Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 23:29



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 125 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9
 Homeopatia i joga – zagrożenia zniewolenia demonicznego mp3 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post Re: Homeopatia i joga – zagrożenia zniewolenia demonicznego
Cyryl - pomyliłam autora postu. Pisałam o kanonie piękna, prawda?

Kamala - potrzebuję dowodów z badań naukowych z grupą kontrolną, nie prac obserwacyjnych. Prace obserwacyjne niczego nie dowodzą. I nigdzie oskarżyłam nikogo o współpracę z demonami, twierdzę tylko że póki nie wiem, czy działa i jeśli tak, to co działa, nie będę z tego korzystać. Co więcej, będę to odradzać innym. Tylko tyle...

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Cz lip 29, 2010 14:29
Zobacz profil
Post Re: Homeopatia i joga – zagrożenia zniewolenia demonicznego
jot-ka, ty sie lepiej na tym znasz. Przepraszam, ze link obcojezyczny, ale nie bede tlumaczyc na polski, bo ja nie z tej dziedziny.
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/16036164

Cytuj:
Statt nach der Wirksamkeit der Arzneimittel zu fragen, haben Wissenschaftler vom Berliner Universitätsklinikum Charité nach der Wirksamkeit der gesamten homöopathischen Behandlung geforscht und dabei eine erstaunliche Entdeckungen gemacht. In einer Studie wurden fast 4 000 Patienten zwei Jahre lang homöopathisch behandelt: “Aus der Sicht der Ärzte und der Patienten hatten sich die Beschwerden deutlich verringert. Schon nach nur drei Monaten waren die Beschwerden um rund 40 Prozent zurückgegangen, im Mittel bei allen Krankheiten”, erklärt Professor Claudia Witt, die den Projektbereich Komplementärmedizin leitet, im einem Interview mit der Zeitschrift “feminin & fit”.

Cytuj:
Zamiast pytac sie o skutecznosc (dzialanie) lekarstw, naukowcy ze szpitala uniwersyteckiego Charite w Berlinie, przeprowadzili badania skutecznosci calosci leczenia homeopatycznego i dokonali zadziwiajacego odkrycia. W ramach badan, prawie 4000 pacjentow bylo leczonych 2 lata homeopatycznie. "Z punktu widzenia lekarzy i pacjentow, dolegliwosci znacznie sie zmniejszyly. Juz po 3 miesiacach cofnely sie o okolo 40% srednio przy wszystkich chorobach" wyjasnia prof. Claudia Witt, ktora prowadzi projekt medycyny komplementarnej (uzupelniajajcej) w jednym z wywiadow dla czasopisma “feminin & fit”

http://www.ratschlag24.com/index.php/st ... kt-_87999/

Ze strony tegoz szpitala http://paedonko.charite.de/forschung/ag ... oeopathie/
Cytuj:
Die therapeutische Anwendung der Ähnlichkeitsregel war bereits vor Hahnemann aus verschiedenen Bereichen der Medizin und Psychologie bekannt und wurde schon von Hippokrates (ca. 460–370 v. Chr.) beschrieben: „Similia similibus curentur“ (lat.) = „Ähnliches vermöge durch Ähnliches geheilt zu werden“.

Cytuj:
Zastosowanie terapeutyczne reguly podobienstwa bylo znane juz przed Hahnemannem z roznych obszarow medycyny i psychologi i zostalo opisane juz przez Hippokratesa (460-370 p.Chr) „Similia similibus curentur“ (lat.) = „podobne moze byc przez podobne uzdrowione“.


Problem z badaniami nad homeopatia polega na tym (jak zrozumialam), ze nie ma jednego srodka homeopatycznego np na katar, ale srodek zalezny jest od symptomow. Na kazdy rodzaj kataru inny. Nie da sie dac np allium cepa na wszystko, bo na wiekszosc kataru nie zadziala (podobno). wiec badania "naukowe" wg obecnych regul sa w tym wypadku nie do wykonania.

