Ejże, czy Ty na pewno znasz znaczenie słów, jakich używasz? Medycyna naturalna coś takiego utrzymuje? Czy jest jakiś jeden obowiązujący kanon medycyny naturalnej? Nie chodziło aby o _elementy_ medycyny alternatywnej? Bo w medycynie naturalnej, to ja sobie parzę ziółka na przeziębienie, i żadne ciała energetyczne w tym procesie nie występują . Antropologia też ma zwykle nieco inny zakres znaczeniowy.

A skąd wiesz,że rosliny nie posiadaja ciała energetycznego?Dlaczego wytrawne zielarki zbieraja w określone dni i godziny?Niby skład chemiczny ten sam,a siła działania różna.Z pewnością medycyna tradycyjna chińska,tybetańska,mongolska istnienie ciała energetycznego uznają,ja je uważam,za elementy medycyny naturalnej.Zakres znaczeniowy antropologii poszerzyłem.

Nie wiem. Ani, gdy zbieram sam, ani, gdy kupuję w sklepie zielarskim suszone, żadnego ciała energetycznego nie zauważyłem. Na instrukcji zaparzania też nie było wspomniane. Również w 14 książkach o medycynie naturalnej (z naciskiem na ziołolecznictwo), które leżą u mnie na półce, żadne ciała energetyczne nie były wspominane.

Tradycyjna medycyna chińska to nie to samo, co europejska medycyna naturalna.

Byli ludzie,którzy takie ciało energetyczne widzieli np.Klimuszko.Ty wielu rzeczy nie widzisz co nie znaczy,że ich nie ma .Medycyna chińska posługuje sie również środkami naturalnymi.Radzę poszerzyć swoją bibliotekę.

A jakieś naukowe dowody na istnienie owego "ciała energetycznego"? Naukowe, nie filozoficzne i nie "bo ktoś je widział"? Energia to coś, co powinno dać się zbadać...

Cyryl: ja wiem o tym, że tradycyjna chińska (i niektóre inne wschodnie) medycyna opiera się w dużym stopniu na koncepcji energii ki (chi), czakrach, meridianach itp. Ba, nawet z tego korzystałem. Ale to nie znaczy, że "Medycyna naturalna utrzymuje,ze oprócz ciała fizycznego człowiek posiada jesczew ciało energetyczne" - medycyna naturalna nie jest jednorodnym systemem, i europejska tego nie utrzymuje. Po prostu chodzi mi o precyzyjne wyrażanie się .

jo_tka: obawiam się, że z Twojej strony to pytanie może być błędem - bo ja bym odpowiedział: dowody przynajmniej takie same, jak na istnienie duszy . Tylko tak naprawdę, znowu mamy problem językowy: słowo energetyczne, jak słusznie zauważyłaś, sugeruje coś konkretnego, zaś twórcy tej koncepcji mieli chyba bardziej na myśli sprawy metafizyczne. Z drugiej strony, jest np. fotografia kirlianowska.

Jotka.Fizycznie przy użyciu aparatury jaką obecnie dysponujemy można stwierdzić zmniejszoną oporność elektryczną skóry w punktach akupunkturowych znajdujących się w przebiegu meridianów.
Fotografia kirlianowska wymieniona powyżej też istnieje.
Jak chcesz się przekonać na własnej skórze to wykonaj kilka ćwiczeń energetycznych ,jesli jesteś osoba predysponowaną możesz nawet od razu poczuć na dłoniach coś takiego jak zbliżając rekę do naelektyzowanego swetra albo kineskopu starego telewizora.Możesz sie przekonać również naocznie i pojechać do Chin zobaczyć jak tamtejsi specjalisci potrafią znieczulic igła np. wyrywany ząb ,albo przyłóż sobie specjalna elektrodę do punktu akupunkturowego ,jeśli dobrze trafisz w tym miejscu poczujesz intensywne szczypanie.Dla mnie relacje takich ludzi obdarzonych mozliwością widzenia aury zwierząt,roslin, ludzi czy minerałów są wiarygodne,występują podobnie w różnych częściach świata niezależnie od różnic cywilizacyjnych.

Co do motta grzmota
"Są rzeczy na niebie i ziemi,o których nie sniło się waszym filozofom"-William Shakespeare

Co do odczuć: człowiek czuje ból w obciętej nodze. Uprzejmie proszę mi nie mówić, że ona nadal boli.

Co do zmniejszonej odporności: I o czym to świadczy? Co to powoduje? W jaki sposób ta "zmniejszona oporność" na cokolwiek wpływa?

W końcu: nie twierdzę, że dusza jest naturalna w tym sensie, że pochodzi z rzeczy mierzalnych, więc w czym problem? Natomiast jeśli coś aspiruje do bycia elementem natury to powinno się dać zmierzyć.

właśnie dlaczego czuje ból w obcietej nodze?

Mechanizm nie jest do końca poznany, trochę można o nim poczytać tutaj:
http://www.ipon.pl/news/czytaj_news.php?id=133

Niemniej jest to jakieś "oszustwo" zmysłów. I tylko tego dotyczył mój przykład.

no to ja cie moze juz do egzorcysty umówie?...

Nie widzę potrzeby korzystania z usług.Niech się martwią raczej ci,którzy w obecności tych egzorcystów artykułują dziwne dżwięki,które nazywają "językami" i "darami".Może do nich należysz?

Cyryl, masz racje wiele osób we wspólnotach charyzmatycznych nie będących w KK ale i będących w nim tylko że funkcjonujące bez kapłana ma tendencje do opętań a jeśli nie do opętań to do przejęcia kontroli nad funkcjonowaniem takich grup przez demona. To zwykle odbywa się dlatego że takie wspólnoty zamiast koncentrować się na rozwoju cnót teologalnych koncentrują się na "cókierkach" czyli charyzmatach, darach, dlatego zawsze mówię takim osobom aby często czytały Ewangelie Mateusza rozdział siódmy. Jednak charyzmaty są nam dane przez Boga i temu nie zaprzeczysz, a jeżeli to czynisz to stajesz w opozycji do Kościoła. Co do twojej wizyty u egzorcysty, to była to ironia, oczywiście z mojej strony bo nie jestem w stanie stwierdzić czy go potrzebujesz czy też nie, jedno wiem że jeśli Twoja relacja z Jezusem jest wypatrzona, a można mieć takie przypuszczenia skoro uciekasz się do filozofii Tao, to wcześniej czy później odejdziesz od Kościoła, Sakramentów. Ale mam nadzieje że do tego nie dojdzie, pamiętam w modlitwie. Amen +