Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 20, 2024 8:58



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 119 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona
 PODRÓŻE ASTRALNE 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 10, 2007 16:57
Posty: 69
Post Re: PODRÓŻE ASTRALNE
Gundam Freedom napisał(a):
Postaraj się odpowiedzieć mi, co uczyniły dla Ciebie bóstwa hinduistyczne, czy też droga Buddy, inicjacje reiki,


Bardzo dobre pytanie.

W pierwszej kolejności powiem o drodze Buddy:

Otóż tak jak nauczał Budda, źródłem cierpienia jest pragnienie (posiadania, wywyższania siebie- porównaj - szatan) - co w gruncie rzeczy prowadzi do grzechu. Zatem żeby osiągnąć czystość (stan Buddy) należy systematycznie, poprzez szereg technik medytacyjnych oczyszczać swój umysł, wtedy osiąga on swoją cyt. "świetlistą naturę". Cała tajemnica tkwi w opanowaniu umysłu, innymi słowy poskromieniu siebie/ swojego ludzkiego ego. Wraz z oczyszczeniem umysłu i pielęgnowaniu tej czystości człowiek zbliża się do doskonałości (stanu buddy, który reprezentuje tzw. pierwotną naturę wszechrzeczy, nieskończenie doskonałą, dobrą i jasną, która zawsze był jest i będzie).

Z mojego doświaczenia mogę powiedzieć, że jest to stan który wywołuje w człowieku zupełne przewartościowanie swojego życia. Dostrzega się marność tego świata, na pierwsze miejsce wysuwają się uczucie wyższe tj. miłość, współczucie, niesienie pomocy innym, jako jedyne realne, nieprzemijające wartości.

Wszystkie te cechy leżą u podstawy każdego człowieka, należy jedynie pozwolić im się przejawić, gdyż prawdziwą naturę człowieka jest dobro i pomnażanie go. Umysł przesiąknięty żadzą, nienawiścią itp. prowadzi do odcięcie człowieka od jego wewnętrzego przewodnictwa, a prowadzi do pychy a w konsekwencji do najgorszego mozliwego zła.

Co do moich osobistych doświadczeń, powiem tylko że po pierwszym osiągnięciu tego stanu doznałem uczucie niewysłowionej dobroci i miłości napełniającej moje serce, umysł i całe ciało, a łzy błogości ciekły mi strumieniami po twarzy.

Od tamtej pory nie jestem w stanie powiedzieć nic niezgodnego z prawdą, ani świadomnie nikogo skrzywdzić. Po prostu coś w sercu dosłowne łapie mnie za gardło i nakazuje czynić jedynie dobro.


Tak w skrócie, chodziaż dotarcie to tego stanu zajęło mi sporą cześć życia.

Mam nadzieję że wyczerpującą odpowiedziałem na Twoje pytanie. Co do reiki, uważam to za rzecz zbyteczną i dla niewytrenowago umysłu nawet niebezpieczną, jednak samo w sobie jest czymś bardzo pozytywym. Używam jej bardzo rzadko, ponieważ jest czym co bez zachowania własciwej postawy jest praktycznie bezwartościowa, a to wypaczenie bezdyskusyjnie może prowadzić do idolatorii, co w konsekwencji zaczyna niszczyć tę osobę.


N mar 07, 2010 10:27
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 10, 2007 16:57
Posty: 69
Post Re: PODRÓŻE ASTRALNE
Pozwolę sobie jeszcze wstawić fragment z książki pt. "O naśladowaniu Chrystusa" - Tomasa a Kempisa:

O ROZMOWIE WEWNĘTRZEJ CHRYSTUSA Z DUSZĄ WIERZĄCĄ:

Szczęśliwe oczy, zamknięte na świat zewnętrzny, a wpatrzone w świat wewnętrzny. Szczęśliwe oczy przenikajace głębię i uczące się z każdym dniem lepiej dostrzegać tajemnicę niebios. Szczęśliwe, które otwartę są tylko na Boga, a zasłonięte od kurzu świata.

Rozważ to, duszo, i zamknij drzwi ciała, abyś mogła słyszeć, co w głebi mówi do ciebie Bóg. Tak przemawia twój Ukochany. Ja jestem twoje zbawienie, pokój i życie. Zachowaj mnie w sobie, a odnajdziesz pokój. Odsuń wszystko, co przemija, dąż do tego co wieczne.