A tak jeszcze na marginesie: na swiecie obserwuje sie jak widac, ze ludzie uwazaja iz homeopatia im pomaga i probuje sie zrozumiec to zjawisko, zakladajac ze nie wszystko jest juz dla nas jasne i oczywiste, ale ze jest jeszcze duzo do poznania i zrozumienia w naturze.
W Polsce, jak widze, przewaza opcja, o ktorej pisalam: nie rozumiem jak dziala? Czyli na pewno szatan.


Cz lip 29, 2010 15:12
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post Re: Homeopatia i joga – zagrożenia zniewolenia demonicznego
Kamala - 1 link, który podałaś. Przyznam, że ten abstrakt mówi mi niewiele. U chorych leczonych przewlekle (z jakiego powodu???) homeopatia w ocenie pacjentów i lekarzy lepiej usuwała objawy niż leczenie konwencjonalne. Nie było próby placebo. Nie wiem, czy chory wiedział, co bierze, trzeba by dotrzeć do pracy. Koszty leczenia były podobne.

Ale najważniejsze jest chyba jedno pytanie: co właściwie leczono? Wszystko co w ręce wpadło? Jak to porównywać? Jeśli konkretny środek miałby pomagać na konkretny rodzaj kataru, to trzeba znaleźć x pacjentów z tym rodzajem kataru. I zastosować podwójnie ślepą próbę, z kontrolą leczenia standardowego i placebo. Owszem, to potrwa, ale może warto?

Nawiasem mówiąc: obok pojawiły mi się linki dotyczące skuteczności leczenia homeopatycznego w atopowym zapaleniu skóry u dzieci. Jak piszą autorzy, co piąta wizyta homeopatów dotyczy takiej choroby. Ocena wyników była nie uznaniowa, tylko w zobiektywizowanej punktacji. Leczenie homeopatyczne było podobnie skuteczne jak konwencjonalne, za to było istotnie droższe, jakość życia okazała się podobna. Nie mam danych, jak wyglądałaby sytuacja w przypadku braku leczenia (zmiany były łagodne lub umiarkowane). Badanie było obserwacyjne, nierandomizowane - to znaczy, że obserwowano dwie podobne grupy pod kątem skuteczności leczenia, z czego każdy wiedział co bierze, co więcej, same grupy mogły się w szczegółach różnić.

Cały problem w tym, że odczucie że coś komuś pomogło, nie jest daną obiektywną dotyczącą skuteczności. Faktem jest również, że leczenie konwencjonalne w drobnych dolegliwościach jest nadużywane. Innymi słowy: w wielu wypadkach można sobie spokojnie darować jakiekolwiek leczenie i też minie. Ewentualnie przestać się skupiać na problemie (czasem pomaga najbardziej). Ewentualnie dać cokolwiek, kolorowe tabletki z masy tabletkowej albo dowolne granulki z czegokolwiek, co byłoby całkowicie nieszkodliwe. Zwłaszcza w chorobach przewlekłych, gdzie psychika jest szalenie istotna.

Jak słyszysz, że tak cudownie pomaga 0,9% roztwór soli kuchennej (sól fizjologiczna) w ilości 1 cm3 dożylnie, to naprawdę przestajesz mieć zaufanie do niezobiektywizowanych danych tego typu. Pomaga. Fajnie...

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Pt lip 30, 2010 9:07
Zobacz profil
Post Re: Homeopatia i joga – zagrożenia zniewolenia demonicznego
Nie bede sie z toba klocic, bo jesli chodzi o medycyne, znam sie na niej tyle, co przecietny Polak.

W jednym z cytowanych przez mnie linkow o tych badaniach byla wypowiedz, ze zdaniem lekarzy i pacjentow nastapila poprawa.

Wiesz, mnie tak specjalnie nie obchodzi czym mnie lecza, bo czasem lepiej byloby sie w ogole nie leczyc. W szczepionkach sa zwiazki rteci i inne swinstwa, lekarstwa daja powiklania gorsze od choroby....
Moj lekarz domowy tutaj w ogole uwaza najczesciej , ze "samo przejdzie" i najczesciej ani mnie nie bada, ani nie zapisuje lekarstw - ktore i tak trzeba samemu wykupic no i czesto przechodzi. Czy z tego wniosek, ze mam przestac wogole chodzic do lekarzy?
Mnie obchodzi, czy mi cos pomoglo i czuje sie zdrowsza, czy nie. Dlatego nie odrzucam a priori homeopatii, jezeli az tylu ludzi czuje sie po niej lepiej. Byc moze po samych kulkach bez niczego tez by sie tak czulo, ale to latwo sprawdzic.

