przez samozwańczych tzw. charyzmatykow jest praktyką diabelską, w dodatku jest też dobrowolnym otwarciem się na działalność demoniczną.
Uczestnicząc w tego typu praktykach ściągasz na siebie Boże przekleństwo jakie Bóg rzucił za bałwochwalstwo.

A mogę zapytać o podstawy tej wielkiej znajomosci?
Jakis dowód?