W buddyzmie nie chodzi o "nicość", ale o pustkę umysłu pozwalającą usłyszeć tej cudowny wewnętrzny głos. :)


N mar 07, 2010 10:53
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 10, 2007 16:57
Posty: 69
Post Re: PODRÓŻE ASTRALNE
I jeszcze jeden fragment:

"Gdybyś umiał w sposób doskonały unicestwić siebie i opróźnić duszę z wszelkich przywiązań, wówczas łaska moja musiałaby spłynąć na ciebie."

W własnego doświadczenia wiem, że zaczyna się to na czubku głowy i rozprzestrzenia się po całym ciele. Doznanie bezwarunkiej miłości i szczęście jest tak ogrome, że ma się wrażenie, iż ciało staje się coraz lżejsze i chce się unieść i złączyć z czymś większym.

Jeśli chcesz, dalszą dyskusję możemy prowadzić na PW tutaj powiedziałem i tak za wiele. :)


N mar 07, 2010 11:11
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post Re: PODRÓŻE ASTRALNE
Coś podobnego znane jest w teologii chrześcijańskiej - kenoza (ogołocenie) Chrystusa - Fil 2, 6-8 (BT):
"On, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, (7) lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi. A w zewnętrznym przejawie, uznany za człowieka, (8) uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci - i to śmierci krzyżowej.".

Aby zbawić każdego stał się najmniejszym z nas - pomimo, że jest Panem, został sługą, pomimo, że jest władcą, został ofiarą, pomimo, że jest czystą sprawiedliwością, dał się niesprawiedliwie osądzić, pomimo, że wszystko należy do Niego, dla nas wyzbył się wszystkiego i pomimo że jest wieczny i nieśmiertelny, oddał nawet życie i do tego, pomimo, że był najwyższą świętością, umarł haniebną śmiercią, jak najgorszy złoczyńca.

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


Pn mar 08, 2010 0:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 02, 2009 19:55
Posty: 170
Post Re: PODRÓŻE ASTRALNE
Drogi Martii,

Nie uważam wcale byś powiedział 'za wiele' - powiedziałeś tyle, ile uważałeś za stosowne, ja to szanuję. Nie widzę przyczyn by przenosić dyskusję na PW, konkretnie z dwóch powodów.

Po pierwsze, nie ukrywam - nigdy chyba na tym forum tego nie ukrywałem - że jedyną prawdą, którą wyznaję i drogą, którą chcę podążać jest Jezus Chrystus. Nie odbierz tego jako brak szacunku, jeśli oznajmię Ci, że w całym uniwersum potencjalnych argumentów, które mógłbyś Ty, lub ktokolwiek inny, przywołać, nie ma ani jednego, który byłby w stanie zachwiać mną w przekonaniu, iż Jezus Chrystus jest jedyną Prawdą i drogą. Wielu ludzi przykleja mi łatkę 'fanatyka' i mnie opluwa, wyłącznie z tego powodu. Dla mnie to komplementy.

Po drugie, wielce pożyteczną właściwością forum jest fakt, iż nie tylko my dwaj możemy toczyć spór i wzajemnie się przekonywać, ale jeszcze inni mogą się temu przyglądać i w ten sposób czegoś się nauczyć, wyrobić sobie zdanie. Zawsze powtarzam - dobrze jest uczyć się na swoich błędach, ale jeszcze lepiej na cudzych. Jeśli nie zniechęcił Cię ten wstęp, to pozwól, że ustosunkuję się do tego, co napisałeś.

W kwestii drogi Buddy - szczerze powiedziawszy, zawsze podchodzę do tej materii z obawą. Buddyzm to doskonały obraz tego, jak wielce groźnym nieprzyjacielem jest Szatan. Potencjalny czytelnik, po przeczytaniu Twojego postu, uzna - zapewne w lwiej części przypadków - że droga Buddy musi być w rzeczy samej wielce atrakcyjna, a Gundam Freedom plecie głupoty.
Wyzbycie się ego. Pielęgnacja czystości. To są, mój drogi, cnoty wyjątkowo estetyczne.
Szybkie i proste asocjacje z obiegową, żeby nie powiedzieć 'gminną', wiedzą na temat nauczania Jezusa Chrystusa. Teza, antyteza, synteza. Interesujące, że operujesz pojęciem 'stan Buddy', a nie terminem Christ consciousness, szeroko rozpowszechnionym w śród nowej fali buddo-chrześcijańskiego synkretyzmu. Jednak kilka zdań dalej opisujesz, czym ów stan buddy jest i tu, w moim mniemaniu, zaczynają się ruchome schody do jeziora ognia, jeśli wolno mi się tak wyrazić.
Piszesz, że człowiek podążający drogą Buddy, stara się dotrzeć do stanu 'nieskończenie doskonałego, pierwotnego, który zawsze był, jest i będzie'. Przecież to czysty homodeizm. Stawianie człowieka na miejscu Boga, to najstarsze kłamstwo Szatana.