No i wracam do motywu przewodniego, dlaczego w ogole o tym pisze: jezeli cos dziala, to nalezy to sprawdzic dlaczego. Juz czesto w historii przekonania ludowe byly silniejsze od nauki, ktora po latach z pokora musiala przyznac, ze jednak ... to przekonanie ludowe mialo racje. Kiedys palono za to na stosach, teraz jest czesto wysmiewane, ale ja wole zeby bylo wysmiewane, niz straszenie diablem.
To znowu dla mnie taki przyklad "zapchaj dziury", jak kiedys byl Pan Bog (albo diabel). Nie rozumiemy? Pan Bog to robi, albo diabel, w zaleznosci od efektow. W homeopatii wyglada na to, ze mimo iz ludzie twierdza, ze im pomaga i czuja sie lepiej, utrwalil sie tylko diabel jako przyczyna.


Pt lip 30, 2010 12:13
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Homeopatia i joga – zagrożenia zniewolenia demonicznego
bo to jest tak... :) po lekarsku. Dlaczego lekarze i ich rodziny tak mało wydają na leki? Katar nieleczony trwa 7 dni, katar leczony trwa tydzień. To takie popularne u nas powiedzonko. Bóle krzyża pojawiają się i mijają. Leczysz je- miną. (pomogło!) Nie leczysz- też miną. Wielu pacjentów przeżywa szok jeśli powiesz (zwłaszcza rodziców dzieci) że w zasadzie na tą infekcję.. nic nie potrzeba. Że na biegunkę wystarczy dieta i dużo pić, że na katar wystarczy wycierać nos. A ten kaszelek lekki bez zmian w oskrzelach sam przejdzie czy dasz syropek czy nie....
Mam taką koleżankę idealna klientkę aptek:) Dzwoni do mnie i mówi że jej córcia ma katar nie ma gorączki i ona już dała ....... i tu następuje lista modnych ostatnio syropków i ziołowych uodparniaczy. Ja nie mam czasu biegać po aptekach i szkoda mi kaski- moje dzieci na taki sam katar mają.. chusteczki do nosa. Nie leczą się gorzej wręcz przeciwnie.
Dawniej nie było setek syropków i uodparniaczy i ludzie tak samo z przeziebień i biegunek wychodzili po paru dniach.
Ale... jesli wejdziemy w prawdziwa internę, taką nie katarowo biegunkową, tylko ta moją prawdziwą internę która przesunęła średnią długość życia z 50 na 80 lat.... tą internę w której potrzeba lat wnikliwych i bardzo ściśle kontrolowanych badań zeby odnieść sukcesy typu leki które powodują że krew nie krzepnie we wszczepionych stentach i pacjenci po zawałach zyskują nowe życie, nowe sprawne serca, naprawione i bez blizn, że potrafimy w te serca wszczepiać sztuczne rurki w miejsce zatkanych naczyń (jeszcze nie tak dawno nikt o tym nie marzył...) , że teraz dzieci które zachorują na cukrzycę NIE UMRĄ w wieku 20 czy 30 lat- ale dzięki nowoczesnej insulinoterapii będą w pełni sprawnymi dorosłymi, urodzą i wychowają własne dzieci... że dzięki dializom mocznica nie jest już wyrokiem śmierci- i tak bym wam mogła opowiadać o tym czym żyję na codzień, tu już nie ma miejsca na coś co "chyba pomaga" ale "nie wiadomo jak" " a może nie" i "nie wiadomo jak działa"- tu jest walka z zawałem i nie ma miejsca na wątpliwości, i muszą być dane w 100% pewne, pełne zaufanie pacjenta i lekarza że to jakie podejmujemy ryzyko naparwdę warto zrobić , bo balansujemy na granicy która kiedyś była granicą śmierci.... a dziś wielokrotnie jest granicą nowej szansy na zycie.

_________________
Ania


Pt lip 30, 2010 21:06
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 125 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL