AHAWA.Filozofia taoistyczna jeśli już ten temat poruszasz dotyczy praw rządzących naturą ,a nie moich relacji z Chrystusem.Nie widzę żadnych powiązań z życiem religijnym i sakramentalnym.
Archa.Na szczęście natrafiłaś na mądrego księdza.Te formy uzdrawiania nie mają cech nadprzyrodzonych i nie ma żadnego oficjalnego nauczania Kościoła
zakazującego korzystania z takich terapii.

Archa, ja do księdza ide się wyspowiadać i nie traktuje go jako poradnie, także myśle że powiedział co wiedział a może mu nie opisałaś całej sytuacji, zresztą wielu kapłanów jest ignorantami w kwestii bałwochwalstwa, niektórzy sami parają się okultyzmem, co nie oznacza że sakramenty przez nich sprawowane są nieważne. +

Cyryl, no sam napisales ze przykladasz jakis tam punkt, to niby skad sie ten punkt u ciebie wzial, kosmici ci go przykleili???

aaa i jeszcze jedno taoizm nie odnosi sie tylko do przyrody, bo wlasnie on odnosi sie do duchowosci, uważa że światem rządzi bezosoobowa energia a człowiek jest w stanie uwolnić się od świat wyzwalając się od siebie samego, czyli zatracając się w nicości co jest w całkowitej opozycji do chrześcijaństwa.

Sama interpretacja taoizmu-że światem rządzi bezosobowa energia świadczy o ignorancji i nieuctwie.Może na początek lektura Lao-Tsy i nie wypisuj tutaj głupot.

nie potrzebuje sie zaglebiac w poganska lekture a interpretacja ktora przedstawilem jest w skrócie jak najbardziej adekwatna

[...] Tao jest niezdefiniowywalną słownie zasadą leżącą u podstawy wrzechświata ,a nie żadną energią.[...] Tao może też oznaczać właściwą drogę zycia i cnoty -tak było definiowane przez Konfucjusza i Mencjusza.
Jak nie chcesz się zagłębiać w pogańska literaturę to Arystotelesa i Platona też nie czytaj [...].Gdyby wszystcy Chrześcijanie byli takimi obskurantami nie mielibysmy Tomasza z Akwinu.

Niezły pogrom tu się zrobił. A taki piękny temat z pięknym finałem pokazanym przez inicjatorkę tematu, archa:



AHAWA, to co tu pokazałeś to wybuch wściekłości i nienawiści za to, że chłopiec jest zdrowy, za to, że ksiądz się ucieszył, że chłopak jest zdrowy i pouczył dziewczynę, by nie robiła głupich, bezsensownych uwag, gdy ktoś choruje i szuka pomocy dla siebie, że dziewczyna zrozumiała o co w tym chodziło i co w tym było niedobre.

Zastanów się, czy ty życzysz chłopakowi, by go opętały demony nasłane przez przeciwników bioenergoterapii czy nawet samego Szatana? Po to tylko, by wyszło na Twoja rację?
Czy życzysz mu zdrowia?
Innymi słowy, czy Ty jesteś od Szatana, czy od Jezusa?

Trochę zimnej wody nie zawadzi dla ostudzenia takich dyskusji.

A tak, między nami:
Gdyby walczący z bioenergoterapią katolicy i protestanci (Cyryl wskazuje na protestanckie źródła przeciwników metod naturalnych uzdrawiania) całą swoją energię, którą w to zwalczanie wkładają, poświęcili na krytykowanie wadliwych procedur medycznych, a w szczególności na identyfikowanie, wskazywanie i publiczne krytykowanie błędów w sztuce medycznej, to czy przypadkiem cała Europa nie stałaby się kontynentem okazów zdrowia?

Mam wrażenie, że na pewno dużo ruszyłoby się wtedy, w kierunku uzdrowienia ludzi.
Bez cudów, bez bioenergoterapii.

Jasne - pomogła mu szatańska siła. Ja byłem u specjalisty od chińskiej medycyny w sprawie migren. Nikt mi pomóc nie potrafił. Moja babcia zwykła mawiać, że cierpienie zbliża do Boga, ale w tym wypadku na pewno nie, bo głowa tak mnie bolała, że nie potrafiłem skupić się na żadnej czynności. Po prostu starałem się wyłączyć świadomość, o niczym nie myśleć, nic nie robić. Leki nie działały, ale - jak wspomniałem - byłem u specjalistki pani Szkurłatowskiej z chantal i zaczęło pomagać, bóle się zmniejszyły, były rzadsze.

Nie ma mowy o kulciarstwie w tym wypadku - zwykła usługa. Nie ma żadnych magicznych symboli, modlitw do nie wiadomo czego - nie ma nawet wiary w jakąś chińską magię - bo po prostu zmieniła mi dietę.

Czy sam fakt użycia czegoś, co wymyślili/zrobili Chińczycy jest grzechem?:) Absurd.

To niby do czego? Oczywiście że odnosi się do strefy duchowej ale również do przyrody; wypowiadając się na ten temat powinnaś to wiedzieć. Sam Bóg jest tam opisany jako Tao i Teh, czyli absolut i duch swiety (dusza czlowieka), manifestacja absolutu w absolucie. Niebo i Ziemia. Taoizm rowniez tlumaczy kazdy proces jaki zachodzi na ziemi od najmniejszego do najwiekszego, w bardzo prosty sposób. Wystarczy tylko przeczytac Tao Teh King zanim sie cos na ten temat napisze


Nie uważa że ona rządzi. Znowu odzywa się twój brak wiedzy na temat taoizmu i brak studiów nad Tao Teh King, w ktorym jest wyraznie napisane i do czego równie dobrze można samemu dojść, że ta "energia" (a nie jest to "energia"), rządzi ale jednak nie rządzi. To dzięki niej wszystko się dzieje, lecz ona nawet nie "kiwnie palcem", wszystko się "po prostu" dzieje.


Nie w "nicości" lecz w "pełności". W "pełności" światła, w nieskończonym świetle (po Chrześcijańsku, w "niebie"), we wszystkim co widzisz do okoła i poza to.


Ani odrobinke.


Dokładnie. Polecam również Liber CLVII - Tao Teh King z komentarzami A. Crowleya.



Więc sam przyznajesz, że nie zgłębiałeś się w lekture o Taoizmie, ale mimo wszystko twoje interpretacje są poprawne? Jak to możliwe? Czyżby nowy wszechwiedzący? Tak gdybyś nie wiedział, Chrzęścijaństwo również dość dużo z pogaństwa zapożyczyło.

PS. Gdzie tu w Taoizmie poganizm? To nie jest religia politeistyczna.

medycyna chińska jest przede wszystkim skuteczna. Dlaczego więc z niej nie korzystać. Jezeli od lat cierpialam na bole migrenowe i dopiero specjalistka od medycyny chinskiej, Pani Małgosia z centrum Chanta'l w Warszawie mi pomogła to nie widzę powodu zebym z tego nie korzystała i cierpiala dalej.