Genesis Rozdział 3, wersy 4-5

"Na to rzekł wąż do kobiety: Na pewno nie umrzecie,
Lecz Bóg wie, że gdy tylko zjecie z niego,
otworzą się wam oczy i będziecie jak Bóg, znający dobro i zło."

Istnieje jeszcze jeden, daleko bardziej przerażający powód, dla którego Szatan uczynił drogę Buddy tak łudząco podobną do Chrześcijaństwa. Jest w zasadzie - tfu, przepraszam - w fasadzie bardzo, bardzo zbliżona do podstawowych prawideł drogi doskonalenia się człowieka w oczach Boga. Brakuje w niej jedynie Chrystusa, Mesjasza, do którego należy się modlić, tak więc na drodze Buddy się medytuje (celowo pomijam tu przywołane przez Ciebie stany ekstatyczne, możemy o tym porozmawiać później). Ale nie taki jest docelowy zamysł diabła. Moi drodzy, może wydawać się Wam to nieprawdopodobne, ale to właśnie droga Buddy posłuży Szatanowi, za doktrynę filozoficzno-spirytystyczną, na której oprze swój kult sam Antychryst. W Buddyzmie mamy puste miejsce, nie ma nikogo, kto osiągnąłby - za przeproszeniem - Christ consciousness. Ale wkrótce, uwierzcie mi, taka osoba zostanie nam proklamowana. Jeszcze na początku tego roku, wypowiadał się w tej kwestii sam najwyższy kapłan i prorok Antychrysta, ojciec chrzestny ruchu New Age, pan Benjamin Creme.

Powiedz mi, drogi Martii, jakie reakcje z Twojej strony wywołuje Maitreya Budda? A jego rychła proklamacja? Czy nie widzisz tu jawnej drwiny z Jezusa Chrystusa, wielkiego, misternego, tkanego przez tysiące lat kłamstwa, którego finałem ma być ostateczne bluźnierstwo?

Niech Jezus Chrystus będzie z Wami wszystkimi, z tymi na drodze Buddy również.


Pn mar 08, 2010 21:47
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): N maja 20, 2007 8:57
Posty: 937
Post Re: PODRÓŻE ASTRALNE
Martii_reiki napisał(a):
Szczęśliwe oczy, zamknięte na świat zewnętrzny, a wpatrzone w świat wewnętrzny. Szczęśliwe oczy przenikajace głębię i uczące się z każdym dniem lepiej dostrzegać tajemnicę niebios. Szczęśliwe, które otwartę są tylko na Boga, a zasłonięte od kurzu świata.

Rozważ to, duszo, i zamknij drzwi ciała, abyś mogła słyszeć, co w głebi mówi do ciebie Bóg. Tak przemawia twój Ukochany. Ja jestem twoje zbawienie, pokój i życie. Zachowaj mnie w sobie, a odnajdziesz pokój. Odsuń wszystko, co przemija, dąż do tego co wieczne.


Nie mogę się z tym zgodzić... nie do końca. Wierzę, że Bóg jest zarówno transcendentny jak i immanentny. To o czym piszesz to zwrócenie uwagi na Boga wewnętrznego. Jest realny, bo Bóg to wszystko. Ale oprócz tego, Bóg to jeszcze osoba. Osoba oddzielna od Ciebie, której Ty jesteś częścią. Moim zdaniem świat zewnętrzny i wewnętrzny trzeba zrównoważyć. Poza tym, Bóg dał nam ciało, żebyśmy się nim cieszyli. Patrzenie na świat tylko przez pryzmat ducha i własnego wewnętrznego głosu nie wystarczy. Zastanów się nad tym i odpowiedz mi: wierzysz w reinkarnację? A jeśli tak, to czy uważasz, że ciało jest więzieniem dla duszy?


Pn mar 08, 2010 22:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 02, 2009 19:55
Posty: 170
Post Re: PODRÓŻE ASTRALNE
Bóg dał nam ciało, żebyśmy się nim cieszyli? Mój drogi, to nie tak. Bóg dał nam ciało, byśmy je przezwyciężyli.

Ewangelia wg. Świętego Łukasza, Rozdział 9, wersy 23 - 25.

Wszystkim mówił: "Jeśli ktoś chce iść za mną, niech się wyprze siebie, niech weźmie swój krzyż powszedni i niech podąża za mną. Bo jeśli ktoś będzie chciał zabezpieczyć swoje życie, straci je; a kto straci swoje życie z mojego powodu, ten je ocali. Cóż pomoże człowiekowi, jeśli zdobył cały świat, a siebie zgubił lub skrzywdził?

Naszym codziennym krzyżem jest właśnie nasze ciało, które posiada naturalną skłonność do samo-gratyfikacji oraz grzechu.

Niech Jezus Chrystus będzie z Wami wszystkimi.


Śr mar 10, 2010 18:47
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): N maja 20, 2007 8:57
Posty: 937
Post Re: PODRÓŻE ASTRALNE
Być może mówimy o innym Bogu. Bóg, w którego wierzę (czy raczej Bóstwo, Bogini) jest bardzo cielesny i stworzył świat w wyniku aktu seksualnego.


Śr mar 10, 2010 19:25
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz kwi 09, 2009 14:43
Posty: 184
Post Re: PODRÓŻE ASTRALNE
@Gundam Freedom, odnoszę wrażenie, że klasyfikujesz cielesność i przyjemności z nią związane jako zło wcielone. Jeśli tak to spóźniłeś się o jakieś... 500 lat?


Śr mar 10, 2010 22:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 02, 2009 19:55
Posty: 170
Post Re: PODRÓŻE ASTRALNE
Nie, mój drogi, jestem dokładnie o czasie, a diabeł pełen wściekłości miota się i tylko czeka, kogo by tu nie pożreć. Taki na ten przykład kolega politeista wierzy, że świat powstał na skutek kopulacji dwojga bóstw. A ja osobiście wierzę, że Szatan we własnej osobie dzierży w swej łapie papier dłużny z imieniem i nazwiskiem tego właśnie kolegi. I staram się, używając prawdy, wzbudzić w czytelnikach sumienie.

Niech Jezus Chrystus będzie z Wami wszystkimi, z amatorami cielesności w szczególności.


Śr mar 10, 2010 23:06
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): N maja 20, 2007 8:57
Posty: 937
Post Re: PODRÓŻE ASTRALNE
Gundam Freedom napisał(a):
Taki na ten przykład kolega politeista wierzy, że świat powstał na skutek kopulacji dwojga bóstw.


Nie do końca, Bóstwo jako Jedność zawiera w sobie oba pierwiastki, ale w sumie można je od siebie oddzielić, opisując powstanie świata. Wielki Wybuch ma dla mnie znaczenie nie tylko naukowe, ale również mistyczne. Bogowie lubią dobrą zabawę. Po prostu.


Cz mar 11, 2010 15:54
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz kwi 09, 2009 14:43
Posty: 184
Post Re: PODRÓŻE ASTRALNE
Cytuj:
Nie, mój drogi, jestem dokładnie o czasie

Nie podważam Twoich kompetencji w wykrywania szatana tu i ówdzie ;)
Miałem na myśli fakt, ze kościół nie uznaje doznań zmysłowych i przyjemności cielesnej za grzech


Pt mar 12, 2010 15:31
Zobacz profil
Post Re: PODRÓŻE ASTRALNE
Gundam Freedom napisał(a):
A ja osobiście wierzę, że Szatan we własnej osobie dzierży w swej łapie papier dłużny z imieniem i nazwiskiem tego właśnie kolegi.

A wiesz, że na takie stwierdzenie na publicznym forum, na temat konkretnej osoby, da się znaleźć odpowiedni paragraf?


Pt mar 12, 2010 15:45
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 02, 2009 19:55
Posty: 170
Post Re: PODRÓŻE ASTRALNE
Jestem wzruszony, co prawda padały pod moim adresem - na tym forum - wypowiedzi noszące znamiona groźby karalnej, ale samym sądem jeszcze nikt mi nie groził. Zawsze jest ten pierwszy raz.

Szukaj kolego, szukaj bez wytchnienia, a jak znajdziesz to zapraszam do wymiany pism procesowych, jeśli posiadasz tzw. testiculos. Bo z art. 196 kk, to raczej marne szanse, by Cie organ wyręczył. Załatwimy to na wokandzie, miło będzie się poznać - dla odmiany - z prawdziwego imienia i nazwiska.

Niech Jezus Chrystus będzie z Wami wszystkimi.


Pt mar 12, 2010 19:41
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): N maja 20, 2007 8:57
Posty: 937
Post Re: PODRÓŻE ASTRALNE
Ale... to chodziło o mnie chyba?


Pt mar 12, 2010 20:41
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 119 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL